feminizm

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
cóż wszystko jest właściwie w temacie . jak ktoś ma ochotę się wypowiedzieć na temat feminizmu i jego skutków we współczesnym świecie to zapraszam :)
 

polip ze swetrów

Nowicjusz
Dołączył
31 Maj 2010
Posty
166
Punkty reakcji
4
Miasto
Daleko
Według mnie feminizm stosowany z umiarem nie jest niczym złym. Gorzej jeśli w imię feminizmu zostaje atakowane wszystko co męskie lub rodzaju męskiego. Mam takie wrażenie, że nasze Polskie feministki już dawno zapomniały o co tak na prawdę im chodzi. A jeden z transparentów tego dowodzi.
60701667.jpg
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
tak , tylko , że dzisiejsze kobiety nie uznają umiaru . współcześni faceci są bardziej kobiecy niż same kobiety , swoisty paradoks :/
 
C

Crockett

Guest
Kolega natrafił w najbardziej nieodpowiednim momencie na feministkę - przepuścił takową w drzwiach. Dostał taki ochrzan, że mu uszy zwiędły :p
 
Q

quid pro quo

Guest
Już jest temat o tej tematyce - http://www.forumowisko.pl/topic/43278-feministki/ :)
 

LeReaytan

Nowicjusz
Dołączył
28 Kwiecień 2010
Posty
53
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Szara strefa biedy w kraju zwanym Polską
Tylko, że tam chyba rozmawiali głównie o aborcji i dzieciach...
Ale mniejsza o tamten temat (już nikt od prawie 2 miesięcy się w nim
nie wypowiada).

Ja uważam, że jest to choroba, niestety dotykająca tą piękną warstwę społeczeństwa.
Nigdy się osobiście nie spotkałem z żadną feministką, ale jak tak czytam
i słyszę o np. p.Alicji 1000, która jest uznawana za "świętego" i wojownika
o wolność, czy że jakaś kobieta opier**la faceta, za to że ją przepuścił
w drzwiach... to mi się niedobrze robi i zaczynam się zastanawiać o co im chodzi ?

Zgadzam się z polip ze swetrów, jeśli one atakują wszystko co męskie, a tak jest...
(Holandia - zakaz zawieszania metek na ubraniach, z napisem "dla chłopca/dziewczynki"
- swoją drogą, już w jakimś poście o tym pisałem), to dochodzi do totalnych absurdów...
Jak wchodzę do sklepu z ciuchami, to chce wiedzieć co jest dla lasek, a co dla facetów,
a nie się domyślać...

Chcą równouprawnienia, ale pracować do 65, to już nie...
No to kochane feministki, zdecydujcie się...
 
Q

quid pro quo

Guest
Sprawa z Alicją Tysiąc jest specyficzna. Nie chodzi o to, że lekarze nie chcieli usunąć jej ciąży, ale o to, że ciążą zagrażała jej życia, a zgodnie z naszym prawem to wtedy kobieta może zdecydować o usunięciu ciąży. Jednak żaden lekarz nie podjął się tego zadania. Ale oczywiście w mediach mówi się, że odmówiono jej prawa do aborcji...
Złamano polskie prawo.

A według mnie niech sobie atakują wszystko, co męskie. Mamy pluralizm. Niemniej gdyby mi się chciało, to mógłbym je podać do sądu za... głoszenie seksistowskich poglądów, ponieważ Konstytucja RP gwarantuje równoprawnie mężczyzn i kobiet, więc kobiety zgodnie z tym nie mogą mieć większych praw. A takie mają, jak choćby wiek emerytalny.
Ale cóż, bądźmy szczerzy. Większość polskich facetów to tchórze, potrafiące jedynie narzekać, a dowodem na to jest obawa przed... feministkami. Przecież one mają takie poparcie społeczne, że nawet kobiety je nie popierają, a ilu facetów bulwersuje się na nie? Przecież to jest śmieszne. Jedyną bronią feministek jest to, że boją się ich faceci... Przecież gdyby je ignorowano, to nikt by ich nie słuchał, a więc jaki byłby sens istnienia takich ruchów?
Mnie tam nie przeszkadza - niech się dowartościują, że lepsze, że walczą o prawa, że takie postępowe i fajne są. Dla mnie są po prostu śmieszne, bo zamiast walczyć o dobro wszystkich Polaków, to one chcą dzielić Polskę na grupy.
Może niedługo dzieci czy zwolennicy WoW-a założą jakąś organizację?
Są ruchy społeczne, które walczą o prawa człowieka, w tym prawa kobiet - nie wystarczy?
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
dlatego feminizm traktuję w tym temacie jako chorobę , najbardziej denerwuje mnie to , że taka kobieta narzeka później , że mężczyźni nie są już dżentelmenami , no sorry ale to chore . w takich chwilach żałuję ,że jestem kobietą . przez takie agresywne zachowanie zmienia się pozycja faceta w społeczeństwie . no ale prawda jest taka , że cioty z was trochę :D
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Myślę że ruch feministyczny słabnie, lecz wzmacnia się nieco z innej strony.
Kobiety coraz częściej same w sobie czują wstyd płci przez feminizm, lecz nie zauważają że same również do tego dążą.
Coraz więcej kobiet decyduje się na karierę, na rozwój siebie i swoich możliwości, odkładając życie w towarzystwie, zabawie, a nawet myśli o ślubie i dzieciach. Nawet marzenia i dążenia są bardziej oddzielane, od tych męskich.
Coraz częściej kobiety pracują, nie rzadko bardzo ciężko, ale Je to nie zraża. Raczej nie wesoło mi się robi jak widzę że kobieta w pracy "zasuwa", aby zarobić na kawałek chleba.
Bardzo ważne stały się studia, dodatkowe kursy aby znaleźć lepiej płatną pracę na lepszych warunkach. Bo kasa decyduje o dalszym życiu, a nie my sami.
Chciało by się żyć bez zbędnych wyrzeczeń ale tak się raczej nie da, no chyba u boku biznesmena, ale to rzadkość. Wyrzeczenia stają się coraz większe, poświęcić trzeba nie tylko czas i pieniądze ale i dom i rodzinę. Aby później lepiej żyć, w większym spokoju i realizując marzenia.
Wiem że im więcej się chce tym więcej trzeba poświęcić, niestety kobiety poświęcają coraz więcej.
 
Q

quid pro quo

Guest
dlatego feminizm traktuję w tym temacie jako chorobę , najbardziej denerwuje mnie to , że taka kobieta narzeka później , że mężczyźni nie są już dżentelmenami , no sorry ale to chore . w takich chwilach żałuję ,że jestem kobietą . przez takie agresywne zachowanie zmienia się pozycja faceta w społeczeństwie . no ale prawda jest taka , że cioty z was trochę :D

Właśnie, że pozycja mężczyzn w społeczeństwie nie zmienia się z powodu agresywnego zachowania feministek, ale z powodu niezrozumiałego zachowania mężczyzn. Zamiast walczyć o swoje prawa, robią to, co kobiety - marudzą...
Ponadto jaki facet będzie martwił się marudzeniem jakiś bab na np. przystanku autobusowym? No, kurde, narzekają na swoich chłopów, ale kto wyskakuje bronić tych gości? Nikt. A jak już coś tam feministki marudzą, to faceci bulwers na maksa... Powinno się je ignorować i nic więcej. A zamiast tego faceci płaczą, bo o coś tam walczą feministki.
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
masz rację Smutny Znajomy kobiety w tym świecie wiele muszą poświęcić zwłaszcza rodzinę ,większość uważa , że rozwój kariery koliduje z macierzyństwem. quid pro quo nie zgadzanie się z tobą chyba weszło mi w krew , faceci nie bulwersują się tylko coraz częściej przybierają w obliczu feministycznej agresji pozycję obronną , i coraz częściej to kobieta jest tzw. żywicielem rodziny
 
Q

quid pro quo

Guest
Ale co w tym złego, że kobieta jest żywicielem rodziny?
Jeżeli obie strony się tak umówią, to w czym jest problem?
Mnie chodzi o feminizm, a nie wewnętrzne ustalanie ról w związku.
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
nie pisze ,że jest to złe tylko , że zmieniły się pozycje . co zdążyłeś mi już wytknąć jako błąd .
 
Q

quid pro quo

Guest
Widzę, że masz już wielkie uprzedzenia do mnie :p
Mnie nie chodzi o pozycję, ale ogólnie o prawo. Skoro jest równouprawnienie to pozycje są równe. Jeżeli jedna ze stron przeważa, to druga traci pozycję. Nie jestem zwolennikiem tego, żeby którakolwiek ze stron miała przewagę. Jeżeli żadna ze stron nie będzie posiadała przewagi, to utrzyma się ład społeczny. W innym przypadku albo kobiety zniewolą mężczyzn, albo mężczyźni kobiety. :)
 

shikabane hime

Nowicjusz
Dołączył
18 Maj 2010
Posty
478
Punkty reakcji
6
Wiek
31
Miasto
Toruń
ogromne :D chyba masz za duże mniemanie o sobie , nie sorry błąd na pewno je masz . myślisz , że jest możliwość utrzymania się ładu społecznego ? a mi zarzucałeś irracjonalizm :]
 
Q

quid pro quo

Guest
Oczywiście, że jest. A co teraz mamy? Przecież facet nie może iść i "wziąć" każdej, która mu się podoba, a jej ojciec ją sprzedał za worek ziemniaków. I na odwrót.
Nie ma pełnego zniewolenia żadnej ze stron. :)
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
A to nic złego że kobieta jest żywicielem rodziny (ciotka utrzymuje 2 dzieci i męża).
Ale to jak dla mnie byłby duży wstyd, wręcz nie do przyjęcia. (z wujka zrobił się nerwus że normalnie porozmawiać nie idzie)
2 strony tak uzgodnią? << niemożliwe
Facet powinien czuć się w obowiązku podjęcia pracy, i nawet rozwoju własnej osoby w celu podjęcia lepiej płatnej pracy aby być dostatecznie dobrym żywicielem rodziny.

No chyba że facet jest lepszy będąc kurą domową... ale to już inna sprawa, bo są też melancholijni lalusie :]
 
Q

quid pro quo

Guest
Facet powinien czuć się w obowiązku podjęcia pracy, i nawet rozwoju własnej osoby w celu podjęcia lepiej płatnej pracy aby być dostatecznie dobrym żywicielem rodziny.

A co, jeśli nie może? Np. z powodu choroby? A np. obowiązki domowe może podjąć.
Dla mnie to kwestia indywidualnych ustaleń. Nie chcę w to wnikać i oceniać.
Najważniejsze może być np. zapewnienie jak najlepszych warunków dla dzieci, więc to kwestia sporna, kto pracuje.

No chyba że facet jest lepszy będąc kurą domową... ale to już inna sprawa, bo są też melancholijni lalusie

Jak wyżej.
 
Do góry