Ale za to mogę Ci wymienić parę złych cech Gandhiego.
cześć Kriss
Gandhi jest mi znany, więc nie musisz
skad wiesz czy on chory nie byl.
Z tego co mi wiadomo Hitler nie był umysłowo chory z medycznego punktu widzenia, chociaż niezbitych dowodów na to nie ma. Wyznawana przez niego ideologia była chora, to fakt.
Kiedyś wpadła mi do rąk książka na ten temat. Hans-Joachim Neumann, Hendrik Eberle: War Hitler krank?/ Czy Hitler był chory?
Dobrym przykładem może być sprawa Breivik'a, facet który z zimną krwią zabił 69 osób został uznany za osobę poczytalną, dlatego spędzi 21 lat we więzieniu a nie dożywotnio w psychiatryku...
Co nim kierowało? Ideologia. Był tak bardzo nią pochłonięty, że potrafił dokonać rzeczy powszechnie uznawanej za złą, aby zamanifestować swoje poglądy. I tu przypomina mi się film "Die Welle", który pokazuje, że wcale nie trudno poddać się wpływom złych ideałów, dać się manipulować a w konsekwencji oddać nawet swoje życie za chore poglądy czy jednostkę która je głosi. To jak bardzo człowiek angażuje się w coś takiego, nierzadko zależy od jego charakteru.
Tak jak mówi Kriss, trzeba by było poznać jego biografię.
Już jako dziecko nie był lubiany wśród swoich rówieśników jak i nauczycieli. Według nich, brak mu było samodyscypliny, był arogancki, uparty, nieopanowany i leniwy. Gardził ludźmi wykształconymi, ale już wtedy było widać, iż ciągnie go do nacjonalizmu. Podziwiał swojego nauczyciela od historii, jawnego nacjonalistę.
Patrząc na to wszystko z boku, można odnieść wrażenie, że Hitler nie był aż taki zły jakiego go widzi historia. Dbał o swoje niemieckie społeczeństwo, był jednym z pomysłodawców kampanii antynikotynowej (choć w młodości był nałogowym palaczem), albo zamiłowanie do autostrad, zaangażowanie w to, aby każdego obywatela stać było na posiadanie taniego rodzinnego samochodu tzw. "niemiecki samochód ludowy" Deutscher Volkswagen (VW), lepsze życie dla wszystkich Niemców itd... Dlatego dla większości ówczesnych Niemców był bohaterem. Z drugiej jednak strony wstydził się swojego pochodzenia i z tego powodu nie utrzymywał kontaktów ze swoją rodziną, z której się wywodził. Skutecznie manipulował społeczeństwem, mówiąc im to, czego chcieli słuchać i przy okazji dążył do swojego celu.
Człowiek lubi sobie pewne rzeczy tłumaczyć i tym samym znaleźć usprawiedliwienie dla rzeczy, które są złe. Dajmy na to: zabicie człowieka. Czynność powszechnie uznawana za złą. Jednak istnieją sytuacje, gdzie jest to dozwolone. Przykład: wojny. Czym różnią się działania wojenne np. od czynu wcześniej wspomnianego Breivika? Tu ginie człowiek i tu ginie człowiek. Jedyne co różni te dwa przypadki to "pozwolenie" na zabijanie. Żołnierz zabijając innego żołnierza na polu bitwy również popełnia zło, obojętnie dla jakich ideałów... bo wyznawał inne poglądy, był wierzący, niewierzący, czarny, biały, zółty, czerwony, agresywny, posiadał za duży kawałek ziemi. Jednym to się nie podoba i od razu ustanawiają sobie prawo do eliminacji takiego człowieka?
Dlatego, jak wcześniej co niektórzy pisali, człowiek jest zarówno zły jak i dobry. Bo on sam ustala zasady, co jest dobre a co złe.