Cytuję z realnej rozmowy - Thug a na ilu ty byłeś?
na takich na których pytali mnie o propozycje wynagrodzenia jakiego bym się spodziewał? dwóch... i za każdym razem nieco zawyżałem...~
na koniec rozmowy pracodawca mówił mi na jakich "warunkach" mógłbym pracować~ (nie "dziękował" tylko przedstawiał mi ile max można zarobić i w oby dwu przypadkach informował(-li) mnie, że będę mógł zarabiać więcej dopiero po awansie)
pierwszy przypadek - praca jako Przedstawiciel Handlowy cyfry+
drugi ... - telemarketer
Ale czytałem gdzieś historie o facecie, który szukał księgowego(o ile dobrze pamiętam) - sam był w stanie płacić mu 50 000 rocznie... a kiedy zadał mu pytanie ile chciałby zarabiać powiedział, że 2000-3000tys miesiecznie mu wystarczy... więc cenił się poniżej oczekiwań (jakoś tak to było)
nie ważne
było minęło...
ja osobiście na przyszłość mam już zajęcie, które z roku na rok daje coraz większe możliwości (i to jest piękne...)
osobiście nie potrafił bym się ograniczyć do jednej, stałej pensji na całe życie.
człowiek żyje wtedy na kredytach/pożyczkach i bardzo się ogranicza. (dziwi mnie to strasznie, ale taka jest już mentalność ludzi... to nie jest złe - tak robi wielu ludzi, ale nie jest to w pełni "niezależność")