Mam pytanie.
W ulotce Vibin jest napisane:
"Przez pierwsze kilka miesięcy przyjmowania leku Vibin mini można mieć nieoczekiwane krwawienia (krwawienia poza okresem stosowania białych tabletek). Jeżeli takie krwawienia trwa dłużej niż kilka miesięcy, lub jeżeli zaczyna się po kilku miesiącach, lekarz powinien zbadać przyczynę."
No i właśnie. Biorę je pierwszy cykl, jestem w ostatnim tygodniu różowych tabletek (tych z substancją czynną), przed blacebo.
Ogólnie czuję się świetnie. Fizycznie dobrze, żadnych nastrojów, gromadzenia wody, wzmożonego apetytów, chęć na seks jest jak wcześniej.
Tylko, że cały czas, od zakończenia miesiączki (pierwszego jej dnia zaczęłam brać tabletki) mam taką dziwną wydzielinę. Przezroczysty śluz ze smużkami jasnej (świeżej) lub ciemniejszej już krwi. Nie ma tego dużo, właściwie to niewiele, ale jest.. W zasadzie mi nie przeszkadza, do jasnej bielizny zakładam wkładkę by czuć się bardziej komfortowo.
Zastanawia mnie jednak jak to wygląda u Was.
Zdarza Wam się normalne krwawienie?
Macie może takie jak ja?
Po jakim czasie zaczęło ustępować? Kilka miesięcy to strasznie dużo
A może ten skutek uboczny w ogóle u Was nie występuje?