Czy Wy też macie problem ze znalezieniem pracy?

Agguśka

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2009
Posty
13
Punkty reakcji
0
Od jakiegoś czasu próbuję bezskutecznie zmienić pracę. Ta, którą mam obecnie jest naprawdę mało satysfakcjonująca, więc nie mam ochoty się "zasiedzieć" i pracować jak za karę. Rozglądam się za czymś innym i powiem szczerze, że nie ma nic ciekawego. Zastanawiam się, czy to moża ja jestem taka wymagająca, że nie chcę pracować za 6zł brutto za godzinę na umowę zlecenie przez 230 godzin w miesiącu? Przeglądam te oferty, chodzę na spotkania, ale mam wrażenie, że pracodawcy wiedzą, że i tak ktoś weźmie daną robotę (bo bezrobocie itd.) więc nie zamierzają podnosić stawek... Obecnie jeszcze studiuję, więc nie jestem w pełni dyspozycyjna. Jest to oczywiści in minus, bo pracodawcy wymagają pełnej dyspozycyjności. Już tracę wiarę i zapał. Chciałam się zapytać Was, czy również macie podobne wrażenie. A może naprawdę trzeba brać co dają i nie kręcić nosem?
 

sunrise_girl

Nowicjusz
Dołączył
15 Marzec 2009
Posty
126
Punkty reakcji
1
Myślę, że trzeba odnaleźć swoją misję życiową i dążyć do celu wytrwale. Mieć świadomość swoich zainteresowań, kompetencji, dziedzin w których w przyszłości widzimy swoje działania, stanowisk z tymi branżami związanych. Co więcej, absolutnie nie brać "co dają i kręcić nosem", ponieważ takie działania doprowadzą do tego, że oddalimy się od celu jaki sobie wyznaczamy. Oczywiście kwestia wcale nie jest taka prosta. Zanim dotrzemy do celu czeka nas wiele problemów i zakrętów na naszej drodze misji. Wiele razy potkniemy się, zwątpimy i stracimy odwagę. Trzeba pamiętać, że "Per Aspera ad Astra"- przez trudy do gwiazd. Mi się udało. Pracowałam długo, czasem za darmo, ale zdobywałam doświadczenie w dziedzinach, które mnie interesowały. Odkryłam siebie. Polecam książki z rozwoju osobistego. Za jedną z najbardziej wartościowych pozycji, która osobiście wiele mi pomogła i była źródłem inspiracji jest "7nawyków skutecznego działania" Stephena R. Covey'a. Warto inwestować w swój rozwój.
 

busik

Nowicjusz
Dołączył
10 Luty 2007
Posty
482
Punkty reakcji
0
Ja też mam z tym problem. Obecna praca zaczyna mnie męczyć. Szukam czegoś innego, ale jak na razie nic nie znalazłam. Ogólnie to szukam czegoś na pół etatu, bo w tej obecnej chcę zdobyć jakieś doświadczenie (pracuję tam dopiero miesiąc), które później mi się przyda. Chciałam iść na praktyki do firmy HR (mój kierunek studiów), ale że studiuję zaocznie, to muszę zarobić na czesne, dlatego na praktyki rzucę się dopiero w wakacje i jak się sprawdzę, to może mnie zatrudnią i wtedy rzucam wszystkie inne prace dodatkowe i poświęcam się tej jednej. :) Ha, jakie plany... :p
 

sunrise_girl

Nowicjusz
Dołączył
15 Marzec 2009
Posty
126
Punkty reakcji
1
Uważam, że ważne jest to, że ustalamy sobie pewien plan. Ważne jest zdefiniowanie własnej misji życiowej - w Twoim przypadku, busik - taką właśnie widzę. Masz określony sposób działania, wyznaczone priorytety i cel, do którego będziesz dążyć. To bardzo cenne i właśnie takim ludziom udaje się później realizacja marzeń. Dąż do tego celu zdecydowanie, odróżniając sprawy ważne od mniej ważnych, patrząc tylko na te kwestie, na które masz wpływ, mocno trzymając się priorytetów. Patrz również na wszelkie działania jakie wykonujesz z wizją końca - czy aby zgadzają się z wyznaczonym celem.
 

zaharry

Nowicjusz
Dołączył
31 Styczeń 2009
Posty
21
Punkty reakcji
0
Poszukiwanie wymarzonej pracy zwykle jest długim procesem, ale wytrwalość się opłaca. Mnie się w końcu udało i jestem zadowolony...
 

delin

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2008
Posty
298
Punkty reakcji
4
Wiek
36
Miasto
Wodzisław Śląski
Do mnie pracodawcy się cały czas dobijają i próbują mnie przekonać abym to u nich miał pracować. Ja z kolei żądam najwyższych stawek i z powodzeniem negocjuję warunki umowy. Jestem mobilny, nie mam stałego miejsca zamieszkania, dostosowuję się przenosząc się w pobliże miejsca pracy. Jestem poważanym specjalistą z branży logistyki, transportu oraz przemysłu precyzyjnego. Każdą wolną chwilę wykorzystuję na dokształcanie się i zwiększanie swojej atrakcyjności na rynku pracy. Mam 21 lat, obecnie zarabiam około 6000 zł miesięcznie. Wyjeżdżam na zagraniczne staże naukowe. Nigdy nie studiowałem, uważam to za nie ekonomiczne biorąc pod uwagę liczbę osób które mają wyższe wykształcenie a nie mają pracy w swoim zawodzie. Już wkrótce mam zamiar próbować otworzyć własną firmę, pierwszą nieudaną próbę spowodowały głupie polskie przepisy administracyjne, które zaskarżam do KE, gdyż godzą one w swobodny przepływ dóbr i osób, co jest fundamentem istnienia UE ;)
 

mikel10

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2008
Posty
86
Punkty reakcji
0
Do mnie pracodawcy się cały czas dobijają i próbują mnie przekonać abym to u nich miał pracować. Ja z kolei żądam najwyższych stawek i z powodzeniem negocjuję warunki umowy. Jestem mobilny, nie mam stałego miejsca zamieszkania, dostosowuję się przenosząc się w pobliże miejsca pracy. Jestem poważanym specjalistą z branży logistyki, transportu oraz przemysłu precyzyjnego. Każdą wolną chwilę wykorzystuję na dokształcanie się i zwiększanie swojej atrakcyjności na rynku pracy. Mam 21 lat, obecnie zarabiam około 6000 zł miesięcznie. Wyjeżdżam na zagraniczne staże naukowe. Nigdy nie studiowałem, uważam to za nie ekonomiczne biorąc pod uwagę liczbę osób które mają wyższe wykształcenie a nie mają pracy w swoim zawodzie. Już wkrótce mam zamiar próbować otworzyć własną firmę, pierwszą nieudaną próbę spowodowały głupie polskie przepisy administracyjne, które zaskarżam do KE, gdyż godzą one w swobodny przepływ dóbr i osób, co jest fundamentem istnienia UE ;)

I tak to powinno właśnie wyglądać... No z wyjątkiem tych polskich przepisów rzecz jasna.
Trzeba mieć świadomość własnej wartości i sprawić aby to pracodawcy zależało na zatrudnieniu właśnie Ciebie.
W temacie studiów również się zgadzam. Studiów nie mam co nie przeszkodziło mi w zarządzaniu 3* hotelem przez 3 lata.

Przede wszystkim trzeba wierzyć w siebie i swoją wartość oraz ciągle ową wartość zwiększać. Ciągle czytać wartościowe książki, robić kursy i pracować nad sobą.
Osobiście uważam że tego czego nauczyłem się sam dzięki właśnie książkom i kursom, nie nauczyłbym się w takim stopniu na żadnych, nastawionych na masę studiach.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w zakładaniu własnego biznesu,
 

alqus

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2009
Posty
7
Punkty reakcji
0
Praca polega na ocenianiu stron Internetowych: Za jedną ocenę płacone jest od 4 do 6 $, więc naprawdę warto. Za samo zarejestrowanie się w systemie wypłacane jest 6 dolarów. Wypłaty realizowane są na konta po uzbieraniu 75 dolarów.Wypłatę dostajemy przez www.paypal.pl na nasz rachunek bankowy. Aby zarabiać należy kliknąć na linki, które będą przesyłane na utworzone konto i ocenić znajdujące się tam strony. Jeśli nie znasz angielskiego, to tu jest dobry tłumacz: (Np:"This website is good").Aby przystąpić do projektu należy zarejestrować się na stronie Firmy, a następnie utworzyć własne konto klikając na zakładkę: "Create A Free Account" W tym miejscu, po prostej rejestracji, nowa osoba zaczyna zarabiać na własny rachunek. PAMIĘTAJ O SYSTEMIE POLECONYCH!Za każdego przyjaciela płacą 1, 25$;po uzbieraniu 75$ możesz wypłacić je na swoje konto.POLECAM!! http://www.AWSurveys.com/HomeMain.cfm?RefID=alqusq
 

otopracapl

Nowicjusz
Dołączył
23 Październik 2009
Posty
1
Punkty reakcji
0
@ sunrise_girl. Bardzo fajnie napisałaś. Dobry pomysł na siebie to połowa sukcesu. Wytyczyć sobie dobry plan, można przecież nawet aktualnie pracując.
@Agguśka. Spisz sobie, w jakim zawodzie chcesz pracować, co jest potrzebne w tym zawodzie i jak zdobyć doświadczenie (staże, praktyki, kursy itd.). Zobacz, na ile jesteś w stanie połączyć to z obecną pracą i konsekwentnie, krok po kroku, realizuj swój cel. Nie jest łatwo połączyć pracę i nabywanie nowych umiejętności, ale trochę determinacji i dasz radę. Określ tylko, ile czasu dajesz sobie na znalezienie pracy marzeń ;-) Powodzenia.
Ekspert otoPraca.pl
Jakbyś miała problem z wyznaczeniem sobie celów polecam ten artykuł
 

smukła86

Nowicjusz
Dołączył
24 Lipiec 2009
Posty
77
Punkty reakcji
0
Takie czasy o pracę trzeba się postarać, bo nawet mając mgr w ręku nie oznacza że pracodawcy będą stali z otwartymi rękoma. Trzeba szukać, szukać i się nie poddawać. Nie brać byle czego co się nawinie, tylko znać swoją wartość i dążyć do zdobycia wyznaczonego celu. Warto też czasem załapać się na jakieś staże praktyki. Firmy często najlepszym oferują potem możliwość pozostania na stałe. Zresztą tak jak pisała sunrise_girl, trzeba nakreślić sobie wizję końca (tak nas przynajmniej uczono na szkoleniu jakim byłam Frnaklin Covey) i podejmować kroki zmierzające do jej zrealizowania.
Skoro wspomniałam o szkoleniu, ważny jest także samorozwój. Jakiś kurs czy szkolenie w CV stanowi zawsze mocny punkt dla pracodawcy, dlatego jeśli macie możliwość brać udział w czymś takim to jak najbardziej polecam
 

Agguśka

Nowicjusz
Dołączył
28 Październik 2009
Posty
13
Punkty reakcji
0
Na moje nieszczęście wybrałam sobie zawód (przyszły), który jest ciężko wykonywać przed skończeniem studiów. Niestety w większości miejsc, do których dzwoniłam, pisałam albo byłam osobiście wymagany jest tytuł mgr. Obecnie jestem na III roku studiów I stopnia, więc do mgr brakuje mi przynajmniej 2,5 roku, chociaż tak naprawdę brakuje mi 5,5 roku, ponieważ chcę zacząć kierunek pokrewny, ale od początku - czyli licencjat + magisterka. Do tego czasu to chyba oszaleję w obecnej pracy, nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić siebie dalej w tej pracy za 5 lat... A ostatnie poszukiwania doprowadzają mnie do samych pesymistycznych wniosków na temat mojej osoby. Usłyszałam nawet od pracodawcy, że wydaje mu się, że mogę być kompetentna, ale mój wygląd mu nie odpowiada, bo wyglądam zbyt młodo.

Czasem sobie myślę, że popełniłam największy błąd życia kierując się zainteresowaniami wybierając kierunek studiów a tym samym moją przyszłość. Trzeba było iść na logistykę, bankowość, ekonomię, PR... cokolwiek byle nie to, co wybrałam. Jeszcze kilka miesięcy temu byłam bardzo optymistycznie (może nawet za bardzo) nastawiona do życia, do moich możliwości, do pracy i szkoły. Nie wiem, czy trafiłam na zły moment z tym szukaniem pracy, czy po prostu mam pecha, ale naprawdę nigdy wcześniej nie miałam tylu trefnych i nieuczciwych propozycji pracy.

Wiem, że tacy 'użalacze' jak ja w tej chwili, są denerwujący, ale chciałam się pocieszyć, że może nie jestem taka w stu procentach do niczego, i że nie tylko ja nie mogę sobie poradzić z szukaniem odpowiedniej pracy ;)
 

murzynek333

Nowicjusz
Dołączył
6 Listopad 2009
Posty
2
Punkty reakcji
0
z pracą na rynku jest tragicznie, to pracodawca jest górą, ma w czym wybierać, niestety my nie..
 

mikel10

Nowicjusz
Dołączył
4 Listopad 2008
Posty
86
Punkty reakcji
0
Na moje nieszczęście wybrałam sobie zawód (przyszły), który jest ciężko wykonywać przed skończeniem studiów. Niestety w większości miejsc, do których dzwoniłam, pisałam albo byłam osobiście wymagany jest tytuł mgr. Obecnie jestem na III roku studiów I stopnia, więc do mgr brakuje mi przynajmniej 2,5 roku, chociaż tak naprawdę brakuje mi 5,5 roku, ponieważ chcę zacząć kierunek pokrewny, ale od początku - czyli licencjat + magisterka. Do tego czasu to chyba oszaleję w obecnej pracy, nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić siebie dalej w tej pracy za 5 lat... A ostatnie poszukiwania doprowadzają mnie do samych pesymistycznych wniosków na temat mojej osoby. Usłyszałam nawet od pracodawcy, że wydaje mu się, że mogę być kompetentna, ale mój wygląd mu nie odpowiada, bo wyglądam zbyt młodo.

Czasem sobie myślę, że popełniłam największy błąd życia kierując się zainteresowaniami wybierając kierunek studiów a tym samym moją przyszłość. Trzeba było iść na logistykę, bankowość, ekonomię, PR... cokolwiek byle nie to, co wybrałam. Jeszcze kilka miesięcy temu byłam bardzo optymistycznie (może nawet za bardzo) nastawiona do życia, do moich możliwości, do pracy i szkoły. Nie wiem, czy trafiłam na zły moment z tym szukaniem pracy, czy po prostu mam pecha, ale naprawdę nigdy wcześniej nie miałam tylu trefnych i nieuczciwych propozycji pracy.

Wiem, że tacy 'użalacze' jak ja w tej chwili, są denerwujący, ale chciałam się pocieszyć, że może nie jestem taka w stu procentach do niczego, i że nie tylko ja nie mogę sobie poradzić z szukaniem odpowiedniej pracy ;)

Przede wszystkim - to świetnie że uczysz się tego co lubisz. Wybranie kierunku studiów tylko ze względu na potencjalne zarobki to najgorsze co można zrobić.
Chyba że lubisz całe życie żałować że nie robisz tego co kochasz.
Jak chodzi o chwilowe doły to zdarzają się najlepszym. Nie przejmuj się.

Obejrzyj sobie The Secret. Jeśli nie masz całego filmu to obejrzyj fragmenty TUTAJ.
Mnie zawsze pomaga ;)

Dasz radę!
 

tomixa

Nowicjusz
Dołączył
16 Kwiecień 2011
Posty
7
Punkty reakcji
0
Do mnie pracodawcy się cały czas dobijają i próbują mnie przekonać abym to u nich miał pracować. Ja z kolei żądam najwyższych stawek i z powodzeniem negocjuję warunki umowy. Jestem mobilny, nie mam stałego miejsca zamieszkania, dostosowuję się przenosząc się w pobliże miejsca pracy. Jestem poważanym specjalistą z branży logistyki, transportu oraz przemysłu precyzyjnego. Każdą wolną chwilę wykorzystuję na dokształcanie się i zwiększanie swojej atrakcyjności na rynku pracy. Mam 21 lat, obecnie zarabiam około 6000 zł miesięcznie. Wyjeżdżam na zagraniczne staże naukowe. Nigdy nie studiowałem, uważam to za nie ekonomiczne biorąc pod uwagę liczbę osób które mają wyższe wykształcenie a nie mają pracy w swoim zawodzie. Już wkrótce mam zamiar próbować otworzyć własną firmę, pierwszą nieudaną próbę spowodowały głupie polskie przepisy administracyjne, które zaskarżam do KE, gdyż godzą one w swobodny przepływ dóbr i osób, co jest fundamentem istnienia UE ;)


Nie każdy jest Geniuszem
 

Farah

Nowicjusz
Dołączył
25 Kwiecień 2011
Posty
17
Punkty reakcji
0
Ja też dość długo szukałam bo ok. 1,5roku. Obecnie mam średnią pracę i średnio płatną ale nie narzekam, bo nie mam specjalnego wykształcenia ani doświadczenia a od czegoś trzeba zaczynać a więc zaczynam. Ale poddawać się nie można :) Wiara w siebie jest najważniejsza, bo kto szuka ten znajduje :)
 

sayto

Nowicjusz
Dołączył
20 Luty 2011
Posty
70
Punkty reakcji
6
Wiek
50
Miasto
Warszawa
Kiedyś pracy było w nadmiarze, kasa była lecz towaru nie było - dzisiaj o pracę trzeba walczyć bo jest taka konkurencja, kasy nie ma, a towaru na półkach w brud... Gdzie tu sens i gdzie logika? <_< Nie dało się wymyślić pośredniego systemu między socjalizmem a kapitalizmem? :lol: zamiast tego potrafimy tylko popadać ze skrajności w skrajność i efekty są jakie są :/
 

Murzyn Biznesmen

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2011
Posty
85
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
Kraków
Dzisiaj wbrew pozorom studia są kompletnie nieopłacalne. Większość debili (bo inaczej takich ludzi nazwać nie można) robi studia tylko "dla papierku" lub po to, by potem mieć większe zarobki, a gdy szukają pracy są nagle wielce zaskoczeni polskimi realiami życia i zarabiają jakieś marne 1,5tyś. Co innego gdy ktoś idzie na studia bo chce zostać lekarzem czy prawnikiem, ale studia dla papierka z wyższym wykształceniem to kompletny idiotyzm. 5lat życia, podczas których ciężko się usamodzielnić czy znaleźć dobrą pracę (co pokazuje choćby przykład autorki tematu)
Mam 17lat i w tamtym roku w wakacje znalazłem dobrą pracę i zarabiałem prawie 2tyś czyli więcej niż niejeden studencik (trzeba było się trochę namęczyć, ale opłacało się)
Skończę technikum i wyjeżdżam na jakieś 2-3 lata do Anglii na zmywak, wracam do Polski i otwieram własną firmę (już nawet zrobiłem biznes plan, pozostaje na tą firmę tylko zarobić, bo niema co pracować na kogoś całe życie)
A ty dziewczyno trochę zmarnowałaś sobie życie, bo gdybyś na przykład skończyła jakieś dobre technikum, to w tej chwili już byś miała dobrą pracę i mogę śmiało stwierdzić, że zarobiłabyś więcej niż po studiach (zależy jeszcze co studiujesz, ale jeśli jakieś stosunki miedzy narodowe, zarządzanie czy jakiś inny chłam to niema co liczyć potem na dobre zarobki)
Live is brutal. "Niema się co nad sobą użalać - trzeba zapi*rdalać..."
POZDRO
 

michumor

Nowicjusz
Dołączył
27 Kwiecień 2011
Posty
20
Punkty reakcji
0
Nie można tak jednoznacznie powiedzieć, że studia to zmarnowany czas. Wielu studentów dziennych pracuje i uczy się jednocześnie. Chodzi na różnego rodzaju praktyki i staże, albo pracuje w niepełnym wymiarze godzin. A dzięki temu zdobywa doświadczenie i nie ma problemu ze znalezieniem pracy zaraz po studiach. Moja siostra tak robiła i wcale nie narzekała, że skończyła studia humanistyczne. A praca dla studentów jest i coraz więcej film otwiera się na młodych, więc nie można mówić, że jest tak źle, tylko trzeba się ogarnąć.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Dość optymistyczne podejście michumor.
Lecz czy nie jest tak że na studiach zdobywa się wiedzę która jest ogólnodostępna? Wszystkie książki znajdziesz w bibliotece, wystarczy przeczytać. Wiedzę możesz zdobyć za darmo, ale często liczy się papierek że ukończyło się studia, a nie sama istotna wiedza i praktyka.
Szkolnictwo mogło by zniknąć gdyby nie brak chęci dzieci i młodzieży do nauki i czytania.
Czasem wystarczy pasja która nas ciekawi abyśmy sięgnęli do książek i wiedzieli o tym więcej, ale często nawet tego nie robimy, bo nie nauczyliśmy się sami czytać i chcieć to robić.

Oczywiście są i praktyki i ćwiczenia które również uczą, które pokazują że teorie która jest w książce są prawdziwe i celowe, dla jakiegoś celu, dobra. Lecz każdy będzie ciemny kto teorii nie przeczytał nie próbował zrozumieć, nie chciał zrozumieć.
Celem nadrzędnym szkolnictwa jest to aby naród swój wykształcić, nauczyć.
Lecz jeśli sami nie będziemy się wykazywać zdobytą przez lata inteligencją i chęcią nauki to nadal będziemy liczyć na znajomości i pójdziemy tam gdzie tego nie wymagają. Gdzie pracuje się głównie fizycznie i chodzi o to by pracę swą odbębnić.

Nie trzeba bać się chcieć wyzwań, bowiem człowiek potrafi wiele, a czy będziemy to zdziałać to już zależy od nas.
 
Do góry