In Vitro - Czy powinno być finansowane z budżetu?

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Jak w temacie. Co sądzicie o finansowaniu metody in vitro z budżetu państwa?
 
E

Elen

Guest
Troszke sie rozpisze- akurat z moich znajomych znam pary, ktore mialy in-vitro. Jedna para jest juz po 40-ce, kiedy lekarze orzekli (po wielu badaniach) ze nie ma innego wyjscia, to pojechali do Czech do kliniki i tam robili kilka podejsc w ciagu paru lat. Akurat to jest dosc zamozna rodzina wiec problemu finansowego nie bylo, zreszta to bylo jakies 10 lat temu. W koncu im sie udalo, maja dwojke wspanialych dzieci (z in-vitro). Druga para... niestety nie miala nadmiaru gotowki, wiec wzieli kredyt w banku na 30.000 zl. I rowniez udalo im sie. Dzis patrzac na nich widze szczesliwe rodziny. A dzieci to ich "oczka w glowie." I dlatego nie jestem w stanie ich potepic. Ale wracajac do twego pytania- TAK, in-vitro powinno byc finansowane z budzetu panstwa. Jesli nawet nie w calosci (ze wzgledu na rozny stan budzetu) to chociaz w czesci, o ile Panstwu zalezy na tym, ze dzieci przybywalo. Tak sie sklada, ze takich par z tym "problemem" jest coraz wiecej i powoli staje sie to juz problem spoleczny. Pozostaje kwestia dopracowania zasad i kwot takiego dofinansowania.... czy finansowac w calosci i dla kogo? uzaleznic od dochodow czy potraktowac wszystkich rowno? Zakladam, ze skoro taki projekt juz funkcjonowal tzn ze zasady ustalono. Moim zdaniem - wszystkie pary (ktore maja udokumentowane medycznie ze nie moga miec potomstwa w inny sposob w pelni naturalny z roznych wzgledow medycznych), starajace sie o dziecko ta metoda powinny dostac wsparcie z budzetu. *** Daniel wcale sie nie zdziwie, jesli w obecnej sytuacji- kiedy rzad odmowil- banki wyjda z oferta kredytow do ludzi na ten cel. Oczywiscie bank na nich zarobi, ale wiem ze takie osoby wyciagnal pieniadze spod ziemi, jesli naprawde chca miec dziecko. I nie beda o to prosic rzadu.
 

viola1308

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2015
Posty
199
Punkty reakcji
25
Przy kwotach wydawanych na lekcje religii w szkołach, in vitro to maleńka część tej kasy. Pomiętajmy, że poza aspektem emocjonalnym par pragnących potomstwa, niezwykle ważny jest wymiar społeczny. Sytuacja demograficzna naszego kraju jest katastrofalna. Dlatego uważam, że należałoby pomagać wszystkim parom pragnącym zostać rodzicami.
 
W

wiki9969

Guest
danielr9 napisał:
Jak w temacie. Co sądzicie o finansowaniu metody in vitro z budżetu państwa?
Nie mamy za bardzo na to pieniędzy, a z drugiej strony jest wiele rodzin, które chciałyby mieć dzieci, ale nie mogą i nie stać ich na zabieg.

Ja nie jestem do tego przekonana, ale jeżeli miałoby to pomóc bezdzietnym małżeństwom, to czemu nie?
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Elen napisał:
Troszke sie rozpisze- akurat z moich znajomych znam pary, ktore mialy in-vitro. Jedna para jest juz po 40-ce, kiedy lekarze orzekli (po wielu badaniach) ze nie ma innego wyjscia, to pojechali do Czech do kliniki i tam robili kilka podejsc w ciagu paru lat.
Pisalem o tym już w innym temacie ale podałaś swietny przykład.
Kobieta po 40...przypomina sobie, że chce mieć dziecko i dziwi się, że nie może zajść w ciąże. To jest właśnie ten typ myślenia.
Teraz niech jej pastwo "da kasę" na medyczne cuda i niech wszyscy lekarze specjaliści w Polsce stają na głowie, żeby jej pomóc zajść w ciąże.
To jest właśnie ta retoryka....bo moja droga - In vitro nie dotyczy kobiet chcących mieć dzieci w wieku 20-25-30 lat.
Tam chodzą ludzie po 35 roku życia, karierowicze, warszawka generalnie. Po latach zycia na kocią łapę przypominają sobie o tym, że rodzina jest potrzebna.
I teraz niech im państwo to finansuje, niech im wynagradza taką postawę! No bo wkońcu dzieci trzeba mieć prawda?
tylko jak ona w wieku 42 lat rodzi dziecko...to jej dziecko w wieku 19 lat po maturze najpewniej będzie sierotą.
Wtedy też trzeba wołać budżet pastwa tak? Pomocy budżecie!!! Wzywam Cię zza światów po raz drugi!!!



wiki9969 napisał:
Nie mamy za bardzo na to pieniędzy, a z drugiej strony jest wiele rodzin, które chciałyby mieć dzieci, ale nie mogą i nie stać ich na zabieg. Ja nie jestem do tego przekonana, ale jeżeli miałoby to pomóc bezdzietnym małżeństwom, to czemu nie?
Patrząc na to ile rodziców w Polsce szuka finansowania dla operacji dla swoich dzieci, które uratują im zycie lub ocalą z trwałego inwalidztwa to moim zdaniem priorytetem powinno być inwestowaniu w te maluchy. Choćby po to, żeby później budżet państwa nie płacił im rent do końca życia.
Czesto chodzi o kwoty rzędu 50-100 000 zlotych. Są rodziny żyjace u progu ubóstwa, którzy nie mają zdolności kredytowej nawet na 10% tej kwoty.
Natomiast In-vitro dotyczy kobiet dla których rodzina była a drugim lub trzecim miejscu.
Czesto po i vitro siegają kobiety, które wcześniej dokonywaly 2-3 aborcji i te zabiegi spowodowały problemy z zajściem w ciaże.
Czesto są to kobiety blisko 45 roku życia.
30% kobiet korzystających z in vitro jest po 50 roku życia, Myślisz, że dlaczego?
W wielu krajach wprowadzano ograniczenia do 39 lub 43 roku życia (Francja), w Grecji jest to 50 lat.
In -vitro jest kliniką dla kobiet tuż przed menopauzą. Takie są fakty....tylko mało kto i tym mówi.
I mało też kto mówi o tym ile % z tych dzieci rodzi się z wadami genetycznymi i chorobami trwałym kalectwem.
Mało też kto o tym mówi ile z tych kobiet dowiedziawszy się o tym dokonało aborcji...bo przecież można prawda?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a jeśli nie zawsze chodzi o karierowiczów a także pary które np starają się wiele lat w sposób naturalny i jest to bezskuteczne. To też egoiści ?
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Nie są to egoisci to jasna sprawa. Wtedy in vitro mogłoby być dostępne dla osób do 30 roku życia które maja medycznie to udowodniona niepełnosprawność w tym zakresie. Jednak nie finansowalbym 100% tylko np 50% dla osób wylacznie o niskim dochodzie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a dlaczego tylko do 30 skoro u nich niezdolność do naturalnego poczęcia nie zalezy od wieku
 
E

Elen

Guest
danielr9 napisał:
Troszke sie rozpisze- akurat z moich znajomych znam pary, ktore mialy in-vitro. Jedna para jest juz po 40-ce, kiedy lekarze orzekli (po wielu badaniach) ze nie ma innego wyjscia, to pojechali do Czech do kliniki i tam robili kilka podejsc w ciagu paru lat.
Pisalem o tym już w innym temacie ale podałaś swietny przykład.
Kobieta po 40...przypomina sobie, że chce mieć dziecko i dziwi się, że nie może zajść w ciąże. To jest właśnie ten typ myślenia.
Teraz niech jej pastwo "da kasę" na medyczne cuda i niech wszyscy lekarze specjaliści w Polsce stają na głowie, żeby jej pomóc zajść w ciąże.
To jest właśnie ta retoryka....bo moja droga - In vitro nie dotyczy kobiet chcących mieć dzieci w wieku 20-25-30 lat.
Tam chodzą ludzie po 35 roku życia, karierowicze, warszawka generalnie. Po latach zycia na kocią łapę przypominają sobie o tym, że rodzina jest potrzebna.
I teraz niech im państwo to finansuje, niech im wynagradza taką postawę! No bo wkońcu dzieci trzeba mieć prawda?
tylko jak ona w wieku 42 lat rodzi dziecko...to jej dziecko w wieku 19 lat po maturze najpewniej będzie sierotą.
Wtedy też trzeba wołać budżet pastwa tak? Pomocy budżecie!!! Wzywam Cię zza światów po raz drugi!!!
Nie Daniel, nie podalam "swietnego przykladu". A Ty moj drogi naucz sie czytac dokladnie, co ktos pisze i ze zrozumieniem, bo widze, ze ponosza Cie emocje. Napisalam ze- jedna z par TERAZ jest po 40-ce a to bylo "jakies 10 lat temu" (wyjasniajac- jedno z dzieci ma 10 lat, drugie zas jakos 13). Malzenstwem sa od dawna bo pobrali sie on w wieku 27 lat, ona 25. Metodami naturalnym starali sie wiec ladnych pare lat, az lekarze wykluczyli taka mozliwosc po badaniach. Wogole jestem zaskoczona twoja postawa... negatywnie. Nie spodziewalam sie u Ciebie (jak na wyksztalcona osobe) takich zasciankowych pogladow. Z tego co mi wiadomo to wiekszosc par nie sa osobami po 40-ce lecz duzo mlodsi. I nie rozumiem tego dziwnego podzialu na ludzi po 20-ce, po 30-ce, po 40-ce itd. *** Nie wiem skad u Ciebie ta tendencja ze wszyscy powinni sie zenic za mlodu i rodzic dzieci w wieku 19 lat. To wrecz glupie i smieszne. Wyobraz sobie, ze wiecej jak polowa moich znajomych ze studiow, ktorzy pobrali sie za mlodu, dzis sa po rozwodach. Doprawdy ja nie popieram rozwodow, wole nie komentowac jak sie to ma do rozwoju dzieci z rozbitych rodzin. No ale to jest FAKT. Musisz Daniel przyjac do wiadomosci ze- w zyciu nic nie jest "czarno- biale" lecz ma wiele barw szarosci, i tak tez jest z miloscia i zwiazkami. A jesli tego nie zrozumiesz, to oby Cie zycie kiedys nie zaskoczylo niemile w Twoim zwiazku. Tak sie czasem dzieje, ze ludzie nie w mlodosci ale nieco pozniej spotykaja partnera i milosc. Tacy tez chca miec rodzine i normalne zycie. A bywa ze to juz jest nie ich pierwsze, ale ...drugie i trzecie malzenstwo. Czasami los plata nam figle. NIE WOLNO osadzac ludzi, tylko dlatego, ze ich zycie nie biegnie scisle utartym torem. Na koniec powiem Ci jedna wazna rzecz- byc moze ani Ty ani twoja zona nie mieliscie nieszczescia przezyc smierci dziecka ani poronienia. Nawet nie masz pojecia jak niektore kobiety ciezko cos takiego przezywaja psychicznie. A mimo to podejmuja ryzyko, zeby jednak miec to kolejne dziecko. Podobnie w in-vitro zawsze jest iles prob, a nawet jesli sie uda to ciaze trzeba jeszcze donosic. Znam pania ktora lezala w szpitalu prawie cala ciaze. Tak wiec... zastanow sie czasem co Ty mowisz i sprobuj spojrzec poprzez pryzmat czyjejs sytuacji, a nie tylko zimnych kalkulacji finansowych. *** A Ci wszyscy krytykujacy in-vitro pseudo- katolicy niech nie krzycza w kosciele koledami w Swieta "Bog sie rodzi"! Tylko niech naucza sie tolerancji do innych ludzi i poszukaja tego BOGA WE WLASNYCH SERCACH, a niekoniecznie w murach kosciola. Uwazam, ze dla Boga nie ma roznicy, czy dziecko zostaje poczete naturalnie czy nie. Przeciez On kocha wszystkie swoje "dzieci."

Herbatniczek napisał:
a dlaczego tylko do 30 skoro u nich niezdolność do naturalnego poczęcia nie zalezy od wieku
Naprawde gratuluje Ci Herbatniczku. Widze, ze Ty znasz sedno sprawy, Oczywiscie, ze nie ma to nic wspolnego z wiekiem. To jest problem, ktorego nie da sie rozwiazac metodami naturalnymi, ani nawet leczeniem farmakologicznym. Ludzie zamiast gadac durnoty powinni siegnac zrodel wiedzy medycznej.

danielr9 napisał:
Czesto po i vitro siegają kobiety, które wcześniej dokonywaly 2-3 aborcji i te zabiegi spowodowały problemy z zajściem w ciaże.
Czesto są to kobiety blisko 45 roku życia.
Bzdury.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a może po prostu PIS zablokuje to wszystko bo ma chętnych młodych działczy stosujących hasło rozpoznawcze Gierka "pomożecie, pomożemy"

przepraszam jeśli kogoś uraziłem
 
E

Elen

Guest
Herbatniczek napisał:
a może po prostu PIS zablokuje to wszystko bo ma chętnych młodych działczy stosujących hasło rozpoznawcze Gierka "pomożecie, pomożemy"

przepraszam jeśli kogoś uraziłem
Nie uraziles. ;) Wszystko mozliwe. Zapewne wezma sie tez za agencje towarzyskie, tylko nie wiem czy to sie spodoba braciszkom w czarnych garniturach. :D
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a był taki poseł od Ziobry, który jeździł w delegacje do agencji towarzyskiej i żona się dowiedziała, że prócz pacieża z rodziną stosuje inne metody integracji ze społeczeństwem
 
E

Elen

Guest
Herbatniczku, no ...jakby to powiedziec... samo zycie. <pozamalzenskie> :D (p)osel czy nie posel ale chlop, a rogi moze miec kazdy ha ha ;)

Ja ze swoje strony juz powiedzialam co mialam do powiedzenia w tym temacie, a wszystkim przeciwnikom in-vitro zycze - wiele zdrowych dzieci i wnukow, ktore nie bede musialy skorzystac z tej metody w przyszlosci. Rozumiem, ze syty glodnego nie zrozumie. I tak tez jest w tej sprawie. Tyle ode mnie. ;)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Skoro 30% klientów klinik in vitro to są kobiety po 50 roku życia to chyba łatwo sobie wyobrazić jaki odsetek z tych kobiet stanowią 25 latkowie. Moim zdaniem to będzie 1% wszystkich osób decydujących się na in vitro...a z pewnością 80% z tego 1% stać wydać kilkanaście tysięcy. Nie trzeba kupować drogich smartfonow ani samochodów. Wystarczy pomyśleć o rodzinie.

Dlatego nie widzę potrzeby żeby budżet państwa płacił starym kobietom u kresu płodności za fanaberie o posiadaniu dzieci. Każdy ginekolog jak widzi kobietę w wieku 50 lat w ciąży to składa ręce do Boga żeby jakimś cudem to dziecko urodziło się zdrowe. Takie są fakty.
 

B_S_

Admin
Członek Załogi
Administrator
Moderator
Dołączył
14 Kwiecień 2015
Posty
112
Punkty reakcji
24
Miasto
łódzkie
danielr9 napisał:
Skoro 30% klientów klinik in vitro to są kobiety po 50 roku życia to chyba łatwo sobie wyobrazić jaki odsetek z tych kobiet stanowią 25 latkowie. Moim zdaniem to będzie 1% wszystkich osób decydujących się na in vitro...a z pewnością 80% z tego 1% stać wydać kilkanaście tysięcy. Nie trzeba kupować drogich smartfonow ani samochodów. Wystarczy pomyśleć o rodzinie.

Dlatego nie widzę potrzeby żeby budżet państwa płacił starym kobietom u kresu płodności za fanaberie o posiadaniu dzieci. Każdy ginekolog jak widzi kobietę w wieku 50 lat w ciąży to składa ręce do Boga żeby jakimś cudem to dziecko urodziło się zdrowe. Takie są fakty.
Jednym z kryteriów wykluczających pary do zakwalifikowania do programu refundowania in vitro jest ukończenie przez kobietę 40 roku życia...
 
E

Elen

Guest
B_S_ napisał:
Skoro 30% klientów klinik in vitro to są kobiety po 50 roku życia to chyba łatwo sobie wyobrazić jaki odsetek z tych kobiet stanowią 25 latkowie. Moim zdaniem to będzie 1% wszystkich osób decydujących się na in vitro...a z pewnością 80% z tego 1% stać wydać kilkanaście tysięcy. Nie trzeba kupować drogich smartfonow ani samochodów. Wystarczy pomyśleć o rodzinie.

Dlatego nie widzę potrzeby żeby budżet państwa płacił starym kobietom u kresu płodności za fanaberie o posiadaniu dzieci. Każdy ginekolog jak widzi kobietę w wieku 50 lat w ciąży to składa ręce do Boga żeby jakimś cudem to dziecko urodziło się zdrowe. Takie są fakty.
Jednym z kryteriów wykluczających pary do zakwalifikowania do programu refundowania in vitro jest ukończenie przez kobietę 40 roku życia...
Wlasnie pary ktore znam a staraly sie, to wszyscy ludzie mlodzi. Dziekuje B_S_ :)
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Limit wieku wprowadzono dlatego ze skuteczność in vitro dla kobiet po 43 roku życia wynosi 1-2%.
Ale nie wiem czy wiecie Komisja Europejska chciała nas podać do TTrybunalu Sprawiedliwości właśnie zacząć dyskryminacje.
 

Alex1

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2015
Posty
24
Punkty reakcji
2
Elen popieram Cię w każdym słowie jakie skierowałaś do Daniela.
Życie to nie jest bajka, która się pięknie zaczyna i bezproblemowo kończy.
To jest dla niektórych czas niekończących się problemów a najważniejszym a zarazem najboleśniejszym jest brak dziecka.
In vitro powinno być dofinansowane przez rząd.
Daniel serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci dużo szczęścia.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Alex1 napisał:
Elen popieram Cię w każdym słowie jakie skierowałaś do Daniela. Życie to nie jest bajka, która się pięknie zaczyna i bezproblemowo kończy. To jest dla niektórych czas niekończących się problemów a najważniejszym a zarazem najboleśniejszym jest brak dziecka. In vitro powinno być dofinansowane przez rząd. Daniel serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci dużo szczęścia.
Każdy ma jakieś pragnienia...dla Ciebie największym pragnieniem jest posiadanie dziecka.
Wiesz jakie jest moje pragnienie? Ja bym chciał w swoim życiu wybrać się na podróż dookoła świata. Podróże to całe moje życie...podróżuje od 10 lat po świecie.
Skoro Rząd ma dofinansować realizację Twoim pragnień to ja poproszę o dofinansowanie moich ok?
No chyba, że bedziemy rozwazać czyje marzenia są dla kogo ważniejsze? Dla Ciebie dziecko czy dla mnie podróże?

Ta logika jaką tutaj prezentujecie jest na poziomie dziecka z przedszkola.
Nie może być mowy o tym, że budżet państwa ma spełniać ludzkie pragnienia. To jest jakiś absurd do potęgi.
 
Do góry