czy zauważyliście że jest taka prawidłowość że...

zigifor

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2008
Posty
93
Punkty reakcji
0
Taką prawidłowość właśnie zuważyłem ze jak pratnerka mówi lub daje do zrozumienia że nie ufa nam że boi się że my ją zdradzimy sama potem zdradza.
Czy kogoś coś takiego spotkało?
ALbo mówi bo nie wiem czy jestes odpowiedzialny a sam potem nie jest odpowiedzialna.
Albo nie wiem czy ty bedziesz mnie tak kochal a potem sama przestaje kochac.
Zauważyłem że jak ktoś komuś w czymś nie ufa to to jest właśnie jego cechą.

W końcu "Nie ufa innym ten co nie potrafi zaufać sobie"

prawda to?
 

gosienka0402

Nowicjusz
Dołączył
5 Kwiecień 2007
Posty
88
Punkty reakcji
0
Miasto
olsztyn
no niestety zgodze sie z tym co napisałes...
ciagle mi powtarzał...ze mnie nie zdradzi,ze zawsze bedzie
ale bylo inaczej: zdradzil,odszedl
a zawsze mi to mowil zebym go nie zranila itp. bo on by nie mogl mnie zranic,zdradzic...
a dzis to tak bardzo boli:(
 

mala_g

Nowicjusz
Dołączył
12 Sierpień 2008
Posty
36
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
stąd i stamtąd;)
Oczywiście :) tak już jest jeśli ktoś ma chroniczne obawy że ktoś go zdradzi to poporstu skądś to się musi wziąć no nie?? z własnej mózgownicy niestety bo te osoby przeważnei same zdradzają dlatego się tego boją.
Jeśli ktoś jest wierny w związkach to nie będzie się obawiał że ktoś go zdradzi bo do głowy by mu nie przyszło że w związku istnieje zdrada ;)
Z własnego doświdczenia wiem że gdy jeszczde w bani niezbyt poukładane miałam to poszałam sama na imprezkę no i alkohol sie polał, jakieś pocałunki z innnym (dla mnie to rzeczy które już nie powinny się dziać :) )....to późneij gdy mój facet powiedział że idzie na imprezę sam to co mogłam osbie pomyśleć??? ;> strach i wyrzuty, mega zazdrość bo w głowie siedza te sytuacje które sie samemu popełniło....

teraz mogę sama chodzić na imprezki i nie mam problemów z wiernością i tak samo nie obawiam się że ktoś mógłby mnie zdradzic skoro sama wiem że to możliwe być wiernym....:)
 

zigifor

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2008
Posty
93
Punkty reakcji
0
dobrze że moja o takich rzeczach jeszcze nie wspominała, choć na początku... hmmm <_<
Jedna mnie nawet kiedyś ostrzegła żebym się z nią nie wiązał bo mnie kiedyś pewnie zdradzi....... choć charakter miala okropny
na tyle mnie polubiła że była szczera.... potem była z innym..... i go zdradziła :D
 

MlodyDlaCiebie

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2007
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Polska
Ble ble ble teoria jakich wiele i tyle :)

Czyli jak ktoś mówi ze kocha później nie kocha ??
jak nigdy cię nie zdradzę czyli później zawsze cię zdradzę?? <-- coś to wyssane z palca :p

Dla mnie jest ważne zaufanie i wiem komu ufać a komu nie a jak ktoś nadużywa na początku tego zaufania to po co pogłębiać uczucie / związek ??

Ktoś raz sie tak przejechał i już problem jest w jego oczach na skale masową a tak nie ma są na tym świecie prawdomówni ludzie;)
 

lenulka

Nowicjusz
Dołączył
31 Marzec 2006
Posty
1 424
Punkty reakcji
0
nie zauważyłam.
Cos w tym jest, ale nie ze odrazu zdradza. Zaufanie jest konieczne w budowie trwałej miłosci. I nie koniecznie ktos musi zdradzac, zeby przez brak zaufania związek się rozpadł.
 

zigifor

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2008
Posty
93
Punkty reakcji
0
Ble ble ble teoria jakich wiele i tyle :)

Czyli jak ktoś mówi ze kocha później nie kocha ??
jak nigdy cię nie zdradzę czyli później zawsze cię zdradzę?? <-- coś to wyssane z palca :p

Dla mnie jest ważne zaufanie i wiem komu ufać a komu nie a jak ktoś nadużywa na początku tego zaufania to po co pogłębiać uczucie / związek ??

Ktoś raz sie tak przejechał i już problem jest w jego oczach na skale masową a tak nie ma są na tym świecie prawdomówni ludzie;)


źle to zrozumiałeś. nie że jak ktoś mówi że kocha to potem nie kocha. tak by bylo w przypadku gdyby ktos mowil do drugiej osoby np. "ty mnie nie bedziesz kochać tak jak ja ciebie"
chodzi o to jak jedna osoba wmawia coś drugiej. Nie jak zapewnia ją o swoich uczuciach "kocham cie" czy "nie zdradze cie" tylko mowi" ty mnie nie bedziesz kochal" albo " ty mnie zdradzisz". o to chodzi. czyli wyraża jakis stopień nieufności puki co bezpodstawnej. a mowienie kocham cie albo ja cie nie zdradze to nie nieufnosc tylko zapewnianie o swoich dobrych zamiarach :sexy:
 

mee20

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
7
Punkty reakcji
0
Szczerze? Niedokońca się z Wami zgodzę. Może i tak jest po części , zdarza się... ale nie zawsze ! Kurczę, ja nigdy nie zdradziłam, nie wyobrażam sobie zdradzić kogoś na kim mi zależy, kogo kocham... ale mam coś takiego ,taki wewnętrzny lęk, że boję się po prostu zranienia, zdrady, wszystkiego. Tak już mam. Ale Boże Broń nie dlatego,że sama byłabym do czegoś takiego zdolna! więc nawet jeśli istnieje taka reguła, jak pisaliście... to jak zawsze istnieją też wyjątki od tej reguły ; )
 

polly

Zbanowany
Dołączył
29 Kwiecień 2006
Posty
812
Punkty reakcji
0
dokładnie jak przedmówczyni :) ja również nigdy nie zdradziłam i nie zamierzam, jednak boję się zostać zdradzona. to chyba normalne, że człowiek boi się tego co przykre.
Kocham i ufam, jedna zawsze pozostaje myśl "a może jednak..."
 

Gabi):)

Nowicjusz
Dołączył
30 Sierpień 2007
Posty
4 684
Punkty reakcji
0
Wiek
16
wiesz ja się zgodzę z tym co napisałeś ale nie do końca..
Bo nie zawsze jest tak jak piszesz..
ja zdradziłam raz w życiu ale potem żałowałam i to strasznie..
 

czera

Sztukmistrz z Cieszyna
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
2 474
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Księstwo Cieszyńskie
Taką prawidłowość właśnie zuważyłem ze jak pratnerka mówi lub daje do zrozumienia że nie ufa nam że boi się że my ją zdradzimy sama potem zdradza.
Czy kogoś coś takiego spotkało?
ALbo mówi bo nie wiem czy jestes odpowiedzialny a sam potem nie jest odpowiedzialna.
Albo nie wiem czy ty bedziesz mnie tak kochal a potem sama przestaje kochac.
Zauważyłem że jak ktoś komuś w czymś nie ufa to to jest właśnie jego cechą.

W końcu "Nie ufa innym ten co nie potrafi zaufać sobie"

prawda to?
Co za brednie? Kontrzdrada jako próba defensywy ?
 

czera

Sztukmistrz z Cieszyna
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
2 474
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Księstwo Cieszyńskie
Wiecie co śmieszy mnie to z tymi genami. Ostatnio na interii był artykuł o tym, że jest gen, który odpowiada za rozwody. Wiecie co nie ma nic gorszego jak tuszować niegodziwości za pomocą nauki.
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Wazopresyna jest obecna w każdym organiźmie, każdy ją posiada czy chce czy nie.
I sądze,że nie ma co zwalać na geny itp.bo tu dużo dużo zależy od czynnik zewnętrznych jak i od usposobienia danego człowieka.
 

Siaśka

Nowicjusz
Dołączył
9 Sierpień 2008
Posty
191
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
z piekła rodem ? ]:-&gt;
nie ma takiej terorii.
są osoby ktore chcą zapewnienia ze bedziesz na zawsze, nie zdardzisz tylko dlatego, że były kiedyś zranione itp. co nie znaczy, że poznije zdradzą.

chociaż rózne przypadki chodzą po ludziach.
ale uważam, że jeśli kobieta np. mówi "bedziesz na zawsze? nie opuscisz mnie, nie zdradzisz? nie potrafie do końca zaufać i potrzebuje zebyc mi to obiecał" to nie należy jej odrazu przyczepiać etykietki pt. "ona mnie zdradzi"
 
J

J.B

Guest
Co do genów. Tu nie chodzi o zwalanie winy. Tylko o wiedzę naukową. To tylko i wyłącznie próba poznania mechanizmów, które rządzącą działaniem człowieka. Nie dopatrywałbym się tutaj złych intencji naukowców. Ale prawda jest taka, że geny mają duże znaczenie ponieważ decydują o IQ i predyspozycjach, które się ma. I tak jeśli ktoś ma 120 IQ to choćby nie wiem ile się uczył nie dorówna Johnowi Nashowi w matematyce. Inteligencji (dla przykładu) nie da się "powiększyć" - i to wszystko wina genów.

I tak też jest ze zdradą. Ponieważ w naszej cywilizacji przyjął się "system" monogamiczny, w dużej mierze pod wpływem religii. Przy czym bardziej naturalny jest "system poligamiczny" - i to mnie nie dziwi. Samiec jako reproduktor ma za zadanie zapłodnienie jak największej ilości samic, wtedy gatunek ma szanse przetrwać (większa ilość potomków) i rozpowszechnić swoje geny dalej. Tak też jest w świecie zwierząt. Z tą różnicą, że człowiek na pewnym etapie znacznie rozwinął mózg, dzięki czemu mamy możliwość kontrolowania tego co jest w obszarze pnia mózgu - dla ułatwienia możemy podzielić mózg na część najniższą (która odpowiada za rozmnażanie, oddychanie itp.) czyli mózg gadzi. Część środkowa to mózg paleossaków oraz mózg prymatów, to ta ostatnia część jest częścią charakterystyczną dla człowieka i małp człekokształtnych. Tam znajduje się kora mózgowa odpowiadająca za myślenie. Dzięki temu rozwinęliśmy myślenie abstrakcyjne, mowę.

Odkrycie takiego genu nie jest niczym zaskakującym. Toteż nie dziwi mnie, że jedni mogą mieć większe (lub mniejsze) skłonności do zdrady - która w przeszłości (i wśród zwierząt) jest elementem związanym z przetrwaniem gatunku.

J.B
 

skit

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2008
Posty
1
Punkty reakcji
0
Zgadzam się z Tobą, bo niestety jestem przykładem powyższych rozważań. Były partner ciągle podejrzewał mnie o zdrady z kimś z pracy, a to on sam mnie zdradził...
 
Do góry