Jak sprawdzić czy podobam się nieznajomej ?

Oriental Music

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2015
Posty
2
Punkty reakcji
0
tomaszh napisał:
Jak sprawdzić? To ona ma się podobać Ci, podejdź i zagadaj albo gdzieś zaproś, jeśli to nie to, to to odczujesz :)
Chyba sobie zartujesz kobicie facet tez musi sie podobac!
 

Adam Uwouk

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2015
Posty
18
Punkty reakcji
9
Wiek
39
Miasto
UK
grzesio_89 napisał:
Na razie to ja nic w tej sprawie nie robię, po prostu to dla mnie jest wszystko za trudne, znam swoje możliwości. Jakoś sobie nie wyobrażam tego żeby jakaś mnie zechciała.
To, że jak bym chciał to nie znaczy będę to miał. Marzy mi się samochód Tesla S i nie będę go miał, bo jest za drogi.
Chodzę sobie do pracy, nawet z chęcią zostaję po godzinach jak trzeba, po pracy rozwijam swoje hobby, żeby tylko nie myśleć o tym że kiedyś zostanę sam.
Nie jest za trudne i pewnie nawet nie wiesz co jesteś w stanie zrobić.

Widzę ze masz totalnie beznadziejne przekonania i zero doswiadczenia. Ja Ci nie pomogę bo prowadze szkolenia w Anglii, a w Twoim przypadku zwykła konsultacja telefoniczna lub skype kompletnie nic Ci nie da. Z Tobą trzeba konkretnie popracować na żywo abyś na własnej skorze zobaczyl, ze to co Ci sie teraz wydaje za trudne jest tak naprawde blahostka.

Jezeli masz blisko do Warszawy lub Krakowa to odezwij sie do mnie na priv a polece Ci najlepszych trenerow jakich sam znam osobiscie. Jezeli nie to zaplanuj sobie kilka dni urlopu, uzbieraj pieniadze i na wakacje wybierz sie na szkolenie np nad polskie morze. Poswiecisz kilka dni i sporo pieniedzy, ale po tym co zobaczysz i sam doswiadczysz juz nigdy nie bedziesz pisal takich rzeczy na forach.

Pozdrawiam
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
Jak sprawdzić czy podobasz się dziewczynie? Odp. kontakt wzrokowy. Skoro patrzy, zerka, to coś w Tobie jest co ją interesuje. Staraj się złapać jej spojrzenia i trzymać przez chwilę (max. 5s) wzajemny kontakt. Uśmiechnij się i zobacz co zrobi - jak odwzajemni, to jest zainteresowana. Przede wszystkim stój wyprostowany i miej podniesioną głowę. W ten sposób pokazujesz, że jesteś pewny siebie i kontrolujesz otoczenie, w którym się znajdujesz. Jest jeszcze wiele innych (sprawdzonych!) elementów komunikacji niewerbalnej. Jest kilka książek na ten temat, zajrzyj sobie.
Nie wiem jak wyglądasz, ale staraj się dbać o siebie. Nie mam na myśli kosmetyków na twarz, na brzuch, na plecy, na dzień, na popołudnie, na deszcz czy na śnieg. Po prostu nie możesz pachnieć potem, mieć tłustych włosów, świecącego czoła czy obgryzionych paznokci. Masz się myć i dobrze pachnieć!
Nie wiem jakie masz przekonania, ale pozytywne myślenie jest również zauważalne na zewnątrz - ludzie to widzą i co lepsze działa również na nich.

Praca nad takimi drobnymi elementami na prawdę dużo daje. Jeszcze raz na koniec polecam poczytać na temat komunikacji niewerbalnej.
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Adam1984 napisał:
Na razie to ja nic w tej sprawie nie robię, po prostu to dla mnie jest wszystko za trudne, znam swoje możliwości. Jakoś sobie nie wyobrażam tego żeby jakaś mnie zechciała.
To, że jak bym chciał to nie znaczy będę to miał. Marzy mi się samochód Tesla S i nie będę go miał, bo jest za drogi.
Chodzę sobie do pracy, nawet z chęcią zostaję po godzinach jak trzeba, po pracy rozwijam swoje hobby, żeby tylko nie myśleć o tym że kiedyś zostanę sam.
Nie jest za trudne i pewnie nawet nie wiesz co jesteś w stanie zrobić.

Widzę ze masz totalnie beznadziejne przekonania i zero doswiadczenia. Ja Ci nie pomogę bo prowadze szkolenia w Anglii, a w Twoim przypadku zwykła konsultacja telefoniczna lub skype kompletnie nic Ci nie da. Z Tobą trzeba konkretnie popracować na żywo abyś na własnej skorze zobaczyl, ze to co Ci sie teraz wydaje za trudne jest tak naprawde blahostka.

Jezeli masz blisko do Warszawy lub Krakowa to odezwij sie do mnie na priv a polece Ci najlepszych trenerow jakich sam znam osobiscie. Jezeli nie to zaplanuj sobie kilka dni urlopu, uzbieraj pieniadze i na wakacje wybierz sie na szkolenie np nad polskie morze. Poswiecisz kilka dni i sporo pieniedzy, ale po tym co zobaczysz i sam doswiadczysz juz nigdy nie bedziesz pisal takich rzeczy na forach.

Pozdrawiam
Tu się z Tobą zgodzę mam zero doświadczenia, przez to że od zawsze jakoś nie garnąłem się do tego, bo nie wierzyłem żeby coś z tego wyszło.
Obawiam się, że tu żadne szkolenie nie pomoże, bo jestem już za stary, żeby coś we mnie zmieniać. Tu tylko cud pomoże.


Leeroy napisał:
Staraj się złapać jej spojrzenia i trzymać przez chwilę (max. 5s) wzajemny kontakt. Uśmiechnij się i zobacz co zrobi - jak odwzajemni, to jest zainteresowana.
Z tym będzie problem, bo po prostu boję się popatrzeć obcej osobie (w dodatku dziewczynie) prosto w oczy, tych co znam to tak.


Leeroy napisał:
Nie wiem jak wyglądasz, ale staraj się dbać o siebie. Nie mam na myśli kosmetyków na twarz, na brzuch, na plecy, na dzień, na popołudnie, na deszcz czy na śnieg. Po prostu nie możesz pachnieć potem, mieć tłustych włosów, świecącego czoła czy obgryzionych paznokci. Masz się myć i dobrze pachnieć!
Trudno powiedzieć jak ja wyglądam, nie wiem czy chociaż trochę jestem przystojny. Nikt mi tego nie powiedział, czyli raczej nie jestem.
Nie chodzę śmierdzący, myje się każdy dzień, mam też ładny zapach perfum (nie tam jakieś tanie ścierwo, tylko drogie markowe) nie się podoba.
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
W takim razie Twój problem tkwi we własnych przekonaniach. Nie wiem dlaczego - jakieś przykre doświadczenie?
Pytanie: Gdybyś w mieście czegoś nie mógł znaleźć i byś musiał kogoś spytać, czy sprawiłoby Ci to trudność?
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Leeroy napisał:
W takim razie Twój problem tkwi we własnych przekonaniach. Nie wiem dlaczego - jakieś przykre doświadczenie?
Może to przez moich rodziców jestem zrażony do bycia w związku. Odkąd pamiętam zawsze się kłócili, przeważnie o pieniądze. Ja bym tak nie chciał i dlatego wolę być sam, przynajmniej będę miał spokój i ciszę.


Leeroy napisał:
Pytanie: Gdybyś w mieście czegoś nie mógł znaleźć i byś musiał kogoś spytać, czy sprawiłoby Ci to trudność?
Trudność może nie, ale wolałbym nie pytać nikogo i sam sobie poradzić.
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
Ogólnie masz złe przekonanie co do związku. Twoi rodzice są już dorośli. Sytuacja w PL jest jaka jest - dlatego te kłótnie. Związek to nie tylko właściwe zarządzanie pieniędzmi. Jest to m.in. wspólne przeżywanie chwil, osiąganie celów, radzenie sobie w trudnych sytuacjach oraz sprawianie sobie radości. Wiem, trochę wyolbrzymiam, ale jeśli kupisz sobie wymarzony samochód, z kim się podzielisz swoją radością? Kto będzie się najbardziej cieszył z Twojego szczęścia?
Zostaw sobie spokój i ciszę na starość. Teraz musisz hulać, żebyś miał co wspominać i nie miał wiecznego wyrzutu, że nie wykorzystałeś w pełni swojego życia.

Jesteś również zamknięty wobec otaczającego świata. Powiem jedno - ja też wolę zrobić wszystko sam, niemniej jednak są sytuacje, gdzie pomoc drugiego człowieka jest niezbędna. Uwierz mi, w naszym kraju są dobrzy ludzie. Nie każdy jest zadufany, zawistny i wiecznie negatywnie nastawiony. Wystarczy, że podniesiesz do góry głowę i popatrzysz na ludzi. Za chwilowe zerknięcie nikt Ci w mordę nie da (z wyjątkiem pewnej grupy społecznej). Jeśli chcesz wiedzieć czy się komuś podobasz, to musisz na niego spojrzeć.
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Leeroy napisał:
Wiem, trochę wyolbrzymiam, ale jeśli kupisz sobie wymarzony samochód, z kim się podzielisz swoją radością? Kto będzie się najbardziej cieszył z Twojego szczęścia?
Ja będę się cieszył, że w końcu sobie kupiłem ten wymarzony. Kupiłbym go dla siebie, nie dla kogoś.


Leeroy napisał:
Jesteś również zamknięty wobec otaczającego świata. Powiem jedno - ja też wolę zrobić wszystko sam, niemniej jednak są sytuacje, gdzie pomoc drugiego człowieka jest niezbędna. Uwierz mi, w naszym kraju są dobrzy ludzie.
Na przykład jakie sytuacje ? Ja wszystko robię sam, nie chce niczyjej pomocy. Na wszystko sam sobie zapracowałem, prawo jazdy zrobiłem nie dawno, bo wcześniej nie miałem za dużo pieniędzy, rodzice chcieli mi dać to nie wziąłem (o pieniądze się kłócą ale jej mają - bez sensu), aktualnie zbieram na samochód również chcieli mi dołożyć - nie wziąłem, potem mówili że mi pożyczą - też nie wziąłem. Mam pracę, źle nie zarabiam i wytrzymam jakoś te parę miesięcy jeszcze.

Wszystkiego w życiu nie można mieć.
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
grzesio_89 napisał:
Wiem, trochę wyolbrzymiam, ale jeśli kupisz sobie wymarzony samochód, z kim się podzielisz swoją radością? Kto będzie się najbardziej cieszył z Twojego szczęścia?
Ja będę się cieszył, że w końcu sobie kupiłem ten wymarzony. Kupiłbym go dla siebie, nie dla kogoś.
Źle zrozumiałeś pytanie. Sam do siebie będziesz się cieszył? Z nikim nie podzielisz się swoimi emocjami? Nie dzwoniłeś do nikogo jak zdałeś prawko?

Ogólnie ciężko w tej sytuacji jakoś zaradzić, bo jesteś po prostu narcyzem.
Nie dajesz sobie pomóc, nawet najbliższym. Pytasz mnie o sytuacje, w której pomoc drugiej osoby jest niezbędna, proszę bardzo: Co zrobisz, jak popadniesz w jakiś dołek (finansowy, emocjonalny)? Też nie dasz sobie pomóc?
W ogóle po co Ci kobieta skoro jesteś taki samowystarczalny? Bo rozumiem, że po to zakładałeś temat...
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Leeroy napisał:
Wiem, trochę wyolbrzymiam, ale jeśli kupisz sobie wymarzony samochód, z kim się podzielisz swoją radością? Kto będzie się najbardziej cieszył z Twojego szczęścia?
Ja będę się cieszył, że w końcu sobie kupiłem ten wymarzony. Kupiłbym go dla siebie, nie dla kogoś.
Źle zrozumiałeś pytanie. Sam do siebie będziesz się cieszył? Z nikim nie podzielisz się swoimi emocjami? Nie dzwoniłeś do nikogo jak zdałeś prawko?

Ogólnie ciężko w tej sytuacji jakoś zaradzić, bo jesteś po prostu narcyzem.
Nie dajesz sobie pomóc, nawet najbliższym. Pytasz mnie o sytuacje, w której pomoc drugiej osoby jest niezbędna, proszę bardzo: Co zrobisz, jak popadniesz w jakiś dołek (finansowy, emocjonalny)? Też nie dasz sobie pomóc?
W ogóle po co Ci kobieta skoro jesteś taki samowystarczalny? Bo rozumiem, że po to zakładałeś temat...



A z kim niby miałbym się dzielić, jak i tak zapewne nikogo to nie interesuje. Jak zdałem prawko to nie dzwoniłem do nikogo, bo i po co, to tylko egzamin - nic szczególnego.
Nie jestem narcyzem, po prostu lubię jak do czegoś dojdę sam. To wszystko przez rodziców, mało się mną interesowali z ich strony to było takie "minimum socjalne" i trzeba było się szybko usamodzielnić. Odkąd pamiętam to w ogóle mnie nie przytulali i teraz jak widzę jakaś parę co się przytula to mi jest szkoda, że ja tak nie mogę. Na razie to problemy finansowe mi nie grożą trochę mam odłożone, dobrze zarabiam a szykuje się zmiana stanowiska co wiąże się z większą wypłatą.
Pytasz po co mi dziewczyna ? Otóż, po to żeby była - nie chcę być samotny do końca swoich dni (chyba że jest mi pisana samotność to jakoś to przeżyję), następnie by się do kogoś w końcu przytulić, a w przyszłości chciałbym mieć dzieci (bo lubię dzieci) i na pewno bym więcej zainteresowania im okazał niż ja miałem. Po czwarte mieć się kimś zaopiekować, zadbać, itp - po prostu dać wszystko to czego ja nie miałem.
Może nie uwierzysz, ale ja z natury jestem raczej uśmiechnięty, śmieszny, koledzy z pracy jakoś mnie lubią chyba. Nie chodzę smutny i z głowa w chodniku jak bym drobnych szukał.
 

tomaszh

Nowicjusz
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
81
Punkty reakcji
2
Grzesio, ja Cie rozumiem, też mnie życie nauczyło, żeby nikogo o pomoc nie prosić, ani nikomu się nie żalić, potrafię żyć bez komórki smsów i tych pierdół, ale widzę, że w relacjach to jest potrzebne. Trzeba próbować i łapać doświadczenie, ja też lubię dzieci, a one się same nie zrobią :). Głowa do góry i z fartem.
 

Adam Uwouk

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2015
Posty
18
Punkty reakcji
9
Wiek
39
Miasto
UK
grzesio_89 napisał:
Na razie to ja nic w tej sprawie nie robię, po prostu to dla mnie jest wszystko za trudne, znam swoje możliwości. Jakoś sobie nie wyobrażam tego żeby jakaś mnie zechciała.
To, że jak bym chciał to nie znaczy będę to miał. Marzy mi się samochód Tesla S i nie będę go miał, bo jest za drogi.
Chodzę sobie do pracy, nawet z chęcią zostaję po godzinach jak trzeba, po pracy rozwijam swoje hobby, żeby tylko nie myśleć o tym że kiedyś zostanę sam.
Nie jest za trudne i pewnie nawet nie wiesz co jesteś w stanie zrobić.

Widzę ze masz totalnie beznadziejne przekonania i zero doswiadczenia. Ja Ci nie pomogę bo prowadze szkolenia w Anglii, a w Twoim przypadku zwykła konsultacja telefoniczna lub skype kompletnie nic Ci nie da. Z Tobą trzeba konkretnie popracować na żywo abyś na własnej skorze zobaczyl, ze to co Ci sie teraz wydaje za trudne jest tak naprawde blahostka.

Jezeli masz blisko do Warszawy lub Krakowa to odezwij sie do mnie na priv a polece Ci najlepszych trenerow jakich sam znam osobiscie. Jezeli nie to zaplanuj sobie kilka dni urlopu, uzbieraj pieniadze i na wakacje wybierz sie na szkolenie np nad polskie morze. Poswiecisz kilka dni i sporo pieniedzy, ale po tym co zobaczysz i sam doswiadczysz juz nigdy nie bedziesz pisal takich rzeczy na forach.

Pozdrawiam
Tu się z Tobą zgodzę mam zero doświadczenia, przez to że od zawsze jakoś nie garnąłem się do tego, bo nie wierzyłem żeby coś z tego wyszło.
Obawiam się, że tu żadne szkolenie nie pomoże, bo jestem już za stary, żeby coś we mnie zmieniać. Tu tylko cud pomoże.


Skoro twierdzisz Grzesio że jesteś za stary i żadne szkolenie Ci nie pomoże, to napisz mi proszę ile lat mają osoby które biorą udział w takich kursach??? No wlasnie. Nie masz pojecia, a mozesz tylko zgadywac.
Niestety ale sam sobie wymyslasz te wszystkie negatywne rzeczy ktore w wiekszosci przypadkow w ogole moga nie miec miejsca wrzeczywistosci.

Tak sie sklada że nasze przekonania sa ksztaltowane na podstawie naszych doswiadczen zyciowych. Twierdzisz ze jestes za satry zebys mogl sie zmienic???
A ja Ci powiem ze wystarczy jedna sytuacja w twoim zyciu ktora wywola wrecz szok u Ciebie, a Twoj punkt widzenia na pewne sprawy juz nigdy nie bedzie taki sam jak do tej pory.

Nie ukrywam ze sam sobie z tym nie poradzisz bo Twoj punkt widzenia na temat kobiet i samego siebie jest wrecz oplakany. Psychologa Ci nie polecam poniewaz bedzie Ci tylko opowiadal jak to musisz uwierzyc w siebie, zmienic swoj punkt widzenia itp. Nie zapisuj się też na zadne szkolenia z uwodzenia na sali - tak jak wspomnialem samo rozmowa i przekonywanie do swoich racji nic Ci nie da.

Najlepsza opcja to kursy kilkudniowe ktore odbywaja sie NA ZYWO. Nie dosc ze trenerzy przekaza Ci mase informacji o ktorych pewnie nie masz nawet zielonego pojecia, to jeszcze bedziesz dzialal na zywo z kobietami co dostarczy Ci niesamowitego doswiadczenia.

I przestan zastanawiac sie co sie uda a co nie!!!

Musisz zdac sobie sprawe z tego na czym ci najbardziej zalezy. Co jest Twoim glownym priorytetem zyciowym i probowac wszytskich mozliwych sposobow aby to osiagnac. Mimo ze na poczatku moze Ci sie to wydawac dziwne lub niewykonalne.

Gwarantuje Ci ze jezeli nie podejmiesz zadnych krokow w tym kierunku to z roku na rok bedziesz coraz bardziej zdesperowany i popadal w coraz glebsza depresje.
Juz wystarczajaco wiele lat straciles! Nie pozwol aby kolejne lata byly rownie beznadziejne.

Pozdrawiam
Adam
 

grzesio_89

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2008
Posty
228
Punkty reakcji
7
Może i by mi pomógł taki kurs, tylko ja nie mam czasu. W pracy ciężko teraz o wolne, najwyżej dwa dni przy dobrych wiatrach i nie widać żeby się poprawiło, dużo zamówień. Do tego jeszcze mam obowiązku w domu. Muszę jeszcze mieć czas na swoje hobby i widzisz sam że nie mam kiedy.


Adam1984 napisał:
I przestan zastanawiac sie co sie uda a co nie!!!
Trudno to będzie zrobić, zawsze mam tak że za dużo myślę.

Adam1984 napisał:
Gwarantuje Ci ze jezeli nie podejmiesz zadnych krokow w tym kierunku to z roku na rok bedziesz coraz bardziej zdesperowany i popadal w coraz glebsza depresje.


Juz wystarczajaco wiele lat straciles! Nie pozwol aby kolejne lata byly rownie beznadziejne.
Nie jestem zdesperowany ,że bym chciał mieć dziewczynę to nie znaczy że muszą ją mieć. Ja nie będę miał to się z tym pogodzę, jak już się z tym nie pogodziłem. W życiu radę sobie dam z dziewczynę czy też bez.
Depresji też raczej nie mam, przynajmniej tak mi się wydaje. Sprawdziłem objawy depresji i tylko jedna mam a mianowicie obniżona samoocena, reszta objawów w ogóle do mnie nie pasuje.
 
Do góry