Czy bogaty jest kraj, w którym garstka ludzi ma duże pieniądze, jakieś 30% żyje dostatnio ale na kredyt a reszta jest absolutnie niepewna jutra żyjąc z dnia na dzień, padając ofiarą wszelkich patologii z niewolnictwem włącznie i mogąca być całkowicie wykluczona społecznie? Czy może bogatszy jest kraj w którym miliarderów to nie ma prawie w ogóle, 20% żyje dostatnio ale nie na kredyt a reszta skromnie ale stabilnie mogąc sobie pozwolić na wakacje co roku i drobne przyjemności, a przede wszystkim poczucie wspólnoty i bezpieczenstwa? Te procenty troche z kosmosu ale chyba zrozumiecie o co chodzi.
Najpierwsz pytasz o „panswo” a poznej uzywasz slowa „kraj” – troche rozmywasz pojecia zatem.
Jeżeli pytasz o srednie bogactwo obywateli traktując wszystkich jako jedność, monolit, kolektyw – czyli typowe sowieckie myslenie no to podchodzisz do tego dosc patologicznie.
Bo ludzie ZAWSZE będą biedni, bogaci i srednio biedni, srednio bogaci. Tak to już w przyrodzie bywa – różnorodność.
Oczywiście w socjal – kapitalizmie wyglada to inaczej, są dwie grupy: pierwsza rasa Panow – politycy i ich koledzy z bankow, korporacji, etc i grupa niewolnikow, szarych obywateli którzy na grupe Panow robia. Bo grupa Panow odbiera nam ¾ naszych dochodow.
Z tad taki podzial ze 1% ma cale bogactwo a reszta na nich robi. Jest to naturalna konsekwencja socjal-kapitalizmu, wymieszanego z dvpokracja to już wogole.
Liberalni kapitaliści wmawiają nam że każdy z nas może być bogaty - moim zdaniem jest to jednym ze zbrodniczych kłamstw kapitalizmu. Do wielkich pieniędzy cięzko jest dojść i jest to ograniczone - przecież nigdy nie będzie sytuacji ze wszyscy w kraju będą bogaci. Trzeba być przede wszystkim zdolnym w tej kwestii mieć szczęście i długo być zdrowym. Czy ktoś kto nie ma głowy do interesów bądź padł ofiarą choroby psychicznej np. uzależnienia od hazardu bądź innej uniemożliwiającej normalną prace lub kalectwa - powinien być skazany na wykluczenie społeczne? Spotkałem się wiele razy z osobami którym się finansowo nie powiodło a są naprawdę wporządku reprezentują wiele wartościowych cech. Niestety czeka je marny koniec i ich talenty ulegną zniszczeniu przez kapitalistyczną machinę. Według kapitalistów tacy ludzie to nieroby i na miskę przysłowiowego ryżu nie zasługują.
Parząc na liczbe ofiar to w zbrodniczości zdecydowanie deklasuje konkurencje filozofia socjalizmu, to tak na wstepie w odniesieniu do twojej bezczelonosci.
Klamiesz, jestes ignorantem czy celowo manipulujesz ?
Filozofia liberalna traktuje człowieka jako JEDNOSTKE INDYWIDUALNA a wiec z gory odpada myslenie typu „wszyscy”, „każdy”. Według liberala każdy o jest sam sobie panem swojego losu.. i jeden może być bogaty inny biedny, to już zalezy od jego działań.
Może chodzilo Tobie o to iż liberalna koncepcja wolnego runku każdemu stwarza podobne szanse, warunki początkowe – to tak.
Teraz jak wiemy nie mamy wolnego rynku, rynek jest uzurpowany przez politykow i ich kolegow którzy rzymaja w lapie caly zysk.
Ale to nie liberalna filozofia ze Pastwo, politycy konrluja gospodarke, rynek – TO JEST MYSLENIE SOCJALISTYCZNE. Wiec przestan kłamać.
To socjaliści wmawiaja ze każdemu będzie dobrze, bo oni oczyhwiscie rowne i sprawiedliwie dobro podziela (hehe). Co już z samego zalozenia jest ochydnym wynaturzeniem.
Albo mowimy o pieniadzech, bogactwie (sam taki narzuciłeś temat) albo o innych „warosciowych cechach”. Jeżeli ktos sam powoduje iż ma ciezka sytuacje finansowa to oznacza to ze w tym względzie waroscowych cech nie ma.
Nierobem jest z definicji nierob. Czy ktos jest liberalem czy socjalista to definicje nieroba ma chyba podbna. Roznica polega na tym ze socjalista obiecuje nierobowi ze za nieróbstwo mu zaplaci z pieniędzy innych a liberal kaze nierobowi brac się do roboty.
Dodatkowo, w kraju kapitalistycznym "pełną gębą" bogactwo wcale nie gwarantuje spokoju życia bo łatwo można je stracić a wtedy w ciągu jednego dnia można stać się własnie tym wykluczonym biedakiem i co wtedy?
A w jakim kraju nie można stac się biedakiem w jednej chwili ? Panstwo socjalistyczne szarego obywatela od bankructwa ratuje czy co ?
Nie, panstwo socjalistyczne od bankructwa ratuje wielkie banki i korporacje (za nasze pieniądze oczywiście), bo te maja w lapach politykow.
Pyzatym zawsze bawi mnie jak Wy komuszki troszczycie się o obywateli i ich biedne, a to ze panstwo wlasnie zabiera im ¾ dochodow raczycie przewaznie pomijac. Zwalając na przebrzydłych kapitalistow J
Hitler mówił o Amerykanach że żyją w "okafelkowanym chlewie" porównując USA i III Rzeszę. Wspominał np. to, że co z tego że USA ma większy dochód skoro tak wielu ludzi żyje w slumsach wokół bogatych miast a poziom kulturalny jest nieporównywalny z niemieckimi miastami pełnymi teatrów, oper itp. Zgadzam się z takim poglądem. Myślę, że bogactwo nie polega tylko dochodzie netto państwa ale także na bogactwie architektonicznym, kulturalnym, czystym środowisku. Tych rzeczy zupełnie nie rozumieją i nie doceniają kapitaliści.
Fajnych masz idoli, no ale naarodowy socjalista wkoncu.
Ta oczywiście, III Rzesza, jak i Związek Sowiecki były bardzo bogate architektonicznie i kulturowo. Nic tak nie dba o architekure i kulure jak socjalizm J
Czy bogatym krajem jest kraj taki jak USA (nawet zakładając sytuację ze nie byłoby takiego dużego długu publicznego) w którym ludzie sprzedają dom żeby sfinalizować swoją operację?
Kolejne twoje puste hasełka na zasadzie „ahh ten paskudny kapitalizm” ?
W USA zyja tez ludzie którzy nie musza sprzedawac domu na operacje.. i co jest to „kraj bogaty” zatem ?
Tak się sklada ze tych co stac na dom przewaznie stac tez na ubezpieczenie zdrowone.
I po co państwo ma zwiększać swoje pkb czy w ogóle majątek w nieskończoność? Czy w ogóle galopować z tym rozwojem? Nie rozumiem tego, przeciez rozwój też ma swoje negatywne konsekwencje. Jeżeli jakiś kraj rozwija się w tempie 1% to w dzisiejszych mediach jest to uznawane jako klęske. Ale dlaczego? Przecież to jest taka sama sytuacja jak z osobą fizyczną, nie moze być sytuacji gdzie wszystkie kraje byłyby bogate, poza tym tak jak wspomniałem, niekontrolowany rozwój ma też swoje przykre konsekwencje.
Zdecyduj się, raz piszesz o rozwoju bogactwie a raz ze ma być wrecz przeciwnie ?
Kontrolowany rozwoj ma swoje przykre konsekwencje – mianowicie takie ze rozwijaja się tylko ci którzy konroluja. Czyli mafia polityczno – biznesowa w krajach socjal-kapitalstycznych opartych na dvpokracji i niewolnictwie.
Wiem ze ta sytuacja dzisiaj jest zwiazana z powszechnym zadłużeniem wielu uprzemysłowionych państw ale znów należy zapytać - jak mogliśmy (czy jak społeczeństwa państw zachodnich mogły) dopuścić do powstania takiego długu publicznego (fakt, że część to emerytury). Czy naprawdę nie da się pogodzić socjalu z brakiem długu? Moim zdaniem się da - przykładem takiego modelu była Islandia przed kryzysem. Państwo o bardzo małym długu publicznym a jednocześnie społeczeństwo bardzo zamożne z bogatymi świadczeniami socjalnymi. Oczywiście wszystko zmieniło się po prywatyzacji kilku głównych islandzkich banków, które wypompowały ten kraj do zera. Świadomie i z premedytacją. Cóż Islandia jest przykładem tego że to nie prosocjalny model gospodarki jest przyczyną wszelkiego zła na świecie ani nie jest synonimem zadłużenia. Przykład islandcki jest też całkowitą kompromitacją idei liberalnego kapitalizmu. Potwierdza także to, że rakiem współczesnej gospodarki jest międzynarowa lichwa (bo już bankami to tego nie można nazwać).
Socja = dług i rowna się bankructwo. Po pierwsze widac to jasno i przejrzyscie na przykładach z historii i czasow obecnych. Po drugie ma to swoje uzasadnienie racjonalne również.
Zaczac należy od tego iż jak np. panstwo ma komus za cos dac 100 zl to musi zabrac 140.
Bo musi zabrac 100 na ten cel, musi zabrac 20 aby zapłacić urzędnikowi który zabiera i 20 urzednikowi który rozdaje.
Logika – musi być to nierentowne i bankruwac.
Koleja sprawa zwiazana już bardziej z dvpokracja. Jeżeli ktos zarzadza cudzymi pieniędzmi będzie korupcja, będzie marnorastwo, pienadze „podatnika” to pieniądze niczyje, można z nimi robic co się chce. I tak się dzieje… pieniędzy pochłaniają coraz wiecej i dług rosnie, a co to ich obchodzi ? Nic.. nie ich pieniadze… oni się nakrada a co pozniej będzie ich nie dotyczy, wypoczywac będą na Hawajach.
Socjal to czyste bankructwo również dlatego ze.. na ten socjal trzeba wydawac, obiecywac ludziom, podlizywac się im.. i marnowac ich pieniadze, aby mieli poczucie ze Panstwo o nich dba.
A fakty SA takie ze najlepiej maja się nie ci ktorzym panswo ma pomagac a ci którzy pomagaja.
Socjalizm o jedno wielkie kłamstwo i mrzonka.
Jeżeli ktos wierzy ze można „sprawiedliwie dzielic” jest albo idiota.. albo złodziejem, który dobrze wie ze dzieki takiej propagandzie się nakradnie wlasnie.
Do której grupy socjalisow należysz ?
Przestan lgac.
To co się stalo w Isladni to wypisz wymaluj interwencjonizm państwowy. Zaczeli się babrac w sektorze państwowym to zababrali. Kto miał zarobic to zarobil.
Idea liberalnego kapitalizmu jest to ze panstwo się NIE MIESZA A GOSPODARKE. W Isladni nic takiego nie mialo miejsca WIEC PRZESTAN KŁAMAĆ ze tam istniał jakis model liberalny.
Idziemy dalej. Współczesne niewolnictwo. Gdy wielkie korporacje wchodziły do Polski to wielu klaskało uszami gdy dostawali się do nich do pracy. I owszem przez kilka lat wielu dorobiło się majątku dzięki własnej pracy, pensje były jak na polskie warunki świetne a życie tanie. Tylko, że dziś raczej nikt już nie łudzi się, że w "corpo" zarobi majątek. Ludzie pracują 2x wiecej za tyle samo. I tak jest wszędzie w demokratycznych, kapitalistycznych państwach. Poczynając od Reagana do dziś czas pracy wydłużył się podczas gdy pensje zostały zamrożone. Przecież to jest wytwór najczystszego kapitalizmu, firmy szukają do pracy niewolników a jak nie znajdą w Europie to jadą do Chin. Pisał o tym Greeg w jakimś temacie i świetnie uargumentował.
Współczesne niewolnictwo jest możliwe DZIEKI MODELOWI GOSPODARKI W KTÓREJ STERUJA WSZYSTKIM POLITYCY – model gospodarki państwowej – czyli socjalizm.
To nie jest żaden liberalizm, kapitalizm a i owszem.. ale kapitalizm opary na mechanizm socjalistycznych.
Socjalistycznyc.
W LIBERALNEJ GOSPODARCE PANSTWO (w praktyce skorumpowani politycy) NIE INGERUJE W GOSPODARKE.
Zrozum to zanim zaczniesz pisac swoje bezczelne kłamstwa.
Zacząłbym od nacjonalizacji największych banków i towarzystw ubezpieczeniowych, wystąpienia ze wszelkich wspólnot handlowych, UE itp.
Tylko żeby przeprowadzać tak drastyczne zmiany trzeba posiadać silną armię - której pozbawiła nas PO. W innym przypadku byłoby to możliwe chyba tylko wtedy, kiedy ten system sam by się zawalił - ale tu rodzi się pytanie czy Ci gracze są tak głupi żeby do tego doprowadzić? Bo ja myślę ze oni wolą skubać nas w cieniu.
Nacjonalizacji bankow dokonala juz UE ktora zmusila banki do umozenia dlugow Grecji.
System w ktorym wszystko bylo znacjonalizowane juz byl. Dlugo padal ale padl. Twoja komunisyczna alternatywa to zadna alernatywa.
Kase by dalej trzepali politycy ze swoja swita. Tylko mniejsze zyski, dlatego tego nie zrobia.
Wziac ta hołotę za pysk[i politykow i prezesow] i bedzie spokoj .
Puste haselka maja to do siebie ze sa urocze... i puste.
Jak konkretnie wyobrazsz sobie przeprowadzenie tego postulatu ?
Zastepowanie bladych swin na te czerwone juz w historii sie raz odbylo... i wiadomo czym sie skonczylo.
Alternatywa jest NORMALNOSC.
Tylko ze nikt juz chyba nie pojmuje co oznacza to slowo.