witam
chciałbym się was poradzic, co zrobić w sytuacji, kiedy koleżanka z klasy bardzo mi się podoba, jednak lubia ją wszyscy... 2 innych "kolegów" tez normalnie z nią rozmawia, ale na konie (albo na poczatek) ni z tego ni z owego obejmują ja... po chwili przestają i wszystko... brak mi smiałości, żeby ot tak robic co mi sie podoba... słyszałem, że ktos sie jej podoba (nikt z naszej szkoły) ale nie przejąłem się tym zbytnio, bo w końcu niedługo walentynki i gdy wszystko szło fajnie, rozmawialismy troszke, śmialismy się, postanowiłem zaprosić ją na spacer, jeszcze przed walentynkami, gdyż uznałem, że ktos zrobi to pierwszy 9wiem, to cholernie smieszne xd) Szczerze mówiąc znowu brakło mi odwagi, aby tak poprostu zapytać się, czy przejdzie się na spacer, postanowiłem poczekać z tym jeszcze kilka dni, bo na dobrą sprawe, niby sie znamy, a ja nic o niej nie wiem. Dzisiaj się dowiedziałem, że była na specerze już z innym chłopakiem ze szkoły, nie wiem, czy to tylko pryjacielski spacer, ale sądząc po chłopaku, który klei się do karzdej dziewczyny jak mucha do gówna, raczej wyglądało to na bajer... teraz strasznie żałuje, że nie zrobiłem tego wczesniej... Jednak, jak sobie pomyśle... zaprosił bym ją na spacer, zgodziła by sie i doszło by do spotkania wyglądało by to tak..."
Czesc
hej
...
...
koniec spaceru...
Naprawde, nie umiem chyba rozmawiać z dziewczynami... ba, dziewczynami jak dziewczynami, ale jeżeli jakas naprawde mi się podoba, to już trce głowe i tyle...
Co powinienem zrobic w takiej sytuacji?? chciałbym ja zaprosić, ale brak mi odwagi, ale wiem, ze jak nic nie zrobie, to już na pewno nic z tego nie będzie... mam do niej numer telefonu, ale żeby zadzwonic, tez mi się głupio robi i ostatecznie wysyłam sms'a...;/ myślę, ze ona mnie lubi... jednak chyba tylko lubi Na przerwach smiejemy się razem, ostatnio spojrzałem się jej w oczy z ok. 5metrów... patrzylismy tak sobie kilka sekund... to było naprawde długie xD nagle spuściła wzrok, usmiechneła się i poszła do kolezanek.
da się to jakoś tak odkręcić, zeby chłopak, który jest straaaasznie niesmiału mógł przebic w "rywalizacji" takiego szkolnego lovelasa..??
z góry dziekuje za pomoc i przepraszam za błędy
chciałbym się was poradzic, co zrobić w sytuacji, kiedy koleżanka z klasy bardzo mi się podoba, jednak lubia ją wszyscy... 2 innych "kolegów" tez normalnie z nią rozmawia, ale na konie (albo na poczatek) ni z tego ni z owego obejmują ja... po chwili przestają i wszystko... brak mi smiałości, żeby ot tak robic co mi sie podoba... słyszałem, że ktos sie jej podoba (nikt z naszej szkoły) ale nie przejąłem się tym zbytnio, bo w końcu niedługo walentynki i gdy wszystko szło fajnie, rozmawialismy troszke, śmialismy się, postanowiłem zaprosić ją na spacer, jeszcze przed walentynkami, gdyż uznałem, że ktos zrobi to pierwszy 9wiem, to cholernie smieszne xd) Szczerze mówiąc znowu brakło mi odwagi, aby tak poprostu zapytać się, czy przejdzie się na spacer, postanowiłem poczekać z tym jeszcze kilka dni, bo na dobrą sprawe, niby sie znamy, a ja nic o niej nie wiem. Dzisiaj się dowiedziałem, że była na specerze już z innym chłopakiem ze szkoły, nie wiem, czy to tylko pryjacielski spacer, ale sądząc po chłopaku, który klei się do karzdej dziewczyny jak mucha do gówna, raczej wyglądało to na bajer... teraz strasznie żałuje, że nie zrobiłem tego wczesniej... Jednak, jak sobie pomyśle... zaprosił bym ją na spacer, zgodziła by sie i doszło by do spotkania wyglądało by to tak..."
Czesc
hej
...
...
koniec spaceru...
Naprawde, nie umiem chyba rozmawiać z dziewczynami... ba, dziewczynami jak dziewczynami, ale jeżeli jakas naprawde mi się podoba, to już trce głowe i tyle...
Co powinienem zrobic w takiej sytuacji?? chciałbym ja zaprosić, ale brak mi odwagi, ale wiem, ze jak nic nie zrobie, to już na pewno nic z tego nie będzie... mam do niej numer telefonu, ale żeby zadzwonic, tez mi się głupio robi i ostatecznie wysyłam sms'a...;/ myślę, ze ona mnie lubi... jednak chyba tylko lubi Na przerwach smiejemy się razem, ostatnio spojrzałem się jej w oczy z ok. 5metrów... patrzylismy tak sobie kilka sekund... to było naprawde długie xD nagle spuściła wzrok, usmiechneła się i poszła do kolezanek.
da się to jakoś tak odkręcić, zeby chłopak, który jest straaaasznie niesmiału mógł przebic w "rywalizacji" takiego szkolnego lovelasa..??
z góry dziekuje za pomoc i przepraszam za błędy