Po pierwsze to nie było MDMA, tylko 2c-b (2,5-dimetoksy-4-bromofenyloetyloamina), substancja, którą często wrzuca się do piguł, bo jest o wiele tańsza w produkcji a w niskich dawkach działa podobnie do MDMA. Z Twojego opisu wynika, że jesteś osobą wrażliwą na takie substancje. Twoje przeżycie nie było "zatruciem", była to po prostu psychodeliczna podróż, której się nie spodziewałaś, i stąd negatywna reakcja. To tak jakby Ci ktoś na nieświadomce podał LSD, tyle, że 2c-b jest o wiele łagodniejszym psychodelikiem. Narkotyki, po których można "zapomnieć" oddychać to takie, które przy przedawkowaniu powodują depresję układu oddechowego, czyli praktycznie wszystkie opioidy (fentanyl, heroina, morfina, kodeina itp).
Psychodeliki z grupy agonistów receptorów serotoninowych, czyli między innymi 2c-b, nawet przy mocnym przedawkowaniu nie wywołują depresji układu oddechowego, także ten efekt to była po prostu niegroźna wkrętka
A trochę poza tematem - opis Twoich przeżyć wskazuje na to, że "wyszła na wierzch" trzecia matryca perinatalna wg teorii S. Grofa.
Tutaj możesz poczytać o tym wiecej, może to pomoże Ci zrozumieć swoje przeżycie. Nieprzepracowane doświadczenia psychodeliczne mogą negatywnie rzutować na dalsze, trzeźwe życie.
http://integra.xtr.pl/stanislaw-grof-spotkanie-z-narodzinami-i-smiercia-dynamika-matryc-perinatalnych/941