Drodzy forumowicze! Czekam na rady!

woda_z_bąbelkami

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2009
Posty
22
Punkty reakcji
0
Zacznę od sytuacji. Przez jakiś czas spotykałam się z chłopakiem, oboje mamy po 20 lat, studiujemy. Uczymy się jednak w innych miastach, więc kontakt był nieco ograniczony, ale nadrabialiśmy na gadu gadu, czy przez smsy. Gdybyście go zobaczyły to pierwsze wrażenie byłoby takie, że zapewne jest rozrywany przez dziewczyny i taka jest prawda-niezły z niego przystojniacha;) Dawał mi wielokrotnie do zrozumienia że zależy mu na naszych spotkaniach. Na ostatnie umówiliśmy się tydzień wcześniej i pisał jaki jest podekscytowany i że nie może się doczekać. Jednak kiedy przyjechał do mojego miasta spotkał starego znajomego i poszli zabalować, mi zaproponował że możemy się spotkać kolejnego dnia. Zbulwersowana powiedziałam, że mi nie pasuje. Poczułam się upokorzona, umawiamy się na ten dzień od tygodnia a potem coś takiego? W efekcie nie spotkaliśmy się. Dla mnie taki wyskok przekreśla chłopaka, nie chcę być dla kogoś jedynie wyjściem awaryjnym. Nie dałam mu do zrozumienia przez telefon że jestem zła. Jestem przekonana że wkrótce odezwie się na gg czy przez smsa. Jak mam się zachować? Chcę wyjść z tego z twarzą, nie chcę dać mu żadnej satysfakcji, ani pokazać że było mi przykro. Nie chcę żeby on był tu "wygranym". Macie jakieś pomysły? Jak się zachować, co powiedzieć żeby wyszło z klasą i bez desperacji?
 

Eselpe

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2011
Posty
24
Punkty reakcji
0
nie rozumiem kobiet;D czemu nie powiesz mu prawdy, czy upokorzy Cie to że przyznasz się że uraziło Cie jego zachowanie? No chyba że to taki człowiek że ma tylko "buźkę" ładną a w głowie kisiel, i będzie go to śmieszyć. Ale zachowanie gościa jest dziwne, umawia się z kimś a później nie da rady, chyba nie bardzo mu zależało....
 

marylenka

Nowicjusz
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
24
Punkty reakcji
0
Miasto
Powiat Poznański :)
Eh faceci.... Narobil nadzieji na spotkanie i zwiał. albo tak jak poprzednik pisze nie zalezy mu za bardzo, moze byc rowiniez tak ze on nie zdawal sobie sprawy ze moze cie skrzywdzic(niektorzy faceci tak maja ze najpierw robia potem dopiero mysla) Z facetem faktycznie musisz grac w otwarte karty, powiedz mu ze tak sie nie robi ze Tobie takie zachowanie sie nie podoba, on sam sie tego nie domysli. bedziesz wtedy wiedziala czy mu zalezy, po jego odpowiedzi i dalszym zachowaniu
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Szczerze ? Nie rozumiem Twojego zachowania. Czym zostałaś upokorzona ? Przecież on spotkał tego znajomego zupełnie przypadkiem. Wcale nie byłaś dla niego "wyjściem awaryjnym" ponieważ zaproponował Ci spotkanie na następny dzień. Powinnaś była się z nim spotkać i zapytać jak im się imprezowało, bez robienienia wyrzutów.
Jedyną rzeczą, jaką możesz teraz zrobić to przeprosić za swoje infantylne zachowanie.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
NIE WIEM CZY TAKIE INFANTYLNE. Skoro umówił się z nią już tydzień wcześniej, to POWINIEN zaproponować kumplowi jutro wspólne wyjście na imprezę a z nią spotkać się tak jak się umówił. Uważam że to było by w porządku i fair.

Ja bym się wkurzyła tak samo jak ona i było by mi przykro, bo ma dziewczyna racje ;] Powiedz mu jak się odezwie, że było Ci przykro że odwołał spotkanie z Tobą. No ale zdarza się. Nie rób mu wyrzutów tylko po prostu wyjaśnij.. i nie wdawaj się w zbyt długie dyskusje hehe ;)
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
A dlaczego Ty chcesz utrzymywac z nim kontakt? Dlatego, ze przystojny czy sa tez inne powody?

pozdrawiam,
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
NIE WIEM CZY TAKIE INFANTYLNE. Skoro umówił się z nią już tydzień wcześniej, to POWINIEN zaproponować kumplowi jutro wspólne wyjście na imprezę a z nią spotkać się tak jak się umówił. Uważam że to było by w porządku i fair.

Ja bym się wkurzyła tak samo jak ona i było by mi przykro, bo ma dziewczyna racje ;] Powiedz mu jak się odezwie, że było Ci przykro że odwołał spotkanie z Tobą. No ale zdarza się. Nie rób mu wyrzutów tylko po prostu wyjaśnij.. i nie wdawaj się w zbyt długie dyskusje hehe ;)

No nie wiem, ja bym się za to nie obraziła. Fakt, że umówił się z nią nie ozacza, iż mógłby spotkać się z kolegą spotkanym przypadkiem. Mogła przecież od razu powiedzieć, ze jest jej przykro i żeby wiecej tego nie robił zamiast strzelania focha.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Dokładnie. Dla mnie reakcja autorki była niewspółmierna do przewinienia.

To, że autorka poczuła się źle z tym, że facet postawił spotkanie z kumplem nad nią to oczywiste, ale też nie było to coś takiego, co zasługiwało na taką reakcję. Może ów chłopak nie widział tego kolegi bardzo, bardzo długi czas i było to dla niego naprawdę ważne? Może ten znajomy był przejazdem? A może z jakiegokolwiek innego powodu nie mogliby się spotkać następnego dnia?

Normalni ludzie w takich sytuacjach powinni być w stanie się dogadać:)
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
a ja nie mówie od razu o strzelaniu focha...
ale ją rozumiem... bo to nie jest przyjemne... ja wychodzę z założenia że jeśli coś komuś obiecam lub z kimś się umowie to dotrzymuję słowa.
chyba że stanie się coś, wypadnie rzecz na prawdę wazna... ale spotkanie z kumplem to nie rzecz pierwszorzedna ^^
 

marylenka

Nowicjusz
Dołączył
14 Czerwiec 2011
Posty
24
Punkty reakcji
0
Miasto
Powiat Poznański :)
Tak naprawde ilu ludzi się wypowie tyle poglądow. Jak dla mnie chłopak zachowal sie nie wporzadku, skoro się z nią umówił powinien się spotkać z nią i tu popiram moniqemoniqe, na kolege moglby przeznaczyc czas juz po spotkaniu lub nastepnego dnia. Aczkolwiek kolezanka mogła poczuć się urażona i bylo jej z tym źle ze tak dlugo oczekiwane spotkanie zostało przelozone. ale nie potrzebnie sie obrazała-wystarczylo fakt faktem pogadac.
 

organoleptyczny

Nowicjusz
Dołączył
17 Lipiec 2011
Posty
46
Punkty reakcji
0
ale spotkanie z kumplem to nie rzecz pierwszorzedna ^^
Jak to nie?! :027:

Wiesz, gdybym miał wybierać między spotkaniem z kolegą którego nie widziałem sporo czasu i jest to jedyna okazja, bo jutro wyjeżdża, a spotkaniem z dziewczyną z którą na 100% mogę spotkać się jutro to wybrałbym jednak kolegę :)
Takie coś powinno się jak najbardziej facetowi wybaczyć, tym bardziej, że nie ma mowy tutaj o jakimkolwiek związku, z wypowiedzi autorki tematu wynika, że są to jedynie luźne spotkania.
Jak dla mnie zachowanie 'wody z bąbelkami' było nie na miejscu i to ona powinna go przeprosić, za to, że odmówiła spotkania następnego dnia.

Pozdrawiam
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Jest dokładnie tak, jak napisał kolega wyżej ;) Troche więcej tolerancji.
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Mogło być jej przykro, ale i tak reakcja była nieadekwatna do sytuacji.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
Zacznę od sytuacji. Przez jakiś czas spotykałam się z chłopakiem, oboje mamy po 20 lat, studiujemy. Uczymy się jednak w innych miastach, więc kontakt był nieco ograniczony, ale nadrabialiśmy na gadu gadu, czy przez smsy. Gdybyście go zobaczyły to pierwsze wrażenie byłoby takie, że zapewne jest rozrywany przez dziewczyny i taka jest prawda-niezły z niego przystojniacha;) Dawał mi wielokrotnie do zrozumienia że zależy mu na naszych spotkaniach. Na ostatnie umówiliśmy się tydzień wcześniej i pisał jaki jest podekscytowany i że nie może się doczekać. Jednak kiedy przyjechał do mojego miasta spotkał starego znajomego i poszli zabalować, mi zaproponował że możemy się spotkać kolejnego dnia. Zbulwersowana powiedziałam, że mi nie pasuje. Poczułam się upokorzona, umawiamy się na ten dzień od tygodnia a potem coś takiego? W efekcie nie spotkaliśmy się. Dla mnie taki wyskok przekreśla chłopaka, nie chcę być dla kogoś jedynie wyjściem awaryjnym. Nie dałam mu do zrozumienia przez telefon że jestem zła. Jestem przekonana że wkrótce odezwie się na gg czy przez smsa. Jak mam się zachować? Chcę wyjść z tego z twarzą, nie chcę dać mu żadnej satysfakcji, ani pokazać że było mi przykro. Nie chcę żeby on był tu "wygranym". Macie jakieś pomysły? Jak się zachować, co powiedzieć żeby wyszło z klasą i bez desperacji?
Szczerze ?

Jakbym pojechał do obcego miasta i spotkał tam kumpla, którego szansa spotkać byłaby jak jeden do miliona lub ewentualne następne spotkanie mogłoby się odbyć za n-lat to też bym przełożył spotkanie z dziewczyną.

Co bym poczuł gdyby strzeliła focha, tak jak Ty ? Chyba mix uczuć, z przeważającym rozczarowaniem. Rozczarowaniem, że się pomyliłem. Rozczarowanie dlatego, że sądziłbym iż fajna dziewczyna jest jednocześnie na tyle dorosła, aby ... mnie zrozumieć. Fajnie by to wyglądało - spotykam jakiegoś kumpla po n-latach, z którym np. wiele przeszedłem (gdzieś tam się bawiło, piło, robiło inne głupoty), w jakimś obcym mieście: "czesc. czesc. ok, to ja musze spadac. narka. spotkamy sie za następne 5-10-15 lat" . Super. Równie dobrze mógłbym mu powiedzieć: "pierd*l się" i wykasować jego nr telefonu , o ile w ogóle bym miał...

Dlaczego kobiety są ... tak egoistyczne ? Może dlatego, że same rzadko kiedy macie takie prawdziwe przyjaciółki tak jak faceci kumpli ? Faceci nie oczekują, że kobieta wykasuje wszystkie swoje przyjaciółki z telefonu, po to, aby mieć ją tylko dla siebie, za to kobiety (co widać na powyższym przykładzie) jak najbardziej. Czemu kobiety rozpatrują przyjaciół, rodzinę bardzo często jako coś na kształt konkurencji ? Serce to nie rower jednomiejscowy - zmieści się tam całkiem dużo osób, których ja jako facet nie lubię skreślać bez powodu. To że mam kobietę, nie oznacza tego, że automatycznie mam wszystkie inne numery w telefonie pokasować bo mam ją. Nie. Ja chce mieć wszystkie telefony które do tej pory miałem + JĄ. Nie robię swoistej wymiany: rodzina + kumple za dziewczynę. Jak jakaś tego nie rozumie to niestety, ale nigdy nic z tego nie wyjdzie bo prędzej czy później będzie konflikt, bo prędzej czy później zarzuci mi, że ona właśnie chciała wyjść do kina, akurat wtedy gdy ja np. jade do chorego ojca / brata / matki / dziadka ... A stawianie mnie pod ścianą w sytuacji z kategorii: "wybieraj - albo on/oni albo ja" to dla mnie chamstwo do potęgi n-tej.

Co bym zrobił jako facet ? Jeśli byłby to dość wczesny etap to najpewniej zdałbym sobie sprawę z tego, że nie chcę być z kobietą, dla której moi przyjaciele to konkurencja. Jeśli nie potrafi zrozumieć tego, że inne uczucia ma się do kobiety, a inne do kumpli, i że to nie jest żadna konkurencja to naprawdę szkoda czasu obu stron. Znam zresztą takiego kumpla - no, teraz już byłego. Odkąd się ożenił, zerwał wszystkie kontakty i zapadł się pod ziemię. Nikt już o nim nie słyszał, nie widzial. Spoko, może on to lubi (choć prędzej jego żoneczka mu powiedziała co ma lubić). Ja nie. Prędzej czy później nie mając życia poza kobietą bym oszalał...

Życie to nie bajka - nie wszystko idzie tak jak sobie zaplanujemy. Przecież nie zrobił tego z premedytacją, nie jego wina. Założę się, że gdybyś zaakceptowała spotkanie to sam by Ci na nim opowiedział co to za kumpel, dlaczego zrobił tak, a nie inaczej. Może do tego kupiłby jakieś kwiaty, przeprosił, "że tak wysżło".

No a tak to najwyraźniej ten "przystojniacha" jak sama napisałaś znajdzie sobie inną babeczkę - mniej hmm zaborczą.

ps. Co ty byś zrobiła będąc w takiej sytuacji i mając świadomość tego, że np. kumpeli nie zobaczysz przez następne 5-10 lat, z kolei z chłopakiem zawsze możesz przełożyć spotkanie na jutro bo jest "ogólnodostępny" ? Pewnie to samo co tutaj piszą faceci, bo byś liczyła na to co ja pisałem - zrozumienie. I jako facet ja bym to doskonale zrozumiał. Ok, spotkałaś po latach kumpele - spoko, świat sie nie zawali.Nie jest najmilsze przekładanie spotkania (bo mimo wszystko kazdy chce się czuć kimś ważnym dla drugiej osoby), ale w ostateczności to był zupełny przypadek - przypadki chodzą po ludziach :)
 
Do góry