Czy To Powołanie Czy Zwyczajny Przypadek?

jasna18

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2005
Posty
7
Punkty reakcji
0
Utworzyłam ten wątek, ponieważ sama dokładnie nie wiem jak to ze mną jest.

Otóż od 14 roku życia zaczęłam chorować na depresje. "Zwiedziłam" różne szpitale, zaliczając wszystkie grupy wiekowe, zaczynając od dziecinnego do szpitala dla starszych osób. Po tych wszystkich przeżyciach i "zjawiskach" które widziałam na własne oczy, wzmocniłam się psychicznie i teraz żadna sytuacja nie robi na mnie aż takiego dużego wrażenia. Kiedyś nabijałam się z osób, które leczyły się psychiatrycznie i uwarzałam je za wariatów, jakichś obłąkanych ludzi, którzy nie mają nic pod "kopułą", ale po tym wszystkim moje ocena się bardzo zmieniła. Nie traktuje tych osób jako "nienormalnych" tylko po prostu uważam, że to są ludzie, którzy mają pewne schorzenia, dolegliwości ze strony układu nerwowego, problemy z własnymi emocjami, jak i również jakimiś urazami mózgu. Szczerze powiedziawszy denerwuje mnie jak ktoś w mojej obecności mówi o tych ludziach "wariaty".

Muszę przyznać, że od dawna interesuje się tematyką psychiatrii jak i również psychologii.

Chciałabym pomagać ludziom z takimi problemami, móc coś zrobić i nie siedzieć bezczynnie, ponieważ miałam okazje poznać jak pracują poniektórzy lekarze i niestety moje odczucia i przekonania nie podlegają pozytywnej ocenie. Większość lekarzy traktuje pacjentów tak jak zwykli ludzie, czyli uważają że nie są zbytnio poczytalne. I jedynie "wpychają" w chore osoby tabletki, a nie biorą pod uwage rozmowy (widziałam kilka takich przypadków). Uważam, że taki człowiek nie powinien dostać specjalizacji.

Moim zdaniem lekarz, któremu naprawde zależy na wyleczeniu pacjenta, a w niektórych naprawde ciężkich przypadkach, poprawie stanu zdrowia powinien brać wszystko pod uwage (gesty, ruchy, rozmowe, samopoczucie pacjenta, a także jego zachowanie na zaistniałe sytuacje) - niestety większość lekarzy po prostu "olewa" pewne ważne zachowania pacjenta, i dlatego jest dużo powtórnych hospitalizacji.

Ja już wiem, jak chce pracować z pacjentami jak i również jakie metody wykorzystywać podczas ich leczenia.

W sumie mam już troche doświadczenia, nie koniecznie mówie tu o moich pobytach w szpitalu, lecz o tym w jaki sposób pomagałam innym.

Tak naprawde pomaganie innym i doprowadzanie ich do lepszego samopoczucia, podniesienia własnej wartości, poprawie ogólnego funkcjonowania sprawia mi bardzo dużo przyjemności. Jestem zadowolona z tego, że przydaje się innym i mogę zaoferować pomoc ze swojej strony. A gdy widze osobe uśmiechniętą, która zaczęła w końcu cieszyć się życiem i zaczęła normalnie żyć, a ja się do tego przyczyniłam, jestem naprawde szczęśliwa. Dlatego zauważyłam, że powinnam nadal pomagać ludziom, leczyć ich z problemów i innych schorzeń, ponieważ jedynie wtedy wiem, że czuje się potrzebna.

Wiem, że można pomyśleć, ze jestem egoistką, ale tak naprawde nie jest. Z życia wiem, że nie można jedynie brać własnych dóbr pod uwagę, trzeba brać również inne osoby, ponieważ najbardziej człowieka cieszy szczęście innych, a tym bardziej jak my zrobimy coś dla tej osoby.

Muszę przyznać, że nawet kolega stwierdził że zaczęłam mówić w niektórych kontekstach jak lekarz, moje wypowiedzi brzmią czasami jakby były pojęciami encyklopedycznymi (nie koniecznie w tym wątku), choć szczerze powiedziawszy nie zaglądam do takich żródeł.

Zastanawiam się dlatego. Czy to że chce zostać psychiatrą i leczyć ludzi to moje powołanie, czy to, że te pobyty w każdym szpitalu wiekowym akurat trafiły na mnie, to po prostu zwyczajny przypadek.
 

dodzia

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2005
Posty
125
Punkty reakcji
0
Miasto
z krainy Łagodności;)
Bardzo podobalo mi się Twoje opowiadanie i myślę, że powinnaś odnależć się w tym zawodzie.Masz racje, rozmowa jest najwazniejsza...Ja tez ostatnio mam straszne problemy i przyjaciele mi staraja sie pomóc, własnie dużo rozmawiając ze mną...
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
Wg. mnie posiadasz pewne osobowościowe predyspozycje do wykonywania takiego czy też zbliżonego do psychiatry zawodu. Świadczy o tym chociażby Twoja wypowiedź dotycząca "wariatów". W których widzisz przede wszystkim ludzi,a nie osoby umyslowo chore. No i Twoje spojżenie na całościowy wymiar hospitalizacji; gesty, zachowania itp. świadczy o pewnym zrozumieniu istoty pracy z czlowiekiem znajdującym się w sytuacji pomocy. Według mnie to że byłaś przez jakiś okres czasu pensjonariuszką sanatoriów, jedynie spotęgowało Twoje dązenie do wykonywania tego zawodu w przyszłości.

Wydaje mi się, że równie dobrze czułabyś się spełniona w zawodach typu. pielegniarka, pedagog, psycholog, pracownik socjalny itp. w których liczy sie przede wszystkim dobro człowieka.
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
Dzięki dodzia. Doradzanie to mój przyszly zawód. Z racji tego iż studiuję doradztwo zawodowe i personalne na 1 roku II stopnia :D
 

jasna18

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2005
Posty
7
Punkty reakcji
0
dzięki :)

To miłe co piszecie, ponieważ niektóre osoby w moim gronie uważają, że nie powinnam iść na lekarza, bądź pracować w takich jednostkach, ponieważ sama się do pacjentów upodobnie.
 

dodzia

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2005
Posty
125
Punkty reakcji
0
Miasto
z krainy Łagodności;)
...słuchaj głosu serca, sama musisz wybrać co chcesz robic a nie sluchać innych.Oni moga Tobie tylko doradzić, przedstawic swoje opinię, ale decyzje pozostawić Tobie!!!
 

spelnione-marzenia

poszybować chociaż raz ponad śmierć ponad czas ...
Dołączył
14 Listopad 2005
Posty
655
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Białystok
Moze to jak zobaczylas innych w jaki sposób byli leczeni jakos cie poruszylo i chcialas sama im pomagac
 

tygrys-ka:)

Nowicjusz
Dołączył
26 Grudzień 2005
Posty
40
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Zgadzam się z spelnione-marzenia. Zobaczyłaś innych chorujących, chcesz im teraz pomóc ;)
 

Hihi

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2005
Posty
154
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
kraj śródziemnomorski
Aż sie uniosłem w powietrzu jak balanik, gdy cie czytałem. Co za samolubstwo ! TY oczywiscie, na podstawie swojego i jakze bogatego w doswiadczenia życia, wiesz wszystko najlepiej. Wyidealizowalas swoj obraz. W takim razie lekarzom którzy leczyli cie z wieloletniej depresji, udalo się. Jestes nie tylko zdrowa, ale posiadasz teraz olbrzymia wiare w swoje mozliwości. Tak trzymaj, poradzisz sobie na pewno. Co do wariatow, to jak mamy ich nazywać ? Sa odizolowani, czasami niebezpieczni, często trudno z nimi sie porozumieć, są inni. Nie chodza po szpitalu ubrani jak ci co ich odwiedzaja, ani jak ci ktorzy sie nimi opiekują. Myślę, że jak pomyślisz, znajdziesz dla nich inna nazwę, ktora rownie dobrze sie przyjmie wśród prostych, niedoinformowanych ludzi. Twoje mozliwości są wielkie. Potem idz do psychologa i powiedz mu, ze napisalas taki tekst. Że chodzilo ci tylko o to by zwrócić na siebie uwagę, by uslyszeć pod swoim adresem pochlebstwa, by sie dowartościować. A ten psycholog powie ci, ze jak ktos jest ucziwy, to pomaga innym a nie pyta czy warto, dziala a nie dyskutuje, nie wymysla takich tematów na to surowe "forumowisko" tylko kombinuje cos mądrzejszego, zgodnie z tym co go na prawde interesuje, chyba, że jest sie czlowiekiem zakompleksionym o bardzo duzym mniemaniu o sobie. A potem doda jeszcze,że "powolanie" to rzecz względna i spyta cie co ty przez to rozumiesz i jak widzisz to swoje powolanie za lat np. trzydzieści. Tak trzymaj ! B)

Wg. mnie posiadasz pewne osobowościowe predyspozycje do wykonywania takiego czy też zbliżonego do psychiatry zawodu. Świadczy o tym chociażby Twoja wypowiedź dotycząca "wariatów". W których widzisz przede wszystkim ludzi,a nie osoby umyslowo chore. No i Twoje spojżenie na całościowy wymiar hospitalizacji; gesty, zachowania itp. świadczy o pewnym zrozumieniu istoty pracy z czlowiekiem znajdującym się w sytuacji pomocy. Według mnie to że byłaś przez jakiś okres czasu pensjonariuszką sanatoriów, jedynie spotęgowało Twoje dązenie do wykonywania tego zawodu w przyszłości.

Wydaje mi się, że równie dobrze czułabyś się spełniona w zawodach typu. pielegniarka, pedagog, psycholog, pracownik socjalny itp. w których liczy sie przede wszystkim dobro człowieka.
:phi: Sorki, ale pałka z logiki dla przyszłego doradcy. Zupełnie banalne myslenie, wyświechtane, szkolne frazesy i cos troche z cyganki wróżącej z kart. Na pewno miłe słowa, ktore w końcu chciała usłyszeć przyszła ".Siłaczka".Jak mozna wytłumaczyć to,że czyms zupełnie innym sa ludzie a czymś zupełnie innym są osoby umysłowo chore ? Dla mnie to to samo. Czyżby osoby umyslowo chore nie były nadal ludzmi ? B)
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
Aż sie uniosłem w powietrzu jak balanik, gdy cie czytałem. Co za samolubstwo ! TY oczywiscie, na podstawie swojego i jakze bogatego w doswiadczenia życia, wiesz wszystko najlepiej. Wyidealizowalas swoj obraz. W takim razie lekarzom którzy leczyli cie z wieloletniej depresji, udalo się. Jestes nie tylko zdrowa, ale posiadasz teraz olbrzymia wiare w swoje mozliwości. Tak trzymaj, poradzisz sobie na pewno. Co do wariatow, to jak mamy ich nazywać ? Sa odizolowani, czasami niebezpieczni, często trudno z nimi sie porozumieć, są inni. Nie chodza po szpitalu ubrani jak ci co ich odwiedzaja, ani jak ci ktorzy sie nimi opiekują. Myślę, że jak pomyślisz, znajdziesz dla nich inna nazwę, ktora rownie dobrze sie przyjmie wśród prostych, niedoinformowanych ludzi. Twoje mozliwości są wielkie. Potem idz do psychologa i powiedz mu, ze napisalas taki tekst. Że chodzilo ci tylko o to by zwrócić na siebie uwagę, by uslyszeć pod swoim adresem pochlebstwa, by sie dowartościować. A ten psycholog powie ci, ze jak ktos jest ucziwy, to pomaga innym a nie pyta czy warto, dziala a nie dyskutuje, nie wymysla takich tematów na to surowe "forumowisko" tylko kombinuje cos mądrzejszego, zgodnie z tym co go na prawde interesuje, chyba, że jest sie czlowiekiem zakompleksionym o bardzo duzym mniemaniu o sobie. A potem doda jeszcze,że "powolanie" to rzecz względna i spyta cie co ty przez to rozumiesz i jak widzisz to swoje powolanie za lat np. trzydzieści. Tak trzymaj ! B)
:phi: Sorki, ale pałka z logiki dla przyszłego doradcy. Zupełnie banalne myslenie, wyświechtane, szkolne frazesy i cos troche z cyganki wróżącej z kart. Na pewno miłe słowa, ktore w końcu chciała usłyszeć przyszła ".Siłaczka".Jak mozna wytłumaczyć to,że czyms zupełnie innym sa ludzie a czymś zupełnie innym są osoby umysłowo chore ? Dla mnie to to samo. Czyżby osoby umyslowo chore nie były nadal ludzmi ? B)


No to narodził nam się nowy Zygmunt Froyd :D . Nie wiem dlaczego sądzisz iż jasna18 ma zaniżoną samoocenę i dlatego, aby się dowartościować szuka poklasku na forum. Pewnie nie zauważyłeś tego, iż przyczyną napisania tego postu były przede wszyskim nieprzychykne opinie przyjaciól.
Ktos tu ma chyba również problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Gdzies Ty sie człowieku doczytał informacji o tym że jasna18 niby pyta w swoim poście o to czy warto.? :/
Co do mojego poprzedniego postu. Jest to tylko i wyłącznie moja opini wyrażona tym co napisała jasna18 niestety nie poparta zadnymi badaniami. Do sprawdzenia ewentualnych predyspozycji człowieka co do wyboru zawodu słożą testy min Test Holanda i inne, jak i równmież rozmowa z doradcą, czy psychologiem. Jednak jak podkreślam zawsze pod uwagę bierze się zainteresowania człowieka jego znajomośc z zadaniami przyszłego zawodu, kompetencjami, wymogami. Czy czlowiekowi, który nie potrafi odczytywać niewerbalnych jak i werbalnych sygnałów świadczących o danym stanie psychoemocjonalnym człowieka, proponuje się zawód pedagoga, nauczyciela itd,. a więc zawodów wymagających kontaktu z człowiekiem. Wydaje mi się ze nie. Radzę Tobie poczytać niegdyś besceler pt. "Człowiek- istota społeczna" Aronsona :/ .

Pozdrawiam
 

Hihi

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2005
Posty
154
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
kraj śródziemnomorski
No to narodził nam się nowy Zygmunt Froyd :D . Nie wiem dlaczego sądzisz iż jasna18 ma zaniżoną samoocenę i dlatego, aby się dowartościować szuka poklasku na forum. Pewnie nie zauważyłeś tego, iż przyczyną napisania tego postu były przede wszyskim nieprzychykne opinie przyjaciól.
Ktos tu ma chyba również problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Gdzies Ty sie człowieku doczytał informacji o tym że jasna18 niby pyta w swoim poście o to czy warto.? :/
Co do mojego poprzedniego postu. Jest to tylko i wyłącznie moja opini wyrażona tym co napisała jasna18 niestety nie poparta zadnymi badaniami. Do sprawdzenia ewentualnych predyspozycji człowieka co do wyboru zawodu słożą testy min Test Holanda i inne, jak i równmież rozmowa z doradcą, czy psychologiem. Jednak jak podkreślam zawsze pod uwagę bierze się zainteresowania człowieka jego znajomośc z zadaniami przyszłego zawodu, kompetencjami, wymogami. Czy czlowiekowi, który nie potrafi odczytywać niewerbalnych jak i werbalnych sygnałów świadczących o danym stanie psychoemocjonalnym człowieka, proponuje się zawód pedagoga, nauczyciela itd,. a więc zawodów wymagających kontaktu z człowiekiem. Wydaje mi się ze nie. Radzę Tobie poczytać niegdyś besceler pt. "Człowiek- istota społeczna" Aronsona :/ .

Pozdrawiam
Dzieki, jak tylko będe mial okazje przeczytam. Moze doczytam sie tez czegos "miedzy wierszami". Nie traktuj zbyt dosłownie tego co ludzie mowia i piszą. Jak juz bedziesz tym doradcą, na pewno sie przekonasz, ze nie warto. Pozdrawiam. B)
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
Proponuje się najpierw zastanowic dwa razy nad tym co zamierzasz napisać w swoim poście :/ a po 2gie nie lubie jak ktos próbuje podwarzac moje kompetencje, które i tak zreszta nie sa jeszcze w pełni ukształtowane.
 

Hihi

Nowicjusz
Dołączył
14 Grudzień 2005
Posty
154
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
kraj śródziemnomorski
Proponuje się najpierw zastanowic dwa razy nad tym co zamierzasz napisać w swoim poście :/ a po 2gie nie lubie jak ktos próbuje podwarzac moje kompetencje, które i tak zreszta nie sa jeszcze w pełni ukształtowane.
Fajnie to ująłes: "nie w pelni ukształtowane kompetencje". Spytaj najpierw mamy albo poszukaj sobie w słowniku, co to sa kompetencje. Potem zastanów sie , czy kompetencje moga być kształtowane. Jak trzeba, poświęć na to nawet cały wieczór. Ale doceniam twoja samokrytykę. I pozdrawiam serdecznie.
 

morfeusz

Nowicjusz
Dołączył
1 Wrzesień 2005
Posty
441
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
Poznań
Fajnie to ująłes: "nie w pelni ukształtowane kompetencje". Spytaj najpierw mamy albo poszukaj sobie w słowniku, co to sa kompetencje. Potem zastanów sie , czy kompetencje moga być kształtowane. Jak trzeba, poświęć na to nawet cały wieczór. Ale doceniam twoja samokrytykę. I pozdrawiam serdecznie.
No to ja tobie radze spytac sie twojej mamusi jaka jest róznica pomiedzy kształtowaniem a ukształtowaniem. Co za ludek hehe :/
 

niunka

Nowicjusz
Dołączył
12 Listopad 2005
Posty
199
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
polska ( woj lubelskie) anglia ( leicester)
Jasna18 jezeli czegos pragniesz to ciagnij do celu. Nie zasatnawiaj sie nad czyms za dlugo, bo jezeli cos rozpatrujemy zawsze znajdujemy minusy, brak sensu i rezygnujemy z czegos.
Jezeli chodzi o Hihi, czy Twoim zadaniem jest pokazac wszystkim swoja madrosc. Jasna18 ma takie same prawo zalorzyc temat i napisac w nim co chce jak Ty. Tutaj niema rownych i rownieszych, jezeli Ci sie nie podoba to przzemilcz to, nieczytaj nie komentuj, Bez Twojego zdania tez mozna zyc.
Pozatym wydaje mi sie ze to Tobie potrzebna jest wizyta u jakiegos terapelty, poniewaz chyba nie oddzielasz zycia od internetu. Hihi to tylko forum, Jasna18 nawet jak zdobylaby ten poklask, czy jak to napisales, to i tak nie zaszkodzilaby Ci.
oj hihi
 

hela1101

bosmanka :P
Dołączył
13 Maj 2005
Posty
816
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
...:::hmm:::...
wydaje mi sie ze sie nadajesz do tego bo wiesz co ci ludzie moga czuc, a to chyba najwazniejsze żeby zrozumiec problem drugiego czlowieka
 

Kszaczek

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2005
Posty
428
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
deep inside the borderline
to ja też wetne swoje 3 grosze ... pewnie znowu za późno i nikt juz do tematu nie dopisze nic ;( TRUDNO!!
...Do autorki to Nie poddawaj się!! Jeżeli jesteś o tym mocno przekonana i wierzxysz w to. ZRÓB WSZYSTKO ŻEBY CI SIĘ UDAŁO !!!! rób to tak żebys nie pluła sobie później w brode i nie żałowała niczego ...
Co do powołania to nie wiem ... Ja chce zajmować sie psychiatrią tylko po to żeby mieć czas dla tych dla których ktoś nie miał czasu kiedys ... taka prawda. A wg mnie na żadne gfadki " Przyszłego Freuda :bag: " nie zwracaj uwagi ...


heh ... może sie na medyku niedługo spotkamy ... :D
 

Taboretix

Bondziorno. Mateista.
Dołączył
6 Listopad 2005
Posty
1 305
Punkty reakcji
2
Wiek
36
Miasto
El Dorado
Jeżeli czujesz taką potrzebe to jest raczej powołanie. A wynika z Twojej wypowiedzi ze jesteś bardzo wrażliwą osobą :)
 

Kszaczek

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2005
Posty
428
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Miasto
deep inside the borderline
... nio cóż. samo powolanie nie da rady
1) czeka cie cięęęęężka praca umysłowa :D nauka nauka nauka ...
2) swoisty sprawdzian psychiczny choć to już raczej masz za soba ... mimo to naklaniam cię do sprobowania ... sądzę że warto!!!! :papa:
 
Do góry