Etyka Kłamstwa & Morderstwa

still sane

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2006
Posty
380
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
From the pagan vastland
Proponuję najpierw ustalić wspolną dla wszystkich definicję dobra i zła, np. opartą na wewnętrznym odczuwaniu moralności i nie mieszać tego z pojęciem grzechu i religii w ogóle.
 

datner

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2006
Posty
581
Punkty reakcji
2
Miasto
Antypody
Nie istnieje wspólna dla wszystkich definicja dobra i zła. Są oczywiście teorie i szkoły folozoficzne, które mają swoje kryteria wg których radzą sobie z tymi pojęciami.
W praktyce tyle jest definicji co ludzi, a i tak każdemu można przedstawić taką hipotetyczną komplikację, w której będzie musiał wyrzec się założeń, albo uciec w hipokryzję i demagogię.

Przykład - chore dziecko powinno wiedzieć że umrze, czy powinno być okłamane, aby resztę swojego czasu spędzić na zabawie zamiast na panicznym strachu..?

Kolejny - zabić Hitlera w 1938 to dobry czy zły uczynek..?

Otóż Panie i Panowie - istnieje kłamstwo dobre i pozbawienie kogoś życia może również być dobre.
Przykłady można komplikować do woli, az wyznawca każdej religii i światopoglądu trafi na przypadek, w którym zgodzi się na to.

Kewstia czy mniejsze zło to w efekcie dobro, to już czysto akademickie rozważania o charakterze semantycznym, a wszyscu żyjący na tym pięknym świecie, poza kilkoma Yoginami z Indii i DalajLamą, musimy być praktykami.
 

still sane

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2006
Posty
380
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
From the pagan vastland
Zgadzam się, więc przynajmniej religii do tego nie mieszajmy bo zdaje się że rozmowa dotyczyła odczuwania moralności a dużo osób zaczęł o używać słowa grzech itp a religia i moralność to dwa różne systemy norm.

Moja hipoteza: dobre jest to co w PRAKTYCE WYCHODZI NA DOBRE. Np. okłamanie dziecka które ma wkrótce umrzeć, dzięki temu do ostatniej chwili może cieszyć się życiem w spokoju. To lepsze wyjście bo małe dziecko i tak nie zrozumie sensu życia i śmierci
 

Paulina91

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2007
Posty
165
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
z serduszka :)
A np.: w czasie II Wojny Światowej ginęło wielu Żydów. Byli mordowani. Polacy jednak chcieli im pomóc i ich ukrywali. Kiedy hitlerowcy przychodzili do domów i pytali się czy są tu jacyć Żydzi Polacy odpowiadali, że nie ma, bo chcieli uratować im życie. W ten sposób jednak kłamali. A kłamstwo jest grzechem. Jednak również wielu księży ukrywało Żydów. W ten sposób ludzie grzeszyli? Czy kłamstwo, dla osięgnięcia szczytnego celu jest grzechem? Czy to co robili nie było grzechem, tylko bardziej byłoby nim wydawanie Żydów na śmierć? Jak więc zatem odróżnić kiedy kłamstwo jest grzechem, a kiedy nie? Czy może jednak każde kłamstwo jest grzechem?
 

paulina26

Nowicjusz
Dołączył
19 Lipiec 2007
Posty
1 028
Punkty reakcji
0
Miasto
Mazury
A np.: w czasie II Wojny Światowej ginęło wielu Żydów. Byli mordowani. Polacy jednak chcieli im pomóc i ich ukrywali. Kiedy hitlerowcy przychodzili do domów i pytali się czy są tu jacyć Żydzi Polacy odpowiadali, że nie ma, bo chcieli uratować im życie. W ten sposób jednak kłamali. A kłamstwo jest grzechem. Jednak również wielu księży ukrywało Żydów. W ten sposób ludzie grzeszyli? Czy kłamstwo, dla osięgnięcia szczytnego celu jest grzechem? Czy to co robili nie było grzechem, tylko bardziej byłoby nim wydawanie Żydów na śmierć? Jak więc zatem odróżnić kiedy kłamstwo jest grzechem, a kiedy nie? Czy może jednak każde kłamstwo jest grzechem?

Dobre pytanie ;)
Patrząc z jednej strony grzech, to grzech, mówi się że nawet najgorsza prawda, lepsza od kłamstwa
Ale to że żydzi, mieli ginąc też nie wpożadku
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
- Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jackuzzi, można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak mają.
 

Przemus

Nowicjusz
Dołączył
12 Luty 2008
Posty
462
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Sam Nie Wiem...
ja uwazam ze klamiemy bo chcemu uciec od rzeczywistosci- trudniejszej rzeczywistosci... wg mnie zawsze powinno sie mowic prawde, nawet jesli to boli...


w pierwszej odpowiedzi przeczytalem ze zabojstwo mordercy jest dobre... ale czy na pewno??? przeciez w momencie gdy zabijamy, sami stajemy sie morderca...


jesli chodzi o obrone wlasna to uwazam, ze kiedy postepujemy w obronie swojej, badz kogos bliskiego/bliskich np. rodzina to nic zlego w tym nie widze... z reszta i tak zazwyczaj w takich sytucjach dziala sie pod wplywem impulsu, dzialamy instynktownie...



jesli bierzemy pod uwage czy jest cos takiego jak "mniejsze zlo" niby jest, bo spotkalem sie tu z definicja, ktora mowila ze to takie, ktore wyzada mniej krzywdy... pozwole sobie to poroznac z dobrem... zazwyczaj jest tak ze jesli robimy cos dobrego to jest to doceniane i chcemy zeby bylo jak najbardziej docenione i dobro jest jedno zawsze, nie ma "mniejszego" i "wiekszego"... a jesli robimy cos zlego to zawsze robimy wszystko zeby tego zla bylo jak najmniej... zazwyczaj klamiemy, po to zeby zlo bylo "mniejsze", jednak czy klamiac nie wyrzadamy "zla", "krrzywdy" ?

chodzi mi o to ze dobro jest jedno- po prostu dobro... a jesli chodzi o zlo to chcemy je rozdzieli na "mniejsze" i "wieksze" wg mnie to bezsensu...




poki co nie mam pojecia co moglbym jeszcze napisac...


piszcze co na ten temat sadzicie i jesli znajdzie sie ktos kto by chcial mnie krytykowac za to ze napisalem to troche niezrozumiale i za to ze mam 15 lat i sie wypowiadam na taki temat wsrod (chyba tylko) doroslych to niech sobie odpusci bo wg mnie to tez bezsensu, w koncu kazdy ma do tego prawo i od tego jest forum...



pozdrawiam:]
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Kłamstwo najczęściej kojarzone jest z czymś obiektywnie złym. Ale czy kiedy kłamiemy w tzw. dobrej wierze - to również postępujemy obiektywnie źle? Jak sądzicie?

Kwestia druga, nasuneła mi się kilka minut temu, kiedy odpowiadałem Markowi_1 (którego z tego miejsca pozdrawiam) na posta w temacie o eutanazji, ową kwestią jest 'zabójstwo w dobrej sprawie'. Mianowicie czy każde zabójstwo/morderstwo będzie złe? Także wtedy kiedy ratujemy własne/cudze życie.

Oraz czy w/g was 'śmieć jednostki w celu uratowania tysięcy jest dobra'?

Zapraszam do dyskusji.
smierc jednostki w celu ratowania tysiecy? kwestia punktu widzenia, jakbym ja mial byc na miejscu tej jednostki to gdzies mialbym tysiace, chyba ze wsrod nich byliby moi przyjaciele
co do morderstwa, zdaje mi sie ze nie kazde jest zle, np jako zemsta, jako ze na prawo liczyc zadko mozna, zemsta taka czesto bylaby obrym roziwazaniem gdyby nie to, ze jakby dobry czlowiek zabil kogos kto mu na odcisk nadepnal, to sam by poniosl juz prawne konsekwencje (prawo jako narzedzie ucisku biednych ludzi), i jedynie te prawne konsekwencje sa elementem przez ktore nic nie robie, jestem zbyt malym czlowieczkiem by moc uniknac kary za walke o swoje.
 
P

Pałka

Guest
gdzies mialbym tysiace, chyba ze wsrod nich byliby moi przyjaciele

Gratuluję szczerości :D Ale nie miałbyś wyrzutów sumienia, że przyczyniłeś się do śmierci tak wielkiej ilości ludzi? Ja sama raczej bym się zgodziła (och, cóż za szlachetność ;) ) Ale nie moge się zgodzić co do zabijania w akcie zemsty. Każdy ma prawo żyć, niezależnie od tego co zrobił (no ok, są wyjątki). Ale najwidoczniej nie doceniasz cudu życia. ;)

Aaa jeszcze jedno : jak nie wierzysz w polską policję, to pooglądaj sędzie anne marie wesołowską i W11 hahahaha
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
Nie rozpoznajesz burzowego rozbojnika postapokaliptycznej dzungli. Na dodatek na motorze RAAAAWRRR.

Rozbojnik jakich malo hahahaha... a tak apropo kto mi dal bana wczesniej... ?? :/
 

Febe

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2008
Posty
154
Punkty reakcji
0
Wiek
41
Miasto
mam wiedzieć ?
Dla mnie jest coś takiego jak kłamstwo usprawiedliwione. Co zrobić kiedy kobieta jednorazowo wyskoczyła sobie w bok i zaszła w ciąże, mąż nic nie wie i wychowuje cudze dziecko, są szczęśliwi. I co teraz ? Powiedzieć prawdę i skrzywdzić 3 osoby czy zapomnieć o tym i żyć dalej? Ja chyba wolałabym nie powiedzieć prawdy.
 

piecia330

Łał! butiq
Dołączył
21 Kwiecień 2007
Posty
4 445
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Miasto
Gołdap
Dla mnie jest coś takiego jak kłamstwo usprawiedliwione.


Tak. :)

Co zrobić kiedy kobieta jednorazowo wyskoczyła sobie w bok i zaszła w ciąże, mąż nic nie wie i wychowuje cudze dziecko, są szczęśliwi. I co teraz ? Powiedzieć prawdę i skrzywdzić 3 osoby czy zapomnieć o tym i żyć dalej?


:mruga: :mruga: :mruga:


W takim przypadku to jest chyba jeszcze gorsze. <_< Kobieta zdradziła męża, mąż wychowuje czujes dziecko, i są szcześliwi... <_< Skrzywdzić 3 odoby... żonka sama sobie by była winna. <_< Wiec co najwyżej 2 osoby "z rodzinki" niesłusznie by cierpiały. Dla mnie ten przykład jest beznadziejny. ;)
 
P

Pałka

Guest
A teraz tak : dziecko zachorowało i okazuje się że potrzebna jest szybka transfuzja krwi. Ani krew matki ani "ojca" nie pasuje. A na dodatek rodzina mieszka gdzieś na wsi a przeszczep jest potrzebny zaraz. Febe co byś zrobił/a? Wezwał/a tego mężczyznę czy ryzykował/a jeszcze bardziej i kazał/a szukać gdzieś w mieście dawcę?? <_<

Ja bym raczej się przyznała do tego skoku w bok niż oszukiwać przez całe życie najbliższych. Może są "kłamstwa usprawiedliwione" , ale to raczej kiepski przykład. A może nie mam racji? :p
 

Przemax

Zabójca Czasu
Dołączył
19 Styczeń 2008
Posty
3 269
Punkty reakcji
55
Wiek
39
Miasto
Białystok
E tam od razu klamstwo - jak twierdzil Hegel w jednym swoim liscie odnosnie swojej filozofii - lepsza zacerowana ceratka niz dziurawa ceratka. hehehehe.

Ale to fakt... zalezy od jakosci krawieckich :p.
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Gratuluję szczerości :D Ale nie miałbyś wyrzutów sumienia, że przyczyniłeś się do śmierci tak wielkiej ilości ludzi? Ja sama raczej bym się zgodziła (och, cóż za szlachetność ;) ) Ale nie moge się zgodzić co do zabijania w akcie zemsty. Każdy ma prawo żyć, niezależnie od tego co zrobił (no ok, są wyjątki). Ale najwidoczniej nie doceniasz cudu życia. ;)

Aaa jeszcze jedno : jak nie wierzysz w polską policję, to pooglądaj sędzie anne marie wesołowską i W11 hahahaha
jesli ktos negatywnie wplywa na moje zycie i robi to swiadomie, za nieuszanowanie mojego zycia powinien swoje utracic. nine mialbym wyrzutow sumienia. wielka ilosc ludzi jesli nie byloby w niej osob ktore kocham nie ma ze mna nic na tyle wspolnego zebym musial sie nimi przejmowac. nie sadze zeby Ci ludzie byli gotowi za mnie oddac zycie, a nawet jesli, ja to nie oni, nic mi nie przyniesie uratowanie ich zycia. co prawda uwazam ze gdy zycie staje sie wartoscia samo dla siebie traci sens, ale wole je zchowac dla siebie i przyjaciol.

Nie rozpoznajesz burzowego rozbojnika postapokaliptycznej dzungli. Na dodatek na motorze RAAAAWRRR.

Rozbojnik jakich malo hahahaha... a tak apropo kto mi dal bana wczesniej... ?? :/
na pewno nie ja, nie mam pojecia za co, i nie lezalo to w mojej kompetencji, bo sie chyba nawet w moich dzialach nie wypowiadales :) chyba ze bylo cos w obronie zwierzat :)

Dla mnie jest coś takiego jak kłamstwo usprawiedliwione. Co zrobić kiedy kobieta jednorazowo wyskoczyła sobie w bok i zaszła w ciąże, mąż nic nie wie i wychowuje cudze dziecko, są szczęśliwi. I co teraz ? Powiedzieć prawdę i skrzywdzić 3 osoby czy zapomnieć o tym i żyć dalej? Ja chyba wolałabym nie powiedzieć prawdy.
gdybym byl tym mezem wolalbym wiedziec, zostawic, i znalezc sobie wierniejsza. a z dzieckiem niech idzie do tego z ktorym zdradzila. i tu nie ma dla czyjegos dobra klamstwo, brak wiernosci, lojalnosci, dla mnie tu juz zanika wszelka wartosc.
 
P

Pałka

Guest
Kurde, masz strasznie egoistyczne podejście do życia. "jesli ktos negatywnie wplywa na moje zycie i robi to swiadomie, za nieuszanowanie mojego zycia powinien swoje utracic.". Jeśli (załóżmy) szef w pracy sie Tobą wysługuje, dręczy cie, poniża i grozi, że jeżeli nie bedziesz robił to co on chce, to Cie wyrzuci z pracy i postara o to, żebyś nie mógł nigdzie indziej znaleźć pracę, to od razu łapiesz za broń i go zabijasz? Czy może wolisz zlecać? :lol: Sorry za ironię ;)
 

Vardamir

Sinner
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
10 335
Punkty reakcji
26
Wiek
35
Miasto
Necrovalley
Kurde, masz strasznie egoistyczne podejście do życia. "jesli ktos negatywnie wplywa na moje zycie i robi to swiadomie, za nieuszanowanie mojego zycia powinien swoje utracic.". Jeśli (załóżmy) szef w pracy sie Tobą wysługuje, dręczy cie, poniża i grozi, że jeżeli nie bedziesz robił to co on chce, to Cie wyrzuci z pracy i postara o to, żebyś nie mógł nigdzie indziej znaleźć pracę, to od razu łapiesz za broń i go zabijasz? Czy może wolisz zlecać? :lol: Sorry za ironię ;)
zlecać tylko jak sie ma kogoś zaufanego. taki człowiek nie zasługuje wg mnie by żyć.
 
P

Pałka

Guest
A co będzie jeżeli sam się staniesz takim człowiekiem i będziesz tego w pełni świadomy?
 
Do góry