Jak Go Odzyskać? Pomocy!

karola20

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
Nigdy nie pisałam na forum i nie prosiłam o pomoc ale wierze że skoro istnieje takie forum to po to aby sobie pomagać... Chodzi o faceta... Napisze w skrócie bez koloryzowania i fałszywej skromności wtedy będzie Wam łatwiej ocenić całą sytuacje. Mam 20 lat, świetną pracę, pieniądze i jestem ładną dziewczyną (nie pomyślcie że sie przechwalam, ale dużo chłopaków chciałoby ze mną się spotykać ale ja rok temu rozstałam się po 2,5 letnim związku i od tej pory nie chciałam albo nie spotkałam tego właściwego) ale wracając chodzę regularnie do pewnego klubu i tam zaczął interesować się mną pewien barman... najpierw wziął mnie za plastikową lalke barbie ale po 15 minutach rozmowy zmienił zdanie... bardzo mu się spodobałam i robił wszystko żeby się ze mną spotkać... wszystko potoczyło się błyskawicznie. Jedno spotkanie i już nie mogliśmy się rozstać... pomimo że on ma 19 lat było idealnie, powiedział że nigdy nie pozwoli mi odejść bo nigdy nie był tak szczęśliwy... minęly 3 tygodnie w środe zapewniał mnie o swoim uczuciu a w czwartek przeprowadził ze mną rozmowę... cytuje " coś mi nie pasuje w tym związku... nie kłócimy się i to jest dziwne, bo przecież czasem trzeba bo fajne jest godzenie się, a po za tym nie mówisz mi o wszystkich Twoich problemach i nie otwarłaś się przede mną" Zatkało mnie... jak mogę otworzyć się przed kimś i maksymalnie zaufać w ciągu niecałych 3 tyg? a on na to że już od pierwszego pocałunku powinniśmy ssię otworzyć przed sobą, ale po za tym on uważa ze było za dobrze i że jestem najpiękniejszą kobietą jaką spotkał ale onma dość siebie samego i czuje że jest egoistą i może mnie unieszczęśliwić! Nie mogłam uwierzyć... niech mi powie cokolwiek, że kiepsko w łóżku, że mu nie zależy albo że ma inną to zrozumię ale takie teksty???? Powiedział że zwykle nie zmienia zdania to koniec i nie potrafi się ze mną przyjażnić... i zdaje sobie sprawe że może rezygnować z osoby z która mógł być najszczęśliwszy na świecie ale taki jest. Na koniec chciał mnie jeszcze pocałować ale odsunęłam się. I tak spotkałam go w sobote w klubie za barem... obserwował mnie na każdym kroku a jak spotkałam kolege którego on nie zna i kumpel nosił mnie na rękach to kiedy na niego spojrzałam to aż mi się żal zrobiło... ale nie odzywamy się bo staram się go unikać po tym jak powiedział że już nigdy nic między nami nie będzie. Byliśmy krótko 3 tyg. wiem że to śmieszne ale zaangażowałam się i zależy mi na nim.... bardzo chce go odzyskać ale jak??? Wiem że on ccośss do mnie czuje i nie chodzi o kogoś innego. Niedługo weekend znowu ide do klubu a tam znowu on za barem.... pomocy nie mogę się na niczym skupić, jeść, spać...
 

Nesska

Nowicjusz
Dołączył
9 Styczeń 2006
Posty
25
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Warszawa
Poważny problem..Może się i nie znam..może się ze mną nie zgodzisz..ale jeżeli jak piszesz zalezy Ci na nim powinnas sie z nim spotkac i szerze pogadac...Że moze warto spróbować jeszcze raz?? Jeżeli się nie uda to olej sprawe...Po prostu musisz sobie dać spokój....
Albo zmien klub...Bo ilekroć będziesz go widziała, będą nasuwać Ci sie wspomnienia i żal.. Pozdrawiam <papa>
 

Darkstar

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2006
Posty
319
Punkty reakcji
0
Hmm....Trochę to wszystko zakręcone.Jak ruski termos.Ten gość zachowuje się cokolwiek dziwacznie.Ale sama już to zauważyłaś.Jak można uznawać brak kłótni w 3 tygodniowym związku za wadę? :wow: Przecież to absurd.Jeszcze tego brakowało,żebyście się zaczęli kłócić po 3 tygodniach.Po pierwszych tygodniach,ba...w zasadzie pierwszych kilku miesiącach,wszystko powinno chodzić jak w zegarku!Motylki,kwiatki i rozkosz uniesień :) Dla mnie idiotyczny argument.Tak samo jak to,że nie mówisz mu o wszystkich problemach.Przecież to jest dopiero poznawania się,czas kiedy związek zaczyna się rozpędzać.Ale nie ma co dalej wyliczać,bo w zasadzie wszystko co powiedział jest jakieś postrzelone i sama o tym wiesz doskonale....

Poradzę Ci coś szczerze,od serca.I nie gniewaj się,ale naprawdę chcę być wobec Ciebie szczery.Przeczytaj chociażby jeszcze raz to wszystko co napisałaś w swoim poście.Tak chłodnym okiem i wyobraź sobie,że czytasz historię,jako osoba trzacia z tym nie związana.Zauważ,że poza tym,że było super i nie mogliście się rozstać w zasadzie nie napisałaś nic więcej pozytywnego na temat jego zachowania,postępowania czy charakteru.Rozumiem doskonale,że się zauroczyłaś i bardzo Ci zależy,ale zastanów się,jeśli facet po 3 tygodniach jest w stanie zachowywać się w taki sposób,to co będzie dalej?Możesz go próbować odzyskać,ale po tym co mówił i jak się zachował, możesz nie mieć zielonego pojęcia na co go jeszcze stać.Wiem,że mnie łatwo jest pisać,bo to nie moja skóra,ale to wszystko jest naprawdę bardzo,bardzo dziwne i zastanów się czy naprawdę warto się w to pakować.Tym bardziej,że sama określasz jego zachowanie jako coś,w co nie mogłaś uwierzyć.

Jedyne co mogę Ci poradzić,to to,żebyś spróbowała z nim szczerej rozmowy w 4 oczy.Mnie osobiście wygląda to tak,jakbyś go wystraszyła w jakiś sposób.Wydaje mi się,że nie jest z Tobą szczery i coś kręci.Może odstraszyło go jakieś twoje zachowanie,coś co powiedziałaś,a na co nie zwróciłaś uwagi,a po czy on zdecydował się odsunąć.Dlatego zapytaj się go prosto z mostu: "Czy ze mną jest coś nie tak?Czy zrobiłam coś nie tak?Bo nie rozumiem,wszystko było ok i nagle cześć....Wytłumacz mi proszę,bądź ze mną szczery" I tyle.To jedyne co możesz w tej sytuacji zrobić rozsądnego.Gierki na wzbudzenie zazdrości to nie w tym przypadku.Uważam,ze postepując tak zrobisz najlepiej.Jeśli dalej będzie Ci po takiej rozmowie powtarzał tego tupu rzeczy,co opisałaś,to przepraszam za szczerość,ale wygląda na to,że jest po prostu stuknięty :(

Serdecznie Cię pozdrawiam,trzymaj się i powodzenia!
 

karola20

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
Co do relacji między nami.... partnerstwo, dogadywaliśmy się, dzieliliśmy wszystkim. Mamy podobne charaktery i byliśmy bardzo naturalni wobec siebie, bez barier. On jest miłym, wychowanym i dobrym człowiekiem i jestem przekonana że na pewno nie uraziłąm go swoim zachowaniem. Wiem że jeżzeli tak sięś zachował to najlepiej go olać... ale to nie takie proste i chcę go odzyskać!!! Tylko jak? Rozmowa w cztery oczy odpada bo jeżeli będzie chciał to od niego to wyjdzie ja uż powiedziałm co miałam i nic , a naciskać nie ma sensu. On chyba potrzebuje czasu żeby zrozumieć i zatęsknić.... aLE JA JUŻ USYCHAM.., acha wiem żze to dziwnie zabrzmi ale wiem że ogromnie mu na mnie zależało... był najszczęśliwszy i cały cas o tym mówił.... mimo że krótko bylismy razem to nawet mówił że chciałby ze mną zamieszkać w lutym bo kupił mieszkanie i mieć dzieci..... znam się na facetach i wiem że mówił szczerze. Dać sobie spokój czy próbować odzyskać???? a jeżeli odzyskać to jak?

dziękuje Wam za dobre słowa. Trochę mi raźniej... :] ale dalej motylki w brzuchu i ciężko skupic sie na nauce bądź pracy. :zakochany: Mam ochote ostatnio rąbnąć go młotkiem :mlotkiemgo: albo np: :grymasi: :cenzura: :bijeglowe: :emonitator: Takie żarty oczywiście ale wariuje :crazy: ;(
 

Darkstar

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2006
Posty
319
Punkty reakcji
0
Teraz już napisałaś nieco więcej pozytywnego na temat tego gościa...

Cięzka sprawa... :pokrecony: Skoro już powiedziałaś co chciałaś w zasadzie nie pozostaje Ci nic jak dać mu nieco czasu.Niech trochę to przemyśli i jeśli naprawdę będzie mu zależało coś zrobi.Tym bardziej,że mówił o Tobie takie rzeczy,które niejedna dziwczyna chciałaby usłyszeć od faceta.Jesli naprawdę mówił szczerze nie pozwoli Ci tak po prostu odejść.Spróbuj może pojawiać się w tym klubie...odstaw się jakoś wystrzałowo i ignoruj go :) Rób tak,żeby miał Cię na widoku i rozmawiaj normalnie z innymi facetami :) Jeśli rzeczywiście mu zależy nie wytrzyma,musi pęknąć i sam przyjdzie :) No chyba,że to jakiś robot :mruga:

Pozdrawiam :)
 

karola20

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
Teraz już napisałaś nieco więcej pozytywnego na temat tego gościa...

Cięzka sprawa... :pokrecony: Skoro już powiedziałaś co chciałaś w zasadzie nie pozostaje Ci nic jak dać mu nieco czasu.Niech trochę to przemyśli i jeśli naprawdę będzie mu zależało coś zrobi.Tym bardziej,że mówił o Tobie takie rzeczy,które niejedna dziwczyna chciałaby usłyszeć od faceta.Jesli naprawdę mówił szczerze nie pozwoli Ci tak po prostu odejść.Spróbuj może pojawiać się w tym klubie...odstaw się jakoś wystrzałowo i ignoruj go :) Rób tak,żeby miał Cię na widoku i rozmawiaj normalnie z innymi facetami :) Jeśli rzeczywiście mu zależy nie wytrzyma,musi pęknąć i sam przyjdzie :) No chyba,że to jakiś robot :mruga:

Pozdrawiam :)



No to do dzieła dzięki za podtrzymanie na duchu!!!! Mam dostęp do jego grafika i wiem że jutro pracuje... rozpoczynam akcje odzysk :D a przy okazji mam pytanie czy mógł sie wystraszyć tego że pracuje w telewizji i jestem osobą rozpoznawaną i publiczną?? Może troszke go to przeraża bo jest młodziutki?? Albo boi się????
 

Darkstar

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2006
Posty
319
Punkty reakcji
0
VIP zatem... :D No proszę :)

To nawet ciekawa teoria.Będąc szczerym nie mam pojęcia czy to mogło mieć wpływ.Nie wiadomo jaki jest jego tok rozumowania i stosunek do tego faktu.Jeśli to osoba bardzo wrażliwa,płochliwa i delikatna wewnętrznie,mogło to mieć jakieś znaczenie.Bo jesli jesteś rozpoznawana na ulicy i jesteś osobą publiczną,to jemu z w.w usposobieniem byłoby bardzo niewygodnie i czułby się cały czas skrępowany.A nie można przecież tylko przesiadywać w mieszkaniu we dwoje.Jakiekolwiek wyjście na imprezę,między ludzi byłoby dla niego wtedy stresem i może jakimś odarciem z anonimowości.Do tego faktycznie jest młody.Ale to tylko moje domysły,nie wiadomo,jak on do tego podchodzi.Tylko on to wie....

Powodzenia :eek:k:
 

karola20

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
On nie należy ani do nieśiałych ani do płochliwych, raczej "gruboskórny i odporny" ale kto zrozumie facetów.... ja na pewno nie pomimo że wszystkim wydaje się że ktoś taki jak ja nie ma problemów... a jednak jest trudniej,,,, ale wracając jeżeli naprawde mu zależało tak jak mówił to wcześniej czy później wróci, a jak nie tzn. że nie był wart :phi: Zobaczymy czy już mu dzisiaj rozumek wrócił. Rozpoczynam podryw o 22.30 trzymaj kciuki :eek:k:

Apropo zauważam że zaczynam robić się cyniczna i złośliwa.... I co to zawód miłosny z dobrej istoty robi??? :D :D :D

Pewnie napisze co i jak, gdy wróce z klubu... albo będe znowu rozpaczać albo....

Pozdrawiam i dzięki :papa:
 

karola20

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
chyba musiałabym się przebrać za King Konga i dyndać na lampie żeby coś zdziałać, a jedyne co wyniosłąm z wczorajsszej imprezy to kac gigant... a tak serio to chyba jest coś na rzeczy bo cały czas mnie pilnował i był bardzo bardzo smutnny, nigdy tak się nie zachowywał... może jest jeszczee nadzieja???????????
 

Darkstar

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2006
Posty
319
Punkty reakcji
0
No mówię,musiałby być robotem,żeby na niego nie zaczęło działać :mruga: Uzbrój się w cierpliwość i powtórz manewr kilka razy.Skoro tak się zachowywał,wygląda na to,że jeszcze nie wszystko stracone.Może w końcu pęknie :D

Pozdrawiam! :eek:k:
 

karola20

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
No cóż byłam wczoraj przy jego barze i chciałam coś zamówić a on mi powiedział że chujowego towarzystwa nie obsługuje!!!!!!!!!!! A dziś dostałam od niego niewyobrażalnie chamskie smsy, pomimo żze prosiłłam o wzajemny szacunek. Jestem załamana ale dochodze do wniosku że właśnie pokazał swoje oblicze.... i dobrze że szybko się to skończyło. Ale co teraz ze mną będzie? Czy kiedyś będe szczęśliwa i znowu komuś zaufam???????
 

Darkstar

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2006
Posty
319
Punkty reakcji
0
No cóż byłam wczoraj przy jego barze i chciałam coś zamówić a on mi powiedział że chujowego towarzystwa nie obsługuje!!!!!!!!!!! A dziś dostałam od niego niewyobrażalnie chamskie smsy, pomimo żze prosiłłam o wzajemny szacunek. Jestem załamana ale dochodze do wniosku że właśnie pokazał swoje oblicze.... i dobrze że szybko się to skończyło. Ale co teraz ze mną będzie? Czy kiedyś będe szczęśliwa i znowu komuś zaufam???????

To już w takim razie użuwając kolokwializmu "pozamiatane".Olej chama i nie przejmuj się.Próbowałaś.A bez szacunku nie ma przyjaźni,nie ma znajomości.Krótka piłka.

Sparzyłaś się,to normalne co teraz czujesz.Głowa do góry.Jest takie powiedzenie,ze nie jedna rybka w morzu pływa.I Ty w tym morzu znajdziesz jakiegoś samczyka :)

Trzymaj się i głowa do góry. :eek:k:
 

neaie

Nowicjusz
Dołączył
13 Styczeń 2006
Posty
34
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Bełchatów
PO 3 TYGODNIACH MÓWI, ŻE SIĘ NIE OTWORZYŁAŚ? :/ ROZUMIEM, PO 3 MIESIACACH, LATACH ALE TO ZALEDWIE PARE DNI. MA CHŁOPAK TEMPO, ALBO POPROSTU NIE DORÓSŁ (NIE WIE O TYM , ŻE LUDZIE MUSZĄ SIE P O Z N A Ć ? ) ZALEŻY TEŻ, CO ON NAPRAWDE ROZUMIAŁ PRZEZ "OTWORZYĆ SIĘ PRZED SOBĄ"....
MOŻE WARTO POGADAĆ, CHOĆBY O TYM JAK ON TO RZECZYWIŚCIE POJMUJE..
CHOCIAŻ NA MOJE PYTANIE "CZY FACECI OGLĄDAJĄ SIĘ WSTECZ" :] JAK JEDEN ODPOWIADAJĄ ŻE NIE WARTO...
ZYCZE POWODZENIA;) <PAPA>
 

Dynamitka

Nowicjusz
Dołączył
1 Maj 2005
Posty
135
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Wadowice
Moj chlopak jest identyczny;/ robi problemy z niczego.. mowil mi wiele razy ze musi ze mna zerwac bo bede
przez niego cierpiec, ze on nie zasluguje na taka dziewczyne jak ja itd itp a wszystko przeciez bylo pieknie
nigdy nie moge go zrozumiec..Uzala sie nad soba nad swiatem ale ja go kocham.. Tylko ze jesli sie wpakujesz juz w taki zwiazek( ja z nim jestem prawie 2 lata) to bedziesz musiala sie z tym liczyc ze tak bedzie juz zawsze... Wiec zastanow sie poki nie bedzie za pozno.. Bo zycie z tego typu osobami jest piekne ale bardzo ciezkie mimo ze sa bardzo wrazliwe i kochajace niewiadomo co im w danej chwili strzeli do glowy pozdrawiam :)
 

(= MartuchA =)

Nowicjusz
Dołączył
16 Styczeń 2006
Posty
18
Punkty reakcji
0
Myśle, że on sie boi, że jesteś za wspaniał i cudowna i że go nie potzrebujesz. Poprostu może mieć wrażenie, że masz tylu przyjaciół i znajomych , że on Ci tam nie jest potrzebny. Myśle ze dobrym sposobem było by pokazanie mu, że potrzebujesz oparcia, męskiego ramienia, które Ciebie bzbraonna, mała, cichą kobiete obroni przed złem tego świata. Faceci lubią się opiekować, daj mu szanse. Pozdrawiam.
 

karola20

Nowicjusz
Dołączył
10 Styczeń 2006
Posty
8
Punkty reakcji
0
no ho ho nie było mnie długo , nawet bardzo... pomogliście mi ogromnie podczas momentów załąmania i depresji... dużo się zmieniło... ten facet chciał mnie odzyskać al... jak to w takich historiach bywa poznałam księcia z bajki i mieszkam z nim już prawie rok.. niedługo ślub, dzieci... jest idealnie.... A wracając do tego barmana to powiem tylko tyle... małe prawdopodobieństwo żebym sama na to wpadła gdybym nie widziała... ON JEST GEJEM.... takim prawdziwie prawdziwym gejem.... a był ze mną bo chciał to zmienić i mama się martwiła o niego... dlatego był taki miły i się starał.... no cóż przyjaźnimy się od kiedy powiedziałąm mu że wiem.... teraz ciesze się ze tak wyszło.... ale uważam i tak że nie powinno wykorzystywać się uczuć kobiety dla zaspokojenia własnych potrzeb(z drugiej strony dobrze że to tylko 3 tygodnie były) Dziękuje wszystkim za posty i rada dla reszty porzuconych w dziwny sposób... weźcie pod uwage to rozwiązanie bo ostatnio często jestem swiadkiem takich sytuacji....
 
Do góry