wątek deistyczny był, a jakże...Czyli bliżej Ci do poglądów deistycznych
to jasne, mój wyskok logiczny, bazujący na historyzmie, a o skutkach, że się tak wyrażę predykcyjnych, miał właśnie na celu odwapnienie skostniałej dyskusji, może nieco zbyt abstrakcyjny...Bardzo dobry wątek. Sprawiedliwość to kluczowe słowo. Moim zdaniem, jedyny sprawiedliwy sąd Boga nad człowiekiem, to sąd z pozycji człowieka.
Dlaczego? Bo wówczas Bóg zachowuje odpowiednie proporcje i równowagę, cały balans między sobą a światem stworzonym, wie na co stać człowieka i co może od niego wymagać, gdzie są jego granice. W którym momencie następuje to "dość", o którym piszesz. Ograniczając przy tym swoje Boskie standardy do możliwości człowieka (Kol 2, 9). Jednak to, że jest sędzią, nie podlega wątpliwościom. To Bóg sądzi i nikt inny. W Biblii jest to aż do złudzenia podkreślane.
czasami zastanawiam, się, czy to co mamy w biblii nie jest przypadkiem niepełną kalką schematu Zaratrustry, gdzie stworzyciel Ahura Mazda powołał do istnienia dobro i zło, tam też jest pierwsza w historii pierwsza koncepcja "iskier bożych"/duchów świętych - 6 emanacji działania Boga (Amesha Spenta)
co jest charakterystyczne, u nich były indo-irański Bóg Słońca, stał się jednym ze świętych duchów (samodzielnych, w przeciwieństwie do Amesha Spenta - jak anioły w chrześcijaństwie), i odpowiada za sąd nad ludźmi po śmierci na moście Chinvat, co jest istotne w Zaratustrianizmie Mesjasz (w 3 osobach, następujących 1000 lat po sobie), ma wygrać dzięki ostatniemu: Soshyant wygrać ze złem, przywoływane przeze mnie analogie z Avesty, mają unaocznić, pewne związki (nie zawsze czytelne i jasne), a zarazem pokazać inne podejście, trochę otworzyć oczy, nam zakleszczonym na chrześcijaństwo (chrześcijańska cywilizacja, nie powinno to nikogo dziwić)
tak przy okazji, Mitra Zaratrusztrian, poza nazwą, nie ma nic wspólnego z Mitraizmiem, który zdaniem "spiskowych historyków" miał być poprzednikiem chrześcijaństwa i bezpośrednią inspiracją..