sochoł
Nowicjusz
Spotykam się z dziewczyną od ponad pół roku. W końcu zauważyłem że zaczyna się coś psuć między nami. Wczoraj po raz pierwszy powiedziałem jej co tak naprawdę do niej czuję. Natomiast ona mówiła mi to już o wiele wcześniej i to kilka razy a ja jak gdyby nigdy nic stałem jak głupi i nic nie odpowiadałem chociaż chciałem ale coś mnie powstrzymywało. Bardzo żałuje, że nie powiedziałem tego o wiele wcześniej, tak jak już mówiłem chciałem ale... No właśnie ale...? Sam nie wiem dlaczego nie mogłem wydusić tych słów z siebie tylko skrywałem je głęboko w sobie. Co będzie dalej? Nie wiem wszystko się wyjaśni w jak najszybszym czasie. Mam nadzieję, że ona dalej czuje to co wcześniej.
Dlaczego tak już jest, że nie zawsze powie się szczerze to co płynie z serca tylko skrywa się to w sobie? Czy można to nazwać strachem? Mam wielką nadzieję że wszystko się między nami ułoży.
Dlaczego tak już jest, że nie zawsze powie się szczerze to co płynie z serca tylko skrywa się to w sobie? Czy można to nazwać strachem? Mam wielką nadzieję że wszystko się między nami ułoży.