Człowiek różni się od innych istot posiadaniem umiejętności współodczuwania, czyli tzw. empatii. Kiedy tak sobie nad tym myślę, mam wrazenie,ze empatia wypływa z głęboko ukrytych pokładów tego zdrowego egoizmu, który jest związany z instynktem samozachowawczym. Wyobraźnia pozwala nam postawić się w pewnym stopniu na miejscu osoby cierpiącej, potrzebującej pomocy, wtedy odruchowo chcemy pomóc, albo jesli nie chcemy od razu pomagać czy tez nie mamy takiej możliwości, jest nam tej osoby po prostu żal. Czy człowiek jest z natury dobry, czy zły...trudno osądzić i zresztą - po co?
Jesteśmy tak samo dobrzy, jak źli. Nie możemy aż tak spłaszczać swojej natury. Co jest "złe", a co jest "dobre"? Podanie leku przyśpieszającego smierć osobie, która straszliwie cierpi i nie ma dla niej żadnego ratunku, wg mnie jest dobrocią, a wg pewnego zakonnika, złem samym w sobie, ponieważ będę miała na rękach krew, odbiorę zycie, zniszczę bramę naturalnego przejscia z zycia ziemskiego do życia wiecznego, w które osobiście nie wierzę.
Punkt widzenia zależy jak zwykle od punktu siedzenia.
Jesteśmy tak samo dobrzy, jak źli. Nie możemy aż tak spłaszczać swojej natury. Co jest "złe", a co jest "dobre"? Podanie leku przyśpieszającego smierć osobie, która straszliwie cierpi i nie ma dla niej żadnego ratunku, wg mnie jest dobrocią, a wg pewnego zakonnika, złem samym w sobie, ponieważ będę miała na rękach krew, odbiorę zycie, zniszczę bramę naturalnego przejscia z zycia ziemskiego do życia wiecznego, w które osobiście nie wierzę.
Punkt widzenia zależy jak zwykle od punktu siedzenia.