co najdziwniejszego zrobiliście dla drugiej osoby ?

annairda81

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2013
Posty
2
Punkty reakcji
0
Cześć wszystkim,
Jako że strasznie mi się nudzi, właśnie zarejerstrowałam się na tej stronie i zakładam jakże bezsensowny, ale przyznajcie, ciekawy temat.
Otóż, pytanie brzmi : co najdziwniejszego zrobiliście by zwrócić czyjąć uwagę ?
Ja zacznę. Jakiś rok temu zwróciłam uwagę na pewnego bardzo przystojnego i bardzo interesującego chłopca. Nie należę do dziewczyn, które podchodzą do facetów i od razu mówią o co chodzi, dlatego też na początku postanowiłam go poznać. Głębiej. Dowiedziałam się, jakie ma zainteresowania, co lubi robić, czego słucha. Z powieści obyczajowych, kryminałów przerzuciłam się na fantasy, science fiction. Z zapamiętaniem zaczęłam forsować Sapkowskiego, Lema. Przeczytałam jego ulubioną powieść "Solaris" aż po "Lux perpetuę" czy "Bożych wojowników". Zaczęłam nawet grać w LOLa. To koniec ? Skądże. Chłopak był miłośnikiem gitary klasycznej, dlatego też nauczyłam się na niej grać. Efekt ? Polubiłam to, wkręciłam się. Ale czy zagadałam ? Czy podzieliłam się wrażeniami ? Skądże :)
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
A ja robię to ,że nic nie robię :p ,czyli nawet gdy mi się ktoś podoba to nie dość , że nic nie robię to jeszcze jak on próbuje zwrócić moją uwagę to go ignoruję i olewam. ( wiem żenujące , ale nie umiem tego zmienić)
P.S Taki temat to chyba w "śmietniczku" ... :)
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Fajnei, że się wkręciłaś i polubiłaś nowe rzeczy...
Ja natomiast dla nikogo nie zamierzam się zmieniać, jeśli poznaje osobe która z czasem staje mi się bliższa, staram się oczywiście podzielać jego pasje i go wspierać w tym co robi... ale nie zamierzam rezygnować z siebie na rzecz drugiej osoby ;)
Ot pozostaje sobą, bo to przecież na mnie ma zwrócić uwagę ta druga osoba. Potem przyszło by rozczarowanie, że osoba którą poznajemy jest zupełnie inna niż ta za którą się podaje ;)
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Hmm.... :p
Myślę, że jedną z normalniejszych sytuacji było, gdy dałam się namówić na cosplay takiej jednej wróżki :p
Natomiast z tego, co znajome uważają za dziwne, jest to, że każdy z moich chłopaków zapuszcza(ł) dla mnie włosy :p (tym bardziej, że ja do tego ani nie namawiam, ani nie zmuszam ).
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
To mi się przypomniała sytuacja z odległych czasów podstawówkowych - tak bardzo chciałam zaimponować swojej pierwszej miłości, że zaczęłam rywalizować z nim w nauce i to było pozytywne i stymulujące myślę, dla obojga. Ale romansu nie było :)
 

annairda81

Nowicjusz
Dołączył
6 Luty 2013
Posty
2
Punkty reakcji
0
Ja natomiast dla nikogo nie zamierzam się zmieniać, jeśli poznaje osobe która z czasem staje mi się bliższa, staram się oczywiście podzielać jego pasje i go wspierać w tym co robi... ale nie zamierzam rezygnować z siebie na rzecz drugiej osoby ;)

Jasne, ale przyznaj, że w tym przypadku raczej się nie poświęcałam. Owy Mateusz (bo właśnie tak miał na imię) wydawał mi się enigmatyczny, interesujący, że postanowiłam dowiedzieć się co mu w duszy gra. A zresztą, strasznie zaimponował mi jego sposób bycia. Lekkoduch, oryginalny. Chociaż muszę przyznać, iż przebrnięcie przez niektóre powieści Sapkowskiego strasznie mnie umęczyły. Ale czego się nie robi dla takiej fascynacji drugą osobą. :)
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Annairda - co więc sprawiło, że w końcu nie zagadałaś do niego? ;)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Zapisałam się na lekcje religii -jednak nie chodziło mi o naukę Bogu-tam był on -moja pierwsza miłość .Też nic z tego nie wyszło,ale dzięki mojemu zauroczeniu zaliczyłam bierzmowanie.
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Była taka dziewczyna,która przychodziła do kościoła na mszę, do której służył pewien ministrant.Zawsze siadała w pierwszej ławce i starała się zwrócić na siebie uwagę tego chłopaka.Nigdy nie przystępowała do komuni.Wiedziała dokładnie na jakiej mszy on będzie służył.Trwało to kilka miesięcy.Nieszczęście jej polegało na tym,że ten chłopak ją zupełnie ignorował.W końcu zrezygnowała. :)

Nie rozumię,jak można się posuwać do robienia takich głupot. ;)
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Niczego dziwnego jakoś nigdy nie zrobiłam, bo ja taka raczej poukładana jestem. Nie zmieniam się także na życzenie, ale idę na kompromisy. Czasami zdarzają mi się szaleństwa i spontaniczność. Tego jednak nie zaliczam do w/w kategorii.
 
Do góry