Wywoływanie lęku, presji psychicznej i wprowadzenie w błąd - to główne zarzuty prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wobec działań windykacyjnych Euro Banku. Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów na przedsiębiorcę nałożono karę ponad 1,2 mln zł.
- Skoro w świetle powyższego stanowiska Euro Banku nadal nie chce Pan/i oddać pieniędzy, to nie mamy innego wyjścia. Bank jest zmuszony skierować Pana/i akta do Windykacji Ulicznej. Pod podane przez Pana/ią adresy wyślemy jednostkę interwencyjną z naszymi egzekutorami, którzy zajmą się prowadzeniem z Panem/ią negocjacji u Pana/i w domu. Proszę się nie martwić, nasi egzekutorzy są specjalistami w odzyskiwaniu rat, których Klienci nie chcą oddać. Przyjadą do Pana/i do domu w swoich uniformach i jestem przekonany, że po kwadransie negocjacji mimo tych wszystkich problemów życiowych zdecyduje się Pan/i oddać pieniądze do Banku! - tego typu komunikaty słyszeli klienci Euro Banku, którzy zalegali ze spłatą rat kredytu. UOKiK uznał, że Euro Bank chciał w ten sposób zastraszyć i wywrzeć presję psychiczną na dłużnikach. Za karę bank będzie musiał zapłacić 1,2 mln zł. Decyzja jest ostateczna, bo bank nie odwołał się do sądu i zapłacił karę.
artykuł:
http://wyborcza.biz/...FB_Wyborcza_biz
Jak widać Eurobank dba o swoje dobre imię... wstyd, żeby coś takiego się działo. Jakby był to pojedyńczy człowiek, skończyło by się pewnie na więzieniu.