2.
Pierwszy był sprawdzony, znalismy się długo, sądziłam że dobrze. Po dłuższym czasie i wydawało się udanym zwiazku zrobiliśmy to. Ale... okazało sie że jemu coś lekko odwaliło i stał się totalnie zaborczy, pokazał jak potrafi manipulować, wpedzać w poczucie winy. Uciekłam - najpierw tylko na wyjazd bez niego, potem rozstałam się z nim - listownie. Odpisał, że mimo wszystko chce o tym porozmawiać, ale ja wiedziałam, że to już koniec.
I wtedy nagle poznałam obecnego męża. Nagle, bo w pierwszym dniu spędzonym ze sobą powiedzieliśmy sobie różne ważne rzeczy, o których nie rozmawialiśmy często z nikim. Po powrocie mieliśmy sie spotkać. Przed tą randka miałam rozmowę z pierwszym - wytłumaczyłam mu, że nie mogę z nim być. Potem spotkanie z nim - i wszystko było jasne, chcieliśmy być razem. Cokolwiek by się nie działo. Przetrwaliśmy razem wszystko, co do tej pory staneło nam na drodze. W lipcu mineło 12 lat od naszego pierwszego razu