Czy Katecheta Moze Odpychac Od Kosciola?

rudeczka333

Nowicjusz
Dołączył
18 Luty 2006
Posty
167
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
z krainy Ozz
przez ostatnich 6 lat mam takiech katechetow przez ktorych mam taka jakas niechec do kosciola. w klasie 4-6 mialam katechete u ktorego wszysko byulo na marginesie i tak bardzo byl przeciwkjo unii ze az chcialam na zlosc mu zeby Polska wstapila do tej unii.Pozniej w klasie 1 gim mialam nawwet spoko ks fakjnie sie z nim rozmawialo ale oczywiscie musialo cos sie stac i ks przeniesli do innej parafii. wiec pod koniec klasy 1 i cala klase 2 mialam katechete. Mlodego chlopaka ktory wogole nie umialam prowadzic lekcji.U niego prawie co druga lekcja to byala lekcje"luzna". No ale teraz mam najlepiej. Mam ks ktory wyzywa nas od debili, mowi o nas mongolia itp itd. No i powiedzcie mi moi dorodzy czy tacy katechceci moga zniechcecic czlowieka do kosciola?? :kwasny:
 

Elune

trąbka?
Dołączył
30 Marzec 2006
Posty
1 107
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Jasne ze moga... W podstawowce mialem cos podobnego... i walilem na wsyztsko :p
Tak to jest jak katecheta uczy religji bo tylko chce zarobic... i przyjdzie jakis patafjan stanie... walnie cos tam w co sam nie wierzy i kuniec...
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
W/g mnie to zależy od Ciebie, a nie katechety, bo może gadać najcięższe głupoty lecz Ty nie musisz go słuchać. Lecz ja prywatnie nie polecam chodzenia do kościoła.
 

Darkstar

Nowicjusz
Dołączył
7 Styczeń 2006
Posty
319
Punkty reakcji
0
Nie zgodze się z tym, że to zależy od Ciebie. Jeśli jest się młodym człowiekiem, ma się nie zprecyzowane poglądy na temat wiary, lub nie jest się wierzącym, a chciałoby się być wierzącym i przyjrzeć się religii Greckokatolickiej bliżej, to zadaniem takiego człowieka jest mówić i wykładać tak, by ludzie rozumieli o co w tym chodzi i nie odrzucało ich to. W ogóle powiem inaczej:

WIARA TAK, KOŚCIÓŁ NIE

Wiara i kościół to dwie różne rzeczy, które wymagają nie tyle odkreślenia grubą linią, co miejscami nawet postawienia muru.

Przepraszam jeśli kogoś urażę, ale dla mnie kościół, to najsprytniejszy i najdoskonalszy z możliwych sposobów, żeby się w życiu utrzymać. Nic nie musisz robić. Społeczeństwo samo Cię utrzymuje i mało tego, ludzie jeszcze są zadowoleni z tego, że mogą Ci tak po prostu oddać swoje pieniądze i jeszcze niejednokrotnie sami Ci za to podziękują :/ Żerowanie na ludzkich obawach o przyszłość, istnienie, byt i szczęście, to perfekcyjny w psychologicznych mechanizmach sposób na wzbogacenie się bez żadnego wysiłku.

A wierzącym można być i bez napędzania tej machiny
 

Berials

Ex Moderator / Ex użytkownik
Dołączył
21 Wrzesień 2005
Posty
7 372
Punkty reakcji
3
Darkstar, młody człowiek może mieć już bardzo sprecyzowane poglądy, ja naprzykład zostałem ateistą/racjonalistą w w wieku 16lat. Boga i kościół odrzuciłem jeszcze wcześniej, lecz bezpodstawnie.

Co do drugiej części Twojego posta, całkowicie się z Tobą zgadzam.
 
Do góry