Jak zapatrujecie sie na osoby nietowarzyskie ?

Qutasiewicz

Nowicjusz
Dołączył
12 Kwiecień 2013
Posty
18
Punkty reakcji
1
Witam mam pytanko , jak osoby towarzyskie zapatrują sie na soby nietowarzyskie ?
mam tu na myśli jak zapatrujecie sie na osoby które siedzą w towarzystwie i sie nieodzywaja ?
sam jestem osobą nietowrzyską i słyszałem juz różne domysły na temat tego co myśle gdy siedze w towarzystwie i sie nieodzywam
co wy wtedy myślicie gdy w grupie znajduje sie osoba nietowarzyska, nieodzywająca sie ?
ja gdy widze takie osoby w grupie to niezwracam uwagi i nieczuje se przy niech sieswojo, a juz mi ludzie wypominali ze to ich krępuje.
Prosze o wypowiedzi ludzi towarzyskich Sangwiników:)
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Ja zawsze próbuję takie osoby wciągnąć do dyskusji, zadając konkretne pytania. A zazwyczaj są to takiego typu jak: co o tym sadzisz? jakie jest twoje zdanie? itp. zależnie od sytuacji. Na ile dana osoba się wówczas zaangażuje, zależny od niej. Wielokrotnie spotkałam się z sytuacją, gdzie "towarzystwo" nalegało, a poszczególne osobniki poprzez zwroty "powiedz coś", "no, odezwij się" jeszcze bardziej onieśmielały tych powiedzmy "nietowarzyskich". Do tego dochodzi jeszcze to, na ile znam taką "nietowarzyską" osobę. Jeśli jest mi znana, wówczas wiem co mogę się po niej spodziewać, znam jej charakter i sposób bycia. Sprawa ma się nieco inaczej, gdy takową osobę nie znam, bądź też nie znam za dobrze. Odpowiadając na Twoje pytanie, to nie, nie przeszkadzają mi.
 

pralinka91

Nowicjusz
Dołączył
21 Grudzień 2011
Posty
260
Punkty reakcji
11
Jestem osobą bardzo cichą jeśli kogoś nie znam. Gdy poznaję nowych ludzi przy pierwszym spotkaniu prawie nic nie mówię- wolę słuchać, czasem coś napomknę jeśli nadarzy się bezpieczna okazja, ale generalnie milczę. Nic mnie wtedy bardziej nie stresuje, niż osoba, która pyta "Czemu nic nie mówisz, nie wstydź się", "Trzeba się poznać, rozkręć się". Może stresuje to nie jest odpowiednie słowo, ale wkurza mnie to niesamowicie. Jeśli natomiast kogoś poznam staje się rozmowna, a nawet bardzo gadatliwa przy niektórych osobach- potrzebuję do tego jednak trochę czasu. Muszę poczuć się swobodnie i najpierw poobserwować tych ludzi.
Dlatego błagam, nigdy nie próbujcie pouczać cichej osoby w towarzystwie. Delikatne wciąganie w rozmowę i okazywanie zainteresowania- to co innego.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
pralinka91 napisał:
Dlatego błagam, nigdy nie próbujcie pouczać cichej osoby w towarzystwie.
Taki Wujek Dobra Rada, dzielący się idiotycznym "czemu nic nie mówisz" mógłby równie dobrze podejść do lesbijki i zachęcać do przespania się z nim.
Bezcelowe.

Albo się ma coś do powiedzenia, albo nie. Albo się rozmawia ze wszystkimi nawet nieznajomymi, albo z tymi o których coś wiemy. Każdy człowiek jest inny; ludzie nie mogący tego zaakceptować jedynie zniechęcają do siebie.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Thyme napisał:
Albo się ma coś do powiedzenia, albo nie.
Prawda. Ale co z tymi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia, jednak boją się lub też nie mają śmiałości aby się wyrazić, czy też siły aby "wejść" w dyskusję? Pytanie "czemu nic nie mówisz?" jest pytanie idiotycznym, to prawda - prostym, a zarazem jeszcze bardziej zamykającym, bo dana osoba traci już pewność siebie. Bywają również tacy, którzy czekają na jakieś zainteresowanie ze strony dyskutantów, aby poczuć większą swobodę lub poczuć się pewniej w wyrażaniu swojego zdania - można ich wówczas wprowadzić w rozmowę poprzez wyrażenie zainteresowania.
 
0

03092010

Guest
Qutasiewicz napisał:
jak zapatrujecie sie na osoby które siedzą w towarzystwie i sie nieodzywaja ?
Zalezy tez jaki charakter ma spotkanie. Jednak z reguly obserwuje. Czasem okazuje sie, ze taki milczacy ktos, jest bardzo interesujacy, a innym razem to zwykly nudziarz. Nie oceniam od razu. Staram sie poznac.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Qutasiewicz napisał:
, jak osoby towarzyskie zapatrują sie na soby nietowarzyskie ?
Przeważnie mam skłonność do tego ,by wkręcić ich trochę w rozmowę .
Czasami nie chodzi o to ,że osoby są nietowarzyskie , tylko po prostu nieśmiałe.
Jeżeli nie mają nic ciekawego do powiedzenia - odpuszczam.
 

Ladyinblack

Nowicjusz
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
458
Punkty reakcji
7
Wiek
43
Wiem, że za takim zachowaniem może kryć sie niesmiałość ale niestety jeśli ktos siedzi w towyrzystwie i sie nie odzywa ludzie postrzegają go jako aroganckiego
 

Natka Pietruszka

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2013
Posty
7
Punkty reakcji
0
Mnie też się zawsze wydaje, że ktoś taki jest arogancki... Nie lubię jak ktoś tylko siedzi i nic się nie odzywa. W sumie próbuję zachęcić do rozmowy, ale czasem nie wychodzi i to mnie trochę wkurza. Mam wrażenie, że ktoś przyszedł tylko po to,żeby wysłuchać co mamy do powiedzenia i puścić to gdzies dalej.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Natka Pietruszka napisał:
Mam wrażenie, że ktoś przyszedł tylko po to,żeby wysłuchać co mamy do powiedzenia i puścić to gdzies dalej.
A nie przyszło Ci do głowy, że ten ktoś może tak naprawdę być agentem CIA? Taka praca, co zrobić...
 

Hailie

Bywalec
Dołączył
17 Wrzesień 2010
Posty
475
Punkty reakcji
118
Ja też jestem cicha w towarzystwie, którego nie znam. Z resztą rzadko zdarza mi się w takowym przebywać, mam tylko jedną koleżankę, z którą częściej się widuję. Również myślę, że jesteśmy postrzegani jako osoby aroganckie. Ja lubię się przyglądać i analizować różne zachowania, co chyba jeszcze bardziej denerwuje ludzi. Nie wiem, już tak mam, że nie potrafię dogadać się z "kobietkami", które rozmawiają jedynie o imprezach, paznokciach i torebkach. Uważam to za swego rodzaju uwstecznienie w rozwoju. Bardzo żałuję, że rzadko mam okazję porozmawiać z inteligentnymi ludźmi, niestety. Może mam złe nastawienie będąc w towarzystwie wymienionych przeze mnie osobników, ale irytuje mnie ich apatia w stosunku do ważnych spraw. Nie uważam ich z miejsca za głupszych od siebie, a może... tak, są ode mnie głupsze.
 

Igrys

Stały bywalec
Dołączył
5 Wrzesień 2009
Posty
1 038
Punkty reakcji
167
Wiek
47
Miasto
.
Thyme napisał:
Dlatego błagam, nigdy nie próbujcie pouczać cichej osoby w towarzystwie.
Taki Wujek Dobra Rada, dzielący się idiotycznym "czemu nic nie mówisz" mógłby równie dobrze podejść do lesbijki i zachęcać do przespania się z nim.
Bezcelowe.

Albo się ma coś do powiedzenia, albo nie. Albo się rozmawia ze wszystkimi nawet nieznajomymi, albo z tymi o których coś wiemy. Każdy człowiek jest inny; ludzie nie mogący tego zaakceptować jedynie zniechęcają do siebie.
Brawo. Nie mogles tego lepiej ujac, troche ostro, ale coz taka prawda...

Jestem podobnego zdania.

:rotfl2:
 
Y

Yelonek

Guest
Ja na osoby nietowarzyskie zapatruję się z ogromną dozą szacunku. Takie osoby niejednokrotnie mają dużo więcej mądrego do powiedzenia, niż wrzeszczące gęby otaczających ich tłumoczków.
 
M

MacaN

Guest
Osoba cicha może być cicha na początku ;)

Ja np. często słucham co ludzie mają do powiedzenia, oceniam ich, staram się poznać ich charakter.

Choć to także zależy od sytuacji. Wiecie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli ktoś przyjeżdża do mnie, to ja zagaduję, opowiadam, wypytuję. Jeśli ja przyjeżdżam gdzieś - zamiast szczekać wolę się zamknąć, bo wystarczy parę głupich słów na początku i człowiek jest już spalony.

Sądzę, że wiele " cichych " ludzi ma tak samo, to oczywiste.
 

Anethum

Nowicjusz
Dołączył
19 Sierpień 2013
Posty
11
Punkty reakcji
1
Nie przeszkadzają mi takie osoby w towarzystwie, ale osobiście należę raczej do tego grona, które zawsze i wszędzie czuje się swobodnie. Jednak w przypadku, kiedy ktoś siedzi cicho i ciągle się nie odzywa, to swój udział w towarzystwie ma mizerny, nic nie wnosi, więc jego obecność staje się obojętna. Myślę, że nikomu nie odpowiada takie coś.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Qutasiewicz napisał:
Witam mam pytanko , jak osoby towarzyskie zapatrują sie na soby nietowarzyskie ?
Szukają przyczyn takiego zachowania. Może być ich wiele, np. nieśmiałość, wada wymowy, charakter, przeżycia itd.
 

Ladyinblack

Nowicjusz
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
458
Punkty reakcji
7
Wiek
43
czasami warto spróbować porozmawiać z taka osobą i ja zachecic do wzieciu udziali dyskusji, jeśli osoba jest nieśmiała, czasami potrzebuje tylko odrobiny wsparcia, żeby sie otworzyc..
 

dominiec45

Nowicjusz
Dołączył
26 Listopad 2013
Posty
5
Punkty reakcji
0
Wiek
42
Miasto
Gniezno
Zasadniczo są to bardzo fajne osobowości i tak naprawdę nie trzeba w życiu uchodzić za osobę towarzyską.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Osoby nietowarzyskie unikają towarzystwa, więc rzadko siedzą w towarzystwie. Dobrze, że w takim rzadkim przypadku podobno milczą.
Zdarza się, że taka osoba przymuszona do przebywania w licznym gronie - puszcza bąki albo dłubie w nosie, by dać wyraz swojej niechęci do przymusu i do towarzystwa
 
Do góry