Czy jesteście szczęśliwi?

deissy

Nowicjusz
Dołączył
27 Luty 2008
Posty
4
Punkty reakcji
0
Wiek
40
Mysle ze jestem szczesliwa czemu? mam zdrowego madrego synka i to jest najwazniejsze mam spokuj wewnetrzny (ale nie zawsze tak było) jestem kochana i kocham mysle ze tak JESTEM SZCZEśLIWA :p
 

Rukia

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2008
Posty
436
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Społeczność dusz...
Szczęście jest pojęciem względnym, każdy rozumie i odczuwa je inaczej.
Tak jak szybko przychodzi, tak też szybko potrafi odejść.
 

Ona12

Nowicjusz
Dołączył
4 Styczeń 2008
Posty
17
Punkty reakcji
0
Może w związku wieje nudą? Dziewczyna nie zaskakuje niespodziankami? Nie czujesz sie szczęśliwy, spróbuj czegoś nowego z dziewczyną. Nawet jakiś mały wypad inny niż zwykle, czas spędzony inaczej razem przynosi nowe odczucia, odświeża. Ja jestem szczęśliwa, mam swoją polówkę, niczego mi nie brakuje. Ciesze się, że jestem komuś potrzebna, wiem ile znaczę dla partnera ile on dla mnie, co ja daje, z tego co on daje.
Piszesz, że masz wszystko WYKORZYSTAJ TO ODPOWIEDNIO, gwiazdy z nieba w ręce nie dostaniesz.
 

soulleader

Nowicjusz
Dołączył
8 Kwiecień 2007
Posty
649
Punkty reakcji
3
Wiek
38
Miasto
Leszno
Może w związku wieje nudą? Dziewczyna nie zaskakuje niespodziankami? Nie czujesz sie szczęśliwy, spróbuj czegoś nowego z dziewczyną. Nawet jakiś mały wypad inny niż zwykle, czas spędzony inaczej razem przynosi nowe odczucia, odświeża. Ja jestem szczęśliwa, mam swoją polówkę, niczego mi nie brakuje. Ciesze się, że jestem komuś potrzebna, wiem ile znaczę dla partnera ile on dla mnie, co ja daje, z tego co on daje.
Piszesz, że masz wszystko WYKORZYSTAJ TO ODPOWIEDNIO, gwiazdy z nieba w ręce nie dostaniesz.

Dużo by można na ten temat pisać... Od czasu,gdy założyłem ten temat wiele rzeczy się zmieniło. Nie będę tego opisywał,bo mogłaby się z tego zrodzić powieść ;) W każdym razie nie narzekam teraz na brak szczęścia...aż tak bardzo.
 

motylek99

naćpana marzeniami.
Dołączył
13 Lipiec 2006
Posty
4 203
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Pewnie , że jestem szczęśliwa. :)
Mam 2 nogi, 2 ręce, słyszę, widzę, czuję, po prostu żyję. :) , mam rodzinę, wiadomo, że niekiedy kłótnie są nie do wytrzymania, ale po prostu ją MAM.
Mam osobę , na którą mogę zawsze liczyć, która wiem że mnie kocha, tęskni, że jest na tym świecie ktoś taki. ;*
Że mam dla kogo żyć po prostu. :)
Cieszy mnie nadchodząca wiosna, cieszy mnie to, że będzie ciepło ^_^ , cieszą mnie najdrobniejsze szczegóły. Dlaczego ? bo po co marnować życie na smucenie się ?
Owszem, są problemy, ale one stanowią nieodłączną część ludzkiego życia.. trzeba tylko umieć powiedzieć 'dam sobie radę,pokonam je' . Było ciężko, nie przeczę.
Ale jestem optymistką, i dobrze mi z tym. :)
 

Tygrysek:)

Nowicjusz
Dołączył
13 Sierpień 2007
Posty
536
Punkty reakcji
1
Wiek
27
Miasto
Kwidzyn Joł ! < 33
Pewnie , że jestem szczęśliwa. :)
Mam 2 nogi, 2 ręce, słyszę, widzę, czuję, po prostu żyję. :) , mam rodzinę, wiadomo, że niekiedy kłótnie są nie do wytrzymania, ale po prostu ją MAM.
Mam osobę , na którą mogę zawsze liczyć, która wiem że mnie kocha, tęskni, że jest na tym świecie ktoś taki. ;*
Że mam dla kogo żyć po prostu. :)
Cieszy mnie nadchodząca wiosna, cieszy mnie to, że będzie ciepło ^_^ , cieszą mnie najdrobniejsze szczegóły. Dlaczego ? bo po co marnować życie na smucenie się ?
Owszem, są problemy, ale one stanowią nieodłączną część ludzkiego życia.. trzeba tylko umieć powiedzieć 'dam sobie radę,pokonam je' . Było ciężko, nie przeczę.
Ale jestem optymistką, i dobrze mi z tym. :)
Popieram.

Ciesz się życiem bo jutro możesz je starcić.
Bardzo szczęśliwa.
 

Juninho

Nowicjusz
Dołączył
12 Lipiec 2007
Posty
203
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Lublin
Od kilku miesięcy jestem szczęśliwy.
Nie mam dziewczyny, mam pracę ;] Mój przepis na szczęście? Po prostu moje samopoczucie nigdy nie idzie w dół.
Na każdy problem mam rozwiązanie :)

Pozdrawiam
Juninho
 

wifi

Nowicjusz
Dołączył
22 Luty 2007
Posty
64
Punkty reakcji
0
ostatnio myslac nad tym dszlo do mnie ze nie mam obiektywnych powodow do stwierdzenia ze jest mi zle. oczywiscie mozna zaczac szukac dziury w calym ale chyba nei o to chodzi:( tak naprawde codziennosc jest dobra, od czasu do czasu zdarzaja sie jakies wyjatkowo fajne momenty wiec moze to juz jest szczescie chociaz oczywiscie nie takie euforyczne??i nalezy to docenic
---
trzeba sie troche podtuningowac... http://www.auto-swiat.pl/dax/
 

jaka29

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2008
Posty
1 128
Punkty reakcji
2
mogę powiedzieć z całą pewnością że jestem szczęśliwa. mam wspaniałego męża, cudownego syneczka. może brakuje nam własnego konta cyt. mieszkania ale to nie ważne to jest nasze wspólne marzenie. A ostatnio moje marzenia również dostarczają mi wiele radości i szczęścia, motywują mnie do działania, staram się radować z każdego małego postępu w realizacji swoich marzeń. Ostatnio książka "Niebo na Ziemi" Konrada Milewskiego dodała mi skrzydeł i zupełnie inaczej spojrzałam na swoje życie, mimo ze jest czasem bardzo ciężko to doceniam każdą chwilę, każdy mały cud który ma miejsce w moim życiu!

a czy Wam droga do realizacji marzeń dostarcza Wam szczęścia?
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Ja szczęście wchłaniam z powietrzem...
"Nic więcej nie chcę, by żyć, by być by oddychać powietrzem."

Nie można mylić szczęścia z podnieceniem, rozbawieniem, chwilową radością.

Ktoś osiągnął szczęście ponieważ jest zdrowy, kochajaca rodzina, praca, miłość ect... Bez tego byście nie byli szczęsliwi? Czyli uzależnienie! Jak papierosy czy narkotyki. Nie szkodzi zdrowiu ale to nie zmienia faktu ze to nałóg.

Cała sztuka to nauczyc (a raczej odnaleśc w sobie) szczeście bez popadania w nałóg.

Jeśli przyjąć że szczęscie/nieszczęście odnosi sie do stanu ducha to analogiczne do tego w sferze ciała jest: brak bólu/ból.

Twierdze że szczęściem jest właśnie brak nieszczęścia.
Najłatwiej jest pozbyc sie wszystkich nieszczęść pozbywając się uzależnień... Nie oznacza to oczywiscie pogonic kijem z domu dzieci i żone i wiesc zycie pustelicze :)
Nauczyc sie trzeba delektowac, cieszyc "używkami" jednoczesnie nie uzalezniajac sie (byc swiadomym tego ze utrata tej rzeczy/osoby nie ma wplywu na wasze szczescie).

To po krótce jest moje zdanie...
Czy jest to mozliwe? Tak, mi juz prawie sie udalo...
 

jaka29

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2008
Posty
1 128
Punkty reakcji
2
Addam ciekawą masz (stworzyłeś) filozofię życiową :)
Dla mnie trochę jest dziwne, że niektóre "rzeczy" które innym dają poczucie szczęścia Ty uznajesz za nałóg. Fakt, faktem że dla każdego szczęściem będzie coś innego i cos innego będzie dawało poczucie spełnienia.
Powracając do tematu... powinniśmy dążyć do naszego szczęścia, mieć życiowy Cel by nasze życie miało głębszy sens.
Lubię ten cytat, który mówi właśnie o szczęściu "Szczęściem nazywamy prawo do Marzeń, do ich posiadania, do pracy nad ich realizacją, a wreszcie prawo do spełniania Marzeń" (Niebo na Ziemi, K.M)
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Dla mnie trochę jest dziwne, że niektóre "rzeczy" które innym dają poczucie szczęścia Ty uznajesz za nałóg. Fakt, faktem że dla każdego szczęściem będzie coś innego i cos innego będzie dawało poczucie spełnienia.
Heroina też daje poczucie szczęścia z tym że kłopoty zaczynają się gdy jej poziom we krwi tracimy...

Twój mąż/chłopak "daje ci szczęście"? A co jesli go stracisz? Czy to oznacza koniec twojego szczescia? Albo gdy wyjedzie na dlugo? Jesli tak to jest to nałóg...

Zworc uwage na znaczenie pozornie blachego zwrotu "Nie moge bez ciebie żyć". To tak jak by mowil ćpun do strzykawki z ulubionym specyfikiem...

Czy to oznacza że np miłość jest zła?
Absolutnie nie. Nie uzależnia fizycznie, nie niszczy organizmu.
Po prostu trzeba uważać żeby się nie uzależnić... (samo uzależnienie samo w sobie z gruntu rzeczy nie jest złe, ale stwarza niebezpieczeństwo no i w prraktyce prawie zawsze kończy się cierpieniem).

powinniśmy dążyć do naszego szczęścia, mieć życiowy Cel by nasze życie miało głębszy sens.
Ja twierdze że szczęście to stan domyślny każdego człowieka.
Uzależnic szczescie od osiagniecia czegos? No nie wiem... "Jak wejde na Mount Everest to bede szczesiwy" I co, to sie sprawdza? Raczej nie...
Czy to moze chodzi o "gonienie kroliczka"?
No to Rosyjskie przyslowie tu pasuje "Wszystkiej wodki nie wypijesz, wszystkich dziewczyn nie przelecisz ale probowac warto" :D

Dobra... Zagmatwa;em juz sie troche...

Wszystko zalezy od tego jak rozumiemy pojecie "szczescia" Jesli ktos pojmuje je jako: "Szczęscie daje mi zabawa z moimi dziecmi/przebywanie z ukochanym/gra w brydza/jedzenie lodow ect" to ja mam na mysli cos z goła innego.

Dobra pozno juz... Innym razem skoncze ta wode lac...
 

jaka29

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2008
Posty
1 128
Punkty reakcji
2
to jesli uważasz że szczęściem nie jest np. czas spędzony ze swoim dzieckiem czy osoba kochaną to czym dla ciebie tak naprawdę jest szczęście.
nie sądzę, że dążenie do osiągnięcia życiowego celu ma cos z "gonienia króliczka".
Czy w takim razie nie ma sensu stawianie sobie życiowych celów czy posiadanie marzeń. Uważasz że lepiej jest żyć chwilą, czyli carpe diem?
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
to jesli uważasz że szczęściem nie jest np. czas spędzony ze swoim dzieckiem czy osoba kochaną to czym dla ciebie tak naprawdę jest szczęście.
Wszystko zalezy od tego jak sobie zdefiniujemy pojecie "szcześcia".

To o czym mowisz to sa doznania, krotkotrfale czynniki, bodzce czynnosci ktore sprawiaja nam przyjemnosc, radosc itp (W zasadzie tak samo jak np nie wiem kawalek tortu czy pewnie heroina).

Za szczescie uwazam natomiast taki ogolny opis naszego stanu ducha, dlugotrwaly i nie zalezny od czynnikow zewnetrznych... Wiadomo, przyleja ci pałka po głowie, obrażą cię to czujemy sie zle, ale czy przez to mozna powiedziec ze "Jestesmy nieszczęśliwi"? Nie, raczej mozna by to okreslic ze w danej chwili CZUJEMY sie nieszczesliwi, a nie że JESTEŚMY.

To samo ze szczesciem... Uslyszymy dowcip, zjemy owoc ktory tak lubimy... Ale to "szczescie" czujemy jedynie w momencie wykonywania tej czynnosci (+ krotka chwile po tym gdy jeszcze pamietamy "jak to bylo")

Tak wiec jak nieudolnie staram sie powiedziec: szczescie/nieszczescie to nasz ogolne stan niezalezny w danej chwili od czynnikow zewnetrznych...

Np: budzisz sie rano, leżysz sama w łóżku, nic nie robisz, o niczym nie myślisz (to jest wazne, z "pusta glowa")... Czy czujesz sie szczesliwa?

O cos takiego mi chodzi...

Czy w takim razie nie ma sensu stawianie sobie życiowych celów czy posiadanie marzeń.
Oczywiscie ze ma. Ale osiagniecie badz nie tego celu nie powino wplywac na nasze szczescie. (nie uzalezniamy sie od powodzenia naszych dzialan w tym kierunku).

To tak jak np umawiasz sie z przyjaciółką na gre w tenisa na przyszły tydzien. Wiadomo, ambicja, bedziesz sie starac ze wszystkich sil wygrac. A co jak przegrasz? Moze pare bluzgów pod nosem i trudno, nie udało się... Dalej jestes badz nie szczesliwa tak jak wczesniej...

Uważasz że lepiej jest żyć chwilą, czyli carpe diem?
Trzeba dobrze wyważyć proporcje...
Duchem byc swiadomym że "Wczoraj i jutro nie istnieje, jest tylko teraz". Ale gdzies tam w glowie wszystko madrze uplanowac trzeba...
Może tak: miec ambicje, planowac ale z dystansem. Nie przejmowac sie i nie martwic bo: "Jeśli problem ma rozwiązanie to nie ma potrzeby się martwić, jeśli rozwiązania ne ma to martwienie sie nie ma sensu"

Dziwnie to wyglada ale zaręczam że jest możliwe do osiągnięcia... (mowie to ja, byly panikarz obecnie, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, nigdy sie nie martwie (a mialbym czym, oj mialbym). Co nie oznacza ze olewam albo mi nie zależy... Po prostu zwyczajnie sie nie martwie...
 

Nat.

Nowicjusz
Dołączył
9 Październik 2006
Posty
4 641
Punkty reakcji
1
Wiek
17
" Kto wierzy w szczęście - ma szczęście "
Popieram ^_^
Ale już nie na tak kolorowo ;D

Jestem szczęśliwa. I mam wiarę. Ogromną.. Z którą można naprawdę wiele ;}
Gdyby wymieniać dokładnie, dlaczego jestem szczęśliwa, to.. Aj. ;}


Mój optymizm wrócił. ^_^ I to ze zdwojona mocą ;D
 

Torrance

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2008
Posty
146
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Sin Land
Ostatnimi czasy różnie, naprawdę różnie to bywa. Jednego dnia jest tak, drugiego inaczej. Ale ogólnie, to można powiedzieć, że mam wspaniałe życie. Tylko bardzo często tego nie doceniam i wymagam od życia i innych jeszcze więcej, myśląc, że to, co sama dałam wystarcza. Ciągle doszukuję się haczyka. Nie ufam ludziom do końca. Jestem podejrzliwa. I to chyba mąci moje szczęście na co dzień :mruga:
 

jaka29

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2008
Posty
1 128
Punkty reakcji
2
Popieram ^_^
Ale już nie na tak kolorowo ;D

Jestem szczęśliwa. I mam wiarę. Ogromną.. Z którą można naprawdę wiele ;}
Gdyby wymieniać dokładnie, dlaczego jestem szczęśliwa, to.. Aj. ;}


Mój optymizm wrócił. ^_^ I to ze zdwojona mocą ;D

Widać że szczęście nas rozpieszcza :) super, dla mnie może być go jak najwięcej! Zgadzam się, że dzięki wierze mozna wiele. Wystarczy ufać a szczęście zawsze bedzie blisko Nas :)

Gratuluję tego szczęścia, bo napewno wiesz czym ono naprawde jest :)
 
Do góry