Dalsza droga w życiu

twarda2

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2010
Posty
7
Punkty reakcji
0
Cześć Wszystkim, wybrałam ten dział nie bez powodu.
Moje życie straciło cel, mam 18 lat- do tego czasu umiałam się nim cieszyć bardzo wiele osiągnęłam, zawsze stawiałam przed sobą cele i dążyłam do ich realizacji, żyłam z dnia na dzień ciesząc się jutrem. Mam wiele pasji dużo bym chciała w życiu zrobić i osiągnąć ale im jestem starsza tym coraz bardziej tracę siły na to wszystko.
Gdy szłam do liceum miałam dużą chęć do życia, dużo siły oprócz zajęć szkolnych przeszłam szereg kursów zostałam Ratownikiem. zaczęłam uczyć się języka migowego, chodzić na mnóstwo zajęć sportowych i nie tylko, czytałam ciekawe książki chodziłam na prelekcje interesowało mnie wszystko i ciekawiło, jednym słowem realizowałam się.
Będąc w 3 klasie LO wszystko tak jakby ze mnie opadło, jak by napompować wielki balon i spuścić z niego powietrze.
Nie wiem do czego chcę dążyć, co będę robić gdy skończę szkołę, przestało mi już na wszystkim zależeć, nic mnie nie interesuje pod swoją osobą, uciekam od wszystkiego, od nadmiaru obowiązków,zaczęłam pić, mam wszystko w :cenzura:e, nie mogę wziąć się w garść pozbierać, obudzić z tego amoku.Chaiałabym isc na studia ale wcale się nie staram by się uczyć.

Najchętniej chcialabym by ktoś mnie nakierował, pokierował przez życie.. pokazał drogę przez którą iść i na czym się skupić.
Napiszcie mi co w życiu można robić kim zostać, na czym się warto skupić bym była dawną sobą.
 

samotnawsieci93

Bywalec
Dołączył
10 Grudzień 2008
Posty
2 716
Punkty reakcji
82
Po przeczytaniu tematu zdałam sobie sprawę, że mam podobny problem. U mnie nastąpiło to trochę wcześniej, co prawda nie realizowałam się aż w takim stopniu, ale miałam marzenia do których powoli dążyłam. Mam duże wsparcie ze strony rodziców, lecz mimo to wszystko jest mi obojętne. To takie poczucie beznadziejności...
Co prawda nie pomogłam lecz pokazałam że nie tylko Ciebie taki 'problem' dotknął..
 

aleks652

Nowicjusz
Dołączył
24 Luty 2010
Posty
151
Punkty reakcji
1
To jest normalne:) Też tak miałam, w pewnym momencie postanowiłam sobie zrobić przerwę, wyjechać. Potem wróciłam i wszystko się ułożyło :)
 

twarda2

Nowicjusz
Dołączył
24 Październik 2010
Posty
7
Punkty reakcji
0
Jak bym miała sama sobie pomóż to pewnie napisałabym by znaleźć sposób by odnaleźć siebie,czyli wyznaczyć sobie nowe cele i uparcie do nich dążyć.
Bo pomóc możemy tylko sobie sami, kiedyś wyznaczałam sobie osoby tzw. autorytety na których się wzorowałam,opierałam, brałam z nich przykład. Lecz po pewnym czasie zawsze ktoś mi to wszytko odbierał ten w którym miałam oparcie, nadzieję w którego wierzyłam zrobił cos głupiego i traciłam wiarę.
Znałam dwie osoby w których miałam oparcie i odeszły, były to starsze osoby tak jak by mi ktoś zabrał cząstkę mnie.
 

miska19

Wyjadacz
Dołączył
26 Grudzień 2009
Posty
6 439
Punkty reakcji
484
Wiek
32
To prawda, chyba wiele osob tak ma. Np ja teraz czuje ze chodzenie na studia jest bez sensu, jakos mi sie nie chce, ale pewnie z biegiem czasu zauwaze, ze mi sie to przydaje. I czasem mnie smuci to , ze niektorzy tak szybko realizuja swje cele, nie mieszkaja juz z rodzicami (niektorzy), a ja nadal z nimi mieszkam i na razie nie mam jak usamdozielnic sie. Tez chcialabym juz tak jak niektorzy moi rowiesnicy miec super prace i mieszkanie dla siebie, nawet wynajete. Tyle, ze nie kazdy w zyciu ma latwo, jeden moze wyprowadzic sie w tym wieku, inny duzo pozniej. No i czasem brak mi motywacji do realizacji celow. Nie wiem skad to.Kiedys tez bardziej uparcie dazylam do celu. No ale i tak zamierzam stuidowac , pracowac, by miec mieszkanie , usamodzielnic sie. A tak ogolnie to nie chce mi sie ni w zab ani pracowac ani studiowac (mimo ze jak bylam mlodsza to sie do tego palilam).. po prostu postaw sobie cel.. nawet kupno mieszkania i daz do Niego.
 
Do góry