James Bond - Quantum of Solace

FL8

Black Dynamite!
Dołączył
4 Styczeń 2009
Posty
2 469
Punkty reakcji
8
Wiek
33
Ja również niesamowicie pozytywnie. Od dawna jestem fanem Craiga i bardzo podobało mi się "Casio Royale". QoS nie jest już tak dobre, ale wciąż trzyma poziom, Craig swietnie...ogólnie odświerzenie formy Bonda to strzał w 10...
 

franz

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2009
Posty
24
Punkty reakcji
0
Mi sie strasznie pododbało QoS, Craig moim zdaniem najlepszy Bond, nawet od Conerego chyba ciutek lepszy, widac prawdziwego faceta, nie p*** sie ;) a co do filmu gdzie Conery miałbybyc przeciwnikiem, czemu nie, ale juz troszke chyba nie te lata. widzialem jego zdjęcia ostatnio, niestety czasu sie nie zatrzyma :), ale i tak go uwielbiam :) A Craig na Bonda, czemu nie, jeszcze 2 filmy z jego udziałem jako agenta jej królewskiej mości, oby wiecej ich było, a Brosnan hmm za bardzo troszke lalusiowaty :p
 

kiljaden

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2009
Posty
138
Punkty reakcji
0
Byłem sceptycznie nastawiony ale nie był taki najgorszy, ale mam pewne ale. Za mało bonda w bondzie :(. Brakowało mi rakiety wystrzelonej z DB9 czy który to tam był model aston martina, lasera w zegarku, komunikatora w bucie etc. Światowa organizacja o której nikt nic nie wie to temat rzeka i mam nadzieję że następny bond to będzie kontynuacja tego wątku a le z większym rozmachem. Niech ta organizacja pokażę swoją siłe i dajcie Q.
 

jenndor

I need some fine wine and you, you need to be nice
Dołączył
29 Lipiec 2006
Posty
1 099
Punkty reakcji
1
Wiek
40
Miasto
z kosmosu... :)
A ja się cieszę, że seria z Craigiem pozbawiona jest tych wszystkich technicznych wspaniałości i raczej skupia uwagę na człowieku (nie zawsze jego wyczyny są zgodne z życiowym prawdopodobieństwem, ale to film, na motywach książki, więc da się przeżyć).
Nieodłączne atrybuty - jasne. Martini, samochody, kobieciarstwo.
Im mniej tych wspomagających ludzkie działania wynalazków, tym przyjemniej mi się ogląda. I tym bardziej przekonuję się do bohatera.
 

Cvahoo

Nowicjusz
Dołączył
7 Październik 2008
Posty
448
Punkty reakcji
6
Wiek
41
Miasto
Preston
Seria z Brosnanem zaczęła tracić na popularności. Craig i odświeżenie image'u, a także "urealnienie" fabuły, spowodowały większe zyski. O to chodzi! I tego producenci będą się trzymać.

Quantum of Solace nie sprostał moim oczekiwaniom. Poprzedni Bond zawiesił wysoko poprzeczkę, więc nie dziwię się w sumie.

Wydaje mi się, że otoczenie Bonda było takie jakby mdłe, niewyraźne, i kiepsko zagrane. Brakowało mi dobrych, nowych postaci z drugiego, trzeciego planu.
Czyli - kiepski scenariusz, tacy sobie aktorzy.

Ostatni Bond wypromował Craiga i dał mu szansę zostać prawdziwą, multimilionową gwiazdą. Teraz aktor się odpłaca, ratując swoją osobą cały film.

Oczywiście, to wciąż kawał dobrego kina, i mimo różnych braków, warto obejrzeć.
 

Gravity

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
34
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Elbląg
Ja się filmem zawiodłam. Casino Royal bardzo mi się podobało , biło na głowę pare ostatnich Bondów , szczególnie podobał mi się kawałek z drinkiem gdzie Bond zawsze mówił mieszanie , nie wstrząśnięte a w Casino Royal mam to w :cenzura:e :D Film był świetny , nie ma co , więc na Quantum of Solace poszło się do kina z zapewnieniem , że film będzie dobry , a to kicha... To jakby drugi odcinek serialu po Casino Royal ... Świetne efekty , akcja , ale tylko tyle fabuła zanudzała trochę. Ale mimo wszystko był to bond i był to niezły Bond , ale po Ciasino Royal chciało się czegoś więcej <_<
Ciekawe czy będzie nowy Bond - wypadało by się poprawić ... ^^
 

gregor_n

Nowicjusz
Dołączył
7 Sierpień 2008
Posty
25
Punkty reakcji
0
Craig na pewno nie jest ucieleśnieniem tej postaci :( niestety wizerunek bonda był budowany przez blisko 20 odcinków , był idealizowany, ni poto, żeby nagle przestawić wszystko o 180 stopni, jesli to zabieg, który miał zwrócic uwagę i ściągnąć ludzi do kina to pewnie po trochu sie udał, ale istnieja cała rzesza niezadowolonych , dla których bond sytał się odcinkowcem syjamskim do bohaterów z filmów xxx, mission impossible itp itp bond to już nie jest przełomowy film naszego pokolenia, no chyba ze ktoś nie zalicza tych dwóch ostatnich do całej serii :p

Pozdrawiam
 
Do góry