Kwestia taka sama jak u facetów - zwykłe toleruję, "głośnych" (w sensie publicznym, medialnym) nienawidzę.na początku pomyślałem, że lubisz tylko lesbijki
Oczywiśćie, że mogę sprecyzować - chodzi mi o wszystkich, którzy tak naprawdę utworzyli się stosunkowo niedawno (wiek XX - tak mi się przynajmniej wydaje). Są to ci wszyscy, którzy występują w telewizjach, organizują pochody i domagają się praw w kwestii opieki nad dziećmi i małżeństwa (przykładowo człowiek o nazwisku "Biedron"). Oprócz tego niezliczona rzesza osób, które biorą z takich jak on. Takich ludzi nie jestem w stanie tolerować.Dlaczego niby homoseksualiśnie nie mogliby się ujawniac? Możliwe, że dla ciebie każdy gej, który się ujawni automatycznie sie popisuje albo lansuje. Czym niby mogłoby byc to popisywanie ? Można to mocno naginac ponieważ dla jednych sam fakt, że ktoś będzie wspominał o "swoim chłopaku" będzie wystaczającym popisem. Mógłbys sprecyzowac.
Co nie zmienia faktu, że tacy ludzie są i domagają się takiego prawa.Jeśli chodzi o tych co nawołują do prawa do opieki nad dziecmi nie znam. Ty pewnie też. ( z imienia i nazwiska)
Chodzi o to, że żyją sobie razem, bez związku małżeńskiego? Cóż - jeżeli żyją sobie w ciszy, nikogo w to nie angażują, nie szpanują "jacy to oni nie są inni" i nie domagają się opieki nad dziećmi, to nie mam nic przeciwko.A związki partnerskie ? Co z nimi ?
Są to ci wszyscy, którzy występują w telewizjach, organizują pochody i domagają się praw w kwestii opieki nad dziećmi i małżeństwa (przykładowo człowiek o nazwisku "Biedron").
Ale ja nie mówię tylko o Polsce, lecz ogólnie.Z tego co mi wiadomo, żadna polska organizacja zrzeszająca homoseksualistów nie walczy o prawo do adopcji dzieci.
Ale ja nie mówię tylko o Polsce, lecz ogólnie.
Damianka przykładnym bym nie nazwał. Dyskusja ma sens, kiedy wszyscy, jej uczestnicy rozumieją o czym mowa.Chwila... rozmawiamy o Bravie, czy o homoseksualistach? Nie? To się odczep od przykładnego użytkownika i wróć do tematu.
Właśnie o tym pisze. Kiedyś to było prawie nie spotykane. Chodzi o to, że dzieciaki w wieku 13 lat powiedzmy, zbierają się w grupki mieszane. Za moich czasów, właściwie przez całą podstawówkę (jeszcze 8 lat) chłopaki woleli tylko własne towarzystwo. Dopiero w liceum się to zmieniało.Co masz na myśli?
A co z "chodzeniami" w szkole podstawowej? Jakkolwiek to brzmi. Myślę, że dzieci w wieku , w którym się chodzi już do podstawówki nie są sobą obojętne, chodzi mi oczywiście o relacje dziewczynka- chłopak.
alez wiemy wiemy, homik to osoba ktora chce sie leczyc, siedzi w szafie i nawet jego najblizsza rodzina nie wiem co w nim siedzi, gej to osoba ktora zyje jak chce, nie kryje sie z tym z kim jest w zwiazku, nie zmienia koncowek podczas rozmawy z partnerem w pracy zeby przez przypadek sie nie wydalo.Ja mówię tak: homoseksualistów toleruję - nienawidzę gejów.
Nie wiecie o co mi chodzi? To patrzcie:
Nie powinno się umożliwiać wychowywania dzieci osobom homoseksualnym.
ja tam też wolałabym być wychowywana przez matkę dziwkę i ojca pijaka niż przez dwóch homo :bag:
ja tam też wolałabym być wychowywana przez matkę dziwkę i ojca pijaka niż przez dwóch homo :bag:
Jak dla mnie dużo ludzi w sprawie homoseksualistów myli dwie rzeczy. Jedna sprawa to godność takich osób czy sympatia do nich. Godność zdecydowanie należy uszanować, a sympatię można do poszczególnych osób żywić. Należy natomiast od tego oddzielić związane z homoseksualizmem kwestie społeczne - NIE DOTYCZĄCE TYLKO INDYWIDUALNYCH OSÓB ALE CAŁEGO SPOŁECZEŃSTWA. Dotyczy to m.in. oficjalnych związków czy adopcji, ale też mniej sformalizowanych spraw typu przyzwolenie społeczne na dane zachowania. I bzdurą jest twierdzenie, że to prywatna sprawa homoseksualistów.
Tak, uważam że będzie lepiej jeżeli dziecko nie trafi do pary homoseksualnej, ponieważ mogłoby to źle wpłynąć na jego psychikę lub postrzeganie świata (związek homoseksualny nie jest rzeczą naturalną, a dziecko wychowywane w takiej rodzinie najprawdopodobniej zacznie to traktować jako rzecz naturalną). Dziecko jako człowiek jest przystosowane do wychowywania przez rodziców różnych płci i tak powinno zostać.
czemu alternatywa dla patologii maja byc homiki? to raczej retoryczne pytanie
jesli odpowiadasz na moje pytanie to go nie zrozumiales, chodzilo mi o to czy dziecko powinno zostac zabrane od bliskiej osoby i oddane do domu dziecka.
dziecko postrzega swiat tak jak mu rodzice przedstawiaja, a samo bycie w takiej rodzinnie homika z niego nie zrobi, jesli nie jest izolowane i wytykane przez spoleczenstwo wzorce bedzie mialo prawidlowe. naturalna to jest milosc matki do dziecka bez wzgledu na jej orientacje.
jak zwykle blyskotliwa wypowiedzprzecież homosie to potalogia
jeśli to jego biologiczna matka to dziecko winno pozostać przy matce pytanie tylko jak ta mama homo sobie dziecko z drugą babą poczęła ?
Czego się nie robi dla podtrzymania "gatunku" [homo]albo napisał:jeśli to jego biologiczna matka to dziecko winno pozostać przy matce pytanie tylko jak ta mama homo sobie dziecko z drugą babą poczęła ?
No dobra. Ale homoseksualiści to również mężczyźni. I co? Też tak będziesz tłumaczyć? Kobiety mają instynkt macierzyński, którego mężczyznom brakuje.zouza napisał:naturalna to jest milosc matki do dziecka bez wzgledu na jej orientacje.
W końcu zrozumiałaśdziecko postrzega swiat tak jak mu rodzice przedstawiaja
jak zwykle blyskotliwa wypowiedz