Trzy dni temu na moim osiedlu podpalono samochód. Sprawcy nie wykryto, ale sąsiedzi zareagowali odpowiednio szybko i udało sie ugasić samochód. A wiecie czym? Zwykłą, proszkową gaśnicą. Na pożar poszło 2kg proszku (dwie gaśnice), ale da się. Warto o tym wiedzieć na przyszłość. Kluczowa była szybka reakcja. Nawet małą gaśnicą proszkową da się sporo zrobić o ile wie sie jak jej używać.