distant-girl
Nowicjusz
Czemu tak bywa, że gdy ktoś o nas mocno zabiega , my dajemy mu do zrozumienia, że nic nie będzie, gdy przestaje okazywać zainteresowanie nagle my zaczynamy walczyć? Wydaje nam się, że wiele straciliśmy i chcemy znów zacząć. Później znów historia się powtarza , przez chwile wszystko jest ok, by powrócić do momentu kulminacyjnego - znowu dochodzi do nas myśl, że nie możemy być z tą osobą, bo to nie jest miłość. Przestajemy widzieć pozytywy - dostrzegamy wady.
Jak kiedyś napisał Maver w jednym z postów:
"Najpierw walczysz o uwagę, chcesz być w centrum a potem kiedy już jesteś w świetle reflektorów dostrzegasz, że to tak naprawdę nic nie daje, nic realnie nie zdobywasz. Wtedy odchodzisz, a po czasie znów czujesz głód i zaczynasz zabawę od nowa. "
Ostatnio w moim życiu sama stworzyłam sobie taką zawiłą sytuację.
Jak kiedyś napisał Maver w jednym z postów:
"Najpierw walczysz o uwagę, chcesz być w centrum a potem kiedy już jesteś w świetle reflektorów dostrzegasz, że to tak naprawdę nic nie daje, nic realnie nie zdobywasz. Wtedy odchodzisz, a po czasie znów czujesz głód i zaczynasz zabawę od nowa. "
Ostatnio w moim życiu sama stworzyłam sobie taką zawiłą sytuację.