Jaki utwór na własnym pogrzebie?

Lusjus

Klawiatury Muszkieter :)
Dołączył
5 Grudzień 2006
Posty
1 229
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Wolsztyn
"sen o dolinie"- budka suflera
"więc nie martw się"??( nie wiem czy to taki tytuł) - doda
 

macaron

Nowicjusz
Dołączył
8 Czerwiec 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Wiek
35
"więc nie martw się"??( nie wiem czy to taki tytuł) - doda
jakby doda leciała na czyimś pogrzebie to chyba bym się roześmiała, a nie zapłakała.
kto chciałby słuchać jej skowytu na pogrzebie? sądzę, że nawet umarłych by na nogi postawiła..

a ja postawiłabym na coś plumb'a.
 

Lusjus

Klawiatury Muszkieter :)
Dołączył
5 Grudzień 2006
Posty
1 229
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Wolsztyn
jakby doda leciała na czyimś pogrzebie to chyba bym się roześmiała, a nie zapłakała.
kto chciałby słuchać jej skowytu na pogrzebie? sądzę, że nawet umarłych by na nogi postawiła..

a ja postawiłabym na coś plumb'a.

No własnie dlatego :) jak przystało na jacarza ja chcę Dode:) przynajmniej ludzie by nie smutali:) nie lubie jak sa ludzie smutni:)
 

Yoggi

wujek Stefan mistrz ciętej riposty
Dołączył
6 Wrzesień 2006
Posty
3 735
Punkty reakcji
14
Miasto
z Biedronki
Dope- die mutherfucker die.
Wg. pewnego quizu ta piosenka najlepiej mnie opisuje :]
No i tematyka odpowiednia :D
 

krajstof

Bohater Danteiski... ;)
Dołączył
20 Grudzień 2006
Posty
552
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Świdnica
Nie jest to za długie, nie ma to słó, ale jest to nuta wg. mnie idealna na taką okazję...

Bullet For My Valentine - Intro

ewentualnie

Our Farewell - Within Temptation

Jeszcze muszę się zastanowić... trochę czasu mam ;) ( Chyba :p )
 

Raoul D

I'm a passenger, and I ride and I ride
Dołączył
29 Marzec 2008
Posty
1 010
Punkty reakcji
0
Bob Marley - Don't Worry, Be Happy
To nie jest piosenka Bob Marleya tylko Bobby'ego Mcferrina. Ale nie przejmuj się ludzie to zawszę mylą.
Na razie nie myślę o pogrzebię ;)
 

Stuq

Mr. Complicated
Dołączył
10 Lipiec 2007
Posty
1 491
Punkty reakcji
3
Ale większość ludzi kojarzy ją własnie w wykonaniu Marleya.
 
Do góry