Pewien dentysta z Pensylwanii, Lytle Adams, po zbombardowaniu Pearl Harbor poprzysiągł Japończykom zemstę za ten zdradziecki atak. W ciągu kilku tygodni Adams opracował plan zbombardowania Tokio przy pomocy... nietoperzy! Ten absurdalny pomysł został zaakceptowany przez prezydenta i niebawem Narodowy Komitet Badań nad Obronnością zaczął przeprowadzać eksperymenty w ramach operacji, którą określono mianem planu Adamsa. Do prób wytypowano jeden z najbardziej rozpowszechnionych w Stanach Zjednoczonych gatunków tych ssaków. Nietoperzom używanym w eksperymentach podwiązano mały ładunek wybuchowy z wmontowanym mechanizmem zegarowym, który miał spowodować wybuch ładunku w określonym czasie. Tak wyposażone zwierzęta planowano przetransportować samolotami do Japonii i zrzucić nad Tokio. W połowie 1943 roku, w największej tajemnicy, przeprowadzono próbę w terenie, na małym, oddalonym od osad ludzkich lotnisku w Kalifornii. Większość nietoperzy, tak jak chcieli tego naukowcy, poleciała w kierunku celu ataku. Niestety, nie wszystkie. Kilka szukając prawdopodobnie schronienia, wleciało przez otwarte okno do wnętrza zaparkowanego nieopodal samochodu generała nadzorującego próbę. Samochód eksplodował i stanął w płomieniach. Wściekły generał spowodował wkrótce cofnięcie funduszy na dalsze badania. W ten sposób Ameryka zrezygnowała z planu Adamsa.