Doświadczenie życiowe

Abstrakcyjna

Nowicjusz
Dołączył
29 Grudzień 2008
Posty
46
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Ostatnio przeglądając myśli Jana Jakuba Rousseau(którego filozofią się interesuje) moją uwagę zwrócił cytat:
"Człowiekiem bardziej doświadczonym nie jest ten, który ma więcej lat, ale ten, który bardziej czuł smak życia."
Skłoniło mnie to do refleksji nad samą sobą. Ile ja tak naprawdę posmakowałam tego prawdziwego życia. Czy w ogóle go posmakowałam? Nie mam w życiu źle więc może w porównaniu do innych ludzi rzeczywiście nie wiem co to jest prawdziwe życie...

Chciałabym poznać wasz punkt widzenia na ten temat.
 

Amand@

Nowicjusz
Dołączył
31 Lipiec 2008
Posty
411
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Wg mnie każdy w jakiś sposób poznał smak życie... Jedni przez cierpienie, inni przez zabawę, jeszcze inni przez wirujący seks. Każdy na swój sposób miał mnóstwo przeżyć więc i na różny sposób posmakował życia. I ja zgadzam się z tym twierdzeniem:)
 

Ugarte

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2008
Posty
368
Punkty reakcji
10
Zależy jak zdefiniować "smak życia". Utarło się tak, że osoba którą spotkało w życiu wiele niepowodzeń, cierpienia jest właśnie bardziej doświadczona. Ale z drugiej strony, tak jak pisze moja poprzedniczka za smak życia można uważać zabawę i przyjemności, odrzucając cierpienie.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
"Człowiekiem bardziej doświadczonym nie jest ten, który ma więcej lat, ale ten, który bardziej czuł smak życia."
Można mieć 60 lat na karku, a życie przeżyć monotonnie, w dobrobycie i w jednym miejscu.
Można jednak także poznać zarówno te dobre,jak i te złe strony życia, posmakować o z każdej strony. To decyduje o doświadczeniu człowieka.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
"Człowiekiem bardziej doświadczonym nie jest ten, który ma więcej lat, ale ten, który bardziej czuł smak życia."

I to jest cała prawda, od zawsze mam to na uwadze. Nie sztuka ocenić kogoś względem wieku i powiedzieć: "ech, Ty masz tylko x lat, więc nic nie wiesz o życiu." Takie postępowanie jest puste, nie daje się szansy nawet dojść do głosu danej sobie, biorąc pod uwagę tylko jego lata. Takie skreślanie z góry nie jest dobrą postawą. Osobiście- nie polecam.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Prawdą jest, że doświadczenie wynika z ilości przeżyć, ale ich natężenie jest równie ważne. Do wartościowego kształtowania się osobowości potrzebne są miłe chwile, ale i krzywdy oraz cierpienie. Ono zmusza do zmian i nie pozwala na stagnację. Imo właściwe życiowe doświadczenie to umiejętność zachowania spokoju, czyli nie przesadzanie ani z optymizmem ani z pesymizmem.
 
Dołączył
5 Listopad 2009
Posty
13
Punkty reakcji
0
Dla mnie czuć smak życia to smakować każdą chwilę. Nie jest to łatwe, bo najczęściej nie ma mnie tutaj. Wybiegam w przyszłość, roztrząsam przeszłość. Tu i teraz jestem rzadkim bywalcem i mogę powiedzieć, że nie do końca naprawdę żyję.
Każda chwila jest inna, każdy moment wart jest naszej uwagi. Jeśli skupimy się na samej przyszłości, marzeniach, to możemy przegapić najlepsze chwile. A co do doświadczeń życiowych, kojarzonych najczęściej z czymś trudnym i niemiłym, to chyba normalne, że nie ten żyje naprawdę, kto całe życie choruje i zmaga się z problemami, bo co to za życie. Ja dziękuję bardzo za takie smaki. Życie w założeniu ma być wypełnione szczęściem, radością, spełnieniem, spokojem.

Ja do takiego życia dążę - tu i teraz. Bo tu zawsze zaczyna się moja przyszłość:)
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Smak życia? Czasmi słodki, czasami gorzki, czasmi kwaśny... Ale zawsze fascynujący i godny zatrzymania się w danej chwili i uszczknięcia dla siebie jej piękna.
Ktoś kiedyś pięknie powiedział, że szczęście to nie fart, to stan umysłu.
Bo nie zawsze w życiu zdarzają się fajerwerki, euforia i jaskrawe kolory. Najczęściej występują różne odcienie szarości i trzeba jej się przyjrzeć pod takim kątem, żeby ujrzeć ukryte w niej piękno.

A doświadczenia... Nie ważne ile ich zdobędziemy, ważniejsze - czego nas nauczą.
 

Kass17

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2009
Posty
157
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Nieważne gdzie, ważne z kim xp
Ostatnio przeglądając myśli Jana Jakuba Rousseau(którego filozofią się interesuje) moją uwagę zwrócił cytat:
"Człowiekiem bardziej doświadczonym nie jest ten, który ma więcej lat, ale ten, który bardziej czuł smak życia."
Skłoniło mnie to do refleksji nad samą sobą. Ile ja tak naprawdę posmakowałam tego prawdziwego życia. Czy w ogóle go posmakowałam? Nie mam w życiu źle więc może w porównaniu do innych ludzi rzeczywiście nie wiem co to jest prawdziwe życie...

Chciałabym poznać wasz punkt widzenia na ten temat.
I paradoks taki, ze wszyscy są przekonani, że przeszli w życiu taaak wiele. Nieważne czy ktoś ma lat15, 30, czy 60. Każdy będzie święcie przekonany, ze przeszedł wiele.
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Kass, dzieje się tak dlatego, że nawet znając drugiego człowieka bardzo dobrze, nie zdajemy sobie sprawy z tego, co dana osoba przeżywa, jakie ma problemy. Dlatego nasze zmartwienia i nasze łzy będą dla nas zawsze najważniejsze. Po prostu.

A tak przy okazji tematu przyszło mi na myśl bardzo ważne słowo: pokora. Wobec życia, wobec cierpienia drugiego człowieka, wobec problemów innych i wobec tego, co nam się może jeszcze przydarzyć.
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Jestem nastolatką, uczęszczam do liceum. Pamiętam jak zarejestrowałam się na pewnym forum kobiecym, adresu nie zdradzę, gdyż nie pamiętam. Przeważały na nim 20- latki, czyli, zdawać by się mogło, kobiety dojrzałe i doświadczone.
Nie powiem, interesują mnie sprawy seksu, więc brałam udział w dyskusjach na ten temat. W końcu kraj wolny, każdy może się wypowiedzieć na dany temat. Jednak okazało się, że te kobiety postrzegają mnie jako nic niewiedzącą małolatę, którą trzeba wytępić i zdusić w zarodku. I czy to jest w porządku? Jestem osobą spokojną, a przynajmniej się staram, nikogo nie krzywdzę {a przynajmniej się staram...}, no więc, w czym problem ? Gdzie tolerancja? Przestałam w końcu pisać na wspomnianym forum, bo doszło do mnie, że wiek wcale nie świadczy o dojrzałości. Owe kobiety zachowały się bowiem jak gówniary. To było tzw. kółko wzajemnej adoracji. Był tam dział, w którym oceniano swoje avatary i administratorka zamieściła sobie w nim skarpetki małego dziecka z uwagi na to, że jest w ciąży. Nie jestem taka, że liżę komuś tyłek, więc powiedziałam szczerze co o tym myślę i, oczywiście mi się oberwało. Sytuacje, które zaistniały, kiedy pisałam na tym forum, pokazały mi, że nie liczy się wiek, a doświadczenie życiowe. Nastolatka w swym życiu może przejść więcej, niż kobieta dorosła i na odwrót. Wyjdźmy poza schematy i nie oceniajmy nikogo, nim go poznamy.
 

imawoman

Bywalec
Dołączył
3 Wrzesień 2008
Posty
1 757
Punkty reakcji
139
Nieprzenikniona, ani wiek, ani nawet doświadczenie życiowe nie są najważniejsze. Jak już pisałam wcześniej, najważniejsze jest to, czy z naszego dotychczasowego życia i z tego, co dzieje się wokół nas, umiemy wyciągnąć przydatne dla siebie wnioski.
No i jeszcze jedna ważna "rzecz", zwana inteligencją emocjonalną ;)

Wiesz, ja mam mnóstwo znajomych takich właśnie do pogadania na różne tematy i gdyby popatrzeć tutaj na rozstrzał wiekowy, to jest on ogromny. Bo można być zarówno 15-letnim staruszkiem, jak i 50-letnią trzpiotką.

Pozdrawiam ;)
 
Do góry