Dzieci z wpadki

Lady...

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2009
Posty
205
Punkty reakcji
4
Być może temat wydaje się dziwny, ale chciałabym wiedzieć czy są tu forumowiczki które zaszły w ciąże w skutek wpadki..? Doszło do tego przez zapomnienie o pigułce, przez pękniętą prezerwatywę czy może chwile uniesienia i seks bez zabezpieczenia ? Jak poradziłyście sobie w tej nowej sytuacji..? Jak patrzycie na to wszystko z perspektywy czasu..?
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Lady... ja powiem tak. Teraz wpadka to sprawa tak często spotykana,ze nie jest juz rzeczą ani dziwną, ani straszna, ani powodującą wstyd. Jest niestety coraz bardziej 'normalna'.
Moja najbliższa przyjaciółka wpadła dwa razy, pierwszy raz w III kl. gimnazjum (!), drugi raz w I klasie liceum. Matka zmusiła ją do skrobanki w obu przypadkach, bo nie wyobrażała sobie wstydu, bo wielka pani na wysokim stanowisku miałaby zostać babcią. Nie dała córce miłosci, to córka szukała jakiegoś tam uczucia u chłopaków, wioadomo w jaki sposób... :( w III kl liceum znowu wpadła ( w tym samym czasie ja byłam w drugim miesiącu ciąży ). Prosiłam ją, by nie usuwała. Była zaręczona od roku, po maturze miał być ślub i mieli wyjechać do Irlandii na stałe. Niestety wczesniejsze ingerencje matki, dwie aborcje, nie pozwoliły jej zareagować normalnie. Dla mnie było rzeczą niepojętą, ze dziewczyna usuwając ciążę dwa lata pod rząd, po roku przerwy znowu zachodzi w ciążę. Może liczyła na łut szczęścia, ze po 2 aborcjach nie wpadnie. Nie wiem... W każdym razie będąc w 7 tyg ciąży kupiła Arthrotec, by się tego pozbyć.
Ból, krowtok.
Umarła.
czasami tak się kończą wpadki.

Wiem,ze to niezupełnie na temat, ale pomyślałam,ze warto po takich rzeczach wspomnieć, bo to się wszystko dzieje wokół nas.

Teraz może powiem o sobie. W drugiej klasie LO po wielu badaniach okazało się,że czeka mnie zabieg, po którym nie będę mogła mieć dzieci. Byłam po zaręczynach, które były w moją osiemnastkę, za dwa lata miał być ślub :)
Lekarze stwierdzili,ze to ostatnia szansa, bym kiedykolwiek mogła mieć własne dziecko, choć nie powiedziane,ze donoszę.
Załamałam się, rodzice mi odradzali, zresztą wszyscy mi odradzali zajscie w ciążę w połowie liceum przed maturą.
ale miałam wsparcie w moim meżczyźnie, z którym byłam zdecydowana spędzić resztę zycia.
Zaszłam w ciążę. Uwierz mi,ze nikomu nie tłumaczyłam się,że to nie wpadka, bo każdy i tak za plecami mi się śmiał,ze taka dobra uczennica, takie ambicje. Tymczasem życie pisze różne scenariusze. Ja świadomie podjęłam się rodzicielstwa. Macierzyństwo to oczywiscie zaden powód do wynoszenia na ołtarze. Ba, ktoś nawet kiedyś oskarżył mnie o egoizm,że tylko i wyłącznie dla siebie i z troski o własną starość chciałam mieć to dziecko. Bzdura wierutna, bo nawet przez myśl mi to nie przeszło.
Ciąża była ciągle kontrolowana, w 3 miesiącu, tuż po ślubie, który przyspieszylismy, o malo nie poroniłam. To był czerwiec, koniec II kl LO. Wyszłam ze srednią 4,6 co się oczywiście plotuchom bardzo nie spodobało.
W styczniu urodziłam wczesniaka, po miesiącu spędzonym w szpitalu na podtrzymaniu. Tylu badań, bólu, strachu i igieł nigdy sobie nie wyobrazałam. Dzięki lekarzom mały urodził się zdrowy :) 9 pkt dostał.
Byłam przeszczęśliwa.
A potem powrót do rzeczywistości. Powrót do szkoły, plotuchy, nowa sytuacja w zyciu, matura.
Nie chcialam niczyjej pomocy. Kupiliśmy sobie piękny mały domek, sami urządziliśmy, nasz mały skarb nie chorował wcale, jest fantastycznym dzieckiem. Było ciężko, zdarzały się chwile załamania. Maturę ze wszystkich przedmiotów pozdawałam powyżej 90% (a więc można, jak widać). Ale było mi trudno, bo dotad byłam młodą i beztroską dziewczyną, na wlasne zyczenie stając sie nagle odpowiedzialną kobietą i matką. Czyli zupełnie tak samo, jak dziewczyny po wpadce. Tu nie ma w sumie różnicy czy zaszłam w ciążę świadomie, czy gdybym przypadkiem wpadła, bo sytuacja ze względu na wiek jest ciężka, człwoiek czasami psychicznie jest naprawdę słaby.
Nigdy nie zalowałam :) Moze dlatego,ze mam oparcie w mężu. jest kilka lat ode mnie starszy, odpowiedzialny, kochający. mamy wspaniałą rodzinę i najcudowniejsze dziecko pod słońcem. Ja jestem już po zabiegu, ale moze jeszcze kiedyś o ile warunki finansowe czy mieszkaniowe na to pozwolą, pomyślimy o adopcji. Ale na razie dobrze jest, jak jest. mam wspaniałą rodzinę :)

Zdaję sobie sprawę,że moje życie choć postawiło mnie nagle przed takim wyborem, sprzyjalo mi i wszystko ułożyło się dobrze. Inne nie mają takiego szczęścia, jak ja.

Znam dziewczynę, która wpadła z facetem, który lubił sobie zaćpać, ona zreszta też, paliła fajki w ciąży, piła alkohol. Urodziła Wiktorię, zdrową o dziwo. Ale co z tego...Zero odpowiedzialności. Karmiła piersią, a nic prawie nie jadła, tylko ciągle amfetamina, alkohol. Mała bardzo słabo się rozwijała, słabo rosła, nie była na nic szczepiona. Straszne naprawdę, ja nie mogłam na to patrzec, a jeszcze gorsze ze nie mozna było nic zrobic, poza odebraniem jej praw rodzicielskich, itp. Kiedy Wikusia skończyła 13 miesięcy tamta urodziła drugie dziecko, tez córkę... :bag:
wtedy juz miarka się przebrała, sąsiedzi nie wytrzymali.
Prawa rodzicielskie przyznano dziadkom dziewczynek, ich matce podwiązano jajniki, "używa" sobie dalej ze swoim menelem.

A jeszcze inna moja znajoma, wpadla w wieku 17 lat. Urodziła dzieciatko, odnalazła się swietnie w roli matki, przy pomocy rodziców wzięła rok póżniej slub ze swoim chłopakiem, teraz są fajną rodzinką...

jak widać - reakcja na nagłą i niespodziewaną ciążę mogą być różne, ale wiele zależy od nas samych, od psychiki, charakterów, nawet warunków materialnych, od bliskich.
Oby każdy miał głowę na karku.
pozdrawiam
 

LadyDi3

Nowicjusz
Dołączył
16 Czerwiec 2009
Posty
75
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Niemcy
Ja też wpadłam co prawda jeszcze nie urodziłam bo spodziewam się córeczki na początku stycznia. To nie mam za kolorowo. Wpadłam z facetem, którego nie kocham, a który ciążą chciał zatrzymać mnie przy sobie niestety dopiero teraz to wiem. A więc rozstaliśmy się cała odpowiedzialność za wyprawkę dziecka spada na mnie, a w zasadzie na moich rodziców. Bo on choć bez dobrego wykształcenia chciałby chyba siedzieć na kierowniczym stanowisku i cały czas traci pracę, ważniejsze od zakupów dla małej jest auto. Dużo by pisać, ale chłopak jest mega nie odpowiedzialny i chyba jeszcze nie całkiem dojrzały. Ja mimo wielu trudów staram się zebrać w sobie, wrócić do Polski skończyć szkołę i sama zapewnić dziecku przyszłość a ruchy które już czuję mobilizują mnie maksymalnie :) Więc nie jest to koniec świata, na początku byłam strasznie załamana jak sobie dam radę moi rodzice staneli na wysokości zadania i gdyby nie oni może dziś nie byłabym taka spokojna. Ale jak wylądowałam w szpitalu, miałam operację i życie dziecka było zagrożone to dopiero był koszmar wiem, że dziecko wynagrodzi mi wszystko :) Pozdrawiam
 

Predictable

Bywalec
Dołączył
7 Grudzień 2008
Posty
1 739
Punkty reakcji
60
Miasto
Wielkopolska
Moja koleżanka z liceum wpadła w drugiej klasie ze sporo od siebie starszym facetem w dodatku żonatym z małym dzieckiem przy boku . Bała się pierwszej reakcji rodziców , bo nie wiedziała jak mogą na to zareagować . Oni nawet nie wiedzieli , że sie z nim potajemnie spotykała myśle, że nie pozwolili by na coś takiego , ale uparła się nie dała sobie wytłumaczyć że to niewporządku . Zakochała się w tym facecie może w pewien sposób jej imponował . Wzięła tabletke 72 godziny po ale jak sama wtedy mówiła nie pomogła jej więc poddała się aborcji . Rodzice nic o tym nie mieli pojęcia . Dzień wcześniej rozmawiała ze mną , że na drugi dzień czeka ją zabieg próbowałam ją jakoś przekonać , żeby tego nie robiła jeśli naprawde nie czuje się na siłach finansowo by je wychować zawsze mogłaby znależć jakieś inne rozwiązanie z tej całej sytuacji ale nie posłuchała mnie . Kilka dni po zabiegu zaczeła źle sie czuć , zemdlała w pokoju miała wysoka temperature rodzice nie wiedzieli co jej jest . Zawieźli ją do szpitala na obserwacje .
To było pare lat temu.
W tym roku wyszła za mąż . Niedługo spodziewa się dziecka . Nie wiem co ona czuje od tamtego feralnego wydarzenia , kiedy zdecydowala sie wogole na coś tak okropnego ale napewno sumienie nie dawało jej długo spokoju .


Moja dalsza sasiadka jest ode mnie młodsza o rok . Rodzice wychwalili jej chłopaka w trakcie wywiadówki , ze wogole kogoś ma a jaka jest osoba to chyba sie dla nich wogóle nie liczyło . Nieraz jak spacerowałam gdzieś po mieście za każdym razem jak ją zobaczyłam z tym chłopakiem to co drugie slowo było do niej wulgarne . Ogólnie nie zaciekawy typ . Zaszła w nim w ciąże . Urodziła śliczną córeczke ale na jej kochanego chłopaka nie miała co liczyć , bo nie okazywał jej wsparcia . Nadużywał alkoholu . Wkrótce nabroił coś dosyć powaźnego nie wiem o co chodziło ,bo taka dociekliwa nie jestem ale trafił na wiezienia . Dalej odsiaduje swój wyrok . Nie mam pojęcia ile lat mu zostało .
Pojawiła się u niego na wizycie . I stało się . Znów wpadła . Ona nigdzie nie pracuje ledwo skończyła liceum , bo musiała zająć się małą jest na utrzymaniu rodziców . Starają się jakoś związać koniec z końcem ale napewno im się nie przelewa . Ze względu na trudną sytuacje finansowa zmusili ją żeby zostawiła je w szpitalu . Zagrozili , że jeśli zrobi inaczej to wyrzuca ją z domu razem z dzieckiem . Zostałaby na bruku . Posłuchała sie rady rodziców .
 

kasia1648

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2008
Posty
597
Punkty reakcji
3
Miasto
TrOcHe Tu TrOcHe TaM
Moja kolezanka zaliczyla wpadke w Liceum...miesiac przed matura urodzila zdrowa coreczke.W szkole zawsze byla wielkim kujonem wiec ludzie mieli temat do plotek,ale ona se poradzila zdala mature poszla na studia...mala skonczyla rok to sie pobrali:)Na dzien dzisiejszy corka jej ma 4 latka ona nadal studiuje chyba ostatni rok i dosc dobrze jej to idzie:)Dziewczyna ma duze oparcie w mezu:)

A moja kuzynka mlodsza ode mnie zaliczyla juz dwie wpadki.Pierwsza wpadka byla po tyg znajomosci dowiedziala sie o ciazy jak byla juz w 3 miesiacu i z ojcem dziecka razem nie byla...Gdy wszyscy sie dowiedzieli w rodzinie o ciazy nagle oni udawali wielce zakochanych rodzice szybko slub zaplanowali ktory nagle potem odwolali,ona oblala mature i kilka miesiecy pozniej urodzila corke dodam,ze przez cala ciaze nie dbala o siebie i mala bardzo duzo imprezowala...pila,palila,cpala itd zreszta ojciec dziecka tez <_< Mala sie urodzila i ona zamieszkala u rodzicow z nia,a ojciec dziecka na dochodne...Jakies pol roku po porodzie zaliczyla druga wpadke <_< dwa miesiace teu urodzila syna w chwili obecnej mieszka u rodzicow tego chlopaka razem z ta dwojka dzieci z tym,ze dzieci czesciej babcia pilnuje niz matka...Rodzice kazali jej slub wziasc bo wsyd im przed ludzmi(rodzice udaja kasiastych)Ponoc za miesiac maja wziasc cichy slub i odrazu ochrzcic dzieci:)Ale czy cos z tego wyjdzie nie wiadomo w kazdym razie sa nie odpowiedzialni i szkoda tylko tych dzieci
 
Dołączył
14 Luty 2008
Posty
2 390
Punkty reakcji
91
Wiek
38
Ja w liceum tez miałam koleżankę która zaszła w nieplanowaną ciążę...
Niby tam się cieszyła i z tym chłopakiem miała jakies plany na przyszłosć ale w teorii wyszło zupełnie inaczej.
Ona w ogóle wychodziła z założenia, że skoro jest w ciąży to jest taką "świętą krową" której wolno wszystko i wszyscy mają jej ustępować.
A gdy nie było tak jak sobie to wyobrażała, tzn: nauczyciele wymagali od niej tego samego przygotowania jak w przypadku kazdego innego ucznia olała szkołę.
Nie zdała do następnej klasy, po urodzeniu dziecka za kilka tygodni oddała je do domu dziecka a kilka miesięcy później znów zaszła w ciążę i znów historia taka sama - dziecko oddała.
Jakiś czas temu ją widziałam, znów w ciąży jest i pewnie też urodzi i zostawi...
 

kundzia_14

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
2 418
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
nibylandia
Ja jestem takim wypadkiem przy pacy... :D
Z opowieści rodziców wiem, że nie było im łatwo, bo już mieli 2 dzieci i finansowo trudno było... Ale mama poszła podobno pogadała z księdzem i postanowiła mnie że tak powiem zostawić.. :]
Z kolei koleżanka mojej siostry zaszła w ciążę w ostatnim roku liceum po pijaku, na szczęście miała odpowiedzialnego chłopaka, który się z nią ożenił. A była podobno najlepszą uczennicą w klasie, na samych piątkach chyba się uczyła...
Różnie się zdarza.
 

Paula_3

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
38
Punkty reakcji
0
Od września idę do III klasy liceum, jestem w 7 miesiącu ciąży. Wpadka? Z jednej strony tak, ponieważ ja brałam tabletki no i używaliśmy prezerwatywy. Jednak ja i mój narzeczony planowaliśmy dziecko. Fakt, miałam nadzieję że urodzę tak na początku roku- styczeń luty ponieważ okres miałam do 5 miesiąca. A tu szok- dzidziuś przyjdzie na świat w październiku:)
Obydwoje mimo wszysko okropnie się cieszymy, wiemy że mamy wsparcie w swoich rodzinach i przyjaciołach, i na pewno nie zrezygnuję ze szkoły. Nasz dyrektor jest wyrozumiały, do rozwiązania mogę chodzić do szkoły normalnie, potem wiadomo że poród pierwsze miesiące z dzieckiem muszę spędzić ale lekcje będę dostawać na bieżąco i o sprawdzianach czy ważniejszych kartkówkach będę informowana i będę przyjeżdżać. No a potem dzidziusiem zaopiekuje się babcia, sama się zgodziła. Oczywiście to są plany ale jeśli ktoś chce to potrafi się znaleźć w nowej sytuacji. Nie jest prawdą że dziecko w młodym wieku zniszczy Ci przyszłość. Bo jeśli chcesz coś osiągnąć to zrobisz to mimo przeciwności jakie stawia Ci los.


I chciałabym zaapelować do tych młodych dziewczyn co to zadają pytania typu "Jak mogę usunąć ciążę" albo "Jak poronić"...
Nie róbcie tego. Poczuć jak dzidzia rusza się w waszym brzuszku to takie wspaniałe uczucie... Jeśli już nie chcecie tego dziecko to dajcie mu szansę, urodźcie i oddajcie o ile będziecie miały serce widząc swoją kruszynkę..
 

magdaaa007

Nowicjusz
Dołączył
27 Styczeń 2008
Posty
49
Punkty reakcji
0
Miasto
Tu gdzie powinnam być :]
w mojej klasie tez jest taka dziewczyna.. w II kl. liceum zaszła w ciąże, najlepsze z tego że mówiła iż nie uprawia sexu ze swoim chłopakiem z którym jest już 4 lata. he dziwi mnie to że nic o tym nie wiedziałam, ponieważ jesteśmy najlepszymi kumpelami w klasie :p może się wstydziła.. ;> twierdziła ze za dożo kłótni jest miedzy nimi.. dlatego nie dochodzi do zbliżenia.. Aż tu nagle.. przychodzę do szkoły pewnego dnia.. podchodzę do niej i innych psiół no i widzę ze wszyscy jakoś dziwnie się na nią patrzą i plotkują.. (było to chyba po mojej dłuższej nie obecność :D ) . byłam zdziwiona taka sytuacją bo o niej nigdy nikt nie plotkował. .:) dowiedziałam się ze jest w 6 miesiącu ciąży.. ona sama dowiedziała się ok 2 tyg. wcześniej :p brak okresu jej nie zadzwiał, ponieważ miała z tym jakieś problemy.. a brzuszek pokazała się dopiero na przełomie 5-6 miesiąca.. :) teraz ma 8 miesięczną Nikolęę :):) Miała wielkie plany z chłopakiem.. mają bogatych rodziców którzy bardzo im pomagają.. mieli iść na swoje.. ale coś nie wyszło.. dalej się kłócą.. planują ślub.. ale co to będzie.. :D


kolejny przykład to siostra mojego chłopaka. . Jest ze swoim już ok.2 lat.. i jest też w 8 mies. ciąży, tyle że chłopak ją bardzo oszukuje.. ciągle się rozstawali i schodzili.. jak na razie są ze sobą , on niby pracuje , chociaż pieniędzy nie widać , lubi sobie zaćpać.. popić.. i to jest problem.. wydaje mi się ze wszystkie pieniądze idą na narkotyki.. znalazł sobie prace u sąsiada.. w lizingu.. podobno zarabia niezła kasę.. np. ostatnio miał dostać 4800 zł. z tego podobno pożyczył bratu 1600 zł. gdzie reszta ?? kilka dni temu pisał na GG do mojego chłopaka żeby ten pożyczył mu 100 na prezent urodzinowy dla jego dziewczyny bo on wszystko pożyczył bratu.. i tak dziwnie wyszło.. :|
Wyprowadzają się z domu od 2 mies. bo koleś ciągle wali jakieś wykręty.. ostatnio na moich urodzinach zwierzył się mojemu -jako przyjacielowi, ze zdradza jego siostrę !!! ; o ludzie dziecko lada dzień na świecie będzie a on takie rzeczy odstawia.. najgorsze ze ona nic nie wie.. a mój chłopak "boi" się jej cokolwiek powiedzieć.. myślę, że by nie uwierzyła.. albo po tygodniu mu wybaczyła.. :| rozumiem ją z jednej strony.. boi się zostać sama.. nie mają zbyt dobrych warunków mieszkaniowych.. mieszkają w czwórkę z mamą w dwupokojowym mieszkaniu w bloku.. a gdzie tam dziecko jeszcze .. ? i może jeszcze jej chłopak ? nie wyobrażam sobie tego. . osobiście lubię typa.. chociaż trzeba trafić na jego dobry humor.. ZORANA BANIA ! nie wiem co robić żeby dziewczynie żyło się lepiej. . naprawdę nie wiem .. :( nie mogę doczekać się dzidziusia :D:D wczoraj wyprawiała urodziny dla niego i jego rodziny.. "wieczorek zapoznawczy" a dziś robi dla reszty :D .. ciekawe czy będzie jej chłopak.. ;/
 

Ashley88

speedAshi
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 690
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Miasto
:P gdzies na poludniu
moja kolezanka wpadla w 3 klasie liceum... ukrywala dopoki bylo widac brzuszek... urodzila po maturach, na studniowce popijala wodke wodka... chociaz wiedziala ze jest w ciazy :/ zwiazala sie z ojcem dziecka, zamieszkali u niej, pozniej sie okazalo ze byl dilerem... chlopczyk ma 2 latka, a jego ojciec odsiaduje wyrok, jeszcze 5lat...
 

karola163

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
Dziewczyny nie ma się czego wstydzić ja mam 16 lat i moje dziecko nie powstało do końca z wpadki.
Kochamy razem z moim chłopakiem strasznie te dziecko
teraz od czwartku zacznie się 11 tydzien ;)
mój chlopak wraca z zagranicy za jakieś 2 tygodnie .
Pojechał pracować na dzidzie ;)
Moja babcia wie a jego rodzina nic ;)
 

Paula_3

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
38
Punkty reakcji
0
Dziękuję:)

No cóż, każdy inaczej do tego podchodzi, jedni są odpowiedzialni albo dojrzewają pod wpływem takiej sytuacji a inni no cóż.. jak widać;/

Co do faceta który zdradza- uważam że lepiej powiedzieć o tym mimo że jest ciężarna. Bo jeśli teraz będzie w nieświadomości to facet będzie robił tak dalej aż w końcu wyjdzie na jaw i może skrzywdzić dziecko...
 

karola163

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2009
Posty
6
Punkty reakcji
0
Popieram Paule_3
Lepiej z nim zerwij .
Ile jest matek samotnie wychowujących dzieci ?
Dużo :)
Dasz rade ;**
 

Paula_3

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
38
Punkty reakcji
0
Ja sama wciąż jestem pełna wątpliwości czy wiązać się z ojcem dziecka na stałe. Jeśli sprawdzi się jako ojciec i będzie odpowiedzialny to tak chcę z nim być bo go kocham. Ale jeśli okaże się że nie sprawdza się w roli ojca i myśli bardziej o sobie niż o dziecku to nie będę z nim tylko po to by Kasieńka miała ojca bo to krzywdzi i mnie i dziecko.
 

Paula_3

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
38
Punkty reakcji
0
No dobrze ja go kocham. A jeśli On nie będzie dobrym ojcem, będzie wolal wydać pieniądze na swoje zachcianki niż na dziecko, non stop nie będzie go w domu bo będzie przesiadywał z kumplami. Nie uważasz że lepiej by było w takiej sytuacji dla dziecka żeby nie mieć kogoś takiego w domu?
 

chilli

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2009
Posty
13
Punkty reakcji
0
Dziewczyny nie ma się czego wstydzić ja mam 16 lat i moje dziecko nie powstało do końca z wpadki.
Kochamy razem z moim chłopakiem strasznie te dziecko
teraz od czwartku zacznie się 11 tydzien ;)
mój chlopak wraca z zagranicy za jakieś 2 tygodnie .
Pojechał pracować na dzidzie ;)
Moja babcia wie a jego rodzina nic ;)


To jest 11 tydzień ciąży czy dziecko ma 11 tygodni ?

Zresztą bez znaczenia, nie jesteście jeszcze nawet na początku bardzo ciężkiej drogi jaka przed Wami jest.
Miałam tyle samo lat zachodząc w ciążę i gwarantuję Ci, że to wszystko co teraz wydaje się różowe, niebawem stanie się czarno-białe.
Kiedy braknie Wam pierwszy raz pieniędzy na jedzenie bądź rachunki, zaczną się kłótnie, wypominanie, to dopiero zobaczysz jak jest naprawdę.
Moje małżeństwo przerwało bardzo trudny okres w życiu, posiadamy już dwójkę wspaniałych synów, jednak za każdym razem kiedy czytam tak wspaniałomyślne słowa na temat bardzo młodej matki i życia jakie przed nią staje, nie wierzę własnym oczom.

Powiedzcie rodzicom jak się sprawy mają.Jestem ciekawa ich reakcji, a sądzę, że się boicie, skoro oni jeszcze nie wiedzą o tak WSPANIAŁEJ WIADOMOŚCI ?
Obawiam się, ze z czasem okaże się, że dziecko będą wychowywać dziadkowie lub pradziadkowie.


Taka sytuacja jest u mojej sąsiadki z góry, dziewucha strasznie chciała dziecko w wieku 17 lat, zaszła z chłopakiem, którego strasznie kochała a on w dowód miłości ją lał jak psa.
Straciła dziecko, rok później ponownie zaszła, wzięli ślub, zamieszkali razem.
Mieszkali AŻ dwa tygodnie, po czym dziewucha wróciła do rodziców w podpitymi oczami i dzieckiem w ręku.
tak się skończył WIELKA MIŁOŚĆ, teraz on płaci alimenty, a ona zostawia rodzicom dziecko i lata z chłopakami (ma tutaj niezłą opinię dupodajki, bo zaliczyła w ciągu miesiąca już trzech, cała dzielnica już o tym szepcze w każdym sklepie).


Każdemu sie wydaje, że posiadanie dziecka to taka prosta sprawa, że młoda mamusia będzie na spacerki wychodzić, pieluszki zmieniać...
Tak fajnie to to w filmach wygląda, ale nie w naszym kraju, gdzie zasiłek rodzinny na jedno dziecko wynosi niecałe 50 zł, dostaje się na początek 1000 zł i za to trzeba kupić całą wyprawkę do dziecka...
 

Paula_3

Nowicjusz
Dołączył
8 Lipiec 2009
Posty
38
Punkty reakcji
0
Wiadomo że nie jest tak kolorowo w życiu, nawet i bez dziecka. Ale nie uważasz że lepiej że mobilizują się i chcą to dziecko wychować aniżeli mieliby zrobić mu krzywdę?
 
Do góry