Co robią kobiety,a co mężczyżni gdy skaleczą się w palec?

olka3004

Nowicjusz
Dołączył
18 Lipiec 2009
Posty
50
Punkty reakcji
0
Miasto
Skwierzyna
:lol2: ale ubaw :lol2:

trochę przejaskrawione, ale chociaż zabawne :lol:

dajcie coś o chorobie faceta :loldev:

na razie :papa:
 

shakall1977

Nowicjusz
Dołączył
21 Styczeń 2010
Posty
21
Punkty reakcji
1
Miasto
Chrzanów
Facet orientuje się podczas mycia (np. po pracy) a kobieta robi okrzyk zdziwienia ...poprostu facet ma grubą skórę ... :lol:
 

sed4fg

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2009
Posty
817
Punkty reakcji
19
faktycznie troszkę przesadzona, jeśli się skaleczę w palec nie zwracam na to uwagi

natomiast sam tekst jest zabawny
 

rwc11

Nowicjusz
Dołączył
22 Styczeń 2010
Posty
28
Punkty reakcji
0
Hahahaha dobre to.
Oto jaką władzę nad kobietą ma mężczyzna i wykorzystuje jej współczucie do realizacji swojej egzystencji:D:D
 
N

Nieprzenikniona

Guest
Coś w tym jest. Panowie chcą udawać chojraków, a rzeczywistość jest inna :).
 

bati999

Macierz Diagonalna
Dołączył
13 Październik 2008
Posty
2 211
Punkty reakcji
18
Wiek
27
Miasto
Tarnobrzeg
Ja sobie dwa razy rozkaleczyłem palec nożem...

Za pierwszym razem:
1) Kroję bułkę, przy czym widzę plamki czerwieni.
2) Myślałem, że po prostu na nożu był dżem.
3) Lewy palec wskazujący zaczął mnie piec.
4) Rana była duża, krwi dużo więcej, więc nie brałem tego do buzi.
5) Wtem wchodzi mama! Bierze palec pod bierzącą wodę.
6) Wylewa pół wody utlenionej
7) Przykłada chusteczkę
8) Zakleja plastrem
9) Zmeinia opatrunek
No i jest blizna, nawet duża. W tym przypadku zachowywałem się prawie tak, jak przykład mężczyzny skaleczącego sobie palec. Ale kurde. Serio to była duża rana. Myślałem, że się wykrwawie, a ryk można było słyszeć w najbliższej okolicy.

Za drugim razem (teraz nie wiem na jakim palcu to było, nie ma blizny nawet :D):
1) Kroję bułkę, czuję skaleczenie.
2) Myślę: "KURDE!", wkładam palec do buzi i biegnę do kranu.
3) Odkręcam wodę i wkładam tam palec.
4) Szukam jakiejś apteczki, opatrunku. No kurde ni ciula, ni wody utlenionej, ni plastra.
5) Biorę chusteczkę stołową i owijam palec.(Przy okazji, teraz sobie przypomniałem, był to lewy kciuk)
6) Przeżyłem,nie panikuję, jem tosta.
7) Przyjechał tata, wtem ja pytam się go, czy nie ma jakiś plastrów. Palec z bólu mi sztywnieje.
8) W domu był tylko tata i ja, tata poszedł szukać plastrów do samochodu.
9) Ja z bólu prawie sraki dostaje, ale mężnie siedzę i zaciskam palec.
10) Tata przychodzi, daje mi plaster.
11) Sytuacja opanowana, zakleiłem sobie palec.
Blizna malutka, nie było ryku. Doświadczenie, taaa :D
 

Asiulka136

Słowiańskie dziewczę :P
Dołączył
17 Sierpień 2008
Posty
1 580
Punkty reakcji
6
Wiek
15
Miasto
Nigdziebądź.
Mój tata jak ostatnio się dość głęboko skaleczył w palec dał go pod wodę... ciepłą... :lol: Krew sikała chyba na 10 cm :p
 
Do góry