Hymn Hakerów - Czyli Apel Na Pewien Zjazd Hackerski

korrek

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
368
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
127.0.0.1
Jest to tekst apelu na pewnym zjeździe hakerskim. Myśle że pozostawia on wiele do myślenienia. Apropos opublikowałem go w szkolnej gazetce i wywołał nie małe poruszenie wśród gogów. Natomiast "nasi szkolni pseudohackero-crackerzy" nawet go dobrze nie przeczytali bo wydał im się zbyt dziwny.

Dziś złapali następnego.
Piszą o tym we wszystkich gazetach.

,,Młodociany aresztowany w aferze komputerowej,

Haker aresztowany podczas włamania do banku”

...Przeklęte dzieciaki. One wszystkie są takie same...

Ale czy ty, tak, właśnie TY, czy kiedykolwiek spojrzałeś w oczy hakera?

Nie jakiegoś ulicznego handlarza pirackich CD-ROM-ów,

tylko hakera? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jaki on jest naprawdę, dlaczego robi to wszystko?

Dla rozgłosu — bzdura, dla sławy — nonsens!!! Więc dlaczego? Nie wiesz...

A może po prostu nie chcesz wiedzieć? Może boisz się stanąć z nim twarzą
w twarz?

Za późno...

Jestem hakerem, witaj w moim świecie...

Mój świat zaczyna się w szkole...

Jestem mądrzejszy niż większość innych dzieciaków...

Te wszystkie bzdury, których tu uczą, po prostu mnie nudzą...

Przeklęty wiek... Oni wszyscy są tacy sami...

Jestem w podstawówce, liceum lub technikum...

Słucham po raz pięćdziesiąty jak nauczyciel tłumaczy teorię względności...

Rozumiem to.

“Nie, panie profesorze, Nie mogę pokazać pracy domowej. Mam to wszystko
w głowie...

“Przeklęty dzieciak. Pewnie od kogoś przepisał... One wszystkie są takie same...”

Dziś odkryłem coś ważnego. Znalazłem komputer.

Moment, to całkiem fajne. Robi dokładnie to, czego od niego chcę. Jeśli się pomyli, to dlatego, że ja zrobiłem błąd. Nie dlatego, że mnie nie lubi...

I nie mówi, że jestem do niczego... I nie uważa, że jestem przemądrzałym cwaniakiem...

I nie powtarza ciągle, że powinienem się cieszyć i nie dotykać komputera...

“Przeklęty dzieciak. Ciągle tylko gra... One są wszystkie takie same...”

Wreszcie to się stało... otwarte drzwi na świat... modem... potrzebuję tego jak narkoman heroiny, elektroniczne impulsy przepływają przez komputer... tworzymy jedność... już zawsze będziemy jednością... dzień po dniu szukam, analizuję, przetwarzam... w końcu odkryję czyjeś niedbalstwo, niedopatrzenie... dziurę w systemie... znalazłem furtkę

“ To właśnie to... właśnie tego szukałem...”

Znam tu wszystkich... nawet jeśli nigdy nie spotkamy się “in real”,
nigdy nie porozmawiamy, może nawet nigdy więcej o sobie nie usłyszymy...

Znam Was wszystkich

“Przeklęty dzieciak. Znów blokuje telefon... One wszystkie są takie same...”

Nie mylisz się jeśli uważasz, że jesteśmy tacy sami... Byliśmy karmieni papką
dla niemowląt, kiedy mieliśmy ochotę na soczysty stek... ta odrobina wolności, jaka docierała pod klosz, którym nas otoczyliście, nie mogła nauczyć nas życia... Sieć to zmieniła, to tu jest nasz dom, nasze życie... Byliśmy zdominowani przez sadystów lub ignorowani przez ważniaków... Nikogo nie obchodziło,
co czuliśmy... Tylko kilkoro z was, dorosłych starało się to zmienić...
Próbowali nauczyć nas czegoś, próbowali nas zrozumieć... Byli jednak
jak krople wody na pustyni... Nie mogli zmienić świata... My możemy...

Mamy własny świat... UNDERNET... świat elektronów, przełączników, połączeń. Korzystamy z waszych usług nie płacąc za nie, bo tak jest zabawniej, tak jest po prostu ciekawiej...

A wy nazywacie nas kryminalistami... To przecież wasze wychowanie przynosi efekt... Nie wiedzieliście, że przemoc rodzi bunt? My szukamy, cały czas szukamy... A wy nazywacie nas kryminalistami. My szukamy, żeby zrozumieć... A wy nazywacie nas kryminalistami. Żyjemy ponad waszymi podziałami, nie ważny jest dla nas kolor skóry, narodowość. Nie ma wśród nas fanatyków religijnych i nacjonalistów... A wy nazywacie nas kryminalistami...
To wy zbudowaliście bombę atomową, to wy wywołujecie wojny, mordujecie, oszukujecie i usiłujecie nam wmówić, że to dla naszego dobra...

TO WY jesteście kryminalistami.

Tak jestem kryminalistą.

Moją zbrodnią jest myślenie.

Moją zbrodnią jest to, że oceniam ludzi za to, co robią i myślą, a nie za to,
co usiłują pozorować. Moją zbrodnią jest to, że przejrzałem waszą grę,
coś czego nigdy mi nie wybaczycie...

Jestem hakerem, i to jest mój manifest...

Możesz mnie powstrzymać, ale nie jesteś w stanie powstrzymać nas wszystkich....

Nie pokonacie nas, bo widzicie... my wszyscy jesteśmy tacy sami...
 

badyl

Nowicjusz
Dołączył
15 Maj 2006
Posty
619
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Kresy wschodnie
Trochę stary ten manifest skoro mowa tam o modemie który blokuje łącze telefoniczne. Ale wracając do meritum, fajnie i przyjemnie się to czyta jednak nie zgodzę się ze wszystkim. Tutaj jest ukazan taka idealistyczna wersja hakera, a haker hakerowi nie równy. To, że jeden robi to dla samego siebie a drugi dla korzyści majątkowych bądź krzywyd drugiego to stawia się na równi i nazywa tak samo hakerstwo. I jak już miałbym wybierać to akceptuje hakera z tego manifestu ale ludzi którzy robią to dla własnych profitów uważam za kryminalistów i także hakerów.
 

korrek

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
368
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
127.0.0.1
Przywołany tu manifest powstał w roku 1994 i został napisany z okazji zjazdu hakerów “DefCon II”, który miał miejsce w Las Vegas w drugim tygodniu lipca tegoż roku. Znamienny wydaje się społeczny oddźwięk przesłania, bowiem niecały tydzień później na pierwszej stronie “New York Timesa” — ukazało się ogromne zdjęcie niejakiego Kevina Mitnicka z podpisem :

Najbardziej poszukiwany cybernetyczny przestępca wymyka się pościgowi FBI




Tak to bardzo stare ale jakże aktualne. NIE SKOMENTUJESZ REAKCJI NAUCZYCIELI?
 

badyl

Nowicjusz
Dołączył
15 Maj 2006
Posty
619
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
Kresy wschodnie
Zachowanie nauczycieli było całkowicie normalne, szokujące byłoby wtedy kiedy zaczeliby choć po części zgadzać się z tym manifestem. Czesto kadra nauczycielska jest starej daty i dla nich wszelki naoinki technologiczne to jak świat magii więc opierają się jedynie na własnych domysłach a u nich zakodowane jest haker=przestępca. Z drugiej strony szkoła nie może pochwalać i propagować zachowań aspołecznych a trzeba wziąść pod uwagę, że nie każdy haker jest hakerem z manifestu, w coraz więcej wsakzuje na to iż haker to jednak osoba która można nazwać przestępcą. Sa wyjątki jednak coraz bardziej haker staje się kojarzaony z osobą która wyrządza szkodę drugiej osobie. Mało jest osób które włamują się do "czegoś" tylko dla własnej satysfakcji czy po to żeby dowiedzieć się jak działa dany system, technologia czy też podszkolić swoje umiejętności coraz częsciej haker to osoba zajmująca się działanością przestępczą. Niestety.
 

korrek

Nowicjusz
Dołączył
19 Kwiecień 2006
Posty
368
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
127.0.0.1
No właśnie to jest właśnie ten samozwańczy hacking. Przytocze tutaj cytat z komedii "hacker" który doskonale oddaje sens hackerstwa.

-No coś ty Turbo, przecież hakujemy dla fun'u, a nie aby niszczyć


Poza tym polecam film, zabawna polska komedia.

EDIT by. Korrek

Poszperałem w sieci i okazał się on jeszcze starszy, bo napisał go niejaki "Mentor" w 1986 r.

Gdyby nie komunizm i PRL, nie mówił byś teraz o nauczycielach "starej daty" lecz "daty rozwoju hackingu"
 
Do góry