Eutanazja - popieracie?

B

Baldek

Guest
Jeżeli jest ktoś kto jest nieuleczalnie chory i bardzo cierpi to czy na jego życzenie powinna być eutanazja? Przeczytałem na portalu sonda24.pl artykuł o tym problemie (jest tam też sonda dla czytelników). To duży problem moralny, etyczny i religijny. Przy okazji dowiedziałem się, że z religii tylko hinduizm dopuszcza eutanazję.
Osobiście jestem za, ale tylko w przypadku gdy ktoś jest nieuleczalnie chory, bardzo cierpi i nie ma szans na poprawę i jest świadomy swojej decyzji.
 

Apostatae

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2010
Posty
117
Punkty reakcji
5
Wiek
30
Każdy powinien mieć władzę nad własnym życiem, w tym i możliwość zakończenia go w każdym momencie. Ograniczanie wolności poprzez uniemożliwianie tego co wcześniej napisałem powinno tyczyć się tylko ludzi, którzy przez chorobę lub inne czynniki nie są w stanie podjąć w pełni świadomej decyzji. Powinny zostać utworzone nowe funkcję dla niektórych lekarzy, by ci na życzenie chorego skrócili jego męki i tym samym pomogli mu.
 

8800495

Nowicjusz
Dołączył
20 Luty 2011
Posty
3
Punkty reakcji
0
Po części zgodzę się z tobą, Apostatae. W prawach człowieka powinno się dopisać "Prawo do śmierci". Ja nie rozumiem aż takiego ograniczania wolności. Jak komuś jest źle, to niech umrze, a poczuje się lepiej (chodź tak naprawdę nikt nie wie co nas czeka po śmierci ;)). Jednkaże eutanazje wiąże się zwykle z "odłączeniem" człowieka od aparatury przytrzymującej go przy życiu. Takiego "odłączenia" dokonuje lekarz, a przynajmniej tak się przyjmuje. Jednkaże ja uważam, że obowiązek "odłączenia" na życzenie pacjenta, jest czymś nieco absurdalnym. Wyobraźcie sobie, co by czuł lekarz "odłączając" osobę/osoby? Może się później obwiniać za śmierć tego pacjenta... Dlatego też jak chcesz się zabić, to zrób to sam i nie mieszaj do tego innych.
 

BohunWilk

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
141
Punkty reakcji
5
Bym się zgodził z Bezimiennym, ale są różne przypadki. Czasami pacjent jest nieprzytomny, albo nie ma możliwości popełnienia samobójstwa.
No i czasami z powodu śpiączki pacjent nie ma możliwości już zdecydowania się na eutanazję, albo gdy osoba ma już tak uszkodzony mózg, że jedyne co mózg jest w stanie robić to odpowiadać za oddychanie i bicie serca.
Gdyby nie nowoczesna medycyna to taka osoba by już dawno umarła i powinna umrzeć jeśli jej stan nie rokuje już żadnej szansy na poprawę.
 

Apostatae

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2010
Posty
117
Punkty reakcji
5
Wiek
30
Takiego "odłączenia" dokonuje lekarz, a przynajmniej tak się przyjmuje. Jednkaże ja uważam, że obowiązek "odłączenia" na życzenie pacjenta, jest czymś nieco absurdalnym.
Zależy w jakim przypadku rozpatrywać. Jeśli ta dodatkowa funkcja byłaby dla ochotników, a taki lekarz miałby dostawać dodatkowe wynagrodzenie za to, wtedy na pewno to nie jest pomysł absurdalny.
Wyobraźcie sobie, co by czuł lekarz "odłączając" osobę/osoby? Może się później obwiniać za śmierć tego pacjenta...
Dlatego powinni do takiej roboty być zatrudniani odpowiedni ludzie.
Dlatego też jak chcesz się zabić, to zrób to sam i nie mieszaj do tego innych.
Problem w tym, że eutanazja tyczy się przeważnie osób, które same nie są wstanie zabić się.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
Kiedys bylam raczej przeciwna eutanazji, lecz p przemysleniu sprawy doszlam do wniosku, ze tak naprawde popieram. Kazdy ma prawo do godnej smierci, a jesli ktos wegetuje, zyje doslownie jak roslinka, to zyjac dalej bedzie sie tylko meczyl, nie zazna szczescia, tylko bolu. a wiec ta smierc bedzie dla niego wybawieniem. Jestem przeciwna tylko w takich sytuacjach, gdy ktos np jest w spiaczce. Moim zdaniem wtedy warto miec nadzieje, a nie odlaczac od aparatow, bo jest wiele przypadkow, ze ludzie sie obudzil i nie wolno nam zrobic nic bez ich zgody.
Uwazam jednak, ze jesli chodzi o eutanazje, to powinien to zrobic lekarz, poniewaz nie kazdy jest w stanie popelnic samobojstwo, nawet z racji wyznawanej religii, ja bym raczej nie mogla.
 

mario1000

Nowicjusz
Dołączył
6 Grudzień 2010
Posty
231
Punkty reakcji
8
Uwazam jednak, ze jesli chodzi o eutanazje, to powinien to zrobic lekarz, poniewaz nie kazdy jest w stanie popelnic samobojstwo, nawet z racji wyznawanej religii, ja bym raczej nie mogla.

Z punktu religijnego jest to chyba równoważne samobójstwu ?
 

szatan666

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2011
Posty
24
Punkty reakcji
3
Eutanazja - proszę bardzo. Proponuję pełną refundację NFZ do tego. Będzie mniej ludzi, to jest dla kogoś problemem? :]
 

Le'a

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
220
Punkty reakcji
3
Jestem za eutanazją.
Takiego "odłączenia" dokonuje lekarz, a przynajmniej tak się przyjmuje. Jednkaże ja uważam, że obowiązek "odłączenia" na życzenie pacjenta, jest czymś nieco absurdalnym. Wyobraźcie sobie, co by czuł lekarz "odłączając" osobę/osoby? Może się później obwiniać za śmierć tego pacjenta... Dlatego też jak chcesz się zabić, to zrób to sam i nie mieszaj do tego innych.
W takim rozumieniu zawód "kata" nie powinien istnieć, a przecież kara śmierci jest wykonywana.

Uwazam jednak, ze jesli chodzi o eutanazje, to powinien to zrobic lekarz, poniewaz nie kazdy jest w stanie popelnic samobojstwo, nawet z racji wyznawanej religii, ja bym raczej nie mogla.
Moim zdaniem wystarczy przeszkolony człowiek.
 

szatan666

Nowicjusz
Dołączył
21 Luty 2011
Posty
24
Punkty reakcji
3
Przestańmy przeszkadzać samobójcom. Czemu w ogóle normować takie rzeczy? Chcesz się zabić - rób to. :sexy: :lol:
 

Ursus91

Animożerca
Dołączył
19 Grudzień 2008
Posty
1 094
Punkty reakcji
66
Miasto
Średniowiecze
W sumie eutanazja to bardzo kontrowersyjna sprawa. Ale można ją rozpatrywać pod różnym kontem. Ostatnio naszła mnie taka myśl:

Jeżeli człowiek jest podłączony do maszyn i żyje tylko dzięki nim, to znaczy że lekarze go uratowali i powstrzymali jego śmierć za pomocą maszyn. Jeżeli nie byłoby tych maszyn to człowiek by po Bożemu zmarł. Więc odłączenie to tak naprawdę nie jest pozbawienie życia, a odebranie możliwości uniknięcia śmierci. Zabójstwo byłoby wtedy, gdy odebralibyśmy życie komuś kto je miał i nie było one zagrożone. Bo czy ktoś umrze na stole operacyjnym to mówi się, że lekarz go zabił? Nie.

Co do religii. Jeżeli człowiek nie zgodzi się na podłączenie do maszyn i nie zostanie podłączony, a wtedy umrze, to jest zabójstwo? Samobójstwo? Czy śmierć w wyniku obrażeń, bądź choroby? Byłoby to zgodne z religią moim zdaniem, bo Bóg nas stworzył takimi jakimi jesteśmy i ktoś może nie chcieć ingerencji w dzieło boże. Tak więc jak rozpatrywać odłączenie od maszyn? Bo moim zdaniem powiedzieć, że się wtedy uśmierca człowieka to gruba przesada. Mamy możliwość ratunku, ale gdzie jest napisane, że mamy obowiązek z tego skorzystać? Więc moim zdaniem odłączenie od aparatury nie kłóci się z religią i nie jest to zabójstwem osoby.

Jeszcze jeden przykład. Jest wiele osób chorych na raka, które odmawiają leczenia. Czasami zdają sobie sprawę, że to nie ma sensu, czasami zamiast męczyć się w szpitalach wolą spędzić wolny czas z rodziną tak jak oni sami sobie wybiorą. Czy możemy ich nazwać samobójcami? Możemy powiedzieć, że zadecydowali o swojej śmierci? Moim zdaniem nie.

Śmierć jest czymś nieuniknionym, co czeka każdego z nas szybciej czy później. Odwlekanie jej na siłę tak naprawdę nic nie daje, bo to tylko odwlekanie na siłę nieuniknionego. Bo jeżeli ktoś żyje wyłącznie dzięki aparaturze i nie może otworzyć nawet oczy i nie kontaktuje, to tak naprawdę jest martwy, a maszyny sztucznie odwlekają jego śmierć. Moim zdaniem jest to wręcz nie poszanowanie życia. Bo to, że jesteśmy kimś nie sprawia nasze ciało i żyjące organy, ale nasza osobowość, więc ktoś żyjący wyłącznie dzięki aparaturze traci tak jakby swoją osobowość, żyje jedynie jego ciało, a on już nie.

Oczywiście cały czas chodzi mi o przypadki, w których stan chorego jest na tyle poważny, że żyje on wyłącznie dzięki aparaturze i nie ma szans na jego poprawę, albo jest to praktycznie niemożliwe, a nie o przypadkach, w których ktoś jest podłączony, ale jego stan jest na tyle dobry, że jest w stanie z tego wyjść przez np. długotrwałe leczenie.
 

cr3ator

Wielebna Świnia
Dołączył
9 Listopad 2006
Posty
1 586
Punkty reakcji
5
Wszyscy jesteśmy nieuleczalnie chorzy.
Każdego z nas czeka śmierć.

To normalne, że człowiek na starość choruje i to również normalne, że są to choroby nieuleczalne. Bo ileż można żyć.

Eutanazja nie powinna być dostępna ze względu na to co dzieje się w innych krajach, gdzie eutanazja jest bardzo nadużywana. Po prostu zabija się starych ludzi aby zwolnić miejsca w szpitalach.
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Buddyści uważają ,że cierpienie chorego musi trwać dotąd aż chory umrze w sposób naturalny.Jest to dopełnienie jego pobytu w takiej formie i w takim ciele na ziemi, a choroba i dyskomfort życia spowodowany jest złą "karmą" która musi trwać aż do wyczerpania.Więc nie można tego przerywać w sposób nienaturalny.
Przerwanie ,skutkuje przeniesieniem tego obciążenia do następnej inkarnacji, natomiast dopełnienie daje szansę na przyszłą lepszą egzystencję.
Jeżeli się zastanowić ,ma to sens
smile.gif
 

sonic hedgehog

Nowicjusz
Dołączył
30 Wrzesień 2010
Posty
304
Punkty reakcji
9
Wiek
35
Miasto
Poznań
Już jest cały temat o eutanzji, w którym większość została już napisana ;]
http://www.forumowisko.pl/topic/140418-eutanazja-na-zyczenie-dla-wszystkich/page__st__160

Wśród praktyk eutanatycznych można wydzielić eutanazję i physician-assisted suicide (PAS), czyli samobójstwo wspomagane przez lekarza.
Obok tych praktyk istnieje jeszcze szereg procedur, takich jak sedacja paliatywna.
 

Apostatae

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2010
Posty
117
Punkty reakcji
5
Wiek
30
@SZATAN DIABEŁ 666
Eutanazja - proszę bardzo. Proponuję pełną refundację NFZ do tego.
A co refundacja ma z tym wspólnego? Leczenie jest kosztowne to prawda, ale zaniechanie go raczej nie, a za oszczędzone pieniądze można wykonawcą eutanazji dawać wyższą pensję.
Przestańmy przeszkadzać samobójcom. Czemu w ogóle normować takie rzeczy? Chcesz się zabić - rób to.
Nie wszyscy są w stanie tego dokonać. Uniemożliwiają to np. choroby.

@sonic hedgehog
Już jest cały temat o eutanzji, w którym większość została już napisana ;]
A więc już nie będę pisał w tym temacie. Chyba, że ktoś mnie zmusi.
 

BohunWilk

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
141
Punkty reakcji
5
Buddyści uważają ,że cierpienie chorego musi trwać dotąd aż chory umrze w sposób naturalny.Jest to dopełnienie jego pobytu w takiej formie i w takim ciele na ziemi, a choroba i dyskomfort życia spowodowany jest złą "karmą" która musi trwać aż do wyczerpania.Więc nie można tego przerywać w sposób nienaturalny.
Przerwanie ,skutkuje przeniesieniem tego obciążenia do następnej inkarnacji, natomiast dopełnienie daje szansę na przyszłą lepszą egzystencję.
Jeżeli się zastanowić ,ma to sens
smile.gif

W takim razie przedłużanie życia jest już torturą. Gdyby nie obecna medycyna, która potrafi dość długo podtrzymywać przy życiu nawet beznadziejne przypadki to w ogóle nie byłoby mowy o eutanazji.
 

Hard_vard

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Nigdy nie jesteś świadom konsekwencji żadnej decyzji. Możesz przypuszczać. Przypuszczenia same sobie są rzeczą błędną. Osoby, które popełniają samobójstwo bo tak naprawdę tym jest eutanazja myślą tylko i wyłącznie o sobie i swojej wygodzie. Nie myślą o cierpieniu bliskich osób, które będą musiały dalej żyć z tą pustką. Stanowcze nie!
 

BohunWilk

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2011
Posty
141
Punkty reakcji
5
Nigdy nie jesteś świadom konsekwencji żadnej decyzji. Możesz przypuszczać. Przypuszczenia same sobie są rzeczą błędną. Osoby, które popełniają samobójstwo bo tak naprawdę tym jest eutanazja myślą tylko i wyłącznie o sobie i swojej wygodzie. Nie myślą o cierpieniu bliskich osób, które będą musiały dalej żyć z tą pustką. Stanowcze nie!

Wrzucasz wszystko do jednego worka.
Rodzina też będzie cierpiała patrząc jak ich bliski cierpi, albo jest w stanie wegetatywnym. Rodzina będzie cierpiała ponieważ nijak nie może pomóc w cierpieniu bliskiej osoby, gdzie tylko śmierć jest wybawieniem.
 

Hard_vard

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2008
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Wrzucasz wszystko do jednego worka.
Rodzina też będzie cierpiała patrząc jak ich bliski cierpi, albo jest w stanie wegetatywnym. Rodzina będzie cierpiała ponieważ nijak nie może pomóc w cierpieniu bliskiej osoby, gdzie tylko śmierć jest wybawieniem.
Skąd wiesz co jest po śmierci? Może jeszcze więcej cierpienia? Jeśli jesteś w stanie wegetatywnym albo śpiączce to jakoś nie odczuwasz czy żyjesz czy nie. Śmierć nie jest rozwiązaniem- NIGDY!
 
Do góry