Jak zapomnieć...

Suboshi

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2013
Posty
30
Punkty reakcji
0
Witam

Błagam was jeżeli możecie mi pomoc, to pomóżcie...znacie może jakiś sposób jak zapomnieć o osobie dla was ważnej ? żeby nie bolało już nigdy więcej "tam w środku" kiedy widzicie jak wobec was się chujowo zachowuje albo olewa ? chodzi mi o mojego najlepszego przyjaciela, wręcz którego traktowałem jak młodszego brata...chce zapomnieć, nie chce żeby więcej razy rozrywało mnie od środka za kazdym razem jak dowiem sie, ze mnie zlał albo spławił a w tym czasie spotkał sie z naszymi wspólnymi znajomymi albo ściemniał....szczerze mówiąc mam tego naprawdę dosyć, tylko z nim mam taki problem, reszta moim przyjaciól, znajomych itp jest wobec mnie wporządku...wiele razy już z nim rozmawiałem, tłumaczyłem, nic to nie dało, poprawiał się na jakiś krótki czas a potem znowu odwalał...tylko nie wiem jak teraz zapomnieć o nim raz na zawsze, żeby już nie przejmować się nim i jego akcjami...naprawde potrzebuje jakiegos skutecznego sposobu...mam swoją pasję i poświęcam się jej i ludziom, ktorzy o mnie pamietaja, ale tak czy inaczej czasami jak uslysze, ze "on" zachowuje sie wporzadku wobec innych tak jak kiedys wobec mnie to az mi sie wszystko przewraca w srodku...naprawde nie wiem co mam zrobic, nie mam już żadnego pomysłu..
 
K

konwalia78

Guest
Suboshi napisał:
się ch*jowo zachowuje albo olewa ?
To znaczy jak? Co konkretnie robi?

Gdy przeglądam Twoje posty to widzę, że cały czas krążysz tak na prawdę wokół jednego tematu: ,, Jak tu ściągnąć na tych, na których Ci zależy swoją uwagę? Jak sprawić by ich życie kręciło się wokół Twojej osoby? Jak zawłaszczyć dla siebie tych, na których Tobie zależy''?

Jeśli jest tak jak napisałam to uzyskasz efekt całkowicie odwrotny. Ludzie będą się od Ciebie odsuwać ponieważ będą mieli wrażenie , że się na nich wieszasz i nie chcesz puścić. Przyjaźń rodzi się w warunkach dla niej odżywczych: w klimacie wolności, dobrowolności, i zaufania.

Nie nawiążesz z nikim trwałej i serdecznej więzi jeśli będziesz chciał tego kogoś zamknąć w klatce by ten ktoś z Tobą tylko rozmawiał, śmiał się i był z Tobą non stop.
 
V

Vaffik

Guest
Starą miłość leczy nowa miłość. Nic innego nie ma... Możesz ćpać, chlać i cudować a i tak nie zapomnisz! Postaraj się pokochać raz jeszcze lecz kogoś innego! Nowa miłość wprawia serce w obojętność do starej miłości lecz musi być prawdziwa, szczera i dłuższa!
 
E

Elen

Guest
A tu chodzi o Milosc czy Przyjazn? Bo roznica zasadnicza. Odpowiem ogolnie- jak zapomniec? Pokochac siebie bardziej niz ta osobe, ktora najwyrazniej na przyjazn nie zasluguje. Zajac sie wlasnym zyciem po prostu i zajac mysli czyms konkretnym. Moze poszukac nowych znajomych i przestac sie skupiac na tej osobie. Trzeba przyjac do wiadomosci, jasno i wyraznie powiedziec sobie, ze- ktos ma prawo mnie nie lubiec i nie chciec ze mna utrzymywac kontaktu. Nie wolno zanizac swojej wartosci, plaszczac sie przed kims. Tak sie nie zdobywa czyjegos uznania ani sympatii. Skoro ta osoba jest jaka jest, to odwroc sie od niej. Trzeba cwiczyc silna wole.
 

Suboshi

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2013
Posty
30
Punkty reakcji
0
Konwalia78 - ja go nie chce mieć tylko dla siebie, no ale kurde co to za przyjaźń o która się nie dba ? co to za braterstwo, które ma się w głębokim powazaniu ? Oklamywanie, brak szczerosci, fochy o najdrobniejsze rzeczy i zachowywanie się jak rozkapryszony bachor, poświęcenie czasu wszystkim innym, tylko nie swojemu bratu, czy tak zachowuje sie przyjaciel czy też brat wobec drugiego brata ? Czy nie powinno być to tak, że pamięta sie o sobie nawzajem i sie wspólnie spędza czas zwłaszcza jak jest dobra okazja żeby sie spotkać ? A nie mieć wywalone i żyć, imprezowac sobie tak jakby druga osoba nie istniała, po czym odzywac sie do niej tak jakby nic sie nie stalo i dziwić się, czemu jest na nas zła bo o niej nie pamiętamy...Nie raz tak było, że oklamywal mnie, sciemnial, zapomniał powiedziec czy zaprosić na wspólne wyjście czy imprezę, nawet o głupie ustawienie sie u mnie czy u niego prawie niemożliwe, ale oczywiście dotyczy to tylko mojego przypadku, innych niekoniecznie...i to mnie najbardziej wnerwia, że tu gada mi niewiadomo co, slodzi, tyłek lize że ja jego brat itp, przeprasza jak coś źle zrobi, ale potem znowu robi to samo i zachowuje się jak ostatni penis...nie mam juz siły do tego człowieka, a ból jak był tak nadal jest, zwłaszcza jak wspolni znajomi mówią jak to sie z nimi super nie wybawil a mi oczywiście zapomniał powiedziec czy dac znać żebym wpadł czy porobil coś innego z nim...nie rozumiem jakim bezdusznym dupkiem trzeba być aby traktować tak swojego najlepszego przyjaciela, wrecz brata, który by za nim w ogień wskoczył...
 
K

konwalia78

Guest
Suboshi napisał:
Nie raz tak było, że oklamywal mnie, sciemnial, zapomniał powiedziec czy zaprosić na wspólne wyjście czy imprezę, nawet o głupie ustawienie sie u mnie czy u niego prawie niemożliwe, ale oczywiście dotyczy to tylko mojego przypadku, innych niekoniecznie..
No własnie....Dlatego zastanów się dlaczego tak jest, że ktoś Ciebie unika i woli inne towarzystwo . Trochę więcej napisałam Ci w temacie z młodszym bratem. To o niego chodzi cały czas?
Nikt nie ma obowiązku się z Tobą przyjaźnić czy spędzać czas. Jeśli to robi wynikać to powinno z poczucia wolności i własnej nie przymuszonej woli. Wtedy to ma wartość. Ty wywierasz presję, każesz się tłumaczyć z wolnego czasu, z dobranego towarzystwa, czynisz wyrzuty. Dopiero gdy przestaniesz to robić i będziesz na tyle cenił wartość swojej osoby, że dasz każdemu wolność i wybór co do nawiązywania relacji z Tobą, możesz zyskać przyjaciela.



Suboshi napisał:
ból jak był tak nadal jest, zwłaszcza jak wspolni znajomi mówią jak to sie z nimi super nie wybawil
Twoim znajomi pewnie mają niezły ubaw gdy tak Ci opowiadają, jak to Twój ,,przyjaciel'' wspaniale spędził z nimi czas a Tobie gul skacze. Podkręcają temperaturę a Ty wchodzisz w to jak w masło.
Więcej dystansu emocjonalnego , szacunku wobec siebie samego i mniej paniki.
 

Suboshi

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2013
Posty
30
Punkty reakcji
0
Mnie po prostu cała ta sytuacja bardzo boli, nie raz z nim rozmawiałem szczerze, nie narzucałem się, ale nie rozumiem jak można z dnia na dzień osobę, którą uważa się za brata traktować jak praktycznie powietrze...rozumiem, że to może być nietypowe taka bliska relacja, no ale zdarza się dla mnie to też nowa taka sytuacja, z żadnym kumplem czy przyjacielem nie byłem tak zżyty jak z nim, może dlatego teraz czuje sie chujowo przez to wszystko :/ ale on się zmienił, zmieniło go to, że zażywa różne używki i przez to staje się zupełnie inną osobą...ja naprawde nic złego mu nigdy nie zrobiłem, jedyne co mogło być tak, że kłóciliśmy się przez to jego zachowanie a tak jak się ogarnął na jakiś czas to było naprawdę wporządku jak kiedyś, nie rozumiem jego wahań nastrojów, zachowywania się jak małe złośliwe dziecko albo znieczulicę emocjonalną i zero skruchy po czym za chwile mówi, że to była poza i tak naprawdę bardzo też to przeżywa...
 
E

Elen

Guest
Suboshi, nie bede wnikac, ale mam wrazenie, ze zalezy Ci na tej osobie (mniejsza o plec) duzo bardziej, niz sam sie przed soba do tego przyznajesz. To nie wstyd, uczucia sa uczuciami. Widzisz ... czasem tak jest, ze ktos na kim nam bardzo zalezy wybiera kogos innego. To boli, ale wierz mi, ze z czasem bol ustepuje. Nie ma rady, musisz sie z tym pogodzic. Co mozesz zrobic? porozmawiac jeszcze raz z ta osoba w cztery oczy i nie zarzucac pretensjami, tylko usmiadomic tej osobie co czujesz i jak wazna jest dla ciebie. I.... odpuscic. Nie dzwonic, nie pisac, nie kontaktowac sie. Jesli ta osoba nadal nie bedzie zabiegac o kontakt z toba, to zapomnij. Z tego co piszesz to ta osoba jest mloda i nie wie co to przyjacielska lojalnosc i uczciwosc. Nie oczekuj wiec tego, czego ktos dac ci nie moze. ** A jesli faktycznie bierze jakies uzywki typu dopalacze, to zamienia nieco postac rzeczy. Ale to jego zycie i jego sprawa. Najwyzej skonczy na odwyku.
 
K

konwalia78

Guest
A jesli on założy swoją rodzinę? Też będziesz rozgoryczony i zły, że poświęca Ci za mało czasu? Często zdarza się, że drogi nawet najlepszych przyajciół rozchodzą się. Każdy idzie w swoją stronę i buduje swoje życie.
Przez tę koncentrację na jednej osobie możesz dużo stracić: zdrowie, nerwy, czas, energię oraz możliwość spotkania i zaprzyjaźnienia się z innymi ludźmi.
Możesz pominąć całkiem wartościowych ludzi i dobre doświadczenia patrząc cały czas w kierunku jednej osoby. TYm bardziej, że ta osoba żyje inną mentalnością od Twojej. I innymi autorytetami.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
3 taki sam temat...
Suboshi jesteś gejem ? :)
Naucz się żyć sam i nie licz na innych.
Umiesz liczyć? licz na siebie, Twoje życie innych ... :)

Użalanie się i płakanie jaki to on nie dobry jest żenujące, weź się za siebie i zakończ kontakty z kim trzeba.
 

SzewczeN

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2015
Posty
12
Punkty reakcji
1
Wiek
10
Miasto
Jelenia Góra
Chyba nie jesteś gejem <_<
Najlepszym sposobem to wyżycie się na czymś (np worek treningowy) + puszczenie muzyki na fulla i nie myślisz o niczym tylko o uderzeniu jak najmocniej worka :D
 

lukierroo

Guest
Dołączył
7 Marzec 2015
Posty
6
Punkty reakcji
0
Czas jest najlepszym lekarstwem :)

Wysłane z mojego Lenovo A806 przy użyciu Tapatalka
 
V

Vaffik

Guest
Jeśli kolega jest gejem to pozostaje tylko zapytać - czy między Tobą a tym kolegą było cos więcej? Czy on tez jest gejem? Bo jesli nie to mamy problem.
 
E

Elen

Guest
Vaffanculo, nie ma zadnego problemu. Ta osoba nie chce kogos i nie kocha, bez wzgledu na seksualne preferancje. Nalezy to przyjac "na klate" i uszanowac. Cala zagwozdka to jednostronne uczucia, z ktorymi kolega sam sobie musi poradzic. Sorry... ale tak wyglada dorosle zycie, ze czasem boli.
 

Suboshi

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2013
Posty
30
Punkty reakcji
0
Nie nie jestem gejem...po prostu zawsze wierzyłem, że z niektórymi ludźmi można mieć takie szczere braterstwo bez żadnych dwuznacznych rzeczy czy zboczeń...może też zbytnio się przejmuje pewnymi rzeczami czy osobami, ale taki już mój charakter i też mój błąd, że może pokazałem przed nim tą moją łagodniejszą naturę, bardziej szczerą niż to co prezentuje na codzień, bo sądziłem, że nie muszę udawać nikogo, skoro on też nie udaje i jest wobec mnie szczery...sprawy nie posunełyby sie tak daleko, gdyby on mnie nie rozumiał i nie odwzajemniał tego braterstwa tak jak ja, może to przeważyło, że w niego uwierzyłem i się w to wpakowałem...może rzeczywiście wierze w inne wartości niż on (chociaż wcześniej zarzekał się, że jest inaczej) i stąd te konflikty między nami. Szczerze to czuje sie przez niego oszukany, co innego mówił i się zachowywał teraz jest zupełnie innym człowiekiem...Mój błąd, że może byłem wobec niego za łagodny, że wiele rzeczy wybaczałem chociaż nie powinnienem...gdyby nie zachowywał się wobec mnie jak penis, prawdopodobnie ten temat nigdy by nie powstał. Jeżeli nadal się będzie tak zachowywał wobec mnie to naprawdę zakończe tą toksyczną znajomość, bo jestem już nią naprawdę zmęczony i zbyt dużo mnie ona kosztowała...bo jak mam rozumiec zachowanie wobec przyjaciela typu: dam znac znajomym, ze jest impra a do najlepszego frienda nawet nie zadzwonie by go zgarnąć, friend żartuje - spina i fochy, friend rozmawia szczerze - spina i fochy, cokolwiek nie robi - spina i fochy...+ traktowanie jak powietrze lub jakiś randomowy człowiek...no sorry, ale przyjaciel sie chyba tak nie zachowuje ani tym bardziej osoba tytułujaca sie czyims bratem...czasami potrafi się zachowywać naprawdę wporzadku a często też jak ostatni kutas, więc dlatego cały czas się waham z tym, czy ostatecznie zablokować tą znajomość czy nie...
 
E

Elen

Guest
Suboshi, moze nie badz az tak krytyczny do siebie. Blad czy nie blad, tak sie poznaje ludzi. Czas weryfikuje wszelkie znajomosci. Po prostu jestes uczciwy, a ten ktos najwyrazniej dwulicowy. Czy "zablokowac" ta znajomosc? Mysle, ze sam powinienes podjac z czasem wlasciwa decyzje. A kiedy to juz zrobisz, to przejdz nad tym do porzadku dziennego.
 
V

Vaffik

Guest
Suboshi napisał:
że z niektórymi ludźmi można mieć takie szczere braterstwo
Taka teza w dzisiejszych czasach stoi 200m nad ziemią na bardzo, bardzo cieniutkiej lince.
Nie jedna rzecz kolego jeszcze Cię w życiu zaskoczy ale nie martw się... tarcza ochronna przyjdzie z wiekiem.
Później będzie spływać to po Tobie jak dziś ze mnie kasa gdy córki idą z mamą na spacer :D
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Ja bym Ci Suboshi proponował skupić się na sobie, na własnym rozwoju, do ludzi podchodzić z dystansem i najlepiej się starać się do nich nie przywiązywać.
 
Do góry