Jak poradzić sobie z tą myślą?

Maciek764

Nowicjusz
Dołączył
18 Listopad 2007
Posty
86
Punkty reakcji
0
Zakochałem się już 2 razy. Jedna miłość trwała 5 lat i do tej pory ma jakieś przebłyski, druga trwała rok. Ale to były raczej takie zauroczenia czy coś inne niż to co teraz opiszę. Teraz zakochałem się tak, że czułem coś zupełnie odmiennego niż wcześniej. Czuję że w życiu nigdy nie będę już tak nikogo kochał, spędzić resztę życia z tą osobą jest moim największym marzeniem i ta osoba jest sensem mojego życia. Jednak moje marzenie nigdy się nie spełni. Nie piszcie żebym walczył o swoje. Bo wszystko jest z góry skazane na niepowodzenie. Nie pytajcie też dlaczego. Nigdy nikogo tak nie kochałem i nigdy już nie będe tak kochał. Nigdy nie spotkam już nikogo cudowniejszego. Było kilka chwil w których byłem bardzo szczęśliwy z tą osobą i dlatego wiem co ona dla mnie znaczy. Jednak nie umiem sobie już z tym poradzić. Mimo że mam 16 lat czasami wpadam w taki płacz jak jestem sam, proszę Boga aby dał mi szansę ale widzę że nic z tego. Jak mam zacząć od nowa normalnie żyć? Jak sprawić żeby chciało mi się rano wstać z łóżka? Potrzebuję pomocy...
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Nie jesteś jasnowidzem i nie wiesz co sie stanie w przyszłości więc nigdy nie mów nigdy.
Nie masz pojęcia co przyniesie nowy dzień, nikt go nie ma.
Piszesz tak, bo chcesz zapomnieć, czy chcesz walczyć - ale brakuje Ci siły i wiary w to,że mogłoby sie udać?
Nie posłucham Twojej prośby i spytam, dlaczego tak uwarzasz? Dlaczego myślisz,że wszystko jest już zapisane,że nic nie da sie zmienić?
 

Maciek764

Nowicjusz
Dołączył
18 Listopad 2007
Posty
86
Punkty reakcji
0
Żeby zapomnieć musiałbym chyba się wyprowadzić z mojego osiedla...
Napisałem ci na PW czemu to się nie uda. Fakt. Nie mam pojęcia co przyniesie nowy dzień. Ale ostatnio te nowe dni przynoszą tylko smutek rozpacz itp. Chcę tylko odzyskać jakoś chęć do życia...
 

Modern Monkey

Nowicjusz
Dołączył
29 Lipiec 2008
Posty
45
Punkty reakcji
0
Miasto
my own my
Nie no, są sytuacje w których naprawdę nic nie da się zrobić a wtedy to już tylko czas pomoże. Masz dopiero 16 lat więc jeszcze kawał życia przed tobą i na pewno spotkasz kogoś w kim się zakochasz. Szkoda wspaniałych lat własnego życia na takie rozmyślania i dołowanie się. Będziesz żałował że je straciłeś jeżeli nie przestaniesz rozpaczać.
 

zoola25

Nowicjusz
Dołączył
19 Luty 2006
Posty
70
Punkty reakcji
0
Wiek
43
Miasto
.....a mogły być ciepłe kraje
piszesz ze pierwsza miłosc trwała 5 lat , a masz 16 co moze powiedziec dziesieciolatek na temat miłosci??? a wracając do temtu majac 16 lat zakochałam sie z wzajemnoscia po 1.5 roku czar prysnął ja zostałam sama bo on zaliczył wpadke z kims innym wtedy wszystko sie zawaliło ! dzisiaj jestem szczesliwa mężatką i jestem z najcudowniejszym człowiekiem pod słońcem wiec wszystko przed toba
 

Maciek764

Nowicjusz
Dołączył
18 Listopad 2007
Posty
86
Punkty reakcji
0
Te dwie wczesniejsze oczywiście nie były takie jak ta obecna. Tak dawno się pojawiły właśnie jakieś pierwsze przeblyski ale świadomie mi się ujawniła dopiero jakieś 2-3 lata temu... Ehh.. Może faktycznie wszystko przede mną...
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Uwielbiam. Po prostu uwielbiam, jak 16 latek mówi, że już czegoś takiego nie przeżyje.
A osoba, która nie ma nawet 15 lat mówiąca o miłości.. coś wspaniałego.

Przestań się użalać i zacznij normalnie żyć. Tyle.
 

dorka89

Nowicjusz
Dołączył
23 Lipiec 2008
Posty
241
Punkty reakcji
4
Wiek
35
Ja mając 15lat również "zakochałam" się po uszy. Celowo użyłam cudzysłowia, bo dopiero teraz wiem, że tamto to było tylko zauroczenie, a dotarło to do mnie, bo jestem od 19miesięcy z mężczyzną mojego życia.
Boże jak ja wtedy przeżywałam, że nie mam szans u tamtego gościa, chciałam się dusić, nic mnie nie cieszyło, płakałam co drugą noc.....
Dziś się z tego poprostu śmieje, no cóż miałam wtedy15lat i zielonego pojęcia o miłości. :oops:
Z całym szacunkiem, jeżeli chodzi o twój problem, wiem co czujesz, ale to przejdzie
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
żaaaaaal... na co w tym temacie liczysz? na współczucie? pf, ode mnie go nie uświadczysz.
 

treterte

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2007
Posty
27
Punkty reakcji
0
żaaaaaal... na co w tym temacie liczysz? na współczucie? pf, ode mnie go nie uświadczysz.

Wiesz co ja myślę, że Maciek764 pisząc ten temat nie liczył wcale na współczucie, myślę natomiast, że napisał ten temat bo nie ma komu o tym powiedzieć, a tak jak każdy człowiek, on też chciałby po prostu aby ktoś go wysłuchał. tak jak sam napisałeś, że nie będziesz mu współczuł, myślę, że to nie jest konieczne ( nawet gdybyś chciał mu współczuć ) bo współczucie w niczym mu nie pomoże.
Maćku, nie wiem co mam Ci poradzić, może tylko to abyś nie przestawał wierzyć w to, że może jednak to sie uda, może jednak będzie tak jak pragniesz... zawsze jest chociaż odrobina nadziej... i pamiętaj, jak sie czegoś bardzoooooo chce to wszystko można, wszystko
 

tomassino

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2007
Posty
166
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Toruń
chlopie glowa do gory, takich dziewczyn jak ona jest pelno... tak jak mowili inni bedziesz sie smial z tego twojego przejmowania, coz nie ta to inna..zreszta masz wakacje szalej a nie placzesc i nie proś Boga tylko sam dzialaj w tych sprawach
 

PanDora:))

Nowicjusz
Dołączył
17 Marzec 2007
Posty
2 441
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Zakochałem się już 2 razy. Jedna miłość trwała 5 lat i do tej pory ma jakieś przebłyski, druga trwała rok. Ale to były raczej takie zauroczenia czy coś inne niż to co teraz opiszę. Teraz zakochałem się tak, że czułem coś zupełnie odmiennego niż wcześniej. Czuję że w życiu nigdy nie będę już tak nikogo kochał, spędzić resztę życia z tą osobą jest moim największym marzeniem i ta osoba jest sensem mojego życia. Jednak moje marzenie nigdy się nie spełni. Nie piszcie żebym walczył o swoje. Bo wszystko jest z góry skazane na niepowodzenie. Nie pytajcie też dlaczego. Nigdy nikogo tak nie kochałem i nigdy już nie będe tak kochał. Nigdy nie spotkam już nikogo cudowniejszego. Było kilka chwil w których byłem bardzo szczęśliwy z tą osobą i dlatego wiem co ona dla mnie znaczy. Jednak nie umiem sobie już z tym poradzić. Mimo że mam 16 lat czasami wpadam w taki płacz jak jestem sam, proszę Boga aby dał mi szansę ale widzę że nic z tego. Jak mam zacząć od nowa normalnie żyć? Jak sprawić żeby chciało mi się rano wstać z łóżka? Potrzebuję pomocy...

a ja Cie po części rozumiem.
Ponad 3 lata tkwiłam w bezsensownym zauroczeniu. Tak, teraz wiem, że to było zauroczenie wyglądem, zachowaniem wśród ludzi, ale nie zakochanie sie we wnętrzu człowieka. Nie znałam go kompletnie. Nie wiedziałam jak zachowuje sie w różnych sytuacjach.
Byłam pewna, że będe go kochać już zawsze, że nikt nie będzie w stanie go zastąpić, nie potrafiłam wyobrazić sobie kogokolwiek innego na jego miejscu.
A jednak... po roku spotkałam osobe, którą poznałam najpierw od środka. Potem stopniowo zaczęłam sie w nim zakochiwac. A teraz? minęło 11 miesięcy odkąd jesteśmy razem i jestem pewna, że przed nami jeszcze co najmniej 90 lat razem :p

Nieprawda, że będziesz sie z tego śmiał, niekoniecznie. Każda miłostka jest ważna, uczy czegoś innego. Każda jest pierwsza i najważniejsza :) dopiero jak przyjdzie ta osoba, na którą czekasz dotrze do Ciebie, że tamte niewiele znaczyły w porównaniu z tym co będziesz czuł ;)
 

kolorowa15

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2008
Posty
41
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Daleko od Was
No niestety Life is brutal. ale jesli tak będziesz do tego nastawiony, to bedzie jeszcze gorzej...jeżeli się czegoś naprawdę pragnie, to powinno się zrobić wszystko, aby spełnić swoje marzenia.. nie ma rzeczy niemożliwych... Powinneś walczyc i tyle!

Może być również tak, że ty już sie przyzwyczaiłeś, do tego, że jesteś nieszczęśliwie zakochany... Masz dopiero 16 lat i jeszcze wiele dziewczyn sie obok Ciebie przewinie.. jeszcze nie jedna Ci zawróci w głowie... Wiem o czym mówie, choć jestem dziewczyną.. wiele razy popadałam w takiego doła, z powodu chłopaka... ale to mija naprawde!! trzymaj się:):*

Jeśli chciałbyś pogadac, to zapraszam na PW:):*
 
Do góry