Czy Polsce grozi wojna domowa?

Status
Zamknięty.

AdrianBe

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2013
Posty
6
Punkty reakcji
0
Ludzie!
Czy wy nie rozumiecie że wojna domowa to nie tylko konflikt sprzecznych ideologi a także jeżeli nie najważniejszym powodem jest ucisk społeczeństwa?
Niestety Polskie elity polityczne niezależnie od wyznawanych poglądów są fasadowe. Robią ten spektakl przed TV i mediami. To olimpiada okradania oraz zawłaszczania coraz to większych części majątku państwa polskiego, większania bezpodstawnego ucisku fiskalnego i kosztów życia ( ustawa śmieciowa, nowe taryfy za prąd wodę czy czynsze, pewnie viatool dla wszyastkich ), kolesiostwo, ograniczania wolności społeczeństwa ( nie wolnego słowa a wyboru, na wszystko pozwolenie od państwa, wszystko trzeba zgłaszać i się prosić mimo że jestem juz pełnoprawnym obywatelem! A mimo wszystko ten cały aparat państwowy nie radzi sobie z niczym poważnym oprócz sciągania z nas kasy! ( Matka madzi, Amber gold)
Sam i mówię to tylko w swoim imieniu jestem opcji BRUNON K.!
Z dnia na dzień jeżeli miałbym koło siebie zwoleników idę na Warszawę ich obalić, nie dla własnej władzy ale dla STRACHU, jedynego remedium i istrumentu działania demokratycznego rządu. Wybory przestały być perspektywą zmian a ino festiwalem coraz to bardziej odrealnionych obietnic bez pokrycia!
Nie chce trwać w drętwieniu!
 
M

MacaN

Guest
Z dnia na dzień jeżeli miałbym koło siebie zwoleników idę na Warszawę ich obalić

Na szczęście nie masz zwolenników wokoło siebie ;) Idziesz ich obalić... dobre sobie, ciekawe z kim ? Z bandą kretynów uzbrojonych w kamienie ? :rotfl2: Twój marsz na Warszawę zostałby stłumiony w przeciągu kilkudziesięciu minut.
 

Trax PD

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2012
Posty
29
Punkty reakcji
0
Adrian może trochę przesadził, ale w pewnym sensie ma rację. Aktualna polityka prowadzi, co tu dużo mówić do ubożenia społeczeństwa. Gdyby nie możliwość przekraczania granic, mielibyśmy 2mln sfrustrowanych obywateli bez pracy - i dziękuję Unii za to, że stała się takim wentylem bezpieczeństwa. Ale są ludzie, którzy wyjechać nie mogą, a poprzez takie a nie inne działania mają coraz mniej do stracenia. Powiedzm sobie wprost - ludzie majętni nie wyjdą na ulicę - będą się bali stracić to co mają. Wyjdą ci, którym już nic nie zostanie. A jak się widzi choćby ministra N wciskającego ciemnotę o fotoradarach - a identycznie jest we wszystkich gałęziach rządu - to o czym tu rozmawiać? Przy wyborach nic się nie zmienia - i nie zmieni dopóki okręgi nie będą jednomandatowe - a nie będą. Dopóki będzie immunitet. Nikt nie ma kontroli nad radosną twórczością poselsko-senatorską. Uchwalają prawo do którego się nie stosują. I oni mają najwięcej do stracenia. Czy da się to zmienić bez rozlewu krwii? Ja mam głębokie przekonanie, że tak. Tyle że ja mam ( choć niewiele ) coś do stracenia - tu musiałby sie wypowiedzieć ktoś, komu już nie zależy...
 
M

MacaN

Guest
Chłopie, to jak się komuś nie podoba, to żegnamy z kraju :D


Myślisz, że za granicą jest inaczej, jest różowo ?? Tam jeszcze bardziej mącą jeszcze więcej kłamią, kraje zachodu się wręcz COFAJĄ. My się wspinamy, powoli bo powoli ale się wspinamy. Ja nie wiem... żeby wam sie podobało w takim układzie to byście musieli na Białoruś pojechać, bo tam dyktator sobie siedzi ;) Tylko spróbuj wtedy napisać to, co Adrian, a na drugi dzień będziesz siedział na krześle związany i półprzytomny z bólu.
 

AdrianBe

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2013
Posty
6
Punkty reakcji
0
Kolego,
myślisz że Polski system Bezpieczeństwa jest szczelny i reaguje tak "profesjonalnie"? Przykro że mi że wyprowadzę cie z błędu ale ja mam w rodzinie 3 wojskowych i wiem z autopsji że to co tak pięknie deliberujesz o Polskich warunkach jest tylko reakcjonistycznym odruchem. Przykład pierwszy lepszy: swego czasu Górnicy ino tylko podnieśli brew a rząd szedł na ustępstwa, młodzież warkła na ACTA i już ogon podkulili.
Siły bezpieczeństwa i porządku rozgonią kiboli lub pielegniarki ale już słabo idzie z większą grupą chłopów ukierunkowanych na cel. Popatrz w gazety, o licznych przykładach prowokacji dzienikarskich obnżających stan Polskiego Bezpieczeństwa.
Wojsko siedzi w koszarach i gniuśnieje, pilnując swoich przywilejów i odznaczeń. A żadnych rozkazem nie będą szczelać do swoich Kolego. Byle gwarancje wystarczą bandzie generałów do neutralności.
Nie posiadam zdeterminowanych zwolenników bo jak zauważono wielu którzy już dziś wedle wszystkich kryteriów byli by zdesperowani siedzi za granicą pomagając obcym gospodarką albo wegetują za pieniadzę Uni. Nie interesuje mnie co mają gdzieś indziej vel Białoruś ( a i u nas sprawy ala antykomor.pl) bo ja w życiu nie aspiruje ku dołowi ale ku Doskonałości!
Napisałem wcześniej i po co mi wolność wypowiedzi? Zapłacę za nią czynsz, znasz przepisy kulinarne gdzie głównym składnikiem jest Wolność gadania o czym się chce? Dewidendy też za wolne sumienie?
Przykro mi ale to że Polacy sobie radzą tylko świadczy o tym że nasz potencjał istnieje i jest tłamszony przez partykularny interes który bierzesz za swój i dobra monetę. Bo co robotnik robi, naukowiec tworzy, kierowca jeżdzi to co mają siedzieć i zdechnąć z głodu? Ale mi postęp.
Podróżowałem sobie trochę w życiu i wiem że te kraje takie ja Singapur czy Nowa Zelandia (pełno wolności prawdziwej gospodarczej, własnościowej, niskie koszty życia oraz działalności, piękna edukacja) to do czego chce aspirować a niestety w takich warunkach jakie mnie otaczają wybieram czysto praktycznie rozwiązanie (siłowe). Bo co myślisz że jak padnie kilka głów teraz to gorsze niż zagłodzenie w czasie rozłożone?


Pozdrawiam
Przepraszam za błędy ale mam orzeczoną dysgrafie ;-)
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Chłopie, to jak się komuś nie podoba, to żegnamy z kraju
A tak na marginesie;
a g....no bo ten kraj tak się boi stracić obywateli, że nawet nie masz prawa zrzec się obywatelstwa, zgodę może wyrazić tylko prezydent i trwa to czasem i kilka lat na dodatek musisz przedstawić szereg powodów musisz dostarczyć szereg dokumentów itp oraz zapłacić od 1500 zł minimum. Nawet jak uzyskasz obywatelstwo innego kraju to jak wjedziesz do polski to będziesz traktowany jak polak - na siłę i na chama - Sorrki więc ale Twoje słowa to takie tam....ściemnianie i jak zwykle kit.

W stanach zrzeczenie się obywatelstwa trwa godzinę, w raz z dojazdem w korkach :) i następuje przed urzędnikiem urzędu w każdym większym miasteczku, piszesz oświadczenie, zdajesz dokumenty i dziękuję - w USA jest to akt woli i nikt nie wydaje jak w Polsce zgody - to dość śmieszne wydawać pozwolenia na to aby ktoś mógł nie czuć się polakiem - to jest beka. I w USA nic za to nie płacisz, kosztuje Cię to tyle co kartka papieru razy trzy i atrament :)

A wiesz dlaczego w Polsce nie można się pozbawić obywatelstwa i przepisy są takie restrykcyjne ? Główkuj :))))
A dlaczego tak trudno dostać się do USA ? Na pewno nie dlatego , ze tam jest źle a TU cudownie :)
Myślisz, że za granicą jest inaczej, jest różowo ??

A myślisz , że jest gorzej :))) i masz rację w Zimbabwe jest gorzej :)

ps. Chłopie, jak Ci się tak podoba to zostań - niektórzy wola inne wczasy - all inclusive :)
 
M

MacaN

Guest
Podróżowałem sobie trochę w życiu i wiem że te kraje takie ja Singapur czy Nowa Zelandia (pełno wolności prawdziwej gospodarczej, własnościowej, niskie koszty życia oraz działalności, piękna edukacja) to do czego chce aspirować a niestety w takich warunkach jakie mnie otaczają wybieram czysto praktycznie rozwiązanie (siłowe). Bo co myślisz że jak padnie kilka głów teraz to gorsze niż zagłodzenie w czasie rozłożone?

;) Uhm... tylko zadaj sobie teraz pytanie, jak te kraje do tego doszły. Jak one doszły do takich warunków. Porównaj Polskę z Czechami ( porównywalne warunki, przyznaję ), Słowacją ( ujdzie ), Litwą, Łotwą, Estonią, Ukrainą, Białorusią.

Porównaj Polskę do krajów UW, do krajów po wschodniej części żelaznej kurtyny. Pisałem to już nie raz, że gdy w Polskę komuniści pchali biedę, nienawiść i zabierali nam wynalazki, zachód opływał w dostatki. Gdyby nas nasi kochani Amerykanie, Anglicy i Francuzi nie zostawili na pastwę losu w nagrodę za to, że mieli np. złamany szyfr do Enigmy, czy że mieli wsparcie setek tysięcy naszych żołnierzy, to ZAPEWNIAM CIĘ, że dziś bylibyśmy na wyższym stopniu rozwoju.

Jednak nasz stopień rozwoju dziś jest wysoki jeśli porównamy go z niektórymi państwami. Oczywiście nie wolno nam się porównywać do Korei, czy Izraela, te państwa to zupełnie inna rzecz, one mają prawo wyrosnąć na potęgę w ciągu 10 lat. My jednak sami na to musimy pracować.

Napisz mi jedną rzecz kolego, co ty po zdobyciu władzy byś zrobił ? Kto zająłby się finansami, służbą zdrowia, wojskiem, itp ? No kto ? Wiesz, jak pogorszyłyby się stosunki międzynarodowe ?


A myślisz , że jest gorzej :))) i masz rację w Zimbabwe jest gorzej :)

ps. Chłopie, jak Ci się tak podoba to zostań - niektórzy wola inne wczasy - all inclusive :)

Uhm... ciesz się tymi wczasami, dopóki Cię starzy utrzymują ;) Ja zostanę i będę tu pracować uczciwie, aż wszystko powoli się zmieni na lepsze, a jak Grecja spadnie gorzej niż Polska, to będę się wam wszystkim śmiać w twarz, żeście frajerzy.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Kolego,
myślisz że Polski system Bezpieczeństwa jest szczelny i reaguje tak "profesjonalnie"? Przykro że mi że wyprowadzę cie z błędu ale ja mam w rodzinie 3 wojskowych i wiem z autopsji że to co tak pięknie deliberujesz o Polskich warunkach jest tylko reakcjonistycznym odruchem. Przykład pierwszy lepszy: swego czasu Górnicy ino tylko podnieśli brew a rząd szedł na ustępstwa, młodzież warkła na ACTA i już ogon podkulili.
Siły bezpieczeństwa i porządku rozgonią kiboli lub pielegniarki ale już słabo idzie z większą grupą chłopów ukierunkowanych na cel. Popatrz w gazety, o licznych przykładach prowokacji dzienikarskich obnżających stan Polskiego Bezpieczeństwa.
Wojsko siedzi w koszarach i gniuśnieje, pilnując swoich przywilejów i odznaczeń. A żadnych rozkazem nie będą szczelać do swoich Kolego. Byle gwarancje wystarczą bandzie generałów do neutralności.

Tłum ma zawsze przewagę.

Kapitalizm jest o tyle sprytnym systemem ze wprowadza społeczeństwo w stan apatii ( nadzieja ze kiedyś będziesz bogaty , ocenianie innych ludzi po tym jaka maja prace , iluzja wolności , nastawienie na konsumeryzm ktory krotko okresowo offsetuje apatie i frustracje ) itd.
Na szczęście kapitalizm sam się wykańcza ( większość moich postów odnosi się dlaczego , pisze już od dawna ze jest to kryzys bez wyjścia i nie widać żeby mogło bys inaczej ) i coraz więcej ludzi zostanie z tej apatii wyrzucona silą rzeczy.

Rewolucja jest nieunikniona. Rewolucja na co ? Kwestia dywagacji . Według mnie będzie to rewolucja komunistyczna i to taka globalna, byc moze poprzedzona woja ( to już by była 3 wojna światowa spowodowana upadkiem kapitalizmu ) .

Oby nie wojna , nigdy nie wiadomo kto padnie ofiara może być każdy z nas.
 

shogu

Nowicjusz
Dołączył
13 Czerwiec 2011
Posty
2 148
Punkty reakcji
22
Podróżowałem sobie trochę w życiu i wiem że te kraje takie ja Singapur czy Nowa Zelandia (pełno wolności prawdziwej gospodarczej, własnościowej, niskie koszty życia oraz działalności, piękna edukacja) to do czego chce aspirować a niestety w takich warunkach jakie mnie otaczają wybieram czysto praktycznie rozwiązanie (siłowe). Bo co myślisz że jak padnie kilka głów teraz to gorsze niż zagłodzenie w czasie rozłożone?

Singapur , państwo powiazane z mafia azjatycka ... a za krytyke wladzy mozna zniknac w niewiadomych okolicznosciach. Tez mi ideał do nasladowania.
Oprocz tego ze tam na przyklad panstwo ma 80% udziałów w rynku nieruchomości a 1/4 pkb jest produkowana przez państwowe przedsiębiorstwa - tez mi wolność gospodarcza.

Abstrahujac od tego ze jest to w praktyce ... mikro-panstwo ... taka Polska jest tylko 450 razy wieksza. Rzeczywiście rozpatrujemy podobne przypadki ...

Na temat nowej zelandi sie nie wypowiem bo sie nie znam ale twoje podroze wydaja mi sie mocno podejrzane .
 

AdrianBe

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2013
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam

Wiesz co można sobie tu robić dziecinna wyliczankę kto gdzie jak ma. Ty gdzie gorzej a ja gdzie lepiej. Sądzę że masz 9macan5 problem z czytaniem ze zrozumieniem, pisałem że trzeba aspirować i brać przykład z lepszych a nie obracać się na gorszych, cieszyć się ich poziomem oraz zrzucać winę na historię lub na inne narody które pilnują lepiej swojego interesu. Zresztą w twoim wykonaniu bardzo wybiorczo potraktowaną. Pierw 1 Rzeczypospolite sprzedano za Judaszowe srebniki i rozkradziono (szlachta i magnateria) ograniczano jej rozwój i przywłaszczano przywileje różnych stanów (statuty szlacheckie), tworzono cyrkowy ustrój republikański (liberum veto, nihil novi, Poniatowski) a zrobiliśmy to niestety my sami czyli Polacy. Nie można mieć ogólnie żalu do nikogo że tak sobie stworzyliśmy rzeczywistość. Zasada natury: my albo oni!

Sądzę że doszło tu do pewnego nie zamierzonego przekłamania możliwe że z mojej strony, wojna domowa lub bunt społeczny można rozwiązać na różne sposoby np. Ruch biernego oporu, ale niestety Polska mentalność jest czysto powstaniowa, zresztą i mi do niej jakoś najbliżej. Nic przecież nie stoi na przeciwko ruchą obywatelskiego zaangażowania i oporu pierwotnie demokratycznego.
Jak zresztą nie zauważono mój wyimaginowany bunt nie jest trampoliną do władzy czy formą okupacji, ale ekstremalną formą sprzeciwu przeciwko klasie rządzącej, którą nie mam tu wątpliwości pozwoliliśmy stworzyć. Byłaby to forma mechanizmu auto regulującego i kary. Bo niestety Polscy politycy mają same pozytywne wzmocnienia. Oczywiście chce podkreślić że jestem za utrzymaniem demokracji oraz kapitalistycznego systemu gospodarczego, nie popieram i nie biorę pod uwagę żadnych faszyzmów czy komunizmów utaplanych we krwi a wręcz atawistycznie się ich brzydzę.
Co do moich podróży czy porównań to podkreśliłem tylko rozwiązania na których powinniśmy się wzorować. Nie jestem idiotą! nie można 1:1 przenosić rozwiązań np. singapurskich ale powinniśmy wzorować się i udoskonalać je we własnym zakresie.
Niestety mamy tu pewne przekłamanie mocne oszczerstwo odnoszące się do Singapuru:
Kolega Shogu
Pomylił chyba Singapur z hong-kongiem albo inszym Macou.
Singapur wygrywa z Polską we wszystkich możliwych kategoriach, Międzynarodowych Rankingów:
- wolności gospodarczej
- fiskalnej, w tym przejrzystości finansów publicznych oraz korupcją - którą każe sie śmiercią!
- naukowej
- siły nabywczej
Problemem jest tu wolność słowa i bardzo restrykcyjny system prawny więc skąd się wzięła legenda o powiązaniach z mafią ja nie wiem.
Także w tych sferach co roku Singapur nadrabia zaległości i wychodzi na przeciw prawą człowieka , luzując np cezurę czy część aburdalnie ostrych kar.
Mała wyspa , mało ziemi więc jak tu pozwalić na wolność. Zresztą czy ja muszę tłumaczyć podstawy ekonomi?
- to że państwo ma udział w przedsiębiorstwie to tylko zabezpieczenie pewnych strategicznych dla danego państwa interesów, nie każdy jak Polacy sprzedaje wszystko za bezcenn a potem płacze że banki nie jego, stocznie padły itp. itd.

Sytuacja jakoby ktoś zniknął z powodu swoich przekonań w Singapurze to czyste oszczerstwo oraz wymysł. Proszę podać mi realny przykład!
Oczywiście jest to kraj mniejszy ale jak napisałem wcześniej rowiązania trzeba zawsze "skroić" do potrzeb, warunków, mentalność oraz rozwoju danego społeczeństwa. A nikt nie zaprzeczy że ten kraj osiągnął bardzo dużo jak na mało wyspę gdzieś w Azji.

Chciałbym aby 9macan5 rozwinął temat pogorszenia się stosunków międzynarodowych. Ciekawy jest tych reperkusji.

Pozdrawiam
 
M

MacaN

Guest
Ty gdzie gorzej a ja gdzie lepiej. Sądzę że masz 9macan5 problem z czytaniem ze zrozumieniem, pisałem że trzeba aspirować i brać przykład z lepszych a nie obracać się na gorszych, cieszyć się ich poziomem oraz zrzucać winę na historię lub na inne narody które pilnują lepiej swojego interesu.

Można. Można dlatego, że gdy państwa na których się wzorujesz się rozwijały w pełni sił przez 44 lata, Polska w tym czasie stała gospodarczo w miejscu, jak chcesz dziś, w 2013 roku być na ich poziomie ? Zastanów się co piszesz, Polska to nie kraj wspierany pełną piersią przez USA, więc gonimy resztę powoli, ale gonimy.

Zresztą w twoim wykonaniu bardzo wybiorczo potraktowaną. Pierw 1 Rzeczypospolite sprzedano za Judaszowe srebniki i rozkradziono (szlachta i magnateria) ograniczano jej rozwój i przywłaszczano przywileje różnych stanów (statuty szlacheckie), tworzono cyrkowy ustrój republikański (liberum veto, nihil novi, Poniatowski) a zrobiliśmy to niestety my sami czyli Polacy. Nie można mieć ogólnie żalu do nikogo że tak sobie stworzyliśmy rzeczywistość. Zasada natury: my albo oni!

Człowieku, o czy ty mi piszesz ? Ja piszę o XX wieku, nie o wieku XVIII :D Zastanów sie trochę, może zaraz zaczniesz rozliczać Mieszka I z jego decyzji ?

Jak zresztą nie zauważono mój wyimaginowany bunt nie jest trampoliną do władzy czy formą okupacji, ale ekstremalną formą sprzeciwu przeciwko klasie rządzącej, którą nie mam tu wątpliwości pozwoliliśmy stworzyć.

Ta klasa rządząca istnieje od początków PRL-u. W roku 1989 nie została ona zniszczona i bez rewolucji nie zostanie, jednak... W państwach takich, na których się wzorujemy ( Niemcy, Francja, UK ) jest dokładnie to samo, a nawet bardziej rozwinięte. Państwa w państwie, jak polityczne szczyty, szczyty w wojsku, policji, sądownictwie są i będą. Można temu zapobiec tylko wprowadzając tą komunę, o której pisze tak często shogu, bo wtedy w ogóle byśmy nie pracowali. Z tym, że to jeszcze nie ten czas ;)


Chciałbym aby 9macan5 rozwinął temat pogorszenia się stosunków międzynarodowych. Ciekawy jest tych reperkusji

Ja zadałem Tobie pytanie, żebyś ruszył głową. No, ale dobrze. Robisz rewolucję i automatycznie na nową władzę nakładane są kary i odjęcie zaufania. Nie kupisz już od USA broni, nie wejdziesz w ścisłą współpracę z UE, bo obecny rząd przez lata pracował na dzisiejsze nasze miejsce w świecie, które nadal jest żadne. Inne kraje będą z Tobą rozmawiać jak z równym, jeśli zdobędziesz władzę demokratycznie, nie przez bunt.
 

AdrianBe

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2013
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam

"Można. Można dlatego, że gdy państwa na których się wzorujesz się rozwijały w pełni sił przez 44 lata, Polska w tym czasie stała gospodarczo w miejscu, jak chcesz dziś, w 2013 roku być na ich poziomie ? Zastanów się co piszesz, Polska to nie kraj wspierany pełną piersią przez USA, więc gonimy resztę powoli, ale gonimy"

1.
Sądzę że posiadasz jakiś "problem poznawczy":
po pierwsze: nie chce aby już dziś i teraz być na poziomie krajów które jak sam zauważyłeś: pracowali nad tym standartem troszkę dłużej, intensywniej i po porostu lepiej. Nigdzie nie twierdziłem że w raz z urzeczywistnieniem moich planów o tak z kosmosu te zaległości nie nadrobimy! Nigdzie tak nie pisałem czyli oficjalnie tez tak nie sądziłem!

po drugie: wyrażam w moich opiniach bardzo jasno i klarownie swój kierunek działań ( pro demokratyczny, wolnościowy ) i cieżkiej pracy ( reformy usprawniające, liberalizm gospodarczy, zmniejszanie kosztów funkcjonowania państwa ) która co nie ukrywam jeszcze przed nami! Zaznaczam wyrażnie że pragnę brać przykład z cywilizowanych części świata (totalna kontra do pomysłów typu komunizm, faszyzm czy insza utopia)
Także sama forma buntu jest kwestią otwartą, dla mnie liczy się tylko efekt, wykazuje tu totalny praktycyzm.

po trzecie: Sam co mnie dziwi odpowiadasz po co miałaby być ta rewolucja, sądziłem że dojdziesz do tego samodzielnie bez prowadzenia za rączkę: TAK Polska rozwija się powoli - powoli się rozwijamy i to jest problem! Dogonić to świat cywilizowany można w 44 a i 120 zależnie o tego co i jak się robi. A co tak bardzo stoj na przeszkodzie szybszemu nadrabianiu zaległości? Polaków zaradność, samodzielność, pracowitość? Mamy swoje wady ale są one częścią naszego kolorytu narodowego i zresztą kto ich niema.
Podpowiem ci: POLITYCY! - Ludzie którzy nabrali już zwyczajów prowadzenia relacji polityk-wyborca na zasadach czysto feudalnych.
Jak można np. podwyższać podatki i koszty życia w czasie kryzysu? Odbierać prawa i przywileje już wypracowane przez ludzi pracy? Mimo obietnic mnożyć koszty państwowe i reprezentacyjne? Ani o jotę nie usprawnić nic w kwestii podatków, prawa pracy czy chodzby zakładaniu firm? Tworzyć coraz to wymyślniejsze para-podatki ( fotoradary, via-tool )nie gospodarności ( 20 lat i ani jednej pełnej autostrady),itp. itd.
Wtedy gdy powstaną naprawdę dogodne warunki sam zobaczysz że Polacy nie potrzebują 44 lat, a jeżeli nawet potrzebują to naszym obowiązkiem jest zrobić wszystko aby osiągnąć jak najwięcej i najlepiej. O te warunki i pełną samodzielność obywatelska tutaj się rozchodzi.


Nie wiem jak to sobie wyobrażasz ale wiedz że to co reprezentujesz tu na tym forum jest zwykłą formą odwrócenia uwagi na inne kraje i ich charakterystykę ( casus twojej Białorusi ), biadoleniem że jednak jakoś jeszcze do przodu wiec spoko! zamiast skupieniu się na rzetelnej ocenie poczynań klasy rządzącej ( nie zależnie od pseudo wyznawanej opcji politycznej)oraz problemów tego kraju.

Sam chce zacząć nie tylko prowadzić spór teoretyczny ale zacząć także udzielać się na szeroko pojętym forum obywatelskim.

"Człowieku, o czy ty mi piszesz ? Ja piszę o XX wieku, nie o wieku XVIII Zastanów sie trochę, może zaraz zaczniesz rozliczać Mieszka I z jego decyzji ?"

2.
-Własnie a ja się pytam kto rozpoczał czysto hipotetyczną gadkę jak to my zawsze mamy najgorzej w historii, tylko nas zdradzano i złe traktowano? I jakby nie to! To Polska od morza do morza?- hipotetycznie ;-)
Uprzedzę już bieg wydarzeń:
Historia o czym najprawdopodonie nie zdajesz sobie sprawy jest formą dalekosiężnej sieci powiązanych ze sobą kosekwencji działań oraz poczynań, sam piszesz o zdradzieckiej postawię sojuszników a zapominasz że straciliśmy na 123 lat niepodległość, byliśmy krajem słabym i na peryferiach polityki wiec łatwo tu o praktyczny dyplomatycznie zabieg zdrady. Pewnie nie ma powiązań? Wszystko co się dzieje, stało w historii jest determinantem pewnych zdarzeń w przyszłości. Tradycja czy mentalność narodu nie tworzy się w ciągu wieku! Historia jest wielką matką nauczka z której powinniśmy czerpać.
Odpowiedz mi na pytanie jaka byłaby polska gdyby przytoczony przez ciebie Mieszko nie odebrał chrztu i wsparł Poganizm ?
Gdybanie i dywagację? Alternatywna przeszłość? A co sam zaprezentowałeś? Determinant? XX wieczny? Czy kosekwencję? Oczywisty dla każdego fragment zastanej rzeczywistości. Z którym ja chce pracować oraz zmienić, wyciągnąć z niego nauczkę ( że na świecie z ogólnym rozrachunku zostajesz zawsze sam, vel "umiesz liczyć - licz na siebie").
A nie biadoląc, wszystko sobie tym tłumaczyć.

"Ta klasa rządząca istnieje od początków PRL-u. W roku 1989 nie została ona zniszczona i bez rewolucji nie zostanie, jednak... W państwach takich, na których się wzorujemy ( Niemcy, Francja, UK ) jest dokładnie to samo, a nawet bardziej rozwinięte. Państwa w państwie, jak polityczne szczyty, szczyty w wojsku, policji, sądownictwie są i będą. Można temu zapobiec tylko wprowadzając tą komunę, o której pisze tak często shogu, bo wtedy w ogóle byśmy nie pracowali. Z tym, że to jeszcze nie ten czas"

3.
Własnie do chodzimy co końca, ciesze się że zapętlasz się już w argumentach:
Określając rzeczywiście w sposób dość ogólny swoje poglądy polityczne, jednak przytoczyłem potrzebę utylitarnego podejścia do problemów, pewnej formy przekucia braków i zacofania Polski wobec już bardziej rozwiniętych państw w zaletę polegającą na tym że wybieranie rozwiązań które już osiągnęły sukces minimalizują koszt modernizacji i czas, ale nie zawsze warto zwracać uwagę na sukces. Problemy z jakimi borykają się rozwinięte społeczeństwa zdecydowanie więcej mówią o kierunku jaki powinna podążać Rzeczypospolita, i jakie działania podjąć aby zapobiegać a nie leczyć.
Nie można podchodzić do problemów, z taka dozą pewności że nic się nią nie da zrobić i to jest tylko kwestia czasu gdy problem pojawi się.
Ten przejaw defetyzmu który potrafi określić i nazwać problem ale już nie stara się go rozwiązań ani mu zapobiec jest według mnie ochydnie konformistyczny i jest jednym z głównym problemów terazniejszej Polski.

Nikt nie twierdzi i ja także że nawet po wprowadzeniu zmian nie będzie problemów, przejawów złego wykorzystania czy po prostu łamania prawa.
Rzeczywistość Polityki i Państwa, praca nad nim to trud czysto syzyfowy, niekonczący się w czasie i miejscu.

"Ja zadałem Tobie pytanie, żebyś ruszył głową. No, ale dobrze. Robisz rewolucję i automatycznie na nową władzę nakładane są kary i odjęcie zaufania. Nie kupisz już od USA broni, nie wejdziesz w ścisłą współpracę z UE, bo obecny rząd przez lata pracował na dzisiejsze nasze miejsce w świecie, które nadal jest żadne. Inne kraje będą z Tobą rozmawiać jak z równym, jeśli zdobędziesz władzę demokratycznie, nie przez bunt."

4.
Zapomniano tutaj że moja forma wojny domowej to nie tylko konflikt zbrojny, musiałbym się wykazać skrajną formą ignorancji ale co najważniejsze ruchem społeczno-obywatelski. U podstaw hipotetycznej mojej wojny nie stoi chęć zagarnięcia władzy ale ekstremalna forma DEMOKRATYCZNEGO SPRZECIWU ORAZ CHĘCI ZMIAN ZASTANEGO PORZĄDKU w myśl zasad demokracji, casus "arabskiej wiosny".

Tu dochodzimy do prostych konluzji, nie ze mną będą ustalać sobie relacji tylko nowym rządem wybranym drogą demokratycznego wyboru.
Wprowadzi się na wstępie zmiany w ustroju oraz zorganizuje się wybory pod egidą Międzynarodowych obserwatorów.
jednomandatowe kręgi wyborcze, brak senatu, zmiany w finansowaniu partii oraz podstaw jej działania: kedencyjność przewodniczących,
odsunięcie od życia politycznego elitę sprzed powstania jednocześnie wprowadzając amnestie dla nich i ich poczynań.
Reasumując wszystko w ramach demokratycznie akceptowalnych postępowań.
Kraje które sprzeciwia się takiej formie zmian i rozwojowi wypadków w Polsce są nam faktycznie wrogie i mają realną korzyść z utrzymania defacto istniejącego stanu rzeczy.

Tak samo nie musiałbym myśleć kto będzie ministrem lub posłem i dyplomatą. A wyrażam tutaj swoje przekonanie że nie brak będzie kandydatów w porewolucyjnych wyborach.

Szczerze nie będę tutaj tracił czasu na omówienia Terazniejszej pozycji Polski i jak sam zauważyłeś nie wiele byłby do stracenia.
Widząc subiektywnie co się dzieje na świecie ciężko dywagować co i jak bo niestety jeżeli posiadałbym takie umiejętności to spożytkowałbym je na przewidzenie wyników LOTTO. ;-)

Pozdrawiam
 

AdrianBe

Nowicjusz
Dołączył
14 Styczeń 2013
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam
Large, proszę zwróć uwagę na akapit 4, 5 postu. Samo wycytuję dla ciebie moj poprzedni opis formy oraz pogląd w sprawie rebeli-wojny domowej:


"Sądzę że doszło tu do pewnego nie zamierzonego przekłamania możliwe że z mojej strony, wojna domowa lub bunt społeczny można rozwiązać na różne sposoby np. Ruch biernego oporu, ale niestety Polska mentalność jest czysto powstaniowa, zresztą i mi do niej jakoś najbliżej. Nic przecież nie stoi na przeciwko ruchą obywatelskiego zaangażowania i oporu pierwotnie demokratycznego.
Jak zresztą nie zauważono mój wyimaginowany bunt nie jest trampoliną do władzy czy formą okupacji, ale ekstremalną formą sprzeciwu przeciwko klasie rządzącej, którą nie mam tu wątpliwości pozwoliliśmy stworzyć. Byłaby to forma mechanizmu auto regulującego i kary."

Syria to średnio udany przykład:
- Polska jest jedno etniczna (casus Jugosławia) i jak na razie w całości katolicka ( oczywiście zauważam was ateiści )
- W Polsce nie krzyżują się aż tak bardzo ekstremalne i napięte konflikty polityczne na podłożu wewnętrznym ( próby stworzenia państwa szariatu utrzymania badz co badz dyktatury), i zewnętrznym ( IRAN, IZRAEL, Hezbollah)

Wojna i rozlew krwi Nie jest Nigdy dobrą droga do uzyskania poprawy sytuacji dla tego zauważam ciągle że forma podjętego buntu musi wyrosnąć na podłożu demokratyczne buntu, jawnego publicznego oraz masowego sprzeciwu gdyż da to szansę na kompromis lub zmiany. Minimalizując koszt poniesionych ofiar, jeżeli jakakolwiek ofiara jest potrzebna. Uważam że jakiekolwiek działania o charakterze zbrojnym powinny być tylko i wyłącznie formą samoobrony przed każdą agresją rządu wymierzoną przeciwko obywatelowi.

Pozdrawiam
 

Trax PD

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2012
Posty
29
Punkty reakcji
0
Powiem tak - bunt bierny jest zdecydowanie bezpieczniejszy dla ogółu i może przynieść lepsze rezultaty ale jak pokazał okrągły stół może prowadzić donikąd. Owszem, gonimy kraje rozwinięte, ale robimy to coraz wolniej. Poprzez sytuację krajową i odpływ obywateli przedsiębiorczych reszta pogrąża sie w maraźmie - i traci na rzecz coraz węższej grupy uprzywilejowanej. W pewnym momencie dochodzi do sytuacji w której ogromna grupa nie ma już nic do stracenia. I atakuje uprzywilejowanych, dążąc do ich fizycznej eliminacji. I bardzo się obawiam tego, że miejsce różnic religijnych i etnicznych zajmą u nas różnice ekonomiczne. GIGANTYCZNE. Jak to jest, że coraz większa grupa zarabia max 2000 ( i to jest już niby luksus ) a mniejsza - w tym członkowie dawnego reżimu coraz więcej i czasem już się nie kryją ze zwykłym złodziejstwem. A brak rozruchów tylko ośmiela rabusiów. Żeby była choć taka reakcja jak w Bułgarii. Ale u nas cisza... Obawiam się, że jak to mówi Adrian Be mamy skłonność do reakcji gwałtownych i nagłych... . Jak uczy nas historia, nigdy nie jest tak że "elita" bez końca tłamsi większość. Teraz, ze wsparciem technologii jest trudniej i poleje się pewnie więcej krwi. Dlatego mnie osobiście niepokoi, że brak jest jakichkolwiek pomruków społecznych. Brak tego "wentyla bezpieczeństwa".
 

Karakol

Nowicjusz
Dołączył
23 Luty 2013
Posty
10
Punkty reakcji
0
Odwołam się do 2 spraw

Po pierwsze-Wojna Domowa w Polsce mało prawdopodobne jak już to dzięki PIS. Pan K jest przykładem nazwijmy to "władcy" który używa zasady Dziel i Rządź. Popatrzmy co robi, dzieli społeczeństwo jak się tylko da np. mniejszość niemiecka, ludzie związani z telewizją Trwam itd. Jeśli ktoś nie zna tej zasady odsyłam do internetu. Z historii wiadomo że takie działanie przynosi korzyści(przykład ZSRR) podzielonym społeczeństwem łatwiej się rządzi.

Po drugie- Niektórzy porównują Polskę i Singapur, rzeczywiście bardzo dobre porównanie nie ma co. Szczegół że Singapur zawdzięcza swój rozwój jednemu z największych portów przeładunkowych na świecie. To że Singapur jest jednym z największych centrów finansowych też nie jest ważne. Szczegółem jest także jak ogromne zyski "S" zbija na turystyce. Wszystko to jest nie istotne, a co Polska to prawie to samo co Singapur. Może w gospodarce jest duża swoboda, to większość spraw socjalnych jest całkowicie podporządkowana państwu. PS jednym z ciekawych praw w "S" jest zakaz spożywania i sprowadzania gumy do żucia.
 

Trax PD

Nowicjusz
Dołączył
10 Lipiec 2012
Posty
29
Punkty reakcji
0
Wojna domowa - na razie nie grozi - do czasu, jak pojawi się ogromne getto nie posiadających i wąska grupa mająca wszystko. Na razie nie ma zbyt wielu osób, którzy utracili już wszystko. Ale spójrzy co się dzieje w służbie zdrowia - ludzie giną mimo tego że powinni zostac uratowani. Kuriozalny przypadek dziewczynki która zmarła na zapalenie płuc to już szczyty - ale ja znam z autopsji przypadek człowieka, który został odesłany do domu z zapaleniem otrzewnej!. I wszędzie jest tak samo!
Znika warstwa średnia, która jest buforem dla niezadowolonych dołów. Pozostaje skrajna biedota ( jak inaczej nazwać małżeństwo pracujące na etacie, których nie stać na dziecko? ) i skrajne bogactwo. Najgorsza w tym wszystkim jest znieczulica. I nie liczenie sie z historią, która naprawdę pokazuje co może się stać w takiej sytuacji
 

Qon

Eksperfekcjonista
VIP
Dołączył
21 Grudzień 2006
Posty
7 886
Punkty reakcji
184
Miasto
Alpha Centauri
Zamykam. Trolling, wciąż na to samo kopyto w kilku tematach autora. Proszę się przyjrzeć jak nie należy inicjować dyskusji.
 
Status
Zamknięty.
Do góry