jak moge jemu i sobie pomoc?

male././

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Ehh...ciezko. Mam chłopaka który ma rozwalona rodzine. Mieszka z babcia. W tym roku poszedłdo mojej szkoły. I nie chodzi na lekcje, a wszytko przez jego amtke. Przyjechała do niego a miał umowe z babcia ze nie chce miec z matka nic do czynienia i wywalił (jezeli mozna ja nazwac matke) z domu. Ona zadzwoniła na policje i co jakis czas musi sie stawiac ns komende, a niedawno babcia mu załatwiłą sprawe w sadzie o znecianie sie psychiczne nad nia! I moga go wywalic do domu dziecka. Jego babka jest masakrycznie pogrzana. Co prawda on tez jest zbyt inpulsywny i dosyc gwałtowni reaguje na wszystko, ale ona go prowokuje sama to widziałam. W tamtym roku zamknał sie w soibe i przez 3 tygodnie grałw kompa dopiero jak z nim zerwałą mto sie opamietał i wpadł w szał :/ to co wyprawiął ot było straszne zeby tylko mnie odzyskac. boje sie zeby teraz sie w kompa nie zatopił, ale obiecuje mi cały czas ze tak nie bedzie. Jednak on zawalił juz pierwsze pólrocze i ja te bo cały czas sie martwiłam o niego i nekała mnie jego babcia. Wiem głupio postapiłam ze szkoła. Ale jak ja mam mu pomoc albo spowodowac zeby poszedłdo szkoły zawsze mowi ze idzie a i tak zostaje w domu ehh...czuje się bezradna. Zerwać z nim...nie moge go teraz zostawic tylko dlatego ze ma pogrzane zycie a rodzice go nei chcieli...moze macie pomysł jka mu pomoc albo cokolwiek... :( :( :(
 

h3lix

Bad Mutha Fucka
Dołączył
2 Listopad 2006
Posty
3 458
Punkty reakcji
13
Wiek
36
Miasto
www.forumovision.com
co do chodzenia do szkoły, to może po prostu chodźcie razem, odwiedzaj go przed szkołą i idźcie razem, wtedy nie będzie mógł się wymigać. A co do reszty to sam nie wiem co Ci odpisać. Powiem tyle, to jest problem... Niech się lepiej ktoś mądrzejszy wypowie odemnie ;)
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Najlepiej byłoby gdyby Twój chłopak zamieszkał wreszcie z normalnymi ludźmi w normalnym domku. Czy nie ma gdzieś jakiejś innej rodziny? Np.ciocia,wujek? Skoro babcia sama go prowokuje to chłopak długo tak nie wy3ma...
H3lix ma racje ze szkołą. Dlaczego nie chodzicie razem?
I nie zawalaj przez niego szkołe... Nie pozwól na to by przez jego rodziców Twoje życie sie zmarnowało...Zadbaj o to.
 

male././

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Chciałąm razem z nim chodzic do szkoły, ale on zawsze znajdzie jakis wykret i albo bede stała pod drzwiami albo zmysli cos i nie pojdzie :/ zreszta on nie chce zebym po niego przychodziła. On bardzo cche miec swoja rodzine dzieci normlany dom. Mnie sobie upatrzyłze bede z nim od konca zycia bo on zadko obdaza ludzi uczuciem a jak to zrobi to wtedy dba o ta osobe i uczucie ja wogoel nie wiem jakto sie stało ze jestem jego pierwsza dziewczyna mowił ze poprostu uparł sie na mnie i innej nie chce. Jednak boje sie ze on nie potrafi normlanie zyc..bo jka zyc bez kłutni skoro przez całe zycie w domu ma sie sajgon.
 

jacko87

Nowicjusz
Dołączył
18 Styczeń 2007
Posty
71
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
z frontu myśli
nie potrafi normlanie zyc..bo jka zyc bez kłutni skoro przez całe zycie w domu ma sie sajgon.
Niestety ale to prawda. Impulsywny jest, ponieważ jest przytłoczony przez sytuację.Musisz go przycisnąć. Gość stara się brać wszystko na przetrzymanie, bo myśli, że sytuacja w domu się nie zmieni, a Ty i tak zostaniesz przy nim bo będziesz mieć wyrzuty sumienia jeśli go zostawisz. Na moje oko powinnaś pogadać z nim, że owszem możesz być przy nim, ale nie na dłuższą metę (po prostu zagroź mu, że jeśli się nie zmieni to z nim zerwiesz). niech sie zacznie wreszcie uczyć, a jeśli nie chce przebywać prawie całego czasu z babką (która ponoć tak go denerwuje) to niech idzie do budy, a z niej niech wpada np. do Ciebie, albo do znajomych, a do domu tylko na noc. Zmień gadkę i zacznij wymagać. Gry, komputer... on sam nie wie co ma robić. Do niczego nie ma motywacji. Wskaż mu cel i umotywuj (czyt. albo weźmie się ze siebie, albo z wami koniec). Z facetem trzeba krótko i konkretnie skoro po dobroci nie daje rady. <- takie jest moje zdanie. A wiem co mówię...
Decyzja należy do Ciebie.

P.S. Sobie pomożesz rzucając go jeśli się nie zmieni. Inaczej pójdziesz na dno razem z nim.
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
Twój chłopak ma oczywisty problem. Możliwe że kiedyś doświadczył krzywdy, fizycznej albo psychicznej. Ale teraz to on staje się oprawcą, to zresztą nic dziwnego, prawie każdy stosujący przemoc wobec rodziny sam wyrósł w rodzinie z przemocą.

Przykro mi, ale twój chłopak teraz już nie radzi sobie z emocjami, problemami. I w niedługiej przyszłości prawdopodobnie skieruje swoją złość w twoją stronę, bo inaczej nie potrafi.

Jeżeli bardzo chcesz mu pomóc, dowiedz się u pedagoga szkolnego lub lekarza rodzinnego gdzie może skorzystać z psychoterapii. Wyjaśnij w czym tkwi problem - rodzina z problemami, chłopak agresywny. Jeżeli dowiesz się gdzie może uzyskać pomoc, postaw ten warunek. Jedyną formą trwałej i skutecznej pomocy dla niego jest taka terapia, gdzie nauczą go radzic sobie z emocjami, ordeagowywania problemów inaczej niż agresją.

A jeżeli nie będzie chciał skorzystać - radzę ci powiedzieć mu, że terapia jest warunkiem waszego związku. I jeżeli nie zgodzi się - odejść. Bo twoja osoba będzie zwyczajnie zagrożona jego agresją.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Dobra gadać se to on może i to dużo. No i mówi mówi ale czym są słowa bez pokrycia? jakieś czyny coś?
Jak on Ciebie traktuje? Z leksza widać że ma troche błache do tego podejście :/
Chcieć można dużo ale warto by zrobić coś w tym kierunku...
 

male././

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Krzywdy mi nigdy ni zrobi i nie zrobił i nie pozwoli nikomu na to. Stosunek do mnie ma ze jak ja jestem przy nim ot wszystko ok fajnie itd. ale np. dzisiaj nie chciało mu sie nawet tego tyłka z domu ruszyc odprowadził meni do konca parku a dalej sama szłam przez ta zamiec mowiłcos ze nie moze go zobaczyc wychowawczyni bo bedzie miałprzerabane :/ sami chyba stwierdzicie ze to kit i nawet nie za dobry. On jak ma problem to mhh...nie robi poprostu nic zeby go naprawic. Mysli ze wszystko dostanie na tacy a jak cos chce to moze to wziac siła. do mnei takiego sotunku nie ma bo wie ze ja sobie n to nie pozwole. Był chyba juz u 3 psychologow to sam ich zagiał swoja inteligencja i nie wiedzieli co mówic :/ madry chłopak jest tylko czasme zachowuje sie jak dziecko we mgle. Nie bede go straszyc ze z nim zerwe bo on na to nie pozwoli zebym og szantarzowała juz raz tka zrobiłam zerwałam z nim bo postawiłam mu warunek..i problem w tym ze ja nie potrafie z nim zerwac bo on jest naprawde kochany nic złego mi nie zrobił. Dzisiaj mi powiedzia łze po feriach bierze sie za nauke i przez całe ferie bedzie sie uczył. Oki przez ferie bedzie sie uczył wiem to ale nie wie mczy pojdzie do tej szkoły. tego włąsnie nie rozumiem on się uczy w domu umie wszystko ale nie idzie do szkoły :| jaki to ma sens?
 

tajemnicza :)

Dominika ;)
Dołączył
4 Styczeń 2007
Posty
3 590
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
z daleka
powiedz mu ze jak bedzie chodzil do szkoly to bedzie mial prace a to znaczy ze bedzie mógł zarabiac na siebie!!! i pozniej bedzie juz mógł miec swój własny dom!!!! i sam na siebie bede pracowal!!! wiem jak to jest bo mam podobna sytuacje z moim chlopakiem :( ale on to rozumie dlatego chodzi do szkoly bo chce sie jak najszybciej wyrwac z tego chorego domu!!!
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
Najlepiej byłoby gdyby Twój chłopak zamieszkał wreszcie z normalnymi ludźmi w normalnym domku. Czy nie ma gdzieś jakiejś innej rodziny? Np.ciocia,wujek? Skoro babcia sama go prowokuje to chłopak długo tak nie wy3ma...

jak założyła sprawe o znęcanie psych. to nie będzie łatwo...

ale lepiej by było, gdyby sie od niej wyprowadził...ale to nie takie proste

a ile macie lat ??


--------------
Kto pozna miłość raz ...
A potem straci ją ...
Inaczej patrzy na życie ...
Wie dobrze co to ból ...
Wie dobrze co to żal ..
I smutne noce łez ...

Tęsknię i sięgam po lustro wspomnień tych dni ...
W których było tak dobrze nam ...
Słucham serca i słyszę Cię w nim ...
 

ania_civ

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2006
Posty
1 881
Punkty reakcji
0
Każda osoba tak myśli, że mi na pewno krzywdy nie zrobi. Ja też swego czasu byłam przekonana, że mój tato mnie uderzyć nie potrafi, a uderzył i to na trzeźwo...

No, ale mniejsza.

Musisz z nim porozmawiać. Żyjecie w określonym świecie i od waszej umiejętności życia w nim zależeć będzie całe wasze życie. A ta umiejętność to nie tylko inteligencja, ale również umiejętność życia w grupie, ponoszenia odpowiedzialności, radzenia sobie ze stresem, nawiązywania formalnych i prywatnych kontaktów itd. Sporo z tego kształcone jest właśnie w szkole, nawet jeżeli czasem wydaje się, że to strata czasu. Coś, co może jest najważniejsze często uczniom umyka - szkoła przygotowuje również do dorosłości, nie tylko do zdobycia wiedzy. Bo wiedzę można zdobyć często samemu, i tak na studiach czy w pracy zdobędzie się jej więcej. Ale w czasie szkoły kształtowane sa ważne umiejętności społeczne, komunikatywności. I on wyraźnie tej szkoły nie chce zrealizować z pełny sposób.

Porozmawiaj o jego wizji przyszłości - co chce w życiu robić. Jeżeli ma jakiś plan, czy w pełni zdaje sobie sprawę z tego, na ile jego realizacja zależy od jego aktywności szkolnej.

No i agresja. Teraz jesteś na cudownym gruncie w waszym związku - jesteś wtedy kiedy ciebie potrzebuje, przytulisz, pogłaskasz. Może wypłakać ci się. Ale w waszym późniejzym życiu to ty będziesz jego "babcią", bo będziesz do niego zwracała się z problemami. I to ty będziesz obrywała. Musi nauczyć się nad sobą panować, żeby w przyszłości stworzyć normalny dom.
 

male././

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Narazie mam ferie. Wczoraj miałą z nim powazna rozmowe bo dowiedziałam sie od kolegi cos i wyszło ze chłopak meni okłamał. Popłakalismy sie obydwoje i lezlismy przytuleni nieruchomo.... on nigdy nie udezył swojej babci i tego nei zorbi raz ona do niego z nozem wyskoczyła to tylko jej ten noz wytracił. Całe ferie sie uczy (mam taka nadzieje) ja wziełam sie za sowich znajomych musze ich odzyskac..po romzowe poprawa jest zobaczymy tylko na jak długo..ale wiem ze krzywdy mi nigdy nie zrobi, bo jak raz zobaczyłze sie jego przestraszyłam to popłakał sie dla niego to mogłoby byc najgorsze zebym ja sie go zaczeła bac. Mowi mi ze tylko ja mu daje szczescie i w sumie to widac potrafi patrzec mi w oczy godiznami i sie usmiechac. Jednka nie wiem jak moja psychika to długo wytrzyma :/
 

AragornFan

~unforgetable~
Dołączył
24 Październik 2006
Posty
1 272
Punkty reakcji
0
Miasto
**Z TwoicH SnóW**
Narazie mam ferie. Wczoraj miałą z nim powazna rozmowe bo dowiedziałam sie od kolegi cos i wyszło ze chłopak meni okłamał. Popłakalismy sie obydwoje i lezlismy przytuleni nieruchomo.... on nigdy nie udezył swojej babci i tego nei zorbi raz ona do niego z nozem wyskoczyła to tylko jej ten noz wytracił. Całe ferie sie uczy (mam taka nadzieje) ja wziełam sie za sowich znajomych musze ich odzyskac..po romzowe poprawa jest zobaczymy tylko na jak długo..ale wiem ze krzywdy mi nigdy nie zrobi, bo jak raz zobaczyłze sie jego przestraszyłam to popłakał sie dla niego to mogłoby byc najgorsze zebym ja sie go zaczeła bac. Mowi mi ze tylko ja mu daje szczescie i w sumie to widac potrafi patrzec mi w oczy godiznami i sie usmiechac. Jednka nie wiem jak moja psychika to długo wytrzyma :/

musisz być silna, dla niego, jak naprawde go kochasz...

ech, no nie wiem co innego moge Ci poradzić :/

3maj sie ciepło :*

-------------
Kto pozna miłość raz ...
A potem straci ją ...
Inaczej patrzy na życie ...
Wie dobrze co to ból ...
Wie dobrze co to żal ..
I smutne noce łez ...

Tęsknię i sięgam po lustro wspomnień tych dni ...
W których było tak dobrze nam ...
Słucham serca i słyszę Cię w nim ...
 

male././

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
0
Wiek
35
No i sie stało anjgorsze. Zobojetniał mi poprostu juz zabrakło mi siły...ale nie potrafie z nim zerwac jak chciałąm to powiedziałze nie przyjmuje tego albo płacze mi. Jeszcze poznałam świetnego faceta on tez ma dziewczyne i mu sie ni układa ale watpie ze bedziemy razem..sama nie wiem, ale lgniemy do siebie. A moj kochany chłopak sie obudził teraz i truje mi cały czas. On tak zawsze jak widzi ze moze mnie stracic. Niep otrafie mu spojzec w oczy..co mam zrobic? :(
 

tajemnicza :)

Dominika ;)
Dołączył
4 Styczeń 2007
Posty
3 590
Punkty reakcji
2
Wiek
34
Miasto
z daleka
No i sie stało anjgorsze. Zobojetniał mi poprostu juz zabrakło mi siły...ale nie potrafie z nim zerwac jak chciałąm to powiedziałze nie przyjmuje tego albo płacze mi. Jeszcze poznałam świetnego faceta on tez ma dziewczyne i mu sie ni układa ale watpie ze bedziemy razem..sama nie wiem, ale lgniemy do siebie. A moj kochany chłopak sie obudził teraz i truje mi cały czas. On tak zawsze jak widzi ze moze mnie stracic. Niep otrafie mu spojzec w oczy..co mam zrobic? :(
musisz sie zastanowic czego tak naprawde chcesz.. i co do kogo czujesz!
nie znasz sie z tym chlopakiem zbytdlugo wiec nie masz pewnosci czy on to bierze na [powaznie.. a jak mu sie zacznie z dziewczyna nagle ukladac..?
poza tym pomysl o tym chlopaku jak straci ciebie to straci juz wszystko.... :/
 

male././

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Wiem bo on alob kocha albo nienawidzi naprawde. I sa mi powiedział ze jestem jego jedynym szczesciem ktore dostał w zyciu. Ale czy to nie bedzie źle dla mnie zawsze mysle o kims nie o sobie.
 
Do góry