Jak nie wpaść w przyjaźń

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Nie, bo w sumie w gimnazjum dobry look jest osiągany również przez pieniądze (ubrania). Nie wiem czy nie odpisałeś na mojego posta bo coś mojego poczytałeś, czy nie chcesz już dyskutować? Ja bardzo lubię rozmawiać na tematy gdzie osoby się udzielające mają odmienne zdania, tak jest najciekawiej :)

uesesjot.
 

fenix212

Zbanowany
Dołączył
11 Październik 2009
Posty
449
Punkty reakcji
226
To co napisałeś pod moim ostatnim postem, praktycznie nie tyczyło się mojej wypowiedzi, a nie chcę się kłócić bo już nie wiele brakowało by poszły w ruch obelgi i obrazy. Ty tu teraz wręcz zastępujesz J.B., którego nie ma, więc daruję sobie kolejengo wroga na forum :] Podałem przykład z tą moją nową znajomą, a prawda gdzieś tam w danym przypadku jest w innym miejscu zawsze.
Na szczęście z tobą zgadzam się bardziej niż z J.B. swego czasu.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Obelgi i obrazy są dla ludzi słabych, oznaczają totalny brak argumentów.

Ja reprezentuję po prostu inne podejście do kobiet, bardziej 'na zimno', wielu ludziom może się to nie podobać, mogą się z tym całkowicie nie zgadzać - ale piszę to, czego doświadczyłem. Kobieta nie jest boginią, to taki sam człowiek - też spożywa pokarmy, wydala itd, itd. Nie był to może przykład idealny, jednak w twardy sposób chcę uzmysłowić że to nie jest obiekt do którego mężczyzna ma wzdychać i pielęgnować, uważać na każde słowo. Kobieta lubi komplementy, lubi być adorowana, lubi kiedy okazuje się jej zainteresowanie - jednak trzeba znać UMIAR. Jak przesadzisz to z kobiety przekształca się ona w paniusię o zawyżonej samoocenie - wtedy również myśli że może robić z tobą co zechce. Ja nie mówię o braku zainteresowania, tylko o nadmiernym zainteresowaniu, o tym że 'co za dużo to niezdrowo' - gdyż sprawdza się i w tym przypadku. Masz swoje życie, zajęcia - nie podporządkowuj się pod pannę.

Tyczyło się twojej wypowiedzi, nawet nie wiesz jak bardzo. Twoje zarzuty jednak były bezpodstawne - 1 post wystarczył żeby ocenić tutaj moją działalność. Swojego zdania nie zmieniam, jeszcze zobaczysz jakie są kobiety i przyznasz mi rację chłopaku.

Piszę tu o różnych rzeczach, których samemu doświadczyłem i z całą pewnością nigdy nie możesz powiedzieć, czy pannie na tobie zależy czy nie. Obserwacja czasem zawodzi, czasem pannie się odwidzi, czasem znajdzie się inny, lepszy. Wracając do zainteresowania - jeśli na moment przystopujesz z kontaktem - czekasz na jej ruch, żeby zobaczyć czy jej zależy, czy napisze/zadzwoni. To przecież oczywiste. Nadinterpretujecie moje słowa a potem kwiatki wychodzą. Poczytaj, pomyśl i napisz.

Wcale się nie cieszę, że ze mną zgadzasz się bardziej niż z J.B, nie jest to dla mnie wyróżnienie - to że się nie zgadzasz nie znaczy że masz rację. To że nie jestem twoim wrogiem też mnie nie cieszy - nie wiem po co mnie o tym informujesz - mam się cieszyć?

uesesjot.
 

fenix212

Zbanowany
Dołączył
11 Październik 2009
Posty
449
Punkty reakcji
226
Kobieta nie jest boginią, to taki sam człowiek - też spożywa pokarmy, wydala itd, itd. Nie był to może przykład idealny, jednak w twardy sposób chcę uzmysłowić że to nie jest obiekt do którego mężczyzna ma wzdychać i pielęgnować, uważać na każde słowo. Kobieta lubi komplementy, lubi być adorowana, lubi kiedy okazuje się jej zainteresowanie - jednak trzeba znać UMIAR. Jak przesadzisz to z kobiety przekształca się ona w paniusię o zawyżonej samoocenie - wtedy również myśli że może robić z tobą co zechce. Ja nie mówię o braku zainteresowania, tylko o nadmiernym zainteresowaniu, o tym że 'co za dużo to niezdrowo' - gdyż sprawdza się i w tym przypadku. Masz swoje życie, zajęcia - nie podporządkowuj się pod pannę.

I tutaj też się zgadzam. Staram się oceniać w tej chwili sytuację na tyle ile się da. Wiem co wiem do tej pory, co ja mogę poprawić z tą swoja nową znajomą a co tamten zepsuł, no i okazało się, że dla niej ewidentnie nie istnieje element zaskoczenia jak coś pozytywnego, no bo nie ma czasu by robić testy kto ile wytrzyma bo się skończy na olewce. A umiar jak najbardziej, zachowam go i postaram się tak sytuację posunąć, by zobaczyć, że nie tylko ja jestem aktywny, czego brakowało totalnie tamtemu kolesiowi, a jeśli miałby każdy myśleć negatywnie, że ciągle jest ktoś fajniejszy odemnie to w życiu nie odniósł by sukcesu z żadną kobietą. Żeby znaleźć tą jedyną trzeba by było ileś miliardów kobiet mieć i z każdą żyć z 20 lat by sie dowiedzieć, która nią jest :) Jak się znajduje dobrą sztukę to się nie szuka już lepszej ani za nią rozgląda. Znam dokładnie swoją i całą sytuację więc wiem na czym stoję.

A rozmowy przeciwnych sobie poglądami często tu schodzą na ścieżkę wojenną, więc po co to robić, lepiej znaleźć ten wspólny punkt i niego się tylko trzymać, z tobą go mam jak czytam twoje psoty w wielu sprawach, nie to co z J.B. kiedyś, po to ta info. :)
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Ok, więc kończymy offa.

gadaka - jakieś postępy?

@fenix212 - gra się kończy kiedy zadurzysz się w pannie do tego stopnia, że nie umiesz racjonalnie działać. Twoje zadanie polega na tym, aby pierwsza się w tobie zadurzyła - myślę że dobra puenta.
 

fenix212

Zbanowany
Dołączył
11 Październik 2009
Posty
449
Punkty reakcji
226
@fenix212 - gra się kończy kiedy zadurzysz się w pannie do tego stopnia, że nie umiesz racjonalnie działać. Twoje zadanie polega na tym, aby pierwsza się w tobie zadurzyła - myślę że dobra puenta.

Zgadzam się też. :]
 

Pompek-87

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
67
Punkty reakcji
0
hehe ja mialem bardzo podobna sytuację.

Kilka lat temu poznałem ciekawą dziewczynę , z czasem zakochałem się w niej , ona o tym nie wiedziała, ile razy jednak się spotkaliśmy coś się dzialo, wspolne tance czasami lizanko itp jednak nigdy do nieczego wiecej miedzy nami nie doszło. Mimo ze chciałem z nia byc i po kilku latach oznajmilem jej ze jestem w niej zakochany ona nie postawiła następnego kroku... próbowałem naprawdę wielu strategii , bylem romantyczny, olewalem ja i chyba wszystko co mozliwe... skutek byl taki ze udalo mi sie z nia umowic itp , sadze jednak ze nie czuje do mnie nic więcej jak przyjaźn, jakoś oswoiłem sie z tym faktem i teraz sam ciesze sie ze mam taka przyjaciolke... a na milosc przyjdzie jeszcze pora :) sadze ze jezeli ona chce byc twoim przyjacielem to nie zeminisz tego chocbys nie wiem co robil... takie są baby.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32

. Jak przesadzisz to z kobiety przekształca się ona w paniusię o zawyżonej samoocenie - wtedy również myśli że może robić z tobą co zechce. Ja nie mówię o braku zainteresowania, tylko o nadmiernym zainteresowaniu, o tym że 'co za dużo to niezdrowo' - gdyż sprawdza się i w tym przypadku. Masz swoje życie, zajęcia - nie podporządkowuj się pod pannę.





Z tym calkowicie sie zgodze, dobrze ujete. No rzeczywiscie, jezeli chlopak bedzie ciagle 'nadskakiwal' pannie, to ona moze to wykorzystywac, np moze byc tak, ze ona w zwiazku nie bedzie dawala od siebie kompletnie nic, a bedzie zadala coraz wiecej traktujac chlopaka jak smiecia. Tak samo jak np bardzo bedzie go ranila, a on bedzie wciaz latwo jej wybaczyl, to tez pomysli, ze moze robic z nim co chce, bo on i tak nie odejdzie. Tak to juz jest. Zreszta w kazdym zwiazku powinien byc tez czas na swoje potrzeby typu hobby itp, nikt nie powinien tego ograniczac i jezeli bedziemy caly czas poswiecac dziewczynie, to zwiazek sie pewniw wyapli. Nie wiem czy sie zgadzasz USSJ ale tak sadze.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Nowości nie napisałaś, napisałaś to co ja używając innych sformułowań - więc tak, zgadzam się.
 

fenix212

Zbanowany
Dołączył
11 Październik 2009
Posty
449
Punkty reakcji
226
Dlaczego by niby nie popaść w przyjaźń? Przecież ludzie są wtedy blisko,a to dobra droga do doskonalszego i głębszego uczucia...

Wtedy jest bliskość no i podobieństwo do związku takie, że można polegać na tej drugiej osobie i wszystko jej mówić. Jednak niestety "zostańmy przyjaciółmi" jest wtedy gdy coś jest nie tak. A co to już osobny temat.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Dlaczego by niby nie popaść w przyjaźń? Przecież ludzie są wtedy blisko,a to dobra droga do doskonalszego i głębszego uczucia...

Przyjaźń - dwoje ludzi którzy mianują uczucie między sobą przyjaźnią, wiedzą o sobie bardzo dużo. Rozmawiają na różne tematy, jedno prosi drugie o radę. W międzyczasie wychodzą wady, mankamenty. Poznajesz tę osobę bardzo dobrze, znasz zachowania i reakcje. Jeśli poznajesz nową osobę - jest jakiś element zaskoczenia, tajemniczość, poznajesz ją od początku, odkrywasz. Tu tego nie będzie, będziesz rozważać za i przeciw, zastanawiać się nad wadami, czy warto - wszakże wiesz o nim wszystko - jest nieciekawy. Zresztą zauważ, że przyjaźń najczęściej jest proponowana, kiedy druga strona chciałaby czegoś więcej.
 

fenix212

Zbanowany
Dołączył
11 Październik 2009
Posty
449
Punkty reakcji
226
Poznajesz tę osobę bardzo dobrze, znasz zachowania i reakcje. Jeśli poznajesz nową osobę - jest jakiś element zaskoczenia, tajemniczość, poznajesz ją od początku, odkrywasz. Tu tego nie będzie, będziesz rozważać za i przeciw, zastanawiać się nad wadami, czy warto - wszakże wiesz o nim wszystko - jest nieciekawy.

A czy kiedy nie ma przyjaźni to co wymieniasz nie występuje, jest inaczej? Z obcym się nikt nie wiąże, tylko dopiero gdy nastąpi to co pogrubiłem - trzeba dogłębnie osobę poznać i znać jej wady/zalety i podjąć decyzję co się objawia kolejnymi randkami i zgłębianiem relacji i zbliżaniem się.
 

USSJ

so fucking bad :]
Dołączył
11 Czerwiec 2009
Posty
3 208
Punkty reakcji
169
Wiek
33
Miasto
pdkrpc
Jest inaczej. Bo poznajesz od początku z innymi zamiarami. To co najpiękniejsze i najciekawsze jest przed tobą. Poza tym kobieta widząca w tobie przyjaciela najwyraźniej nie widzi w tobie kandydata na partnera. Fajnie się tobie wyżalić, zapytać o poradę, etc. Przyjaciel dla dziewczyny to psiapsiółeczka z penisem, gra podobną rolę.
 

Pompek-87

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
67
Punkty reakcji
0
Jest inaczej. Bo poznajesz od początku z innymi zamiarami. To co najpiękniejsze i najciekawsze jest przed tobą. Poza tym kobieta widząca w tobie przyjaciela najwyraźniej nie widzi w tobie kandydata na partnera. Fajnie się tobie wyżalić, zapytać o poradę, etc. Przyjaciel dla dziewczyny to psiapsiółeczka z penisem, gra podobną rolę.


Dokladnie, zgadzam się z tobą.
 

Cajun

Stały bywalec
Dołączył
5 Marzec 2010
Posty
453
Punkty reakcji
167
"Jak nie wpaść w przyjaźń", wystarczy jej okazać zainteresowanie seksualne, to już chyba każdy facet wie, lub powinien wiedzieć, nie? A z tym, że z szufladki "przyjaciel" można wyjść to fakt "naukowy", ale muszą być spełnione inne przesłanki, pierwsza: musisz się jej podobać; druga: to co napisałem wcześniej :) I w zasadzie to wszystko. Więc teoretycznie można zaczynać od przyjaciela, a później dojść do kochanka, ale to raczej mało praktyczne. Lepiej od razu nadać jeden konkretny kierunek znajomości. No chyba, że ktoś lubi tworzyć sobie telenowele.
 

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
"Jak nie wpaść w przyjaźń", wystarczy jej okazać zainteresowanie seksualne, to już chyba każdy facet wie, lub powinien wiedzieć, nie? A z tym, że z szufladki "przyjaciel" można wyjść to fakt "naukowy", ale muszą być spełnione inne przesłanki, pierwsza: musisz się jej podobać; druga: to co napisałem wcześniej :) I w zasadzie to wszystko. Więc teoretycznie można zaczynać od przyjaciela, a później dojść do kochanka, ale to raczej mało praktyczne. Lepiej od razu nadać jeden konkretny kierunek znajomości. No chyba, że ktoś lubi tworzyć sobie telenowele.


ile czasu to trwa? Jak długo bawisz się? mmmm chyba muszę zapisać się na lekcję do Ciebie hihihihi... jak poznać bajeranta z kilometra.... może założysz kącik porad? nio, ja bym była Twoją wierną czytelniczką.... he
 
Do góry