Witam,
Mam na imię Dawid i wśród blogowej braci jestem jeszcze mało znany choć może nie do końca... i tu tkwi problem. Chciałbym podzielić się paroma refleksjami, jak to z fotoblogami jest.
Prowadzę go już niemal pół roku a jedyne czego się dorobiłem to garść wyświetleń i 5 obserwatorów. Wobec tego odnoszę wrażenie, że robię to sam dla siebie.
Czy to jest recepta na sukces:
1. Ogłaszać się niemal gdzie popadnie - na innych blogach, portalach społecznosciowych, przy okazji komentując inne prace etc. Nie zawsze jest na to czas no ale rozumiem - coś za coś.
2. Zawrzeć merytoryczne treści w blogu - w tym przypadku także wysokiej jakości fotografie - domyślam się, że kiepskawych zdjęć nikt nie zamierza oglądać, co zresztą nieraz ludzie dawali mi do zrozumienia. Oglądałem masę blogów - jedne martwe jak mój, inne z masą wejść i komentarzy. Czy głównym czynnikiem jest w tym przypadku jakość fotografii oraz ich tematyka? Problem jest na tyle istotny, że to z fotografią wiążę swoją zawodową przyszłość, więc chciałbym się jakoś pokazać. Z drugiej strony wstawiam tam też zdjęcia, sprzed lat - jeszcze wtedy nie miałem zbyt dużego doświadczenia w fotografii - w związku z tym potencjalny przeglądający akurat ten post uzna, że ogólnie moja praca, jest niskich lotów i to go odstraszy.
3. Sukcesywne i regularne wstawianie postów - z nowym rokiem obiecałem sobie wstawiać minimum raz na tydzień post. To i tak niewiele, mimo, że za każdym razem trwa to z 4-6 godzin (wliczam w to obróbkę zdjęć oraz dosyć wnikliwe opisy na blogu).
Ogólnie rzecz biorąc zauważyłem, że jednak fotoblogi są mało popularne.
Czyli jak widać, w pewnym sensie nie jestem początkującym ale też kompletnie nieznany.
Czy w powyższej "rozpisce" zapomniałem jakiegoś składnika na sukces?
Mam na imię Dawid i wśród blogowej braci jestem jeszcze mało znany choć może nie do końca... i tu tkwi problem. Chciałbym podzielić się paroma refleksjami, jak to z fotoblogami jest.
Prowadzę go już niemal pół roku a jedyne czego się dorobiłem to garść wyświetleń i 5 obserwatorów. Wobec tego odnoszę wrażenie, że robię to sam dla siebie.
Czy to jest recepta na sukces:
1. Ogłaszać się niemal gdzie popadnie - na innych blogach, portalach społecznosciowych, przy okazji komentując inne prace etc. Nie zawsze jest na to czas no ale rozumiem - coś za coś.
2. Zawrzeć merytoryczne treści w blogu - w tym przypadku także wysokiej jakości fotografie - domyślam się, że kiepskawych zdjęć nikt nie zamierza oglądać, co zresztą nieraz ludzie dawali mi do zrozumienia. Oglądałem masę blogów - jedne martwe jak mój, inne z masą wejść i komentarzy. Czy głównym czynnikiem jest w tym przypadku jakość fotografii oraz ich tematyka? Problem jest na tyle istotny, że to z fotografią wiążę swoją zawodową przyszłość, więc chciałbym się jakoś pokazać. Z drugiej strony wstawiam tam też zdjęcia, sprzed lat - jeszcze wtedy nie miałem zbyt dużego doświadczenia w fotografii - w związku z tym potencjalny przeglądający akurat ten post uzna, że ogólnie moja praca, jest niskich lotów i to go odstraszy.
3. Sukcesywne i regularne wstawianie postów - z nowym rokiem obiecałem sobie wstawiać minimum raz na tydzień post. To i tak niewiele, mimo, że za każdym razem trwa to z 4-6 godzin (wliczam w to obróbkę zdjęć oraz dosyć wnikliwe opisy na blogu).
Ogólnie rzecz biorąc zauważyłem, że jednak fotoblogi są mało popularne.
Czyli jak widać, w pewnym sensie nie jestem początkującym ale też kompletnie nieznany.
Czy w powyższej "rozpisce" zapomniałem jakiegoś składnika na sukces?