Spójrz na swoją ostatnią wypowiedźChyba co poniektórzy zapomnieli co to jest rozmowa...O to chodzi żeby wymieniać poglądy, debatować, dyskutować, moze nawet starać się nakłonić na zmianę stron ALE PKOJOWO i po ludzku a nie jak dziki <_<
Przeczytaj nagłówek tego tematu (przez Ciebie zresztą utworzonego). Poza tym dałaś nam do zrozumienia, że prawdopodobnie jesteś materialistką (wzmianka o pierścionku).Kolejna niepokojąca mnie rzecz zaistniała w tym temacie (może i na forum, nie zagłębiałam się jeszcze) to po pierwsze trzymanie się jakiś dziwnych stereotypów (facet - odpowiedzialny, baba - materialistka itp...) oraz bezmyślne ostawanie przy świetności którejś z płci.
Nikt tego nie zaprzeczył. Rozumiem, że to jest dygresja...Prawda jest taka, że nasze życie nie miało by sensu bez was a wasze bez nas i oboje jesteśmy (że tak śmiesznie mówiąc) tak samo "ważni".
Po pierwsze Fanz, a po drugie nie wiem, dlaczego zwracasz się konkretnie do mnie...Pomyśl nad tym Franz
z punktu widzenia zniewolenia, to ja nie mialbym nic przeciwko zeby juz wziac slub, ale z punktu widzenia finansowego, dopuki nie mialbym wlasnego domu, dobrej pracy slubu na pewno bym nie wzial, niechcialbym gdyby mi sie w zyciu nie powiodlo kochanej osoby pociagnac za soba na dol.
I prowadź za rączkę... zobacz jak została napisana.1.Ok, patrzę na swoją ostatnią wypowiedź i...widze swoją ostatnią wypowiedź.
Akurat na wzmiankę o pierścionku patrzyłem 'nie wprost'.2.Nikomu nic nie dawałam do zrozumienia. Jeśli nie umiesz patrzeć na coś nie wprost to juz nie moja wina i nie mój problem..
Gdybym nie wiedział co to dyskusja dawno by mnie tu nie było.Jeśli nie rozumiesz definicji dyskusji to również nie mój problem.
Udało się wyczytać ideę.Wzmianka o pierścionku nie mówi o pierścionku jako o kawałku metlu który musze miec ale jako o symbolu. To również nalezałoby czytając ten temat rozumieć.
Wszyscy mamy nadprzyrodzone zdolności...3.NIkt nie zaprzeczał wprost ale wypowiedzi mogłby się z tym mijać. Rozumienie tekstu czytanego.
Rozumiem, mam inne zdanie od twojego. Można było nie zaczynać w tak drastyczny sposób...4.Zwracam się do ciebie bo wyróżniasz się w tłumie razem z trollem...
nom prawda moze nawet byc odwrotnieale pamiętajmy że nie wszyscy tacy są
Jeśli nie rozumiesz definicji dyskusji to również nie mój problem
Ja w sumie rozumiem to postanowienie ,że mężczyzna nie ożeni się jak nie będzie mógł zapewnić godnego życia rodzinie ,bo mam może nie takie same ,ale podobne podejście do tego , dlatego też właśnie chcę się kształcić i chciałabym żeby mój przyszły mąż też był wykształcony żeby było nam obojgu lepiej znaleźć dobrą prace i wtedy nie ma problemu z zakładaniem rodziny ,z posiadaniem dzieci