Od wielu lat pracuję w środowisku narażonym na promieniowanie alfa i gamma oraz skażenie powietrza gazami szkodliwymi jak CO, CO2, CH4, siarlowodór, tlenki azotu i wiele innych. Normy sa tak ustalone, że ich wielokrotne przekroczenie nikomu i niczym nie grozi. Istnieje coś takiego jak Dopuszczalna Chwilowa Dawka Stężenia ale to jest dawka gwarantująca bezpieczeństwo i brak skutków w przyszłości.
Tak, ale wez sobie pod uwagę, że np takie normy przyjmowane sa umownie.
Np w Poslce nie pamietam dokladnie do ktorego roku była taka ustawa ktora zezwalala na wypuszczanie do powietza atmosferycznego okreslonej normy ilosci gazow szkodliwych dla zdrowia i zycia czlowieka... Po wejsciu do UE keidy nasze prawo w tej dziedzinie mialo zostac dostosowane do unijnego okazlo sie ze nasze normy dopuszczajace okreslona ilosc tych substancji sa znacnzie mniejsze niz unijne... W uni nrmy te zazwajala na kilkurkrotnie wieksza emisje niz do tje pory zezwalaly na to polskie... Z acala pewnoscia wplynie to na pogorszenie stanu polskeigo srodowiska...
Trzeba naprawdę bardzo chcieć żeby ulec tym zagrożeniom. Przytrułem sie kilkakrotnie tlenkiem węgla i poddusiłem w atmosferze beztlenowj ale to było na własne życzenie. Nie musiałem tam iść. Wybuchał mi metan a język ognia leciał nad głową. Świadomie i na własną odpwiedzialność wchodziłem tam gdzie wejść nie wolno. Wszelkie normy były przekroczone o tysiąckroć. Promieniowanie badałam za pomocą czujnika przymocowanego do hełmu. Po fakciwe dowiadywałem się, że dawka nie jest śmiertelna ... bo nie mogła być z założenia. I co? Nic! Takie mam doświadczenia.
Moge spytac czym się zajmujesz, że masz takie bliskie doświadczenia z tymi wszystkimi czynnikami ??
To tak z czystej ciekawosci, bo widzę, ze masz dosc obszerną wiedze w tej dziedzinie...
Śmiertelne zagrożenie Czarnobyla dla Europy to była gra polityczna i propaganda. Takie były wtedy czasy. Faktycznie Czarnobyl nie wpłynął negatywnie na nic poza bezpośrednim obszarem skażenia.
Ale skoro była to gra, to dlaczego ZSRR od rauz nie naświetlił cąłej tej sytuacji nie nagłosnił, tylko kryto się z tym, ukrywano rzeczywisty ogrom katastrofy... Daczego milczano na ten temat... ??
normy są zaniżone....gdyby lekkie przekroczenie normy promieniowania bądź jakiejś innej normy było szkodliwe dla zdrowia i życia człowieka to w okolicach naszych polskich miast i nie tylkoo byłoby wiele miejsc w których przebywanie ludzi byłoby zakazane....
Wydaje mi się, ze także ze względow terytorialnych cześc lduznosci skazana jest na życie na terenach silnie skażonych ze względu na ich wielkie uprzemysłowienie lub strukturę zaludnienia...
Przeciez do tej pory wielu ludzi mieszka na terenach przyległych do Czarnobylu, gdzie w zasadzie na prawde nie powinni mieszkac...
Sweet Girl nie zawsze wiedza ksiązkowa jest dostateczna, no bo cóż że w książce pisze ze norma wynosi ileś tam gdy często bywa przekroczona a nic człowiekowi się nie dzieje....
Nie wszystkie skutki oddziaływan widac od razu...
Niekóre ujawniaja sie od razu inne po kilku tygodniach inne miesiącach a niektore latach...
Moim zdaniem to nie jest zadna regula i uzasadnienie...
to ze jakiegos oddzialywania od razu nie widac nie znacyz wcale ze go nie ma albo ze jest znacnzie mniejsze i mniej szkodliwe niz sie wydaje...Zgadzam sie z tym ze nie wszystkie dane ksiazkowe w 1005 zgadzaja sie z ksiązkami, ale z cala pewnscia nie ma tak zeby sie z nia bardzo mijaly...
więcej dystansuu...nie podchodź do wielu rzeczy z wielką powagą...bo normy nie określają granicy wytrzymałości organizmu ludzkiego...no chociażby przykład ludzi którzy powrócili w okolice Prypeci zaraz po ewakuacji na własną rękę...wielu z nich mieszka tam do dziś...spożywają to co zrodzi się na tamtejszej ziemi, zbierają grzyby które jak wiadomo pochłaniają promieniowanie, piją wodę ze studni, itp. a mimo to żyją i mają się dobrze....a przecież w zonie poziom promieniowania jest wyższy niż poza nią i często przekracza normy
iektore skutki widac dopiero po latach...