[quote post='184090']Jest taka nagroda w wysokości bodajże miliona dolarów dla tego kto udowodni prawdziwość jakiegokolwiek zjawiska parapsychologicznego. I cóż, nikt jej jeszcze nie zdobył, nawet mało kto poddaję się takim testom. Zdesperowani w to wierzący twierdzą że "duchy boją się laboratorium". Ja mogę dodać że w ogóle boją się rzeczywistości.[/quote]
No a ja mogę dodać, że rzeczywistość boi się duchów. He, he
Badania zjawisk parapsychologicznych były intensywnie prowadzone w byłym Związku Radzieckim - szczególnie interesowało się tą dziedziną wojsko, ale nie tylko. Nasuwa się oczywiście pytanie co z tych badań wynikło. Ja osobiście nic o tym nie słyszałem, ale może wynikać to np. z tego, że badania te objęte były tajemnicą. Do opinii publicznej przenikają, można sądzić, wysterylizowane, wstępnie posortowane i ocenzurowane wiadomości.
Jest jeszcze jedna, dosyć tajemnicza sprawa. Otóż wiele spośród największych odkryć w dziejach ludzkości wykorzystano, co dziwne, dopiero po długim terminie oczekiwania - pięćdziesięciu lat i więcej. Antybiotyki odkryto już w 1910 r., jednak zastosowano je dopiero w latach czterdziestych. Energia jądrowa była już znana w 1919 r., ale każdy wie, kiedy faktycznie zaczęła swój triumfalny pochód.
W latach dwudziestych w pełni rozwinięte były teorie fizyczno-matematyczne na temat rezonatorów wnękowych, równowagi termicznej i entropii. Gdyby kontynuowano prace nad nimi, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że lasery i nadprzewodniki weszłyby do zastosowania już w 1930 r., co nie tylko pchnęloby naprzód teorię informacji, ale i zaoszczędziłoby technice telekomunikacyjnej dziesiątków lat prób po omacku.
Oczywiście, interesujące jest pytanie, co z tego wszystkiego wynika? Czy występuje tu zmowa milczenia, czy całkiem po prostu zatriumfowała ignorancja człowieka? Prawdopodobnie ani jedno, ani drugie, albo i jedno i drugie.
Co do tego, że "duchy boją się laboratorium" to należy stwierdzić, że nie tylko one.
Nieuchwytność świata kwantów polega nie na tym, że obecnie postrzegamy go tylko fragmentarycznie, ale że nigdy nie będziemy mogli go postrzegać totalnie. Hipoteza obserwatora fizyki kwantowej formułuje to następująco: obserwacja zmienia rzeczywistość. Jest ona taka jaka jest, tylko dopóty, dopóki pozostaje nie obserwowana. Jeśli się ja obserwuje, przyjmuje raz taką, raz inną postać - fali albo cząstki, nigdy jednak całości.
Może więc jest to odpowiedź na pytanie, dlaczego nikt nie zdobył tej upragnionej niewątpliwie nagrody.