Pewnego pięknego poranka
świeciło słoneczko z ranka.
wszedłem na forumowisko
zamiast iść na ognisko..
pisałem nowe posty
i zrobiłem się radosny
gdy bylem radosny
poczulem zapach wiosny
wnet siła we mnie wstąpiła
a myśl taka w głowie zrodziła
może by coś zmalować
u kogoś sobie przeskrobać
lecz zmienilem zdanie
poszedlem zjesc sniadanie
jedzac sobie sniadanie
siedzialem na smietanie
smietana byla biala
czarne kropki miala
Co z czekolady byly
bo z tabliczki mi sie skruszyly
tabliczki były sistrzyczki
i poszła po nożyczki
mieszała aż roztopią
i się utopią
ale sie nei uotpiły,
bo karte pływacką zrobiły
naprawde nie chciało
ale wyszlo kakao
dobrze by było
jakby sie skończyło
wzialem niby kakao
i mnie zatkało
było tego mało
rady nie dało
w gardle zatkało
i je wyrzygało
I nagle na dworze
Cos zagrzmialo
to burza była
I deszczem zarzuciła
świeciło słoneczko z ranka.
wszedłem na forumowisko
zamiast iść na ognisko..
pisałem nowe posty
i zrobiłem się radosny
gdy bylem radosny
poczulem zapach wiosny
wnet siła we mnie wstąpiła
a myśl taka w głowie zrodziła
może by coś zmalować
u kogoś sobie przeskrobać
lecz zmienilem zdanie
poszedlem zjesc sniadanie
jedzac sobie sniadanie
siedzialem na smietanie
smietana byla biala
czarne kropki miala
Co z czekolady byly
bo z tabliczki mi sie skruszyly
tabliczki były sistrzyczki
i poszła po nożyczki
mieszała aż roztopią
i się utopią
ale sie nei uotpiły,
bo karte pływacką zrobiły
naprawde nie chciało
ale wyszlo kakao
dobrze by było
jakby sie skończyło
wzialem niby kakao
i mnie zatkało
było tego mało
rady nie dało
w gardle zatkało
i je wyrzygało
I nagle na dworze
Cos zagrzmialo
to burza była
I deszczem zarzuciła