co w takim wypadku?

szapka

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
1
witam

chciałbym się was poradzic, co zrobić w sytuacji, kiedy koleżanka z klasy bardzo mi się podoba, jednak lubia ją wszyscy... 2 innych "kolegów" tez normalnie z nią rozmawia, ale na konie (albo na poczatek) ni z tego ni z owego obejmują ja... po chwili przestają i wszystko... brak mi smiałości, żeby ot tak robic co mi sie podoba... słyszałem, że ktos sie jej podoba (nikt z naszej szkoły) ale nie przejąłem się tym zbytnio, bo w końcu niedługo walentynki:D i gdy wszystko szło fajnie, rozmawialismy troszke, śmialismy się, postanowiłem zaprosić ją na spacer, jeszcze przed walentynkami, gdyż uznałem, że ktos zrobi to pierwszy 9wiem, to cholernie smieszne xd) Szczerze mówiąc znowu brakło mi odwagi, aby tak poprostu zapytać się, czy przejdzie się na spacer, postanowiłem poczekać z tym jeszcze kilka dni, bo na dobrą sprawe, niby sie znamy, a ja nic o niej nie wiem. Dzisiaj się dowiedziałem, że była na specerze już z innym chłopakiem ze szkoły, nie wiem, czy to tylko pryjacielski spacer, ale sądząc po chłopaku, który klei się do karzdej dziewczyny jak mucha do gówna, raczej wyglądało to na bajer... teraz strasznie żałuje, że nie zrobiłem tego wczesniej... Jednak, jak sobie pomyśle... zaprosił bym ją na spacer, zgodziła by sie i doszło by do spotkania wyglądało by to tak..."

Czesc
hej
...
...

koniec spaceru...

Naprawde, nie umiem chyba rozmawiać z dziewczynami... ba, dziewczynami jak dziewczynami, ale jeżeli jakas naprawde mi się podoba, to już trce głowe i tyle...

Co powinienem zrobic w takiej sytuacji?? chciałbym ja zaprosić, ale brak mi odwagi, ale wiem, ze jak nic nie zrobie, to już na pewno nic z tego nie będzie... mam do niej numer telefonu, ale żeby zadzwonic, tez mi się głupio robi i ostatecznie wysyłam sms'a...;/ myślę, ze ona mnie lubi... jednak chyba tylko lubi:p Na przerwach smiejemy się razem, ostatnio spojrzałem się jej w oczy z ok. 5metrów... patrzylismy tak sobie kilka sekund... to było naprawde długie xD nagle spuściła wzrok, usmiechneła się i poszła do kolezanek.

da się to jakoś tak odkręcić, zeby chłopak, który jest straaaasznie niesmiału mógł przebic w "rywalizacji" takiego szkolnego lovelasa..??


z góry dziekuje za pomoc i przepraszam za błędy
 

lukdreem

Nowicjusz
Dołączył
22 Kwiecień 2006
Posty
216
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
jedlicze
Przeczytaj sobie wszystkie czesci podryw doskonały i ćwicz ćwicz i jeszcze raz ćwicz podam ci kilka prostych ćwiczen:

- Najpierw wybierz się na miasto i wszystkim laską, które przechodzą obok Ciebie gadaj „Cześć’ i utrzymuj głęboki kontakt wzrokowy. Jeśli laska się zatrzyma pogadaj z nią. Ćwiczenie wykonaj co najmniej kilka razy

- Następnie podejdź do dziewczyny i zapytaj :”cześć, gdzie tu są jakieś ciekawe kluby, gdzie mogę miło spędzić czas” jeśli chcesz pogadaj z nią. Podjedz do 10 kobiet.


- Kolejnym krokiem jest podejście do samotnej dziewczyny i powiedzenie jej :”cześć, Czy mówił Ci dziś ktoś, że masz piękne oczy ? Nie? Ja też Ci tego nie powiem „. Powiedz to w sposób humorystyczny, następnie pogadaj z nią chwilę i odejdź


- Ostatnim ćwiczenie : Podejdź do grupy dziewczyn w klubie i opowiedz jakoś krótką zabawną historię.

- Codziennie podjedz do 10 dziewczyn i pogadaj z nimi na chwilę / Co najmniej 2 tygodnie

Ale najwazniesze musisz sie przełamc powtarzaj , ćwicz przed lustrem.
 
J

J.B

Guest
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci
Nie bierz pupci ze swojej grupci

No wystarczy...

Aha... i jeszcze jedno... chłopak nie ściana, da się przestawić :D

Beam Me Up, Scotty!
 

umderworld

Nowicjusz
Dołączył
1 Grudzień 2007
Posty
24
Punkty reakcji
0
hehe a ja mam tylko pare rad badz bardziej odwarzny( dziewczyny lubio troche szalenstwa) niebądz niesmiały i zagadaj ona cie nie zje a co do spaceru to juz powinienes dawno zaproponowac jej go ona pewnie by sie zgodziła a jak bedziecie sam na sam to poprostu bądz sobo bo szczeze mówiąc to jak niebedziesz sobo a z nio bedziesz to kiedys to sie wyda i stracisz jo a jak zaakceptuje cie takim jakim jestes to bedzie git. pozdro :)
 

jacobbs

Pan Demonium
Dołączył
11 Sierpień 2007
Posty
6 077
Punkty reakcji
31
Miasto
Paradise
Stary zrób pierwszy krok i postaw na jedną kartę. Mi się podobała dziewczyna, a startowało do niej dwóch innych. Z jednym z nich później była a ja sobie przez 2 miesiące w brodę plułem, że mu odpuściłem i nie walczyłem. A teraz jesteśmy razem x) Nie daj się i się przełam- to jedyna rada.
 

szapka

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
1
Okazało się, ze tamtych dwóch kolegów... jeden wogle tak jakby mu już nie zależało, a drugi..."lovelas" xD znalazł sobie inną juz xd

a jeszcze jedno pytanie...
Tej koleżanki nie ma teraz u mnie w miescie... chciałem ją zaprosic na kilka spcerów przez ferie a w walentynki zaproponowac kolejny...Okazuje się jednak ze wyjechała i wraca dopiero kilka dni po walentynkach (ale jeszcze ferie bedą)

Mam pisac z nia sms'y...? bo narazie piszemy, ale to jest tak, ze ja pisze raz, ona nie odpisuje, jak napisze drugiego to dalej nic... w trzecim zażartuje i coś jeszcze, to dopiero odpisuje na wszystkie trzy jednym xD.... ja pisząc przez miecha do niej już ich 50, dostałem jakieś 30... czy to moja wina..? czy jestem nachalny..? jak cos na pisze, a ona nie odpisuje przez godzinke, to wysyłam kolejny, bo wiem, że ma wyciszony i zostawiła gdzies...:p...myślałem jeszcze, zeby nic do niej nie pisać przez jakiś czas, to wtedy jakby zateskni... tylko czy to ma sens, skoro nawet nie wiem, czy ja się jej podobam??

i jeszcze nie wiem, czy jak nie uda mi sie jej zaprosić na walentynki (spacer) to co mam zrobić... zadzwonic? wysłas sms'a? czy moze nie zrobić nic??



Z góry thx
 

takezzo

Nowicjusz
Dołączył
8 Luty 2008
Posty
65
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Zamość
Żadnych smsooooww wg mnie, to najgorsze co może być póki z nią nie jesteś przyjacielu... (później jak już Ci się uda to i tamto to rozumiem smsy jakies tam jak to mówią w plusie esemesowe lowe :D ) . Jeżeli nie możesz pogadać w cztery oczy to zadzwoń ; >
 

Domelek89

Nowicjusz
Dołączył
7 Luty 2008
Posty
326
Punkty reakcji
0
Wiek
34
Miasto
Trójmiasto
Może piszesz nie tak:) i nie martw sie nie ma podrywu doskonałego:) więc się tym nie sugeruj a to dlatego że każda kobitka jest inna... Wiesz co zrób zadzwoń... onieśmiel ją tym że odważyłeś się zadzwonic:) nie szykuj tej rozmowy ale rozmawiaj jak z przyjaciółką:) zaczynaj witaj piekna kończ całuski :) czy coś:) udawanie nic nie da bo potem wyjdzie że taki nie jesteś wiec jest to bezcelowe:) a aż tak dobrze nie udajesz... zaciekaw ją sobą ... np w pewnym momencie przerwij mówiąc... o znajoma przyszła ,postaram się odezwać... i odezwij się za dwa dni... wtedy dłużej... wszystko to jest sztuka... całe życie to idalna gra....:) powodzenia:)
 

xlaw

Nowicjusz
Dołączył
10 Sierpień 2006
Posty
202
Punkty reakcji
0
Ojej ... widac ze dziewczyna jest niesmiala i dopiero sie rozkreca, jak jej pokazesz (co bedzie ciezkie w twoim przypadku) ze jestes najlepszy z tych jej wszystkich adoratorow to sama Ci w rece wpadnie
 
J

J.B

Guest
chciałbym się was poradzic, co zrobić w sytuacji, kiedy koleżanka z klasy bardzo mi się podoba, jednak lubia ją wszyscy... 2 innych "kolegów" tez normalnie z nią rozmawia, ale na konie (albo na poczatek) ni z tego ni z owego obejmują ja... po chwili przestają i wszystko... brak mi smiałości, żeby ot tak robic co mi sie podoba... słyszałem, że ktos sie jej podoba (nikt z naszej szkoły) ale nie przejąłem się tym zbytnio, bo w końcu niedługo walentynki:D i gdy wszystko szło fajnie, rozmawialismy troszke, śmialismy się, postanowiłem zaprosić ją na spacer, jeszcze przed walentynkami, gdyż uznałem, że ktos zrobi to pierwszy 9wiem, to cholernie smieszne xd) Szczerze mówiąc znowu brakło mi odwagi, aby tak poprostu zapytać się, czy przejdzie się na spacer, postanowiłem poczekać z tym jeszcze kilka dni, bo na dobrą sprawe, niby sie znamy, a ja nic o niej nie wiem. Dzisiaj się dowiedziałem, że była na specerze już z innym chłopakiem ze szkoły, nie wiem, czy to tylko pryjacielski spacer, ale sądząc po chłopaku, który klei się do karzdej dziewczyny jak mucha do gówna, raczej wyglądało to na bajer... teraz strasznie żałuje, że nie zrobiłem tego wczesniej... Jednak, jak sobie pomyśle... zaprosił bym ją na spacer, zgodziła by sie i doszło by do spotkania wyglądało by to tak..."

1) pozbąć się nieśmiałości, więcej podchodź do koleżanek i rozmawiaj o byle czym, rób dużo podejść
2) kiedy rozmawiasz z kolegami, nie bój się ich dotknąć, to samo z koleżankami, rób to stopniowo i raczej nie przesadzaj
3) nie podchodź do koleżanek od tyłu, nie obejmuj ich, jeśli już chcesz dotknąć, to powoli, osfajaj je ze sobą - delikatnie
4) nie spinaj się, nie patrz w podłogę - kiedy rozmawiasz utrzymuj kontakt wzrokowy z rozmówcami

Naprawde, nie umiem chyba rozmawiać z dziewczynami... ba, dziewczynami jak dziewczynami, ale jeżeli jakas naprawde mi się podoba, to już trce głowe i tyle...

Umiesz, tylko wmawiasz sobie taką wymówkę, dzięki której tłumaczysz sobie, dlaczego nie zrobiłeś tego albo tamtego. Wskazówki:

1) słucha uważnie co ona mówi
2) reaguj na to
3) nie rób z nią wywiadu
4) zasada: nie wiesz co powiedzieć? Mów o niej
5) wyluzuj
6) korzystaj ze swojej wszechwiedzy z różnych dziedzin
7) nie gadaj o szkole (macie to na codzien)
8) bądź kreatywny

chciałbym ja zaprosić, ale brak mi odwagi, ale wiem, ze jak nic nie zrobie, to już na pewno nic z tego nie będzie... mam do niej numer telefonu, ale żeby zadzwonic, tez mi się głupio robi i ostatecznie wysyłam sms'a...;/ myślę, ze ona mnie lubi... jednak chyba tylko lubi:p Na przerwach smiejemy się razem, ostatnio spojrzałem się jej w oczy z ok. 5metrów... patrzylismy tak sobie kilka sekund... to było naprawde długie xD nagle spuściła wzrok, usmiechneła się i poszła do kolezanek.

Zadzwoń. Do kobiet się dzwoni! Aha... wiele z nich (bo nie wszystkie) inaczej się zachowują przez telefon, inaczej na żywo. Więc mimo wsyzstko polecam do niej podejść.

A jak już jesteś nieśmiały to wykorzystaj to:

Ty: Cześć! Dzwonię w bardzo poważnej sprawie.
Ona: No cześć, jakiej?
Ty: Jestem nieśmiały a Ty wydajesz mi się jedyną osobą, która może mi pomóc.

Tak mnie zastanawia, czy będziesz miał odwagę zadzwonić? Skoro ławtwiej wysłać Ci esemesa.

da się to jakoś tak odkręcić, zeby chłopak, który jest straaaasznie niesmiału mógł przebic w "rywalizacji" takiego szkolnego lovelasa..??
z góry dziekuje za pomoc i przepraszam za błędy

1) Tak. Da się to zrobić
2) nie przepraszaj za błędy - nie rób ich.

Beam Me Up, Scotty!

PS: przeczytaj podczepione tematy!

EDIT: dodano:

Okazało się, ze tamtych dwóch kolegów... jeden wogle tak jakby mu już nie zależało, a drugi..."lovelas" xD znalazł sobie inną juz xd

a jeszcze jedno pytanie...
Tej koleżanki nie ma teraz u mnie w miescie... chciałem ją zaprosic na kilka spcerów przez ferie a w walentynki zaproponowac kolejny...Okazuje się jednak ze wyjechała i wraca dopiero kilka dni po walentynkach (ale jeszcze ferie bedą)

Nie zawracaj sobie głowy konkurencją. Ona Ciebie interesuje, a nie oni.

Mam pisac z nia sms'y...? bo narazie piszemy, ale to jest tak, ze ja pisze raz, ona nie odpisuje, jak napisze drugiego to dalej nic... w trzecim zażartuje i coś jeszcze, to dopiero odpisuje na wszystkie trzy jednym xD.... ja pisząc przez miecha do niej już ich 50, dostałem jakieś 30... czy to moja wina..? czy jestem nachalny..?

Nie pisz z nią esemesów! Ile razy będe to powtarzał? Zdecyduj kim chcesz dla niej być. Jak natrętnym kolegą to pisz 100 miesięcznie, jak chcesz zostać kochankiem to nie pisz w ogóle.

Tak jesteś nachalny. A to oznacza, że teraz Twoje szanse spadły mocno w dół.

jak cos na pisze, a ona nie odpisuje przez godzinke, to wysyłam kolejny, bo wiem, że ma wyciszony i zostawiła gdzies...:p...myślałem jeszcze, zeby nic do niej nie pisać przez jakiś czas, to wtedy jakby zateskni... tylko czy to ma sens, skoro nawet nie wiem, czy ja się jej podobam??

Za nim założyłeś temat, trzeba było przeczytać przyklejone tematy.

1) Nie pisz tych esemesów
2) nie rozmyślaj czy się jej podobasz czy nie

To ma takie znaczenie, że jeśli się jej podobasz to nie musisz budować zainteresowania u niej. W przeciwnym wypadku będziesz musiał ja zaintrygować.

3) ona nie za tęskni bo ma Ciebie na co dzień w klasie, dlatego pisałem "nie bierz d.upy ze swojej grupy"

Kobietom trzeba dawać emocje - te pozytywne oraz negatywne, a to jest trudne kiedy jesteście ze sobą 24h, prędzej się zmęczycie.

4) Zasada P&P - tu niestety nie zadziała. Push and Pull - przyciągnij i odepchnij. Większe szanse by były gdyby była z innej klasy.

i jeszcze nie wiem, czy jak nie uda mi sie jej zaprosić na walentynki (spacer) to co mam zrobić... zadzwonic? wysłas sms'a? czy moze nie zrobić nic??

Przeczytaj przyklejone tematy!

Beam Me Up, Scotty!
 

zaba1241

Nowicjusz
Dołączył
17 Luty 2008
Posty
49
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Miasto
L
ej ja zawsze wypijałem 100-tke wódki, czy miałem rozmawiać z dziewczyną czy jakąś inną miałem ważną rozmowe. Oczywiście należy pamiętać aby odświerzyć usta.
 

YoMan

Narcyz :)
Dołączył
24 Styczeń 2007
Posty
4 475
Punkty reakcji
0
Wiek
36
Miasto
Włoszczowa
alkohol podczas podrywu... i wogole rozmowy z dziewczyna...
Jezeli naprawde ide poznac nowe osoby, to wogole alkoholu...

I prosze tu bez wypowiedzi ze to wstretne uczucie jak facetowi jedzie alko z ust...

wszyscy o tym wiemy, wiec dalej prosze bez spamu

:p za dobrze was znam :D
 

MlodyDlaCiebie

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2007
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Polska
jaki jest problem jeżeli chodzi sie z ta dziewczyną do klasy w klasie jak to w klasie są chwile miłości i nie tylko :p a jak sie ma mieszaną klasę to nie widzę nic trudnego jak nie masz odwagi umówić sie na spacer po lekcjach to może po prostu "odprowadź" ja do domu bądź na przystanek (taki patent zawsze jest dobry) po prostu zaczaj sie koło szatni gdy weżnie kurtkę działaj :D "idziesz może {tu podaj jej kierunek gdzie idzie:p} bo nie mam z kim wracać :D ) lub coś takiego i to już będą pierwsze kroki :D a potem może powtórzymy to i takie tam :) nie ma co myśleć Bóg wie o jakich spotkaniach planach czy tam co po prostu czasem najprostszy gest czyn skłoni ja do ciebie. A i jak będziesz z kolegami w klasie i ona bezie w waszym towarzystwie to nie bij sie nie rzucaj papierkami bądź kulturalny :D to podstawa :D potem sie rozkrecisz :)
 

szapka

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
1
no i nowy problem mam...;/

otóż... nigdy nie byłem z nią na spacerku, a że zbliżały sie walentynki, to chciałem ją wcześniej gdzieś zabrać... tak czy siak nie mogła, bo była chora (fakt, w szkole jej nie było...) a gdy nadeszły walentynki postanowiłem działać... była u babci więc nie miałem jej jak tego powiedzieć, więc wysłałem jej wierszyk bardzo miły, własnej roboty, ale bez jakiś "kocham cię" i innych ceregieli
(nie jakaś tandeta :p)... była bardzo zaskoczona, podziękowała i tyle...
myślałem sobie, ze to nic wielkiego ale nie powiedziała "nic z tego":p...zdziwiłem się też, ze jak odpisywała, to przewlekała treść rożnymi minkami jak np: :), ;]... dalszym krokiem było pisanie jeszcze troszkę do siebie... na następny dzień postanowiłem, ze jak przyjedzie, to wyjdę po nią na stacje albo coś... tak, żeby czuła, ze jestem obecny w każdej chwili... z tym, ze do jej przyjazdu jeszcze trochę dni było... w tym momencie usłyszałem, ze ona podobno kogoś ma, ale argumenty były takie, ze nie uwierzyłem... potem znowu to samo, ale owa historia była bardziej prawdopodobna... chwyciłem za telefon i spytałem, czy mam u niej jakieś szanse w ogóle...(to był chyba straszny błąd, bo niby znam ją, ale tyle co w klasie to :cenzura: a nie dużo czasu) dowiedziałem się tylko tyle, ze jestem fajnym kolega, lubi mnie, ale niech lepiej tak zostanie... pomyślałem, że jej sie nie spodobałem... a tu miła niespodzianka:p okazuje się, ze jej już się ktoś spodobał:p... myślałem sobie, ze w takim razie jak dalej jestem fajnym kolegą, to nie ma co i tak jest dobrze... myślałem, że może jeszcze kiedyś jakoś coś...<hehe> a tu idę do szkoły, nic się nie odzywa, jak zobaczyłem ze ona nic, to nawet nie chciałem sie na ten temat odzywać bo myślałem, że może być jeszcze gorzej;/

teraz siedzę sobie w domu i mam wyrzuty sumienia, ze wszystko mogło być lepiej, że nie musiałem się pytać o jakieś głupie szanse tylko robić dalej swoje... a teraz wszystko sie "posypało"

czy mam jeszcze szanse, żeby być z nią?? a może zostaje nam tylko przyjaźń??
jeżeli jest szansa na bycie razem, to powiedzcie, co mam teraz zrobić, bo już sam nie wiem nic;/




wielce dziękuje
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
teraz siedzę sobie w domu i mam wyrzuty sumienia, ze wszystko mogło być lepiej, że nie musiałem się pytać o jakieś głupie szanse tylko robić dalej swoje... a teraz wszystko sie "posypało"

hehe to bylo do przewidzenia pokaz ze sie dobrze tym bawiles ze pisales taki list one yo wtedy inaczej odbieraja i wtedy jest gitara a jak widzi ze cos ukrywasz, ze cos knujesz czyli ze cos chcesz od niej to wtedy masz o wiele mniejsze szanse

spotykaj sie z innymi niech widzi ze ona to nie jest jedyna;-p

top bedzie najlepsze wyjscie
 

MlodyDlaCiebie

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2007
Posty
573
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Polska
w zasadzie po co tyle myślisz o tym całym fakcie ?? im więcej sie myśli tym więcej sie pieprzy w tym życiu tak już to jest ;( po prostu jeżeli masz na tyle odwagi to pogadaj z nią i wytłumacz wszystko a potem buduj koleżeństwo :D i nic więcej wszystko sie ułoży trzeba czasu
 

szapka

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
1
o to jeszcze musze zapytać...

gdy była u babci słyszałem, że kogos już ma/że ktoś się jej spodobał... Zapytałem się, czy mam u niej w ogóle jakieś szanse (wiem że to było głupie... bardzo głupie) a ona napisała właśnie, ze nie będzie owijała w bawełne, ze jestem fajnym kolegą i niech lepiej tak zostanie ;]... "bo już się jej ktoś inny spodoba"... nie wiem czy mam teraz dalej coś z tym planować, bo powiedziała wyraźnie, ze NIE;/ rozumiem, że jeżeli dalsze starania nie okazały by sie głupie( moge w jej oczach wyjść na debila;P) to musiał bym ją zaintrygować bardziej, niż ten "ktoś", kto się jej spodobał... jak to zrobić??

a do J.B.
przeczytałem już podklejone tematy... czytałem je kilka razy zanim założyłem temat...:) jednak dalej miałem wątpliwości
 

uzzo

Małpiszon mądrości
Dołączył
24 Luty 2007
Posty
2 984
Punkty reakcji
26
Miasto
z piekła rodem
o to jeszcze musze zapytać...

gdy była u babci słyszałem, że kogos już ma/że ktoś się jej spodobał... Zapytałem się, czy mam u niej w ogóle jakieś szanse (wiem że to było głupie... bardzo głupie) a ona napisała właśnie, ze nie będzie owijała w bawełne, ze jestem fajnym kolegą i niech lepiej tak zostanie ;]... "bo już się jej ktoś inny spodoba"... nie wiem czy mam teraz dalej coś z tym planować, bo powiedziała wyraźnie, ze NIE;/ rozumiem, że jeżeli dalsze starania nie okazały by sie głupie( moge w jej oczach wyjść na debila;P) to musiał bym ją zaintrygować bardziej, niż ten "ktoś", kto się jej spodobał... jak to zrobić??

a do J.B.
przeczytałem już podklejone tematy... czytałem je kilka razy zanim założyłem temat...:) jednak dalej miałem wątpliwości

mam byc szczery to juz wyszlesz na tego debila

widac ze czytales uwaznie heh brak slow oczywiscie poradnik nie dale 100% sukces ale wieksze szanse na poderwanie dziewczyny a try se zachowujesz jak dzieciak ktory nie wie co zrobic i tyle

po
1- po co sie pytales czy masz szanse - kobiety musza dawac pozwlonie aby facet je zechcial byly az takie zdesperowane?????
2- od poczatku zle to rozegrales i mozna bylo przewidziec taki final
3- pokaz jej ze jest wiecej kobiet na tym swiecie a nie ona jedna wiec dzialal i cwicz
4- w jej oczach juz jestes debilem

sorry za okruciestwo ale inaczej sie nie da
 

szapka

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2008
Posty
34
Punkty reakcji
1
po 1- pytałem się czym mam szanse... nie ma sesu ganiac za dziewczyna wiedząc, ze ona już kogos ma i to od długiego czasu, no nie...??
po 2- jeżeli się pytam, czy można to jakoś naprawić, to chyba oczywiste, ze źle to rozegrałem...
po 3- przecież nie rozmawiam tylko i wyłącznie z nią... mam nawet sporo kolezanek ;)
po 4- no nie wiem... ale raczej tak...
 
Do góry