Jest to tekst apelu na pewnym zjeździe hakerskim. Myśle że pozostawia on wiele do myślenienia. Apropos opublikowałem go w szkolnej gazetce i wywołał nie małe poruszenie wśród gogów. Natomiast "nasi szkolni pseudohackero-crackerzy" nawet go dobrze nie przeczytali bo wydał im się zbyt dziwny.
Dziś złapali następnego.
Piszą o tym we wszystkich gazetach.
,,Młodociany aresztowany w aferze komputerowej,
Haker aresztowany podczas włamania do banku”
...Przeklęte dzieciaki. One wszystkie są takie same...
Ale czy ty, tak, właśnie TY, czy kiedykolwiek spojrzałeś w oczy hakera?
Nie jakiegoś ulicznego handlarza pirackich CD-ROM-ów,
tylko hakera? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jaki on jest naprawdę, dlaczego robi to wszystko?
Dla rozgłosu — bzdura, dla sławy — nonsens!!! Więc dlaczego? Nie wiesz...
A może po prostu nie chcesz wiedzieć? Może boisz się stanąć z nim twarzą
w twarz?
Za późno...
Jestem hakerem, witaj w moim świecie...
Mój świat zaczyna się w szkole...
Jestem mądrzejszy niż większość innych dzieciaków...
Te wszystkie bzdury, których tu uczą, po prostu mnie nudzą...
Przeklęty wiek... Oni wszyscy są tacy sami...
Jestem w podstawówce, liceum lub technikum...
Słucham po raz pięćdziesiąty jak nauczyciel tłumaczy teorię względności...
Rozumiem to.
“Nie, panie profesorze, Nie mogę pokazać pracy domowej. Mam to wszystko
w głowie...
“Przeklęty dzieciak. Pewnie od kogoś przepisał... One wszystkie są takie same...”
Dziś odkryłem coś ważnego. Znalazłem komputer.
Moment, to całkiem fajne. Robi dokładnie to, czego od niego chcę. Jeśli się pomyli, to dlatego, że ja zrobiłem błąd. Nie dlatego, że mnie nie lubi...
I nie mówi, że jestem do niczego... I nie uważa, że jestem przemądrzałym cwaniakiem...
I nie powtarza ciągle, że powinienem się cieszyć i nie dotykać komputera...
“Przeklęty dzieciak. Ciągle tylko gra... One są wszystkie takie same...”
Wreszcie to się stało... otwarte drzwi na świat... modem... potrzebuję tego jak narkoman heroiny, elektroniczne impulsy przepływają przez komputer... tworzymy jedność... już zawsze będziemy jednością... dzień po dniu szukam, analizuję, przetwarzam... w końcu odkryję czyjeś niedbalstwo, niedopatrzenie... dziurę w systemie... znalazłem furtkę
“ To właśnie to... właśnie tego szukałem...”
Znam tu wszystkich... nawet jeśli nigdy nie spotkamy się “in real”,
nigdy nie porozmawiamy, może nawet nigdy więcej o sobie nie usłyszymy...
Znam Was wszystkich
“Przeklęty dzieciak. Znów blokuje telefon... One wszystkie są takie same...”
Nie mylisz się jeśli uważasz, że jesteśmy tacy sami... Byliśmy karmieni papką
dla niemowląt, kiedy mieliśmy ochotę na soczysty stek... ta odrobina wolności, jaka docierała pod klosz, którym nas otoczyliście, nie mogła nauczyć nas życia... Sieć to zmieniła, to tu jest nasz dom, nasze życie... Byliśmy zdominowani przez sadystów lub ignorowani przez ważniaków... Nikogo nie obchodziło,
co czuliśmy... Tylko kilkoro z was, dorosłych starało się to zmienić...
Próbowali nauczyć nas czegoś, próbowali nas zrozumieć... Byli jednak
jak krople wody na pustyni... Nie mogli zmienić świata... My możemy...
Mamy własny świat... UNDERNET... świat elektronów, przełączników, połączeń. Korzystamy z waszych usług nie płacąc za nie, bo tak jest zabawniej, tak jest po prostu ciekawiej...
A wy nazywacie nas kryminalistami... To przecież wasze wychowanie przynosi efekt... Nie wiedzieliście, że przemoc rodzi bunt? My szukamy, cały czas szukamy... A wy nazywacie nas kryminalistami. My szukamy, żeby zrozumieć... A wy nazywacie nas kryminalistami. Żyjemy ponad waszymi podziałami, nie ważny jest dla nas kolor skóry, narodowość. Nie ma wśród nas fanatyków religijnych i nacjonalistów... A wy nazywacie nas kryminalistami...
To wy zbudowaliście bombę atomową, to wy wywołujecie wojny, mordujecie, oszukujecie i usiłujecie nam wmówić, że to dla naszego dobra...
TO WY jesteście kryminalistami.
Tak jestem kryminalistą.
Moją zbrodnią jest myślenie.
Moją zbrodnią jest to, że oceniam ludzi za to, co robią i myślą, a nie za to,
co usiłują pozorować. Moją zbrodnią jest to, że przejrzałem waszą grę,
coś czego nigdy mi nie wybaczycie...
Jestem hakerem, i to jest mój manifest...
Możesz mnie powstrzymać, ale nie jesteś w stanie powstrzymać nas wszystkich....
Nie pokonacie nas, bo widzicie... my wszyscy jesteśmy tacy sami...
Dziś złapali następnego.
Piszą o tym we wszystkich gazetach.
,,Młodociany aresztowany w aferze komputerowej,
Haker aresztowany podczas włamania do banku”
...Przeklęte dzieciaki. One wszystkie są takie same...
Ale czy ty, tak, właśnie TY, czy kiedykolwiek spojrzałeś w oczy hakera?
Nie jakiegoś ulicznego handlarza pirackich CD-ROM-ów,
tylko hakera? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jaki on jest naprawdę, dlaczego robi to wszystko?
Dla rozgłosu — bzdura, dla sławy — nonsens!!! Więc dlaczego? Nie wiesz...
A może po prostu nie chcesz wiedzieć? Może boisz się stanąć z nim twarzą
w twarz?
Za późno...
Jestem hakerem, witaj w moim świecie...
Mój świat zaczyna się w szkole...
Jestem mądrzejszy niż większość innych dzieciaków...
Te wszystkie bzdury, których tu uczą, po prostu mnie nudzą...
Przeklęty wiek... Oni wszyscy są tacy sami...
Jestem w podstawówce, liceum lub technikum...
Słucham po raz pięćdziesiąty jak nauczyciel tłumaczy teorię względności...
Rozumiem to.
“Nie, panie profesorze, Nie mogę pokazać pracy domowej. Mam to wszystko
w głowie...
“Przeklęty dzieciak. Pewnie od kogoś przepisał... One wszystkie są takie same...”
Dziś odkryłem coś ważnego. Znalazłem komputer.
Moment, to całkiem fajne. Robi dokładnie to, czego od niego chcę. Jeśli się pomyli, to dlatego, że ja zrobiłem błąd. Nie dlatego, że mnie nie lubi...
I nie mówi, że jestem do niczego... I nie uważa, że jestem przemądrzałym cwaniakiem...
I nie powtarza ciągle, że powinienem się cieszyć i nie dotykać komputera...
“Przeklęty dzieciak. Ciągle tylko gra... One są wszystkie takie same...”
Wreszcie to się stało... otwarte drzwi na świat... modem... potrzebuję tego jak narkoman heroiny, elektroniczne impulsy przepływają przez komputer... tworzymy jedność... już zawsze będziemy jednością... dzień po dniu szukam, analizuję, przetwarzam... w końcu odkryję czyjeś niedbalstwo, niedopatrzenie... dziurę w systemie... znalazłem furtkę
“ To właśnie to... właśnie tego szukałem...”
Znam tu wszystkich... nawet jeśli nigdy nie spotkamy się “in real”,
nigdy nie porozmawiamy, może nawet nigdy więcej o sobie nie usłyszymy...
Znam Was wszystkich
“Przeklęty dzieciak. Znów blokuje telefon... One wszystkie są takie same...”
Nie mylisz się jeśli uważasz, że jesteśmy tacy sami... Byliśmy karmieni papką
dla niemowląt, kiedy mieliśmy ochotę na soczysty stek... ta odrobina wolności, jaka docierała pod klosz, którym nas otoczyliście, nie mogła nauczyć nas życia... Sieć to zmieniła, to tu jest nasz dom, nasze życie... Byliśmy zdominowani przez sadystów lub ignorowani przez ważniaków... Nikogo nie obchodziło,
co czuliśmy... Tylko kilkoro z was, dorosłych starało się to zmienić...
Próbowali nauczyć nas czegoś, próbowali nas zrozumieć... Byli jednak
jak krople wody na pustyni... Nie mogli zmienić świata... My możemy...
Mamy własny świat... UNDERNET... świat elektronów, przełączników, połączeń. Korzystamy z waszych usług nie płacąc za nie, bo tak jest zabawniej, tak jest po prostu ciekawiej...
A wy nazywacie nas kryminalistami... To przecież wasze wychowanie przynosi efekt... Nie wiedzieliście, że przemoc rodzi bunt? My szukamy, cały czas szukamy... A wy nazywacie nas kryminalistami. My szukamy, żeby zrozumieć... A wy nazywacie nas kryminalistami. Żyjemy ponad waszymi podziałami, nie ważny jest dla nas kolor skóry, narodowość. Nie ma wśród nas fanatyków religijnych i nacjonalistów... A wy nazywacie nas kryminalistami...
To wy zbudowaliście bombę atomową, to wy wywołujecie wojny, mordujecie, oszukujecie i usiłujecie nam wmówić, że to dla naszego dobra...
TO WY jesteście kryminalistami.
Tak jestem kryminalistą.
Moją zbrodnią jest myślenie.
Moją zbrodnią jest to, że oceniam ludzi za to, co robią i myślą, a nie za to,
co usiłują pozorować. Moją zbrodnią jest to, że przejrzałem waszą grę,
coś czego nigdy mi nie wybaczycie...
Jestem hakerem, i to jest mój manifest...
Możesz mnie powstrzymać, ale nie jesteś w stanie powstrzymać nas wszystkich....
Nie pokonacie nas, bo widzicie... my wszyscy jesteśmy tacy sami...