Ilu macie prawdziwych przyjaciół?

Rotek

(nie)ciekawy
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
3 004
Punkty reakcji
55
Wiek
33
Miasto
Spod Mostu
Ja ludzi, których mógłbym nazwać moimi prawdziwymi przyjaciółmi mógłbym zliczyć na palcach jednej ręki gdybym uciął sobie trzy.
Mam jednego przyjaciela i jedną przyjaciółkę. Czasami się z nimi kłócę, ale zwykle rozumiemy się bez słów.
Dobrze jest czasem wiedzieć, że ma sie kogoś z kim można porozmawiać o wszystkim, nie krępować się.
Tyle, że przyjaźń to tez wielkie poświęcenie bo nie można tylko brać, ważne żeby wszystko było obustronne.
 

alan00

Nowicjusz
Dołączył
15 Maj 2008
Posty
19
Punkty reakcji
0
Ja mam 3 przyjaciół są to tak jak ja mężczyźni. Ciężko mi jest wyobrazić sobie przyjaźń z kobietą.
 

chorrendalna_

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2007
Posty
503
Punkty reakcji
0
Wiek
15
Miasto
k-ce
a ja wierze w przyjaźń damsko-męską. mam przyjaciela od zerówki. ;d i przyjaciółkę od 5 lat. reszta? wydaje nam się, że są naszymi przyjaciółmi a jeśli coś się stanie to się nawet odezwać nie mogą.
 

*czarna_owca*

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2008
Posty
163
Punkty reakcji
1
Wiek
29
Ilu mam przyjaciół? Nie mam w ogóle i nie miała, ale mam nadzieję, że kiedyś będę miała, bo czasem potrzebna jest taka osoba x(.
 

Miyoshi

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2007
Posty
453
Punkty reakcji
0
Nie mam w ogóle. Tzn. jest kilka pseudoprzyjaciółek czy pseudoprzyjaciół czyli po prostu mam dobrych kolegów. PRAWDZIWEGO przyjaciela nie mam.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Jednego mam przyjaciela prawdziwego w ludzkiej osobie. To moja żona :)
 

Rzabcia

Nowicjusz
Dołączył
16 Maj 2008
Posty
147
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Japan :)
Osobiście mam ze dwie przyjaciółki- moją starszą siostrę, z którą potrafię się popłakać ze śmiechu podczas obierania ziemniaków i Maryśkę, dziewczynę poznaną na początku przez internet, która zaskakująco wiele znaczy w moim życiu.
 

Suavis

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2008
Posty
81
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Łódź
Tak szczeze to prawdziwych przyjaciół nie mam jestem w takim środowisku w którym każdy myśli o sobie ale cały czas wieże ze znajdę kogoś kto będziE TYM prawdziwym przyjacielem.
 

martysia09

pamparam
Dołączył
19 Czerwiec 2007
Posty
755
Punkty reakcji
3
Miasto
Turek
Tak wlasciwie to tylko jedna, ktorej nie boje sie powiedziec nic. Niby mam bliskie mi osoby, ktore nazywam przyjaciolmi, ale chyba tak naprawde nimi nie sa.
 

Hard Candy

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2008
Posty
110
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Wyspa Marzeń.
Przyjaciele ?
Mój Ukochany, Moi Rodzice i Moja Siostra.

Poza tym mam tylko dobrych znajomych i nie wierzę dzisiaj w przyjaźń.
 

kolony

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2008
Posty
41
Punkty reakcji
0
Ja mam to szczescie, ze po dlugoletniej selekcji moge liczyc tak napawde na 3/4 osoby. Na moja kochana dziewczyne (jest cudownie, choc sie dopiero poznajemy),na qumpla ktorego znam 9 lat, na moja byla dziewczyne (moze to dziwne, ale mysle ze uczucie przyjazni jest szczere). Co do czwartej osoby to poprostu swietnie nam sie rozmawia, mamy wspolne temat, ale wiadomo to nie wszystko. Do serdecznych qumpli moge zaliczyc, kolezanke z ktora czesto imprezuje, drugiego qumpla ktory stanal w mojej obronie., oraz qumpla z klasy (zawsze mozna z nimi pogadac, posmiac sie) Takich ludzi sie poznaje po czasie ich sie ceni. Ale co tak naprawde wyjdzie to okaze sie po czasie.

Wlasciwie duzo razy przejechalem sie na rzekomych przyjaciolach. Z qumplem z klasy dogadywalem sie znakomicie, ale po 2 latach czul sie zbyt pewny i zaczal mnie obgadywac. Inny z ktorym nie mialem wiekszych tajemnic, znalazl laske i kontakt sie wlasciwie urwal. Jeszcze inny znalazl nowych przyjaciol i wybral zle. na jego nieszczescie.

Wedlug mnie przyjaciel to osoba, ktora pomoze ci naprawde w najgorszych sytuacjach. Z ktora czujesz sie dobrze, mozesz porozmawiac o wszystkim,
nie opusci cie choc bys byl ten najgorszy. Teraz gdy siedze w irlandii za granica, 2500 km od moich "towarzyszy zycia" zastanawiam sie kto tak naprawde
wart jest tego wszystkiego. Zycze wam jak najlepiej, bo przyjaciel jest drozszy od zlota !!!
 

upa

Nowicjusz
Dołączył
19 Czerwiec 2008
Posty
602
Punkty reakcji
0
Wiek
115
Miasto
z piekła.
Prawdziwy przyjaciel? Dwóch. Jeden nie żyje [*], a Michał... no cóż. Ostatnio coś się tam stało.

Przyjaciele? Mój były chłopak i za:cenzura:ista kumpelka.
 

c@mil@

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
mam prawdiwą przyjaciółkę.wszystkim się ze sobą dzielimy (nawet ulotkami) :D takie dwa świry z nas.jesteśmy ze sobą szczere.przechodziłyśmy nawet nasz chrzest przyjazni i mamy swoje ulubione miejsce...no ale to już tajemnica ;) rozumiemy się wspaniale i cały czas gadamy że soś jest klawe(fajne) :) wierzę w prawdziwą przyjazń tak istnieje ;)
 

monia123000

Nowicjusz
Dołączył
4 Wrzesień 2008
Posty
132
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
opolszczyzna
moim jedynym przyjacielem jest moj maz,mialam kiedys tez wspanialego przyjaciela ale niestety nie zyje.innych przyjaciol nie mam,trudno powiedziec dlaczego.mam duzo bliskich i cudownych znajomych obydwu plci ale czy moge ich nazwac przyjaciolmi?niewiem?!A moze wiem tylko podswiadomie tego unikam bo tak latwo stracic przyjaciela.moze to brzmi egoistycznie ale coz,chyba mam slaba wole psychiczna.
 

Safari

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2008
Posty
776
Punkty reakcji
1
Nie wierze w przyjaźń !!!
Przynajmniej ja czegoś takiego nie doświadczyłem , każda osoba którą uważałem za przyjaciela tak na prawdę potrafiła wbić nóż w plecy .Rozmawiasz na osobności na każdy temat a dziwnym trafem dowiadujesz sie dziwnych rzeczy od innych na swój temat i słyszysz się jak cię obgaduje przed innymi . Uważam że nie warto ufać innym , w moim przypadku zawsze źle na tym kończyłem.

Umiesz liczyć licz na siebie
 

musi_ca

Nowicjusz
Dołączył
26 Październik 2008
Posty
227
Punkty reakcji
0
Miasto
Poznań
może i są ale nie w moim otoczeniu ;/ przez oj wiele długich lat przyjaźniłam sie z jedną dziewczyną. Z dnia na dzień mnie zawiodła. Rozwaliła naszą znajomość i kilka moich, uroiła sobie że ją strasze, sprawa była na policjii i oczywiście ona w niczym niewinna oprócz tego że nakłamała jak głupia a ja jak zwykle zła. No i straciłam przez nią wielu zaufanych kumpli i kumpel, co wiązało się z tym że miałam u nich problemy ;|

Eh, od tamtego czasu uważam bo nigdy nie wiem co komu strzeli do łba ;/
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
a ja nie mam przyjaciół, chociaż parę razy wydawało mi się, że mam przyjaciela, zawsze okazywał się po jakimś czasie zwykłym kolegą i tylko kolegą. chociaż bardzo chciałbym mieć prawdziwego przyjaciela, to chyba nie zanosi się na to...
 
Do góry