Jak radzić sobie po zerwaniu?

ewelinawww

Nowicjusz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
147
Punkty reakcji
0
Miasto
Tajemnica :)
Witajcie!!


Na forumowisku jest pełno tematów typu "zostawiła mnie" "zdrada" itd
Temat ten kieruje do osób, które zostały zdradzone, straciły ukochaną osobę i potrafiły sie z tym uporać.
Piszcie tu w jaki sposób probowaliście zapomnieć o ukochanym/ej itd.


Pozdr :*
 

busik

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
482
Punkty reakcji
0
Trzeba sobie pomyśleć: Kurcze, ten facet nie jest mnie wart! Szkoda na niego czasu, skoro nie doceniał tego, jaką fajną ma dziewczynę.

I zacząć szukać lepszego modelu :p
 

tweetasek

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2006
Posty
1 369
Punkty reakcji
14
Miasto
okolice Pyrlandii
no to ja się nie wypowiem, bo straciłam ukochaną osobę ale się jeszcze z tym nie uporałam więc wypowiem się jak się uporam :)
 

sosad1

Nowicjusz
Dołączył
11 Listopad 2007
Posty
995
Punkty reakcji
2
Wiek
39
WYRZUCIć..WSZYTSKIE RZECZY KOJARZąCE SIę Z Tą OSOBą,
NIE ROBIć GłUPOT<TRUCIE SIE SAMOBóJSTWA>
UśWIADOMIć SOBIE, ZE LOS ZAPISAł MI KOGOś INNEGO, I NIE BYłO MI PRZEZNACZONE żYCIE Z TYM KIMś A PRAWDZIWA MIłOść DOPIERO NASTąPI.

hmmm wybrać się na imprezy i sie zakochać:*
 

scarletrose

uzależniona...
Dołączył
12 Sierpień 2007
Posty
1 129
Punkty reakcji
0
ja...hmm.. ja nie zapominam.. żyję cały czas tamtymi chwilami które wbijają się we mnie głębiej.. ale cóż.. to tylko ja
 

Erba

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2008
Posty
37
Punkty reakcji
0
Wiek
43
Miasto
Sardynia
WYRZUCIć..WSZYTSKIE RZECZY KOJARZąCE SIę Z Tą OSOBą,
NIE ROBIć GłUPOT<TRUCIE SIE SAMOBóJSTWA>
UśWIADOMIć SOBIE, ZE LOS ZAPISAł MI KOGOś INNEGO, I NIE BYłO MI PRZEZNACZONE żYCIE Z TYM KIMś A PRAWDZIWA MIłOść DOPIERO NASTąPI.

hmmm wybrać się na imprezy i sie zakochać:*

Absolutnie sie z tym zgadzam, do tego ja nawet nie probuje zachowywac pozorow i utrzymywania przyjacielskich stosunkow. Powrotow nie uznaje.

jedyna rzecz, ktora mnie drazni w moim ktosiu, to fakt, ze on zawsze musi byc "politycznie poprawny" ze wszystkimi swoimi bylymi, i zawsze musi im choc zyczenia na swieta wyslac., lub jakis mail, brrrrrr jak ja tego nie cierpie.
 

cagiva007

Nowicjusz
Dołączył
16 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
0
Ja też sięnie uporałem jeszcze,ale na świerzo to powiem tak.. Wychodze często gdzieś bo siedzenie w domu dobija myślami. Nie powinno się z nikim wiązać i rozbudzać w kimś miłości jeżeli się jeszcze kocha, bo można zranić tą osobę. Co do używek//Hmm.. Na początku jest fajnie bo można zapomnieć ale potem doprowadza do depresji i gorszego myślenia. Wiem to po sobie i innych. Narkotyki wogule odpadają kilka dni fajnie potem tragedia.. Rozmowa z kimś bliskim sercu pomaga bardzo jakieś zajęcie nawet głupie składanie modeli plastkowych do sklejania.
 

boniwinter

Nowicjusz
Dołączył
7 Maj 2007
Posty
137
Punkty reakcji
0
Miasto
Londyn
w ogole sobie z tym nie radze
i nawet nie mam zamiaru zaczac.....bolu nie zlikwiduje niczym
czekam az samo przejdzie
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Kiedy go straciłam chciałam zapomnieć o świecie, o tym że on istnieje i że ja wciąż żyje.
Ale od czego ma sie znajomych?
Od razu żuciłam sie w wir... "imprez" ...
 

marlena_

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2008
Posty
2
Punkty reakcji
0
wiem coś o tym:( ale ja się nie załamałam po zdradzie. Nie przestałam ufać facetom. Ale staranniej dobieram teraz mężczyzn. Najpierw próbuję ich dobrze poznać zanim dojdzie co do czego. Taką szanse daje mi portal matrymonialny. Serio. Namówiła mnie siostra. I teraz mam dużo kumpli którym się „przyglądam”. Ostatnio działaja na mydwoje. Znudzili mnie w życiu niepoważni i nastawieni tylko na przygody panowie. Chcę prawdziwego związku. I mam szanse to powiedzieć na początku zanim strace czas na znajmosci z kimś nie wartym mnie ani mojeg oczasu. Dlatego już od razu, w portalu mydwoje, gdy ktoś ogląda mój profil wie że: szukam miłości na serio i testuję panów:) Ech, ja okropna baba:)
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Jakoś tak nie fajnie mi sie kojarzą portale matrymonialne - chyba jakieś głupie skojarzenia po prostu.
Ale po rozstaniu tak jak radziłam najelepiej sie zająć czym kolwiek sie da,żeby nie wracać myślami, przebywać z ludźmi. Ale napewno nie wdawać sie w kolejny związek bo takie "lekarstwo" jest najgorszym wyjściem...:( coś sie o tym wie...
 

marlena_

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2008
Posty
2
Punkty reakcji
0
Mała czarna nie potrzebnie masz takie uprzedzenia do serwisów matrymonialnych. MyDwoje serwis na poważnie. Po pierwsze mają tzw. Test Doboru Partnerskiego opracowany przez psychologa. Czyli jest to tak, że zanim przejdziesz do sedna, czyli do poznawania się z konkretnymi mężczyznami wiesz już z jakimi jest Ci po drodze, czyli masz Najlepsze Dopasowanie. Nie strzelasz w ciemno. I to się liczy! Spróbuj, namawiam:) A tak nota bene to chyba jestem zakochana!!!!!!!!!!!!!! :D
 

asioczek

Nowicjusz
Dołączył
21 Kwiecień 2006
Posty
88
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
z komputera
mi pomagają imprezy i spotkania z przyjaciółmi, mam wiele szczęścia bo jest wielu chłopaków wokoło, wiem wiem ze nie należy się wiązać ale też układam soibie w głowie i już chyba jest u mnie ok, u mnie tydzień trwał ogromny ból i wszystko przeszło..tyle że ja miałam o tyle prościej ze mój były facet był psychiczny, patologiczny i toksyczny a i że chyba też go wcześniej przestałam kochać.. biorąc od uwage to że ja zerwalam-co prawda potem szybko chciałam zeby wrócił -bo to mnie przeraziło ale wiele daje psychika, w przypadku kobiety to nie blef z nową fryzurą ciuchami czy makijażem wszystkie te rzeczy są dobre, ja jeszcze teraz sucham sobie muzyki polskiej różnych tekstyów pomagających, ćwicze taki zestaw ćwiczen dwa razy w tygodniu i odnawiam znajomosci z ludzmi z ktorymi dawno nie gadalam.. ogólnie dla mnie na przyklad życie już jest piękne najszczerzej jak się da mogę Wam powiedzieć od ponad miesiąca jak nie od dwóch , ale mam o tyle dobrze że ja sobie umiem wpływać na psychikę swoją, nie wiem jak Wam to wytłumaczyć bo może uznacie mnie za wariatkę ale naprawdę da sobie samemu pomóc, chodzi o tok myślenia i nie ma gadania że ja nie umiem trzeb siedziec i m ówić w myślach do siebie jestem wulkanem energii i szczęscia a byłam w związku prawie 5 lat mieliśmy brać ślub i mieszkaliśmy razem i uzależniona wręcz bvyłam od niego psychicznie i co? nie da się? co nas nie zabije to nas wzmocni.. on okazał się materialistycznym niedojrzałym dupkiem i aktualnie jeździ sobie z jaks panienką która wcześniej była panienkja na telefon -nawet ich widuje, we mnie nie drga nic współczuje jej tylko troche bo ja wiem jak z nim jest... na początku może fajnie ale mu szybko entuzjazm przechodzi..ale mniejsza z tym miało być o pomaganiu- powrócoiłam również do swoich starych marzeń o wielkiej miłości szczęsciu i normalnym prawdziwym facecie..kurde ja już bym chciała być zakochana i cxzuję że już nadszedł ten moment żebym mogła komuś oddać swe serduszko , a to wszystko mnie wiele nauczyło wiele wiele.. jeszcze Wam tu wkleje coś:
milion słów..
po co to wszystko
żeby bolało znów?
ból i rozkosz zawsze blisko

śmiech, płacz i rozczarowanie
codzienność, deszcz i słońce
ciągłe siebie okłamywanie
kij zawsze ma dwa końce..

mój mały świat
czy tak bardzo interesujący?
wszystko dziś w nim jak kwiat
taki świeży rozkwitający..

ale ciągle się boję
że pewnego dnia zwiędnie
czy będzie nas już dwoje?
i nasza bliskość wtedy pęknie?

czy warto więc coś zaczynać
i wierzyć w sens tego istnienia
wszystkie cierpienia wytrzymać
ale nie doczekać odwdzięczenia

ja tak bardzo się wypaliłam
tak bardzo zniszczyłeś mnie
teraz sobie uświadomiłam
jak mi było z tobą żle..

ciągle idealizowałam
związek toksyczny
tyle szans otrzeźwienia miałam
ale to był manipulant psychiczny

chwile dobre to były tylko przypadki
płakałam średnio trzy razy w miesiącu
i ciągłe moje chore nadzieje i gadki
kiedyś musiałam to zrozumieć w końcu

to nawet chyba miłość nie była
budowałam sobie świat i w niego wierzyłam
wtedy wszystko bym zrobiła
o urzeczywistnienie tego wszystkiego się modliłam



ja również czasem błądziłam
za wiele myśli pozostawiałam samym sobie
teraz jakbym na nowo się urodziła..
wtedy byłam w ciemnym grobie

więcej rozumiem wiem i chcę rozumieć
teraz wrażliwość jest większa niż była kiedyś
chcę mimo zła na świecie dobrą być i umieć
realizować swoje marzenia z dzieciństwa dziś

na te pięć lat zatracona w nas
zapomniałam o moim przeznaczeniu
jakbyśmy wizięli ślub poszło by w las
to o czym myślałam zaraz po narodzeniu

cała moja osobowość wewnętrzna
była manipulowana przez przez ciebie
teraz będę chronić swego wnętrza
i zachowam je jedynie dla siebie


kocham mocno, wytrwale
tak wielu ludzi i wiele rzeczy
już nie siedzą w mojej głowie żale
złość nie wybucha..nikt nie zaprzeczy

sama siebie nie poznaje
dumna z siebie bardzo
wiele mi wasza miłość daje
i nie wiem o ludziach co gardzą..

to co w sobie odkryłam jest niesamowite
na prawdę nie wiem jak to wyrazić
to co kiedyś na dnie serca skryte
teraz znowu mogę i chcę marzyć..


a teraz coś BARDZIEJ OPTYMISTYCZNEGO:
raz myśli depresyjne
otaczały moją głowę
deszczowe refleksyjne
dzieliły mój świat na połowę
ja i cała reszta świata
szczęście wokoło nas
każdy za swoim lata
a ty losie komu dziś dasz?

staram się nie narzekać
brać z życia co mogę
ale ileż można czekać
nie liczę na za pomoge
po prostu chce mieć kogoś
komu mogłabym dać siebie
żąl, smutek, złość i wrogość
nie, byłoby jak w niebie
już wiem jak należy kochać
już wiem i to plus sytuacji
nie chce już więcej szlochać
nie trzeba mieć zawsze racji

chęć ciągłego bycia razem
wspólnie cieszyć się życiem
być pięknym dla innych obrazem
bo wciąż cieszyć się ze sobą byciem
wzajemne bycie dla siebie najważniejszym
dbać nawzajem jedno o drugie
wzajemne bycie dla siebie najcudowniejszym
i spędzać ze sobą chwile długie

mieć swoje życie osobno-praca, szkoła
ale wracać do swojego małego raju codziennie
i wtedy kiedy by któreś miało doła
pocieszyć i uszczęśliwiać się wzajemnie
dbać o dobre imię tego drugiego
liczyć się ze zdaniem swojej połówki
nie ma nic wtedy nie możliwego
przynosić sobie niespodziewanie krówki

zaskakiwać, śmiać się, całować wciąż
słów zbyt wiele nie trzeba gdy się wie
do szczęścia ze wszystkich sił dąż
a wszystkie porażki chowaj na serca dnie
bo dadzą ci wiele nauki na przyszłe dni
ja już wiem jak mam dalej żyć
ale życie jeszcze wiele kopów da mi
bym mogła silniejszą i mądrzejszą być

sukcesem jest życie i świadomość szczęścia
ja odnoszę sukces w każdej chwili życia
tylko wciąż szukam swojego miejsca
potrzebuje kogoś do uszczęśliwienia i z nim bycia...
 

freja

Nowicjusz
Dołączył
27 Maj 2008
Posty
13
Punkty reakcji
0
Wiek
46
Miasto
Gdańsk
Nie ma prostej recepty, każdy radzi sobie jak może. W moim przypadku dużą pomoc okazali mi przyjaciele. Nie byłam sama. Zazyczaj pierwszą reakcją po zerwaniu jest zaszycie się w najciemniejszą dziurę (nie twierdzę, że robią to wszyscy). Najważniejsze jest to by nie być samym ale przebywać wsród przyjaciół (tych prawdziwych) i ludzi. Wyjść do życia , nie poddawać się. Co prawda długo będziesz pamiętać o wspólnie spędzonych chwilach i jak to wspaniale mogłoby być. Ale poradzisz sbie.
 

angelika.091

Nowicjusz
Dołączył
17 Listopad 2007
Posty
106
Punkty reakcji
0
Miasto
śląsk
powiedzieć sobie W ŻYCIU NIC NIE DZIEJE SIE BEZ SENSU!! W ŻYCIU WSZYSTKO JEST PO COŚ!!! tak musialo być Wam\Nam pisane

czas leczy rany.... przyjaciele pomagaja sie podniesc :)

a z tym żeby wyrzucać wszystkie rzeczy związane z tą osobą się nie zgodzę bo czasami warto jest wrócić wspomnieniami wstecz i powspominać jak to kiedys było pieknie!! czasami można też się z tego pośmiać :)
 

WacekPL

Nowicjusz
Dołączył
7 Wrzesień 2007
Posty
464
Punkty reakcji
4
Wiek
36
Miasto
Krakow
moja rada ktora zazwyczaj jest bardzo skuteczna:
-zabaw sie,
-upij raz a pozadnie,
-spotkaj z jakas fajna dziewczyna/ chlopakiem
-spotkaj sie z przyjaciulmi.
pierwsze 2 najlepiej zostawic w tej kolejnosci mozna tez zrobic mixa i zabawic sie upijajac. za to 2 nastepne mozna zmieszac albo i nie, sa dobre zawsze :)
 

MaDzIaLeNkA99

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2008
Posty
20
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Częstochowa
Dobry temacik nie powiem :) Więc Ja też zostałam zostawiona na pastwę losu ;] i powiem szczerze że chociaż z tym człowiekiem nic Mnie nie łączy od 5 miesięcy to i taQ nadal wszystko wraca ;] ...Wspomnienia są czymś czego nie jesteśmy w stanie wymazać z pamięci ;] i nawet jak uda Nam się Kochać po raz kolejny to tamte chwile pozostają w naszych sercach;] Myślę że da się uporać z tym co Nas zostawiło ...ale na to potrzeba mnóstwo czasu ...no niestety ;] Czas do bólu Nas przyzwyczaja ;] i myślę że mimo wszystko Życie jest Piękne nawet wtedy kiedy Nam się świat wali ...raz jesteśmy nad a raz pod;] Takie jest życie niestety ...
 

grzesznica991

Nowicjusz
Dołączył
8 Czerwiec 2008
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Czasami jest ciężko żyć bez Tej osoby którą się tak bardzo mocno kochało!!!!!!
Ale może warto o niej zapomieć,poszukać kogoś innego!!!
Poczuć się bardziej dowartościowaną,pomyśleć o Sobie w inny sposób!!!
Warto!!!!!!Zapomieć o osobie która tak bardzo mocno rani!!!!!!
 

Julia50

Nowicjusz
Dołączył
30 Kwiecień 2008
Posty
19
Punkty reakcji
0
Autor tematu pyta, jak zapomnieć. Nigdy się nie zapomni. Czas zakurzy wspomnienia, osobę, przeżyte chwile, ale zawsze będzie to w nas, bardziej lub mniej, zalezy od wielu czynników. Będzie miłośc druga, trzecia, a każda pierwsza bo inna i największa. I tak zbieramy w sobie te przezyte miłości, zdrady, porzucenia, odrzucenia na wspomnienia , na starość... :)
 
Do góry