Czy wierzycie w przeznaczenie?

mateolll

Nowicjusz
Dołączył
5 Maj 2007
Posty
12
Punkty reakcji
0
Tak, ale w tym przypadku odzywa się analogia, sami mamy wpływ na własne decyzje ale przez to podejmujemy lekkie działania wobec innych sugerując im dalsze postępowanie (wspomniane przez Ciebie wychowanie i charakter) , można by powiedzieć że charakter jest zależny tylko od nas samych ale to błąd gdyż jedna i ta sama osoba urodzona w dwóch różnych środowiskach stała by się dwoma odmiennymi personami. Ale nie zapominajmy o naszej wolnej woli, o tym że pomimo iż mamy ustalony pewny styl życia i pewną prawidłowość w podejmowaniu decyzji to w tym wszystkim często zdarza nam się używać karcianego blefu. Tak naprawdę prostoliniowość naszego działania możemy w każdym momencie radykalnie zmienić, co nie przeszkodzi by nadal było ona odwzorowaniem naszej osobowości.
 

Jacko9099

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2008
Posty
5
Punkty reakcji
0
Powiem wam co myśle o przeznaczeniu, ale najpierw 2 przykłady:

- chrześcijaństwo
- wróżbici i horoskopy

Dobra, jedziemy:

Czy wierzyć w przeznaczenie jest dobrze czy źle?
Zadając to pytanie warto zapytać 'pod jakim względem?'. Trzymajmy się więc względu swojego oraz bliźniego (chyba to źle ująłem, ale no spoko). Jeśli wierzymy w chrześcijaństwo poświęcamy czas Bogu (chodzimy do kościoła, modlimy się wieczorem) mając nadzieje, że Bóg dla nas przygotował misję (czy to nawrócić paru ludzi czy powstrzymać zło w naszym otoczeniu, a może coś bardziej ambitnego). Nierzadko okazuje się, że nic takiego sie nie dzieję. Warto jednak też zwrócić uwagę na to, że mimo straconego czasu, wielu z nas próbuje iść za dekalogiem, a więc jesteśmy dobrzy (choć to też pojęcie względne) dla innych jak i dla siebie. Nie zabijaj, nie kradnij - to samo mówi nam prawo! Tak wiec podsumowując chrześcijaństwo stwierdzam, że warto jest wierzyć w nie, nawet jeśli założe że Boga nie ma. Teraz te 'szczęśliwe' horoskopy. "w tym tygodniu spotka cie szczęście w pracy oraz w związku." Czytasz sobie to i myślisz: skoro spotka mnie coś dobrego w pracy to może w końcu zaczne sobie odpoczywać w niej, widać że ktoś docenił moją pracę. Obijasz się w pracy jak tylko możesz, szukając w tym czasie partnerki po necie, a pod koniec miesiaca szef dajac wypłate komunikuje, żebyś przyniósł mu jutro na biurko wypowiedzienie z pracy. Rozgoryczenie to najlżejsze słowo jakie ukazuje twoje emocję. Krótko mówiąc czytając horoskopy i postępując tak jak one mówią, a nie tak jak powinieneś, sam pod sobą dołki kopiesz, gdyż dążysz do tego 'co ktoś przepowiedział'. Tak więc horoskopy są 'be'.

Czy ja wierze w przeznaczenie?
Nie, nie wierzę. Nie jestem katolikiem, nie jestem ateistą, a wiec nie mówie że Boga nie ma albo że jest (bo niby jak to udowodnić?), gdybym natomiast był katolikiem musiałbym wierzyć, że ci wszyscy święci byli przeznaczeni do jakiegoś celu, a jeśli oni to ja też (tyle że do mniejszego). Każdy z nas jak był mały myślał, że zawojuje świat (nie powiecie mi, że tak nie było), teraz z biegiem lat zaczynamy szczerze wątpić w to, a później pewnie temu zapzeczamy (sądząc iż to niemożliwe). Jestem tego zdania, że to czyny świadczą o tym jaki jest człowiek i co on naprawdę zrobi w życiu (Kasprowicz zdał maturę w wieku bodajze 24 lat, pochodził z biednej rodziny, a zobaczcie jaki jest sławny; innym przykładem jest Hitler, który był słaby i 'schorowany' gdy był mały, a jak bardzo zmienił świat...).
 

Lillian

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2008
Posty
458
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Ja sama nie wiem czy istnieje coś takiego jak przeznaczenie ... niby kierujemy naszym życiem, sami podejmujemy decyzje, ale czy to nie jest z góry gdzies przewidziane ? <_< wieem ... to wydaje się wielką głupotą wierzyć w coś takiego no ale ile to baaardzo dziwnych zbiegów okoliczności mnie spotkało ... chociażby poznanie mojego chłopaka ... do dzisiaj powtarzamy, że to los sprawił, że się w końcu poznaliśmy ...
 

misioor

hardcore negotiator
Dołączył
9 Kwiecień 2007
Posty
4 499
Punkty reakcji
19
Wiek
39
Miasto
Polska "b"
Ja uważam,że nasze życie jest wypadkową rożnych sił,czynników:genów,wychowania,szczęścia i może trochę przeznaczenia,choć jestem racjonalistą czasami życie potrafi spłatać takiego figla,że zastanawiam się czy stoi za tym tylko przypadek czy coś więcej.
Jeśli istnieje przeznaczenie to po prostu objawia się tym,że jedne rzeczy nas pociągają i wychodzą nam dobrze,a inne odpychają i ich unikamy.Jednak tak naprawdę tylko siła naszego umysłu<bądź jej brak>kieruje naszym zyciem.
 

JoY :)

Nowicjusz
Dołączył
1 Kwiecień 2007
Posty
103
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
ZG
Wg mnie "przeznaczenie" nie istnieje.
Losy człowieka to wynik jego wyborów i to one kształtują życie w taki, a nie inny sposób.
 

gurtos91

Pospolity Troll
Dołączył
24 Czerwiec 2008
Posty
1 282
Punkty reakcji
9
Wiek
32
Miasto
kuj-pom
Zgadzam się z przedmówcą nasze losy to wynik naszych decyzji, decyzji innych oraz przypadku
 

fankypanki

Nowicjusz
Dołączył
12 Czerwiec 2008
Posty
346
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Oł Jee Poland
Przeznaczenie no Nie Wiem czy w to wierzyć może jak mnie coś takiego dopadnie :p :p to może może Uwierzę ale jak narazie to nic podobnego mnie się nie trafiło :( ale tak samo To Całe Życie Zależy tylko I wyłącznie od nas sAmych .... ^_^ ^_^
 

Benjamin Linus

Nowicjusz
Dołączył
5 Czerwiec 2008
Posty
244
Punkty reakcji
0
Wiek
114
Miasto
Poland
Ja myślę, że przeznaczenie istnieje. Może to Bóg pisze dla nas scenariusze a my tylko nieświadomie je realizujemy ?
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Takiego rozumowania nigdy nie pojmuję. W takim razie po co na mózg, po co świadomość? Po co czegokolwiek się uczymy? Równie dobrze możemy siąść na podłodze i tak tkwić godzinami patrząc w ścianę. To też będzie przeznaczenie.
 

alti.noema

Zbanowany
Dołączył
8 Czerwiec 2008
Posty
91
Punkty reakcji
0
każdy jest kowalem własnego losu i my sami decydujemy o nim.
może jest przeznaczenie, ale to nasze decyzje mają konsekwencje w przyszłości. więc można to różnie podzielić.
 

Wojciech93

Nowicjusz
Dołączył
23 Marzec 2008
Posty
44
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Jak sobie pościelisz tak sie wyśpisz... Nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. "Przeznaczenie" wymyślił taki sam głupiec jak ten co wymyślił "Boga"
 

rebeliant

permanentnie niewyspany
Dołączył
12 Lipiec 2008
Posty
702
Punkty reakcji
6
Miasto
ja to znam?
Jak sobie pościelisz tak sie wyśpisz... Nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. "Przeznaczenie" wymyślił taki sam głupiec jak ten co wymyślił "Boga"

mówisz w takim tonie, jakby to było w 100% pewne... <_<
to tylko twoje zdanie. może jest tak jak mówisz, a może nie...chyba nie zakładasz że jesteś nieomylny.

ja pojmuję przeznaczenie trochę inaczej. skoro Bóg kocha wszystkich to nie przeznaczył części ludzi do zbawienia, a części do zatracenia. my działamy zgodnie z naszą wolną wolą (w końcu ją mamy prawda?). moim zdaniem Bóg po prostu przewidział to wszystko, "linię życia" każdego z nas i on wie co nas czeka...czyli w pewnym sensie co będzie udziałem życia danego człowieka - co będzie "przeznaczone" do przeżycia każdemu z nas...

ale oczywiście to tylko moje skromne zdanie i nie musicie się z nim zgadzać
 

Ptysio37

W.Y.J.A.D.A.C.Z
Dołączył
2 Styczeń 2008
Posty
1 445
Punkty reakcji
47
Wiek
29
Miasto
TBG
Nasze życie jest jak wielka gra strategiczna z tysiącami kampani, misji i bonusów. Na początku mamy taki niby "mamouczek".
Wszystko spoko, rozwijamy swoje wszystkie cechy, wzrasta nam poziom doświadczenia... Potem pierwsza miłość np.
To raczej decyzja podjęta pod wpływem emocji. Jesteśmy zauroczeni jakąś osobą i łączymy się z nią. Potem często parka się rozstaje i prawdziwa partnerka/partner życiowi, to już bardziej przemyślana decyzja.
Pierwsza praca... Chcemy zarobić. Praca się kończy. Znajdujemy następną (W Polsce to kwestia kilku dni xD) , ale wolimy już wykonywać to, co lubimy. Fundusz emerytalny to tylko sms, więc nie ma problemów. Trochę zakalapućkałem xD
Dążę do tego: Życie toczy się swoim torem, nie zaczeka na gamoni, nie poda nikomu niczego na tacy. Musisz szybko się
rozwinąć i ruszyć dupą, żeby coś zdobyć. Uczysz się na swoich (lepiej, jeśli na cudzych, bo wtedy można się z kogoś ponabijać) błędach i nie popełniasz ich w przyszłości. Co by tu jeszcze? Myślę, że nikt nie gra NAMI w simsy ani w jakichś settlersów...
Nasze wybory, bo nasze życie. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Dużo zależy też od szczęścia, jakie niektórzy posiadają w nadmiarze xD Noo... Bardzo filozoficzny wykład Wam wygarnąłem ^^ Strasznie dużo myślę nad wszystkim zawsze,
ale jak mam to napisać, to wszystko mi sie miesza i nic ciekawego nie wychodzi.
 

Renay

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2008
Posty
92
Punkty reakcji
0
Człowiek posiada wolną wolę, aczkolwiek są pewne ustalone ścieżki przeznaczenia, które mogą się wypełnić. Nie jest tak, że wolna wola neguje przeznaczenie. Myślę, że przeznaczenie jest zakreślone w pewien sposób, aczkolwiek jest też i miejsce na wolną wolę.
 

Ajkiorka

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2008
Posty
588
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Podkarpacie :P
Co do tego przeznaczenia to sama nie wiem, co tym myśleć.
Z jednej strony to może być przeznaczenie, jeśli spotkamy kogoś na swojej drodze, ale to już nasza i tylko nasza decyzja, czy będziemy chcieć zawrzeć znajomość, czy nie. I to też decyzja tej drugiej osoby, czy jej też będzie się chcieć przyłożyć do znajomości.
Różnie to bywa.
Istniał również pogląd, chyba nawet Johna Locka, coś o 'Tabula rasa' czy coś takiego -> że człowiek rodzi się jako niezapisana tablica, kartka i on sam ją zapisuje.
Z którejś tam kolejnej strony jest tak, że kto wierzy w Boga też w wolną wolę i wolę Bożą...
Dziwne to wszystko i poplątane.
 

kundzia_14

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
2 418
Punkty reakcji
3
Wiek
30
Miasto
nibylandia
No właśnie... A jak wytłumaczyć np. to, że Bóg wie co będzie dalej, czy coś takiego.. Kościół często o tym mówi, że Bóg zna nas, i zna też naszą przyszłość... Co o tym myśleć...? <_<
 

Ptysio37

W.Y.J.A.D.A.C.Z
Dołączył
2 Styczeń 2008
Posty
1 445
Punkty reakcji
47
Wiek
29
Miasto
TBG
A jak wytłumaczyć to, że ten Bóg istnieje? Jak patrzę na Kościół dzisiaj, na te twarze w habitach, sutannach, które gonią tylko za kasą, to przestaję wierzyć. Czy oni szerzą prawdę o Bogu, czy cieszą się z dostatku, a na pytanie: "Czy Bóg istnieje", odpowiadają: " Taa, jasne" i zagryzają to ciachem...

A przeznaczenie? Jeśli chodzi o takiego Ptysia, to chyba on nigdy nie spotkał się z przeznaczeniem... A może, nie wiedział, jak to będzie wyglądało.
 
Do góry