Czy poważnie zaburzeni powinni być zamykani w szpitalach?

TobRog1000

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2012
Posty
50
Punkty reakcji
0
Powinniśmy wypuścić wiekszość osób zamkniętych w zakładach psychiatrycznych to wbrew moralności zamykać tym osobom okno na świat. Tak naprawde osoby zamknięte w zakładach psychiatrycznych i innych tego typu placówkach to ludzie inteligentni, widzą więcej niż zwykły zjadacz chleba i to ich pomocna dłoń może zmienić ten świat na lepszy. Miałem do czynienia z takimi osobami i wiem że osoby ze schizofrenia czy autyzmem to uzdrowiciele społeczni a mi ich tak brutalnie traktujemy
 

Mexter

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2009
Posty
730
Punkty reakcji
23
Wiek
37
Miasto
Kraków
Tylko pytanie czy tacy ludzie poradzą sobie "na wolności" bez specjalistycznej opieki.
 

TobRog1000

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2012
Posty
50
Punkty reakcji
0
Ależ oczywiście wbrew temu co myślą ludzie, takie osoby świetnie sobie radzą
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Ależ oczywiście wbrew temu co myślą ludzie, takie osoby świetnie sobie radzą
Znam osobę, która targnęła się kilka razy na swoje życie. Lepiej było ją zostawić w spokoju czy jednak posłać do zakładu? Byłeś na oddziale dla poważnie chorych, czy tylko mówisz? Bo jakoś nie wierzę, że nazwałbyś faceta duszącego pielęgniarkę, propagatorem miłości.
Tu trzeba w ogóle rozróżnić o jakich chorobach mówimy i o samych warunkach szpitali. Są profesjonalne ośrodki, których niestety u nas nie jest dużo i umieralnie, gdzie niestety ludzi się nie leczy tylko przetrzymuje.
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Ależ oczywiście wbrew temu co myślą ludzie, takie osoby świetnie sobie radzą

Dużo znasz takich osób? Moja ciotka ma schizofrenię, regularnie widzi Jezusa, opowiada niestworzone historie i w wieku prawie 50 lat jest pod opieką swojej matki. Nie zauważyłem żeby z czymkolwiek świetnie sobie radziła.
 

Xatu89

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2012
Posty
75
Punkty reakcji
1
Faktycznie osoby z choroba psychiczna czesto kiepsko radza sobie z codziennymi czynnosciami. Nie wszyscy jednak wymagaja opieki.
Jesli nie sa niebezpieczni dla otoczenia/dla siebie nie powinni ich dlugo trzymac, tylko to moze stwierdzic (niezawsze bezblednie) doswiadczony psychiatra.
Jest to szczegolnie trudne dlatego ze po wyjsciu ze szpitala pacjenci z roznych powodow nie biora swoich lekow i nierzadko sa tak zdesperowani ze mowia
lekarzowi to co chce uslyszec, a po wyjsciu targna sie na swoje zycie,nie widzac innego wyjscia.
 

Mexter

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2009
Posty
730
Punkty reakcji
23
Wiek
37
Miasto
Kraków
W mojej dalszej rodzinie jest babka która miała jakieś tam zapalnie mózgu - nie wiem dokładnie. Teraz mieszka normalnie w domu, ale musi być cały czas pilnowana bo potrafi odkręcić gaz od kuchenki a potem szuka zapałek 20 minut. Może i bym się zgodził że w pewnym sensie takie osoby mogą mieć łagodne usposobienie, ale na pewno nie nadają się do samodzielnego życia.
 

Xatu89

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2012
Posty
75
Punkty reakcji
1
Zalezy to rowniez od wieku osoby... (im starsze osoby sa mniej sprawniejsze -nie liczac wyjatkow) Problemy z pamiecia to raczej norma w tym wieku.
Dodatkowo choroba moze juz trwac kilkadziesiat lat. Znam osoby w wieku 20-30 lat ktore slysza glosy, maja omamy, zludzenia a funkcjonuja calkiem niezle. Sa to osoby inteligentne, przed choroba osiagajace sukcesy, i nie maja problemow z pamiecia. (regularne branie lekow jest wazne w tym kontekscie) Bez nich taka osoba duzo gorzej funkcjonuje. A leki drogie - i tu musi pomagac rodzina. W przypadku uszkodzenia mozgu,ciezkiego autyzmu,otepienia,porazenia mozgowego,huntingtona czeste wizyty u psychiatry sa potrzebne jak i wsparcie rodziny i pielegniarzy. Ale w koncu to rodzina - nawet jesli taka osoba jest bardzo trudna do zaakceptowania (jej problemy) - powinna pomoc na ile jest w stanie.
 

TobRog1000

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2012
Posty
50
Punkty reakcji
0
Większość tych urazów wymyślają lekarze żeby się nie nudzić i zabić czas.

Znam osobę, która targnęła się kilka razy na swoje życie. Lepiej było ją zostawić w spokoju czy jednak posłać do zakładu? Byłeś na oddziale dla poważnie chorych, czy tylko mówisz? Bo jakoś nie wierzę, że nazwałbyś faceta duszącego pielęgniarkę, propagatorem miłości.

U każdego mogą popuścić nerwy, nieraz się słyszy o niby normalnym człowieku, który pod wpływem emocji chwycił za broń
 

mariolalunia

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Powinniśmy wypuścić wiekszość osób zamkniętych w zakładach psychiatrycznych to wbrew moralności zamykać tym osobom okno na świat. Tak naprawde osoby zamknięte w zakładach psychiatrycznych i innych tego typu placówkach to ludzie inteligentni, widzą więcej niż zwykły zjadacz chleba i to ich pomocna dłoń może zmienić ten świat na lepszy. Miałem do czynienia z takimi osobami i wiem że osoby ze schizofrenia czy autyzmem to uzdrowiciele społeczni a mi ich tak brutalnie traktujemy


Ja się zgadzam w pełni z moimi przedmówcami. Osoby chore są zamykane by poddać ich leczeniu, by zapewnić im opiekę, lub by nie stwarzali niebezpieczeństwa. Osoby chore, pozostawione same sobie moga być nieudolne życiowo (np.schizofrenia rezydualna, ciężka depresja), mogą targnąć się na swoje życie (np.depresja), mogą atakować ludzi, być agresywni, mogą mieć ataki (np.zaburzenia paranoidalne). Wypierasz, że choroba psychiczna jest szkodliwa... Niestety chorzy źle postrzegają rzeczywistość, nie radzą sobie z emocjami i często tylko lekarz może ich uratować.

Ciekawostka:
Typowe dla schizofrenii są poglądy że:
- chorzy psychicznie są normalni a nawet lepsi od normalnych
- lekarze robią konspirę i wymyślają choroby, lub nawet powodują występowanie chorób
- zakłady psychiatryczne są złe, stworzone by powodować cierpienie lub by zamykać tych, którzy mówią prawdę i wiedzą za dużo
- chorzy dobrze postrzegają świat, a zdrowi źle
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Większość tych urazów wymyślają lekarze żeby się nie nudzić i zabić czas.
Pokaż mi w Polsce lekarza, który się nudzi.

U każdego mogą popuścić nerwy, nieraz się słyszy o niby normalnym człowieku, który pod wpływem emocji chwycił za broń
Jednak powiem ci, że okazała się chora psychicznie. Widziała w nocy postaci, doszły głosy w głowie. Psychika nie wytrzymała natężenia stresu. Terapia jej pomogła, co sama zaświadcza i teraz jest jako tako na prostej.

Z psychologią i psychiatrią jest trudny temat, nie brakuje konowałów, co nie przekreśla sensowności samego leczenia. Rozumiem autorze, że negując je znasz jakieś konkretne książki, szkoły, które mógłbyś równolegle skrytykować?
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
rozumiem że jesteś mocno wyspecjalizowana kadrą medyczną skoro miales dostęp do najciezej chorych na oddziałach zamknietych.

chorym zawsze sie bedzie wydawac ze sa zdrowi, ze wszystko jest ok, ze sobie doskonale radzą i że wszyscy sa przeciwko nim.

dzisiejsze czasy to czasy ciemnogrodu, takie osoby sie zamyka by poddawać je leczeniu, i opiece ktorej nie sa w stanie zapewnic czlownkowie rodzin. Nikt nie wymyśla bajek o chorych psychicznie, moga byc niebezpieczni dla srodowiska, mordercy tez tam siedzą ktorzy byli wlasnie tacy wolni, robili co chcieli i pewnego dnia im przyszlo do glowy zeby kogos zabic ot tak, bo "oni" tego chcieli, bo widzieli w nim diabła czy co im tam ich główka sobie wyimaginowała .

nie trzymaja ich tam dla wlasnej satysfakcji , jak uznaja ze sa w stanie wyjsc na wolnosc, sa bezpieczni dla otoczenia to ich wypuszczaja.
 

Xatu89

Nowicjusz
Dołączył
21 Marzec 2012
Posty
75
Punkty reakcji
1
nie trzymaja ich tam dla wlasnej satysfakcji , jak uznaja ze sa w stanie wyjsc na wolnosc, sa bezpieczni dla otoczenia to ich wypuszczaja.
Ale jak? Kto uzna? Kompetanencje maja tylko lekarz i personel ale nie jest telepata! Napisalem o tym w poprzednim poscie.
inna sprawa ,niektorych wypuszczaja i po tygodniu ci sami ludzie wracaja do szpitatala. Czesto bo sie boja. Schizofrenicy paranoidalni boja sie ludzi,glosow,zludzen. Znam ludzi ktorzy mieli po 20+ wizyt w szpitalu. Mam z tym doswiadczenie bo przez lata pracowalem z chorymi w osrodku.

dzisiejsze czasy to czasy ciemnogrodu, takie osoby sie zamyka by poddawać je leczeniu, i opiece ktorej nie sa w stanie zapewnic czlownkowie rodzin. Nikt nie wymyśla bajek o chorych psychicznie, moga byc niebezpieczni dla srodowiska, mordercy tez tam siedzą ktorzy byli wlasnie tacy wolni, robili co chcieli i pewnego dnia im przyszlo do glowy zeby kogos zabic ot tak, bo "oni" tego chcieli, bo widzieli w nim diabła czy co im tam ich główka sobie wyimaginowała .

Ludzie ze schizofrenia sa bardzo rzadko niebezpieczni dla innych. 99% mordercow to psychopaci, osoby z zaburzeniem osobowosci .
Czesto jest to urzekajacy,mily wujek ktorego jakbys znala to nigdy nie podejrzewala bys ze bylby w stanie cos takiego zrobic.
 

gwiazda7

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2012
Posty
40
Punkty reakcji
0
Byłam w szpitalu stwierdzono u mnie schizofremię paranoidalną a nawet nie mówiłam lekarzowi wszystkiego reszta na zawsze pozostanie moją tajemnicą. Dodam że nie trafiłam tam z własnej woli i wolałabym umrzeć niż z powrotem tam trafić. Pochodzę z małego miasteczka szpital w mojej miejscowości jest okropny. Wredne pielęgniarki w większości byli tam ludzie starzy, załatwiali się pod siebie, codziennie smród niemożna wyjść na świeże powietrze ani otworzyć okna. Były tam złodziejki i osoby żebrzące o jedzenie o telefon bo bardzo chciały porozmawiać ze swoją rodziną. Zajęcia które tam organizowano były tak nudne że myślałam że zwariuję z nudów. Jestem osobą dość inteligentną a nie miałam z kim porozmawiać. Lubię się uczyć chciałabym skończyć 2 kierunki studiów, zrobić karierę, wybudować dom, kupić samochód, może adoptować dzieci. Jestem dumną osobą i nie życzę sobie by traktowano mnie tak jak to robiono w zakładzie. Nikt nie rozumie że taki człowiek cierpi tylko że jest chory!!!!!! Leki w szpitalu mi nie pomogły byłam po nich jak roślina, miałam problemy ze wzrokiem, ból głowy. Nikomu nie życzę by trafił do szpitala:( Tyle bym chciała zrobić i osiągnąć i co mam skończyć w szpitalu. Mam 25 lat w szpitalu zwariuje. Nikomu nie zagrażam, chce żyć godnie i być szczęśliwa!!!!! Nie powinno się przetrzymywać ludzi w szpitalu jak ty byś się czuł na moim miejscu:(
 

TobRog1000

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2012
Posty
50
Punkty reakcji
0
Widzicie powyższy post ujawnił całą prawde jak się traktuje chorych, może dla was niby "zdrowych" mój temat może być absurdalny ale taka jest prawda. Gdybyście sami tego doświadczyli znacznie zmienili byście znanie. Mam pewnego znajomego facet był naprawdę wykształcony i inteligęntny, miał świetną prace jako grafik komputerowy i miał wszystkiego pod dostatkiem a "specjalistyczne" polskie placówki zrobiły z niego warzywko bez tożsamości
 
M

MacaN

Guest
Pokaż mi w Polsce lekarza, który się nudzi.

no.. akurat to nie jest nic trudnego ;)

a co do tematu to wszystko zależy moim zdaniem od tego, na co dany pacjent jest chory, bo jeżeli może zagrozić innym to trzeba go zamknąć. Jeśli zaś ma tylko problemy ze sobą i ma... inne poglądy na świat i przez to jest nazwany człowiekiem chorym psychicznie to niech on sobie żyje w tym swoim świecie. Znam człowieka, który chyba ma autyzm ( nie jestem pewien ) bo nie odzywa się do nikogo prawie, tylko do tych co ich dobrze zna i chodzi sobie cały czas po kilkadziesiąt kilometrów dziennie wpatrując się w chodnik, a jego matka rąbie drewno w mieszkaniu i wszędzie szatany widzi. Oni nikomu nie zagrażają, więc spoko. niech sobie siedzą w domu. ale jak ktoś może być niebezpieczny to jak najbardziej należy go zamknąc.

a tak w ogóle to myślę, że jakbym ja miał wszystkim mówić co myślę to też by u mnie jakąś chorobę psychiczną stwierdzili... u każdego z nas by stwierdzili ( chyba że u typowych ludzi którzy nie mają własnego mózgu, to nie ). Lecz gdybym miał trafić do zamkniętego zakładu w którym siedziałbym w czterech ścianach i rozmawiał w bandą debili o płytkich rzeczach, nie poruszając normalnego, głębszego tematu to bym dopiero zwariował i stałbym się roślinką faktycznie...
 

TobRog1000

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2012
Posty
50
Punkty reakcji
0
Uwierzcie mi poznałem kiedyś pewną osobę która uzdrowiła mnie w 100% był to 26 letni Adam pacjent szpitala psychiatrycznego który chorował na schizofrenie i cierpiał na różne fobie. Niegdyś na każdego osobnika jego pokroju patrzałem z przymrużeniem oka, krytykowałem i oczywiście kazałem się leczyć ale wszystko się zmieniło po spotkaniu z Adamem, można powiedzieć że przedtem byłem draniem bez serca natomiast Adam mnie uzdrowił i po długich latach zamknięcia w sobie uroniłem łzy i uświadomiłem sobie jak bardzo zabłądziłem. Po kolejnych spotkaniach z Adamem zrozumiałem że jest kimś wyjątkowym i nazywanie go "chorym" było wielkim błędem, z czasem stał się dla mnie przyjacielem wiele w życiu przeżył jednak mimo wszystko zawsze widniał uśmiech na jego twarzy, zawsze służył pomocom i zrozumieniem. Kiedy nasza przyjaźń rozkiwitała odnalazłem się w sobie, razem z Adamem rozwijaliśmy się duchowo, długie lata przyjaźni z Adamem wiele mi dały, odnalazłem mojego ducha stróża, udało mi się w końcu pomóc moim bliskim zmarłym w ich podróży do nowego świata, wkrótce zaczeliśmy uzdrawiać ludzi na ulicach odpędzaliśmy od nich złe duchy, napełnialiśmy ich pozytywną energią jednak zawsze krytykowano nas i wyzywano od wyrzutków, psycholi. Nie przejmowaliśmy się tym po doskonaleniu się duchowo zyskałem dar którzy zwykli śmiertelnicy zwą "schizofrenia". Dziś wiem że słowo schizofrenia, autyzm oznacza tak naprawde dar z wyżyn który jest przekazywany tylko tym wybranym którzy przybyli tutaj by uzdrowić prosty lud i wynieść śmiertelników z nizin na wyżyny.
 
M

MacaN

Guest
udało mi się w końcu pomóc moim bliskim zmarłym w ich podróży do nowego świata, wkrótce zaczeliśmy uzdrawiać ludzi na ulicach odpędzaliśmy od nich złe duchy, napełnialiśmy ich pozytywną energią jednak zawsze krytykowano nas i wyzywano od wyrzutków, psycholi. Nie przejmowaliśmy się tym po doskonaleniu się duchowo zyskałem dar którzy zwykli śmiertelnicy zwą "schizofrenia". Dziś wiem że słowo schizofrenia, autyzm oznacza tak naprawde dar z wyżyn który jest przekazywany tylko tym wybranym którzy przybyli tutaj by uzdrowić prosty lud i wynieść śmiertelników z nizin na wyżyny.

no i właśnie o tym mówię - jak ktoś jest chory tak właśnie nieszkodliwie jak wy to nie trzeba was w zakładach zamkniętych zamykać, ludziom krzywdy nie robicie. ( no, chyba że schizofrenia jest zaraźliwa )
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Widzicie powyższy post ujawnił całą prawde jak się traktuje chorych, może dla was niby "zdrowych" mój temat może być absurdalny ale taka jest prawda. Gdybyście sami tego doświadczyli znacznie zmienili byście znanie. Mam pewnego znajomego facet był naprawdę wykształcony i inteligęntny, miał świetną prace jako grafik komputerowy i miał wszystkiego pod dostatkiem a "specjalistyczne" polskie placówki zrobiły z niego warzywko bez tożsamości
Przecież była mowa: są zakłady wręcz skandaliczne warunkowo i normalne. Żyjemy w Polsce - że służba zdrowia ma ludzi w poważaniu to inny temat.
Opowiedz coś więcej. Tak faceta zwinęli z ulicy? W jakich okolicznościach trafił do ośrodka? Takie historie się zdarzają, ale nie można omawiać tematu podając za przykłady same patologie - to już podstawianie wybranych faktów do swojej teorii.

Adam mnie uzdrowił i po długich latach zamknięcia w sobie uroniłem łzy i uświadomiłem sobie jak bardzo zabłądziłem. Po kolejnych spotkaniach z Adamem zrozumiałem że jest kimś wyjątkowym i nazywanie go "chorym" było wielkim błędem, z czasem stał się dla mnie przyjacielem wiele w życiu przeżył jednak mimo wszystko zawsze widniał uśmiech na jego twarzy, zawsze służył pomocom i zrozumieniem. Kiedy nasza przyjaźń rozkiwitała odnalazłem się w sobie, razem z Adamem rozwijaliśmy się duchowo, długie lata przyjaźni z Adamem wiele mi dały, odnalazłem mojego ducha stróża, udało mi się w końcu pomóc moim bliskim zmarłym w ich podróży do nowego świata, wkrótce zaczeliśmy uzdrawiać ludzi na ulicach odpędzaliśmy od nich złe duchy, napełnialiśmy ich pozytywną energią jednak zawsze krytykowano nas i wyzywano od wyrzutków, psycholi. Nie przejmowaliśmy się tym po doskonaleniu się duchowo zyskałem dar którzy zwykli śmiertelnicy zwą "schizofrenia". Dziś wiem że słowo schizofrenia, autyzm oznacza tak naprawde dar z wyżyn który jest przekazywany tylko tym wybranym którzy przybyli tutaj by uzdrowić prosty lud i wynieść śmiertelników z nizin na wyżyny.
To zdecydujmy się w końcu o jakich konkretnych chorobach mówimy, bo schizofrenia może być bardzo rozciągnięta w skutkach, a przy pewnych wariantach nawet jej nie widać z perspektywy trzeciej osoby. Poza tym nie podałeś żadnego argumentu, opowiedziałeś swoją historię, ale nic to w dyskusji nie zmienia. Ja też mogę zarzekać się, że rozmawiam ze zmarłymi.
W ogóle jeśli zaburzenie psychiczne = oświecenie, to jak odniesiesz się do tego, że kod DNA warunkuje część chorób? Boski chromosom? Trzecie oko zamknięte w nukleotydach?
 

TobRog1000

Nowicjusz
Dołączył
16 Marzec 2012
Posty
50
Punkty reakcji
0
To zdecydujmy się w końcu o jakich konkretnych chorobach mówimy, bo schizofrenia może być bardzo rozciągnięta w skutkach, a przy pewnych wariantach nawet jej nie widać z perspektywy trzeciej osoby. Poza tym nie podałeś żadnego argumentu, opowiedziałeś swoją historię, ale nic to w dyskusji nie zmienia. Ja też mogę zarzekać się, że rozmawiam ze zmarłymi.
W ogóle jeśli zaburzenie psychiczne = oświecenie, to jak odniesiesz się do tego, że kod DNA warunkuje część chorób? Boski chromosom? Trzecie oko zamknięte w nukleotydach?

Nie mówimy tylko o schizofreni ale o wielu innych chorobach psychicznych, według mnie każda jest jakimś darem. Nawet jeśli mamy coś z tych chorób w genach to przecież jest pewne zagrożenie taką chorobą ale ona wcale nie musi się objawić, wtedy to jest już tylko Boska interwencja
 
Do góry